Jump to content
Dogomania

Tyśka)

Members
  • Posts

    35735
  • Joined

  • Days Won

    144

Everything posted by Tyśka)

  1. Właśnie rozmawiałam dzisiaj z Martą, bo ja teraz nieco niepelnosprytna 😉 I mało zaglądam na forum wbrew pozorom. Pisała mi o tej podwyżce i o tym jak się martwi finansami. Już wcześniej były kiepskie. Ale oczywiście podwyżka uzasadniona, nikt jej nie podważa. Przydałby się jej, Meli i jakiś dt, ale skąd wziąć dla takiego psiaka dom tymczasowy 😞
  2. A w ogóle jest możliwość, aby została u Pani Ewy? Z tego co zrozumiałam sytuacja też podyktowała te zmianę. Chyba nie ma nad czym się zastanawiać.
  3. Nie mogę przestać myśleć o tym, że Wafel uciekł. Ciągle zachodzimy z dziewczynami że Stowarzyszenia co można było zrobić lepiej, aby zapobiec. I jak ten cholernik zwiał, az nie chce się wierzyć że to się stalo... Nie wiem już co o tym wszystkim myśleć. Były już dwa telefony, że ktoś widział Wafla, ale za każdym razem okazywało się, że to inny psiak. Właściciele szukali dzisiaj psa przed świtem i bardzo wcześnie, przeczesywali lasy i pola. Nic. Powiadomiłam dwa najbliższe nadleśnictwa, opolskie Fundacje, schroniska, Jamora też... (bo może będzie miał gdzieś tam zlecenie). Ma być artykuł w lokalnej gazecie. Żałuję, że zaproponowałam Dziewczynom, aby szukać Waflowi domu dalej - przez ostatnie 5 lat ogłaszany był na Lublin, Tomaszów i okolice... jakby zwiał to chociaż w znajomym terenie. Eh.
  4. Umówię. Jak wyzdrowiejemy. Ale nie pytałam o to czy umawiac, lecz o to czy ktoś moze opisać swoje doświadczenie z tego typu urazem. Nie zamierzam leczyć przez Internet :).
  5. Nie, nasz lekarz wet (jak zawsze Horcio zrobił sobie cos tuz przed zamknieciem lecznicy), w środę kontrola więc pewnie zostanie poruszony temat okulisty. Namiary już mam, będziemy się umawiać (pewnie wyszłoby szybciej, ale jeszcze z małą leżymy chore). Z tego co rozmawiałam z koleżanką wetką leczenie mamy standardowe. 🙂
  6. Skoro wątek dyskusyjny to zapytam tu. Czy ktoś z Was miał psa z uszkdozona rogówka i mógłby podzielić się doświadczeniem? Mój pies, ofiara losu, uszkodził sobie rogówkę dość konkretnie prawdopodobnie przez tarcie łapą (alergik, zaswędzialo więc potarł). Dostal 2x krople, masc oraz surowicę. Bierze je od środy, ale widać że wieczorem nie widzi na to oko, zachowuje się jak dzikus (a to pewny siebie terrier). Przyklejony do nogi, dyszy, zapiera się, nie chce iść. Czy ktoś z Was może mnie pocieszy, że to tylko kwestia wyleczenia i oczko będzie sprawne? Znowu mamy kontrolę u weta w tym tygodniu (lecznica jest naszym drugi domem 😅), ale może ktoś pocieszy swoją historią?
  7. Przepiękna sunia! Jak ona jest duża? I ile maluchy już mają? Pomogę z ogłoszeniami.
  8. Swinka będzie mieć koleżankę? Powinno trzymać się je w stadzie, nie jako jedynaki 🙂 Swietnie Blanka trafiła! Widać, że wpasowała się w rodzinę.
  9. Mądry Polak po szkodzie... Rodzina bardzo się obwinia o wszystko, jest zrozpaczona ucieczką Wafla. Wczoraj od wczesnego rana do 20 szukali psiaka razem ze znajomymi, rozpytywali po ludziach, wrzucili ogłoszenia w lokalne media. Ludzie już Wafla kojarzą, ale zapewne zwiał w stronę pól i lasów. To jak szukanie igły w stogu siana. W Tomaszowie na noclegu też zwiał, wyszedl na siku i w nogi w trymiga, przeskoczył 2m płot, gubiąc przy okazji obrożę i leciał.... udało się go złapać tylko dlatego że chciał się ochłodzić w wodzie i utknął w bagnie, bo tak jak tylko słyszał ludzkie kroki za sobą to w nogi... i lapany byl na chwytak, bronił się. To mistrz ucieczek i pies który naprawdę nie potrzebuje do szczęścia człowieka. Jest wykastrowany, więc na sunię z cieczka się nie połasi, ale może dołączy do jakichś okolicznych psów, te uwielbia i potrzebuje do szczescia jak powietrza... Na pewno wlasciciele sami go nie złapią. Potrzebny