Jump to content
Dogomania

WiosnaA

Members
  • Posts

    10385
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    44

Everything posted by WiosnaA

  1. Potwierdzam, otrzymałam 100zł w dn.19.05. Agusiu, z całego serca dziękuję! Elu, bardzo dziękuję.
  2. Elu, dziękuję, obie wpłaty po 50zł dotarły. Ogromnie dziękuję Tobie Agusiu! Wszystkim jeszcze raz bardzo dziękuję za wsparcie i pomoc w leczeniu suni! Sara jest już po sterylce. Czuje się świetnie, śmiga na czterech łapkach. W domu podporządkowała sobie kolegów i jest szefową całej trójki, w Panu zakochana bez reszty, z wzajemnością.
  3. Wczoraj z łapką było jeszcze niedobrze, ale dziś jest poprawa,...uff. Sarunia ma DS! ..zostaje w obecnym miejscu!:) Nie ukrywam, że cichutko liczyłam,że może akurat, bo widziałam jak Państwo byli/są przejęci losem Sary, ich dogadzanie jej, opowiadania jak ładnie szczeka, jaka mądra, itp...co tam,że nowy but Panu zjadła...ale wcześniejszy pechowy obrót spraw ciągle miałam z tyłu głowy i wręcz się bałam...czekałam na krok dt, który właśnie zrobili podczas ostatniego spotkania. Szukając Sarze latem pomocy i z powodu, że nigdzie nie mogłam jej dostać, zgłosiłam do gminy ,schronisko już miało przyjechać...w umówionym dniu nie pojawiła się u mnie. Odezwał się z ogłoszenia dom chętny adoptować, znalazłam osobę na wizytę pa...poinformowałam Panią z Gminy, że na razie temat schroniska wstrzymuję,.. ludzie mieli przyjechać w sobotę .. w międzyczasie jak Sara nie przyszła do mnie uległa wypadkowi...na wieść o wypadku chętny dom się wycofał...tak w skrócie,ale koszmarne dni były w tamtym okresie, pełne zwrotów akcji , drobniejszych pechowych sytuacji i mojej wtedy niemocy...wypadek już załamał...ten dt zjawił mi się jak cud! Ale to Dom dzięki mojej wspaniałej Pani weterynarz, która znała całą i moją, i Sary sytuację i też poruszyła wszystko, żeby pomóc. Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej u Sary pod każdym względem. Niech żaden pech już jej nie dosięgnie! Temat sterylki dopilnuję i zrobimy później jak będzie już można. Państwo pokryją. Ostatnia wizyta i leki była na mnie, ale kosztów jeszcze nie znam i jest na razie" na kreskę" , bo wet czasu nie miał policzyć . Dadzą znać,to wtedy zapłacę. Bardzo, ale to bardzo mocno i z całego serca dziękuję Wam Wszystkim za pomoc tej sunieczce!
  4. Elu, chyba gdzieś od połowy września Sara mogła normalnie już funkcjonować bez ograniczeń. Pierwsze 10 tyg po zabiegu Sara miała rygor z klatką i oszczędzanie łapy. Po tym czasie na podstawie rtg p.Profesor powiedział, że jest zrost kości. I było tylko zalecenie jeszcze przez tydzień na spokojne spacery, ew.wyjście na podwórko na trochę, ale sama, bez zabaw z kolegami. Po tym tygodniu "na rozruszanie" Doktor powiedział, że może już biegać, bawić się z kolegami, żadnych zakazów co do ruchu. Sara odzyskała siły i energia ją rozpiera, bawi się z Państwa pieskiem, ganiają po dużej posesji, pokazała, że kopanie też lubi. Jest b. energiczną sunią. Wcześniej już było raz, że nadwyrężyła łapkę, oby i teraz nic poważnego nie działo się. P.Profesor mówił,że Sara może odczuwać łapę do pół roku:(
