Jump to content
Dogomania

UlaFeta

Members
  • Posts

    17240
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    6

Everything posted by UlaFeta

  1. Watek powstal dzięki pomocy jola&tina,ktora krok po kroku mowila jak trzeba go zalozyc. Jolu dziekuje:))))))))))))))bardzo,najbardziej
  2. No wlasnie.Zeby był trochę głupszy,to już by dupcie grzal w fundacji,bo maluchy u nich zostają.A teraz jak się uda go zlapac,to wroci na podwórko.Zima idzie:(
  3. "Jak złapać kota, nie drażniąc sąsiadów" Nie da się :( Niedziela. Przyjeżdża Agnieszka. Rozstawiamy klatkę (dużą) nagle głos "nie zabierać kotów" .Pani z 3. pietra zabrała glos!!!!!. Zatkało nas. Więc tłumaczę, że zabierzemy do weta i wrócą. Nie dociera, drze się dalej. To i ja się wydarłam ''karmi pani te koty" i słyszę "tu NIKT kotów nie karmi". Dalsza dyskusja z babą wydała się zbędna. Klatki nie zabrałyśmy, ale i Cwaniak nie wyszedł :(( I to był ostatni dzień/noc łapanki ;:( Na razie. Spróbujemy na koniec miesiąca. A ja codziennie wieczorem latam do kota i mu tłumaczę jaki jest głupi :)) I tak sobie gadamy Ja wołam ci,ci,ci ty głupi kocie  a kot miau, miau i wyłazi z piwnicy takie nieszczęście  Kolacje podano!!!! i czekam aż zje. Trochę się już oswoił i bardzo nie ucieka. Mogę podejść na 3 metry. Matka nie podchodzi póki nie odejdę, ale co tam ona już wykastrowana. :) Napisałam podanie do gminy o karmę dla kotów. Cisza głucha. Póki co karmę kupuje sama. I takim sposobem rodzina mi się powiększyła :) Feta, bazarkowy Max i teraz koty. :))))
  4. "Kto jeszcze karmi Koty" Aga przywiozła dużą klatkę, taką 1,50/1,50, ale klatka owa zamykana jest na sznurek :) Jak kot wejdzie to trzeba pociągnąć za sznurek i wtedy zamyka się wejście. Sznurek ma około 10 m długości. Czekamy, czekamy i nic :( Kota nie ma :( Kamfora. W tak zwanym międzyczasie, Aga przeszła, cicia i nadepnęła niechcący na sznurek. Huk jak 100 nieszczęść. No to teraz klops. Ale niezrażone czekamy dalej :)) Może wylezie. Nic. To poszła do "nocnego" i kupiła paprykarz szczeciński (ktoś jeszcze pamięta) Zrobiłyśmy ścieżkę do klatki. Czekamy dalej. Nic. Dziewczyny środek nocy, a ruch jak na Marszałkowskiej, wszyscy na "skróty" do nocnego. Wiadomo po co :) I przechodząc koło nas ani razu nie nadepnęli na sznurek. A ja robiąc kolejny obchód, zaczepiłam nogą i znów huk. No to nici z łapanki, ale Aga mówi, że skoro już tyle czekamy to może dowiemy się kto jeszcze dokarmia koty. (jest 2 w nocy) przysnęłam w samochodzie, Aga na czatach :) I nagle ukazuje się postać. Stanęła jak wryta, jak zobaczyła otwartą klatkę, bo nie wiedziała co się dzieje. Wyszłyśmy z samochodu i zaczęłyśmy rozmawiać. Okazało się, że pani dokarmia koty około 3 rano!!!!!!!! :) ale do niej też nie wychodzą. Po prostu kładzie karmę na okienka piwniczne i odchodzi. Ustaliłyśmy, żeby nie karmiła, bo się nie złapie Cwaniak jeden. O godzinie 4 !!!!!!! rozeszłyśmy się do domku i umówiłam się z Agnieszką na niedziele. Rozwiesiłam znów karki w wiadomym miejscu, żeby komuś nie przyszło do głowy rozłożyć karmę.
  5. "Jak kot nas przechytrzył" Na następną NOC Aga przyjechała znów. Rozstawiłyśmy klatkę i czekamy :) Czekamy, czekamy i NIC. Żarcie nie działa. Poleciałam do domu po rybę wędzoną. Na szczęście miałam. Też nic. To mówie, "może na tuńczyka w oleju się skusi" I znów do domku. Na szczęście jest to sąsiednie podwórko :) blisko. I wyobraźcie sobie ze był uprzejmy się skusić:) Zżarł co było na wejściu do klatki, zawinął się i wyszedł. Nie przeszedł dalej, żeby zapadnia się zamknęła. Taki Cwaniak. Aga zwinęła klatkę i się rozstałyśmy. Umówiłyśmy się na następną NOC. Ona była na urlopie, a ja o 4 musze wstać :( Dodam, że była 24.30. :(
  6. Rozliczenie Wplaty 121 zl -bazarek wydatki 113,80 zakup karmy,zostalo 7,20 za które kupiłam 4 saszetki karmy Sheba Rozliczenie bazarku nr.2 na str 10:) Od teraz finansami KOTY zajmuje się jola&tina.Dziekuje:)