specjalista, ale to dopiero jak się go zlokalizuje... strasznie strasznie go żal, bo zwiał na drugim końcu Polski. Wszystko dla niego obce... on obyty w życiu na gigancie, przez rok spędził na ulicy. Nie wiadomo jak żył wcześniej w ukraińskiej rzeczywistości, ale zdaniem Rafała ten pies nigdy nie zaznał przyjaźni z człowiekiem. Pamiętam że z miejskich kojców te 5 lat temu też uciekł i dziewczyny ze Stowarzyszenia łapały go przez miesiąc. Złapały go wtedy po wielu podchodach na pętelkę ze smyczy. No ale wtedy teren znał i mial stałe miejscówki, gdzie jadł... teraz nie wiadomo gdzie. Właściciele naprawdę robią wszystko, aby Wafla odnaleźć. Nie ma co analizować co można było zrobić lepiej, bo sami się obwiniają że nie zmusili go do wejścia do domu... 😞 Ale wszyscy byli zmęczeni podróżą, dojechał do domu po północy, a Wafel zasypiał na stojąco... wydawało się im, że postępują dobrze. Ehhh.
  10. Dodałam nowe zdjecia: https://www.olx.pl/d/oferta/kochany-guzik-3-miesieczny-zaszczepiony-i-domowy-piesek-CID103-IDW0TsT.html
  11. Wafel był w kojcu zamkniętym. Zadaszonym, z podłoga. Profilatycznie jak się położył został przywiazany też na smyczy żeby nie próbował zwiać. To naprawdę porządnie ogrodzony teren, ludzie uwrażliwieni na możliwa ucieczkę. Zresztą ich psi rezydent owczarek to też uciekinier, więc to jak mieli ten teren zabezpieczony był przemyślany. Obroży właściciele nie znaleźli, miał na niej adresatkę. Ale szelki znaleźli na swoim terenie. Oni od rana zorganizowali akcje poszukiwawczą pośród znajomych, jeżdżą rowerem, quadem, autem I pieszo ze swoimi psami. Ale tam są pola i niedaleko las... tesciowa też szukala w okolicznej wsi i zaangazowala mieszkancow tej wsi w pomoc... potrzebna na pewno pomoc organizacji proziwerzecej, bo tak to do ręki zawołany Wafel nie podejdzie. Dziewczyny te 5 lat temu polowały na niego bardzo długo, on potrafi pokonać kilkadziesiąt km w ciągu doby... wiedzieliśmy że Wafel to mistrz ucieczek, plot 2m to pikuś, ale żeby aż tak to nikt nie podejrzewał. Musiał się przecisnąć przez szpare między koicem a dachem...
  12. Jeszcze sam sobie wybrał ten kojec do spania. Kojec z ogromnym wybiegiem jest do dyspozycji psa rezydenta na czas nieobecności właścicieli. Wafel jak zobaczył kojec to się tam wpakowal, pierwszy raz położył i nie chciał wyjść. Nikt nie chciał walczyć z psem, widać że cały czas był w stresie... I o masz. Houdini. Wlascicielka zadzwoniła zrozpaczona i płakała w słuchawkę jak odkryła, że Wafla nie ma... szukają go. Tylko on sam z siebie do obcych nie podejdzie, musieliby zdobyć chwytak.
  13. Wafel uciekł! mimo potwornego zmęczenia i zasypiania na stojąco... dojrchal w nocy, ze stresu kłapał na psa rezydenta, potem zwiał z bardzo zabezpieczonego terenu... wyrwał się ze smyczy, sselek, zwiał z porządnego kojca i przeskoczył parę ogrodzeń.... https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0ZcUwT2bBgvkEamAYth8D4ydWZxePbL4zzX8ktqzNdMcDQm3qo1aMADnrXTJ3rqbdl&id=100066919728995
  14. Wafel zwiał mimo potwornego zmęczenia i zasypiania na stojąco... dojrchal w nocy, ze stresu kłapał na psa rezydenta, potem zwiał z bardzo zabezpieczonego terenu... wyrwał się ze smyczy, sselek, zwiał z porządnego kojca i przeskoczył parę ogrodzeń... Nysa, Korfantów, Wrocław!!! https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=pfbid0ZcUwT2bBgvkEamAYth8D4ydWZxePbL4zzX8ktqzNdMcDQm3qo1aMADnrXTJ3rqbdl&id=100066919728995
  15. Tak, ale dostałam ją z opóźnieniem. O 17:30 mniej więcej byli za Rzeszowem. Ja liczę że rodzina Wafla dorzuci się coś do transportu, ale tego nikt nie wie. Dziewczyny ze Stowarzyszenia w swoim poście poprosiły o wpłaty na konta Zea i Stowarzyszenia, może ktoś wpłaci jakiś grosz...
  16. I powinna szukać nowego DT.... żeby była nadal zdrowa. Ciekawe czy będą szukać?
×
×
  • Create New...