Jump to content
Dogomania

Zadora

Members
  • Posts

    45
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Zadora

  1. A propos kłów, wyraźnie widać, że z czasem się nie zmniejszają, ale ładnie zaokrąglają i nie są już tak ostre :)
    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-hH9IQqei-ag/UUDw1NyrAtI/AAAAAAAAsIw/MRwlnEIUhbE/s576/P1250005.jpg[/IMG]

  2. [quote name='Kawon5']Dzięki leczeniu stan Puszka jest już stabilny i nasz staruszek czuje się lepiej. Dużo odpoczywa w swoim ulubionym legowisku, grzeje kości i z apetytem zjada przygotowywane dla niego ciepłe posiłki.

    Jego los się teraz diametralnie odmienił, więc chcemy, aby był szczęśliwy z nami jak najdłużej.[/QUOTE]
    Bardzo się cieszę! A jak się miewa Daszka? Skoro Puszek i Daszka nie mieli szczęścia do ludzkiego stada, mam nadzieję, że nie pozbawiono ich psiej rodziny? Trzymam kciuki za obu staruszków.
    Wielkie dzięki za Wasze starania! Wesołych Świąt dla Was i Waszych podopiecznych.

    PS. Shanti, czy możesz przekazać Lilce moją wpłatę z listopada (RomanaP. 50 zl) ?

  3. [quote name='hotel_lilki']Puszek dostała wczoraj karsivan w tabetkach i zaszczyk penicyline o długim działaniu za tydzien znów kontrolu wetki. Poprzednie leczenie przed podpisaniem umowy będzie kosztowało 55zł antybiotyk i przeciwzapalne leki więc ktoś z was musi to pokryć i bedzie do wglądu faktura na hotelik.[/QUOTE]
    Moja wpłata listopadowa poszła jeszcze na stare konto. Od grudnia będą się wysyłały na nowe

  4. [QUOTE=makot'a;19826032]Dziś pilnowany przez nas oboje, zdążył w ciągu ułamka sekundy stłuc talerz leżący tuż pod moim nosem (czyli pilnowany!)...
    [/QUOTE]
    Zdolne są bestie! Lorce, gdy była w wieku Czesia udało się wylać prawie całą kawę ze stojącego na stole kubka trzymanego oburącz przez Halszkę :) Potem długo zamiast "nie rusz" mówiliśmy "kawa" :)

  5. [QUOTE=makot'a;19804243]Hehe, pewnie tak... ale mnie rozbawia, że opis w 100% pasuje do powszechnego opisu rasy, wiadomo jakiej :diabloti:
    Nie do konkretnych osobników, tylko do wszystkich jej przedstawicieli :diabloti:[/QUOTE]
    Hahaha... no nie wiem, nie wiem.... skoro wszyscy Stali Bywalcy Błoń, którzy znali malutką Lorkę twierdzą, że w porównaniu z nią pozostałe szczeniaczki-wilczaki (Carana, Lupus, Zack, Kira, Kurt) to spokojne [I]psianiołki,[/I] to chyba coś w tym musi być :evil_lol:

    Dziś Cresilek zdążył (przed wielkim deszczem!) pokochać wujka Bimbka:

    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-DWaXGroB1WM/UH028N9O8zI/AAAAAAAAoIo/0nitiekI-LE/s800/P1170754.jpg[/IMG]

    [IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-0qSRm2F2cNQ/UH03DwkvcvI/AAAAAAAAoJc/uXI6V_hWeEo/s640/P1170778.jpg[/IMG]

    [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-AKiKiMAlYl0/UH0218XAddI/AAAAAAAAoH8/I5BvIMx3FzY/s912/P1170715.jpg[/IMG]

    rozpocząć lekcje polowania na myszy :-(
    [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-vwhJ1c1MJ34/UH023jxnfII/AAAAAAAAoIM/bB8i0U8AX6Q/s912/P1170728.jpg[/IMG]

    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-HsYWQrJiyBA/UH0242QBzbI/AAAAAAAAoIU/tL4jVUqHrgY/s912/P1170740.jpg[/IMG]

    Mały jest nie tylko piękny,
    [IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-dg7Z_DRUkwc/UH02-Gw0FMI/AAAAAAAAoI8/xSKVlt1hfpw/s800/P1170757.jpg[/IMG]

    ale przyjazny do nowo poznanych ludzi:
    [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-RxJRuYuUrwE/UH02t3EM7OI/AAAAAAAAoHU/tVg0utawTjw/s912/P1170698.jpg[/IMG]

    i... posłuszny: :loveu:
    [IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-LhrK9PgMwb0/UH03KMa1QKI/AAAAAAAAoKE/gt4aqeGHbws/s640/P1170816.jpg[/IMG]

    I te dłuuugie nogi!:kciuki:
    [IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-46o7MBWUl5g/UH025RuOBdI/AAAAAAAAoIQ/HmMBvLokZqU/s800/P1170735.jpg[/IMG]