  7. Zacznę od początku 🙂 Na początku sierpnia, biegnąc (na skróty) do tramwaju zobaczyłam na sąsiednim podwórku dwa malutkie kociaki, tak na moje oko dwumiesięczne. Stanęłam jak wryta. Nigdy tam kotów nie widziałam, ale też na skróty nie chodziłam 🙂  Całą drogę do pracy myślałam co mogę dla nich zrobić. Jak im pomóc. Kupiłam karmę i poszłam wieczorem zobaczyć jaka jest sytuacja. Dodam, że podwórko, na którym buszują koty nie jest ogrodzone i ludzie tam mieszkający do przyjaznych może nie należą, ale krzywdy kotom nie zrobią. Natomiast zbierają się tam panie i panowie, którzy za kołnierz nie wylewają. Towarzycho cud, miód i orzeszki. Ale do rzeczy. Najpierw zadzwoniłam do Oleny, bo ona koty ma. Myślałam, że poleci mi jakaś fundację. Niestety Olena ma koty ze schroniska i pomóc mi nie mogła. Jeszcze telefon do Kejciu i też nic. Zaczęłam szukać w necie jakiej kociej fundacji.  Zadzwoniłam w poniedziałek do Jokota, ale nikt nie odbierał :( Jakie było moje zdziwienie, jak Pani Prezes fundacji do mnie oddzwoniła. Opowiedziałam cała historię i od razu byłam uprzedzona, że kotów nie przyjmują, ale mogą pomóc w kastracji (jak się uda koty złapać). Umówiliśmy się na telefon w środę. Zadzwoniłam i Pani Prezes podała mi telefon do wolontariuszki, która zajmuje się łapaniem. Zadzwoniłam i umówiłam się z Agnieszką na następny dzień, a właściwie noc. Zostałam uprzedzona żeby kotów nie karmić. I tu zaczął się problem, bo oprócz mnie jeszcze ktoś te koty dokarmiał. Napisałam kartki z prośbą o nie karmienie i przykleiłam do szyb (na parterze nikt nie mieszka) Oczywiście nie napisałam, że będą zabrane na kastracje tylko do weta. Wzbudziłam zainteresowanie pana, który okazało się, że mieszka w tej kamienicy co za kartki przyklejam. Wytłumaczyłam w czym rzecz i dał sobie spokój. Wracając do domu usłyszałam rozmowę (ciepło, okna otwarte) "jak zabiorą koty to SZCZURY będą" Na co facet odpowiedział ,że koty wrócą. Rano idąc do pracy kartki były, ale pewności czy ktoś zaniósł michę nie. Przyjechała Agnieszka i udało się. Najpierw złapał się kociak, a później matka. Pojechały do fundacji :)) Kociak okazał się chłopakiem i został w fundacji (wielkie dzięki) i będzie szukał domu. Dostał imię Snopek :))) Przepiękna marmurkowa Matka po kastracji wróciła. Super to wyglądało jak Aga ją wypuszczała. Wyskoczyła z kontenerka, zatrzymała się na chwile, obejrzała, pomyślała i czmychnęła. Został jeszcze jeden. Nazwałam go Cwaniak, bo z nim łatwo nie było:)
  8. W tym tez:(nawet moja wetka u Fety podejrzewala.:(a zaczelo się biegunka:( Jakis zmutowany wirus.I trudno rozpoznawalny,bo psy szczepione nie powinien dotknąć,a jednak:(
  9. Żeby się można było dostać do piwic to by było proste.Drzwi do piwnic sa zamknięte na klodke.Nie jest to ''moja "kamienica i ludzie nie ulatwiaja.!!! Pani nie zabiera kotow-tak się darla baba z okna na 3 piętrze,bo będą szczury.Na moje pytanie czy ktoś tu dokarmia koty-uslyszalam Tu NIKT kotow nie karmi.!!!!! Rece i nie tylko mi opadly.Latam już 2 miesiąc wieczorek z karma,bo z gminy pomocy NIE ma.(Warszawa!!!!-wstyd) Dobra już nie zaśmiecam,ale się trochę pozalilam.
  10. Basiu Kotow było 3. Matka i 2 kociaki.Matke i jednego kociaka udało się zlapac w klatke-lapke.Zostala jedna sierota:(..I na nia polowalysmy 2 tygodnie.Ona nie wychodzi na taka odleglosc żeby siegnac podbierakiem(dziewczyna z fundacji przywiozła)Pilnuje okienka piwniczego i jak zobaczy jakies ruchy,zwiewa. Kurde zima idzie i nie wiadomo czy to kot czy kotka:( Dzieki za odpowiedz:))) Matka po kastracji została wypuszczona:(a kociak został i będzie szukal domu.
  11. A możesz napisac jak wam się udało?Ja staram się zlapac jednego cwaniaka i nic:( Klatka-lapka nie działa.
  12. Rozi nie będę robic reklamy:) Latwo można znaleźć choćby na OLX. Rozi ja ze swoja Edora z hodowli "Dom Argosa"( już P.Danusia hodowli nie prowadzi,ale bywa na DOGO)bylam na 1(jednej )wystawie międzynarodowej i więcej nie pojechałam.Co się dzieje na takich wystawach to ludzkie pojecie przechodzi:(sunia dostala ocene doskonala:),a z tego miotu kilka psów było.:) Kupilismy sunie dla siebie i pojechaliśmy na wystawe tylko dlatego,zeby ja pokazac.Nie zamierzałam prowadzic hodowli.
  13. Rottki z hodowli sa od 3,500 w gore.Nie wiem czy teraz hodowla sprzedaje z wyrobionym rodowodem,ja rodowod wyrabiałam sama.
×
×
  • Create New...