  5. Umówioną sterylkę musiałam odwołać ponieważ Sara ma cieczkę :(...w lipcu miała i teraz znowu. Zaczęła też boleć łapka, Sara oszczędza ją, często unosi. Byliśmy wczoraj u weta, dostała zastrzyk i leki, przez tydzień ma zakaz biegania. Siedzi w domu. Jeśli nie będzie poprawy p.Profesor zrobi rtg. DT mówi, że może to przez kopanie dołów (lubi kopać),...oby to było tylko nadwyrężenie. Byłam przejęta łapką Sary i wczoraj zupełnie zapomniałam zrobić jakieś zdjęcia:( Sara wygląda ładnie, tylko ta łapka...:(
  6. Na moje konto we wrześniu wpłynęło 110zł od elik ze zbiórki tu na dogo. Bardzo dziękuję! Elu,najmocniej przepraszam,że dopiero potwierdzam:( Sarunia czuje się dobrze, w dt zaczyna rządzić kolegami:), ale na szczęście robi to grzecznie. Jakiś czas temu zawiozłam dla niej miękkie posłanko i całej trójce akurat To najbardziej pasuje:),wojny nie ma i jest tak,że kto pierwszy zajmie ten w nim odpoczywa, ale przeważnie Sara jest najszybsza:) W tym tygodniu jedziemy na zdjęcie szwów. Musimy jeszcze zrobić sterylkę i przy okazji usunąć polip (2cm ) w pochwie, który wykryto przy badaniach. Gmina mogłaby sfinansować sterylizację, ale u weta z którym ma podpisaną umowę, a to wet z okolicznej wioski. Próbowałam wśród znajomych i nieznajomych dowiedzieć się opinii o tym lekarzu, ale nikt nie potrafił nic mi powiedzieć, nikt nie zna,nie robił żadnych zabiegów. Sara dużo przeszła i szczerze mówiąc boję się dawać kroić w nieznane ręce:( U mojej wetki sterylki obecnie są b.drogie:( , za 20kg sunię wynosi 750zł, miałabym zniżkę i byłoby pewnie mniej niż 700zł. Pomimo kosztów skłaniam się jednak by zrobić w mojej lecznicy u sprawdzonych lekarzy. Budowa domu mnie wypruła i nie mam pieniążków, ale z zapłatą lecznica poczeka i choć z czasem mam bardzo krucho, to będę jakoś próbować zrobić bazarek. Jeśli ktoś mógłby nas wesprzeć grosikiem byłabym ogromnie wdzięczna.
  7. Temat nieaktualny....sunia od Tysi ma przyjechać do dt.
  8. Wybaczcie jeśli w nieodpowiednim miejscu zakładam wątek, ale nie bardzo wiem gdzie napisać i nie znam wątków, a wiem,że dt są potrzebne. Mam dom w Białymstoku z dobrego polecenia chętny zaopiekować się sunią do 10kg jako dt bezpłatny (+ wsparcie ew. weta), może być staruszka (wiek nieistotny). Dom w bloku u Pani (stąd waga psiaka), bez dzieci, wizyty u weta nie byłyby problemem. Jeżeli ktoś potrzebuje,ma taką sunię,proszę o info.
  9. Tolu, ogromnie dziękuję! Zaraz wstawię info. Wetka zmieniła fakturę na Fundację za wcześniejszą wizytę z rtg na 110zł . Koszt zabiegu wyjęcia metalu +leki (zastrzyki i tabletki) do domu na 4 dni wyniósł 380zł. Pieniążki ze zbiórki mamy wykorzystane. Bardzo dziękuję Ofiarodawcom za wsparcie! W imieniu Saruni i swoim najserdeczniej dziękuję Wszystkim na dogo za ogromną pomoc! Sara biega na czterech łapkach, za 2 tyg. zdjęcie szwów.
  10. Sarunia ma już wyjęty z łapki metal, czuje się dobrze.
  11. Myślisz, że wetka mogłaby?, zapytam w takim razie. Tolu, musi być fv tylko z zabiegu lipcowej operacji ?,czy może być za wizyty, rtg co były wizyty w trakcie już leczenia? Pierwszy raz mam styczność ze zbiórką i nie pomyślałam dopytać Ciebie jak to działa.
  12. Dziękuję za zaproszenie Oneczko na śliczny bazarek. Nic kupić nie mogę póki rozkopanej ziemi na działce nie ogarniemy, a przez budowę poniszczyło mi się sporo z tego co wcześniej kupowałam:( Oko chociaż pocieszę tutaj.