  6. [QUOTE=makot'a;19723386]
    Nie jest to szczeniak wyjątkowo ruchliwy... nie... miewałam dużo gorsze, prawdziwe okazy ADHD. On taki nie jest, ale i tak zajmuje i mnie i Bartkowi CALUTKIE dni. Poza momentami kiedy ćwiczymy zostawanie w klatce, ktoś NON STOP musi go pilnować.(...)
    Ale to półdiable jak się czasem zirytuje na poważnie, to gryzie... poważnie gryzie - w głowę, w ucho, w nos, w rękę... nieważne, ale gryzie naprawdę wściekle :diabloti:
    Poza tym mała cholera ma dopiero 2,5 miesiąca, a praktycznie nie sypia w dzień. Funkcjonuje jak dorosły pies... dziś w ciągu dnia spał w sumie może godzinę, z naciskiem na "może". Cały dzień biega, gryzie, szuka mięsa...(...)
    EDIT: Ok, cofam... młody tak nas rozśmieszył podczas tej wieczornej zabawy z Nitusią, że chyba wybaczyłam mu wszystkie dzisiejsze grzechy :P[/QUOTE]
    Haha, jakbym czytała o małej Loreczce sprzed czterech lat :evil_lol: Gorzej niż niemowlę, bo niemowlę nie ma takich ostrych szpileczek i diabelskiej sprawności. Z drugiej strony taka ilość miłości, wesołości i ... humoru na co dzień daje ogromnego optymistycznego kopa!
    Ktoś, kto na co dzień ma do czynienia ze szczeniakami różnych ras powiedział kiedyś, że wilczaczki to zwykłe szczeniaki, tylko "trochę bardziej"; szybsze, sprawniejsze, bardziej żywiołowe, całuśne, empatyczne, szalone, gryzące, ruchliwe, żarłoczne, zabawowe, mają silniejszą wolę i więcej determinacji w dążeniu do celu.

    A teraz coś ku pokrzepieniu serc: ostatnio byliśmy z Lorką u weta - stała dostojnie, spokojnie dała się zbadać: zajrzeć do gardła, uszu, osłuchać, zaszczepić, pobrać próbkę zeskrobiny do badania, sama na wagę grzecznie weszła i postała spokojnie. Przez całą wizytę ani razu nie było potrzeby jej przytrzymać, a przed wyjściem z gabinetu spontanicznie podeszła do obu wetek i polizała im ręce w ramach podziękowania za zabiegi :) Były pod wrażeniem, bo ostatnio same szczeniaki czw u nich bywały (;)) i na rękach zostawiały raczej krwawe ślady. :diabloti:
    Po prostu kwestia czasu, konsekwencji i ....już niedługo zatęsknicie za tym szaleństwem ;)

    PS. Dobrze, że macie futrzaki do pomocy przy opiece nad Czesiem, bez nich byłoby jeszcze trudniej ;)

  7. [QUOTE=makot'a;19691353] ciekawi mnie kiedy uda nam się jeszcze wyeliminować kradzieże :diabloti:
    [/QUOTE]
    Obym się myliła, ale stawiam, że tak całkiem, to gdy skończy rosnąć :evil_lol: . Jedyna rada to zapobiegać, nie dawać szans. Jeśli nie uda mu się kraść do ok 8-9 mies, to powinien załapać zasadę :diabloti:

    Ponoć jest taki sposób, żeby zamoczyć kawałek mięska w gorzkich kroplach żołądkowych i wystawić małego na pokusę, aby sam doświadczył, że "kradzione nie tuczy", ale nie wiem czy i jak to działa, bo sama nie stosowałam - niespecjalnie podobają mi się takie podstępy. Zdarzało mi jedynie się smarować gorzkimi substancjami skądinąd zabezpieczone kable, klamki otwierające okna, zamki w drzwiach itp. obiekty w celu zapewnienia smarkuli dodatkowego bezpieczeństwa :) No i niech żyją zabawki piszczące. Jak bury piszczy piszczałką, to znaczy, że nie idzie w szkodę! :loveu:

  8. [QUOTE=makot'a;19688457]Heheh, ja jestem z tych po środku - uważam, że wilczaki bardzo różnią się od [U]większości[/U] "zwykłych" psów, ale też nie jestem z tych, którzy uważają, że KAŻDE zachowanie wilczaka, łącznie z tym jak pije wodę jest inne (Zadora wie o co chodzi :razz:)[/QUOTE]
    Wczoraj odwiedziłam znajomych z dwumiesięczną bardzo energiczną wyżlicą i muszę przyznać Ci rację: szczeniaczki wilczaków jednak różnią się od [U]większości [/U]szczeniaków "zwykłych" psów. Bawią się podobnie, ząbki-szpileczki mają podobne, ale cała reszta to mniej więcej jak porównanie mżawki z tajfunem :D Znając życie Cresilek nauczy młodą wilczakowych zabaw, bo będą mieszkać po sąsiedzku :D

    Fajnie, że robicie postępy z klateczkę, im wcześniej, tym łatwiej! Komenda "DELIKATNIE" też przyda się bardzo, zwłaszcza potem na szkoleniu! Gdy Mały zrozumie, że nie musi już walczyć/rywalizować z rodzeństwem o żarcie będzie Wam coraz łatwiej.

