Jump to content
Dogomania

franed

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

About franed

  • Birthday 11/12/1939

Converted

  • Biography
    Jeszcze mężczyzną
  • Location
    Biskupice Wlkp
  • Interests
    Kocham zwierzęta, przyrodę , ludzi też
  • Occupation
    Emeryt

franed's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Witam! Ja jestem opiekunem kociaków od 28 czerwca, właśnie w tym dniu rano o ich przybyciu zawiadomiła szczekaniem Birka -z autostrady -adoptowana 10.10.2010r. Może trochę historii. W połowie września 2010r. przybłąkała się kotka syjamka, nazwaliśmy ją Fiona, porzucona ponieważ była w ciąży.Z żoną dokarmialiśmy i z "wdzięczności" przyprowadzała dwójkę kociaków "czarnych" do jedzenia. Ponieważ był problem , mamy dwa koty ( kocurek -6 lat i kotka 4 lata) , ale mimo to chcieliśmy zatrzymać sobie Fionę chociaż już adoptowaliśmy Birkę. Nie zdążyliśmy.Rano na spacerze z Birką , znalazłem koło ogrodzenia rolnika nieżywą. Nie miała żadnych obrażeń , sądzę że po zjedzeniu zatrutej myszy, i prawdopodobnie taki los spotkał jednego kotka. Natomiast ten drugi najbardziej bojaźliwy - przyszedł, ale nie można było złapać. Przy pomocy Pana Krzysztofa -km-(dostarczył specjalną klatkę) złapał się. Ponieważ Birka chorowała - bardzo kulała- trzymałem razem w garażu.Jednak po tygodniu dla jego dobra, zdecydowaliśmy wypuścić. Jak ten kotek przetrwał zimę nie mam pojęcia.Na wiosnę pojawił się i po prostu domagał się jedzenia. Przyglądając się zauważyłem, że to kotka w ciąży. Karmiłem a jadła, za czterech ( nie dziwię się miała do wykarmienia piątkę).Nazwałem ją po matce syjamce Fionką. I oto cała historia kociaków.Matka czyli Fiona daje się głaskać nawet chce wejść do domu. W drewutni , tam mieszkają, mają kuwetę załatwiają się bez problemu , Fiona czasem też. Karmę jedzą bez problemu suchą , mokrą, ale matka jeszcze też karmi.Mleko daję , chociaż na ten temat są różne zdania.Są zdrowe ponieważ tak rozrabiają, że potrafią doprowadzić do łez.Często przebywam z nimi, biorę na ręce, więc nie są dzikie. Zgadzam się, że adopcja powinna być min. po 12 tygodniach i sądzę, że nie będę zmuszony brać kredyt żeby wykarmić. Jak przychodzę do sklepu zoo to pytają co ja robię z tym jedzeniem. A ja mówię czy wiedzą ile potrafią zjeść osiem kotów i 45 kg pies.Dobrze by było żeby był ktoś chętny adoptować dwa kotki , całkiem inaczej się chowają, szczególnie jeżeli będą w mieszkaniu w bloku, wiem z doświadczenia. Zdaję sobie sprawę, że będzie kłopot z czarnymi ( chociaż w/g mnie to ciemny brąz) ale są również piękne, szczególnie kocurek Bolo. On wygląda jak mały misio.Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i obiecuję informować o postępach kocurków.
×
×
  • Create New...