  13. Nie wiedziałam Tolu jak wykorzystuje się pieniążki ze zbiórki , nikt mi nie powiedział, że faktura potrzebna będzie na Fundację i wypisywałam fv. z wszystkich wizyt na siebie...szkoda:(
  14. Domyślam się Krystyno jakie masz myśli, moje nie są inne,...może moja zła passa w końcu by się przerwała:( ....jakiś czas temu dt zapytał, co będzie z Sarą jak już wyzdrowieje, mówiłam, że domku będziemy szukać. Sarunię Państwo bardzo polubili , z wzajemnością , ale temat nie był rozwijany, a i ja póki co nie proponowałam, bo mają już dwa pieski, wolałabym żeby temat ew. adopcji najpierw od Nich wyszedł, nie omieszkam jednak sama później zapytać. Państwo widzą jakie duże koszty generuje Sara i chcą bezpłatnie teraz już pomóc. Okres w klatce z Sarą ciężki był dla dt, ale ludzie b.dobrze się spisali. Teraz za propozycję bdt jestem im ogromnie wdzięczna, bo to znacznie odciąży finansowo, a pobyt Sary jeszcze potrwa zanim zakończymy leczenie i można będzie ruszyć z ogłaszaniem.
  15. Bardzo dziękuję Tolu! Elu, nie, pieniążków nie mam jeszcze u siebie na koncie. Otrzymałam natomiast 200zł dla Sary od p.Urszuli z Michałowic (znajomej ZPP)
  16. Nasz powrót z lecznicy do dt i przywitanie przez kolegów Saruni. W dt, wczorajszy filmik
  17. Koniec klatki!..uff. Łapka Sary zrosła się dobrze, chodzi ładnie. Wczoraj byliśmy na kontroli u P.Profesora, zostało zrobione rtg.Teraz trzeba wyjąć blachy i na zabieg umówiliśmy się na 22.09.22. Koszt wyjęcia 300zł. Za wczorajszą wizytę zapłaciłam 110zł, na dniach otrzymam fakturę , ponieważ wczoraj nie mieli czasu. Zapłaciłam za sierpień za dt 500zł. Państwo zdecydowali, że dalszy pobyt Sary w dt będzie bezpłatny.
  18. "Odszedł sam... w zaroślach..., czując ból, strach..., dusił się..., cierpiał bardzo biedak ;( celowo tak cytuję. Ta pani pisze nieprawdę o zaroślach! ...na różne sposoby stara się mnie dyskredytować na dogo. Na mojej działce nie ma zarośli, ani chaszczy! Że na pół hektarowej działce nie mam trawki pod linijkę , to nie znaczy, że mam zarośla. Ludzie dziś celowo trzymają duże trawy, kwitnące zielska, a u mnie etapami całe lato działka jest koszona, bo cała działka jest użytkowana. Rosną brzózki, inne drzewa, krzewy owocowe, młody sad. Dwie kupki gałęzi celowo jeżykom zostawione. Filmików z psami mnóstwo wstawiałam z całej działki, w różnych porach i każdy może zobaczyć w jakich "zaroślach" psy biegają, odpoczywają. Papier i ekran wszystko przyjmie,..powinnam napisać,że w posłanku, że ratowałam...wiem, że tak "ładniej" by było.. Ale tak nie było, a Marcelek nie był jak Morisek czy Majka. Nikomu nie życzę żeby umierał w samotności, nikomu...ani żeby doświadczał podobnych przeżyć. Ja nie wiem co mi jutro los przyniesie... Mój Tata[*] był mi Najdroższą Osobą w życiu. Zmarł w lesie , doznając udaru...pomagał znajomemu ścinać drzewo.Tata leżał w tym lesie, na ziemi, kwadrans, i drugi, i kolejne kwadranse mijały...i tylko starszy, obcy Pan był przy Tacie i szum lasu, który bardzo kochał...Pan zawiadomił mnie i czekali. ..i znów dzwonił czy jadę...a ja wyjechać nie mogłam natychmiast...66km mnie dzieliło od Kochanego Taty i tegoż lasu...Cóż za zrządzenie losu było akurat w Ten jeden dzień...mając wtedy 2 prawie nowe auta w domu, żadne nie było zdatne do jazdy:( ...mąż na głowie stawał, żeby jak najszybciej samochód pożyczyć,ale to trwało....a mnie serce pękało na milion kawałków, że nie jestem przy Tacie, w tym lesie, że leży na ziemi,...i każda minuta wiecznością była...Tatusiu [*] :(:( Marcelku , biegaj Aniołku :(:(