    Delikatne liźnięcie w ucho to potwierdzanie przyjęcia/przynależności do stada i nie każdego może taki zaszczyt spotkać :razz:. Do dziś tłumaczymy to niektórym znajomym, którzy nie rozumieją takiej "mowy".

  9. [quote name='evel']Bo do takiego działania trzeba mieć sporo wyczucia, żeby nie pogorszyć sytuacji, więc przeciętnym ludziom łatwiej to rozwiązać w inny sposób. Jestem zdania, że lepiej polecać rozwiązania skuteczne a przy okazji mniej ryzykowne. I nie mam w tej chwili na myśli szczeniaczka, a np. dorosłego psa z adopcji. [/QUOTE]
    Zdawało mi się, że rozmawiamy o 2 mies. szczeniaczku, a nie o psie z adopcji????

    [quote name='evel']Plus kołacząca się w narodzie myśl, że trzeba psu pokazywać za wszelką cenę, kto jest alfą i potencjalne nieszczęście gotowe. A forum czytają różni ludzie. EOT.[/QUOTE]
    Sorry ale jakoś ciężko mi dostrzec związek między gmeraniem od niechcenia w misce dwumiesięcznego szczeniaka i dorzucaniem mu przy tym smaczków [B]aby nabrał do człowieka zaufania[/B], a teorią dominacji. Równie dobrze można powiedzieć, że uczenia psa chodzenia na smyczy, albo noszenia kagańca jest pokazywaniem mu kto jest Alfą.

    Obowiązku gmerania w misce psa nie ma, więc nie widzę problemu. NB Jeśli ktoś się uprze, to terminatora wychowa nawet nie gmerając nigdy w psiej misce EOT

  10. [quote name='evel'][SIZE=1]Zęby wilczaka są podobne do zębów każdego psa większej rasy, za to szczeniaki mają to do siebie, że gryzą. Zamiast "panem miski" wolę być władcą wszystkiego - jedzenia też ;) Ja z tej frakcji, że dla mnie wilczak nie jest NADpsem, tylko po prostu psem, sorry :)[/SIZE][/QUOTE]
    Co do zębów, to
    1. to był żart :D
    2. zęby wilczaków są [B]naprawdę[/B] duże :) Nawet weterynarze zwracają na to często uwagę! Jest to taka sama cecha jak kudłata sierść goldenków, czy opadające uszy Niteczki. Czyżby Niteczka była nadpsem, bo ma opadające uszy? ;)

    Gmeranie w misce ma taki sam cel jak oswajanie psa z dotykiem człowieka, "odczulanie" go, gdy nie przepada za noszeniem na rękach (holding), uczeniem, że z pyska można wyjąć wszystko (ćwiczone OPRÓCZ komendy "puść", na wypadek totalnej awarii) itp. itd. To uczenia psa zaufania do człowieka i tylko tyle. Jeśli komuś nie pasuje, to niech nie gmera, ale apodyktycznym uproszczeniem jest stwierdzenie, że gmeranie powoduje, że pies wyrośnie na terminatora. :razz:

  11. [quote name='evel']
    Gmerania w misce nie uznaję osobiście, bo nie mam pojęcia co to ma na celu - znaczy niby mam, ale powszechnie nie powinno to być stosowane, bo uczy tylko psa zawziętości ;) Jak nie chcemy chodzącego terminatora, to nie polecam ;)[/QUOTE]
    Ja gmerałam, dorzucałam pyszności, zabierałam michę, dodawałam najlepsze kąski i oddawałam, trzymałam kość, żeby było łatwiej obgryzać, zabierałam kość i wymieniałam na inną, albo na surowe mięsko, zabierałam michę nawet z klatki i oddawałam po 5 minutach wraz z super nagrodą za cierpliwość i jakoś terminatora nie wychowałam. ;) Suka przychodzi się ze mną dzielić swoimi skarbami, zawsze zostawia w misce coś dla nas, choćby i czysto symbolicznie kilka granul, albo kęs mięsa ;), a suche uszy (a bywa że i kości) chowa w dowód zaufania pod moją poduszką :D

    Przyjrzyj się zębom wilczaka, a zrozumiesz, że póki jest malutki trzeba go nauczyć, że [B]człowiek jest dobrym[/B] [B]panem jego miski [/B] :D Jeśli się tego zaniedba, potem mogą być mega kłopoty.

×
×
  • Create New...