  19. Elu, wiem i boję tego roju, tydzień temu wzywałam straż, panowie w kombinezonach przeszukali cały świerk ,gniazda nie znaleźli. Powiedzieli, że może przylatują tu. Nie patrzyli natomiast pod nim,czy w okolicy na ziemi, a ja nie wiedziałam,że osy gniazdo mogą w ziemi zrobić. Pryskałam świerk specjalnym środkiem Bazooka, a osy dalej na nim siedzą, multum os:( Kupiłam Cipex ,ale padł mi opryskiwacz i dziś znajomy ma przywieźć. Miałam świerk, dom popryskać, ale chyba całą działkę ziemię zleję, bo na sto procent gniazdo mam gdzieś na działce,tylko ,że w ziemi to nie brałam pod uwagę,.. ono może jest właśnie gdzieś w norze po karczownikach?...jak przeżyję dziś to będzie dobrze.
  20. Nie żyje Marcelek:(:(:( Wczoraj zadziało się coś strasznego i dla mnie niezrozumiałego:( Pracowałam przy domu przed południem, psy blisko leżakowały, chodziły, a Marcelek też leżał, chodził grzebał w ziemi , swoim zwyczajem polował na nornice, krety - uwielbiał kopać za nimi. Nagle zapiszczał i wystraszony kręcąc się poleciał na drugą część działki .Pomyślałam, że coś wystraszyło, w zielsku/dużej trawie chodził za garażem,że może osa dziabnęła, bo przy domu mamy gdzieś gniazdo i rój os siedzi na świerku. Poszłam za nim, popiskiwał, kręcił się ,ale uciekał, podejść nie dał i zostawiłam go. Zajęłam się swoimi sprawami niczego złego nie podejrzewając. Upał, psy przeważnie zaszyte w cieniu, sporo czasu minęło, pod wieczór Marcelka nie widać, nie przybiegł wołany...znalazłam Marcelka nieżywego:(..ucho, bok główki miał trochę spuchnięty, z pyszczka już przyschnięte jakby wypływało:(...nogi mi się ugięły,a ręce jeszcze trzęsą... Szerszenie latają u nas, ale od owada pies może umrzeć?,nie słyszałam o tym:(..rój nie napadł,bo chyba widziałabym jak biegł..znajoma mówi,że może wąż...ale węży jadowitych w Polsce chyba nie ma,..mam co prawda dookoła posesji nieużytkowe działki w zaroślach,ale nigdy tu węża nie widziałam...koszmar jakiś...gąska, kaczka mi padła, ale młody psiak od jakiejś osy czy pszczoły,czy jakiegoś innego owada umiera:( ...za dużo złego ostatnie czasy:(
  21. U Saruni wszystko ok, dni mijają jej monotonnie, ale w miarę jakoś znosi pobyt w klatce. W ciągu dnia Państwo trochę siedzą z Sarunią na podwórku w cieniu . Jeszcze 3 tygodnie:(. Myślałam,że może będzie troszkę krócej i umówimy się do P.Profesora na 2.09., ale P.Profesor w tym czasie ma urlop i mamy wizytę 8.09.22.
  22. 17.08.22 wpłynęło dla Sary 152zł z bazarku. Najserdeczniej Dziękuję za ogromną pomoc Tobie Ewuniu i Wszystkim Kupującym!
  23. Poslalam z zakonczonego dla Sarci 152 zl Niechaj Moc Bedzie Z Wami Aniu Wczoraj dotarło 152zł z bazarku. Najserdeczniej dziękuję za ogromną pomoc Ewuniu! Otrzymałam wczoraj jeszcze 200zł od p.Barbary S. z Wałbrzycha (znajomej ZPP )- dziękuję najserdeczniej p.Barbarze i Tobie Mikuniu.
×
×
  • Create New...