Jump to content
Dogomania

marta9494

Members
  • Posts

    906
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by marta9494

  1.  
    [FONT=Times New Roman]W końcu jestem:)Dopadła mnie druga faza choroby,myślałam,że się przekręcę normalnie.Pani Ela była u Kuby dzisiaj zawieźć mu masci,Kuba strasznie chce wyłazić na dwór:)Chyba zaczął się jeszcze lepiej czuć i nuda go dopada.Dobrze,że kicia tam jest i na Kubę poluje:)Zaczaja się,czeka i jak Kuba bliżej podchodzi,ona przypuszcza atak:)Dzisiaj TV Wrocław Kubę filkmował.Kuba biega,skacze,ale też szybko mu się łapki męczą.Także te zrywy radości nie trwają długo,ale są coraz częstrze:)Wysyłam wam "durnowajską"minę Kuby i zdjęcie gdzie widać Kuby drugi bok(lewy,ten bardziej poparzony)Pani Ela powiedziała,że Kuba obrasta jak młoda foka:D
    [/FONT]

  2. [quote name='NightQueen']OE nie jest narzędziem wyłącznie dla laików, wręcz odwrotnie, powinni ją stosować wyłącznie osoby które mają o tym pojęcie, najwidoczniej twoja siostra nie miała pojęcia. Obroża wspomaga szkoleniowca, a nie oducza sama czegoś robić, wcale mnie to nie dziwi że po założeniu obroży pies nadal uciekał, bo się przyzwyczaił do impulsu i nikt mu nie pokazał że to ma działać jako bodziec, on przed obrożą jeszcze bardziej chciał uciec. Psy które są bite za ucieczkę, tez nie przychodzą na zawołanie bo kojarzy im się to źle. Gdyby do obroży były dołączone jakieś komendy słowne (jak robi to Millan) czy cokolwiek pies by zrozumiał o co chodzi. Obroża ma dać bodziec który odwróci jego uwagę i skupi na czymś innym.[/QUOTE]Dlatego na szczęście wybiłam jej z głowy stosowanie OE.Ja mam owczarka francuskiego.Żywiołowa,wesoła,rozbrykana...ale karna.Na moje "do domu" jesli wychodzimy tylko na ogród,lub nad staw,zawraca w ułamku sekundy i jest przy drzwiach.Ogólnie na dalszych spacerach jest na smyczy,ale w lesie na moje:"poczekaj" przystaje dopóki nie powiem :'idź"Ale tego była uczona od pierwszego spaceru.I taka jest różnica.Moja siostra myslała,że po 150 spacerach,gdzie pies robił co chciał ,na jedną jej komendę będzie przylatywał z powrotem.Tak się nie da.I nie pomoże żadna obroża.A Cezara uzywającego OE widziałam nie w sytuacjach oduczających uciekania.Jakoś ten pies nie wygląda mi na zrelaksowanego[video=youtube;bi3ve9sWslI]http://www.youtube.com/watch?v=bi3ve9sWslI[/video]

  3. Ja dopiero dzisiaj się pojawiłam,bo nie dość,ze ten mój net jest upośledzony,to jeszcze mnie trafiło i jestem chora naprawdę pierwszy raz w życiu na jakieś przeziębienie:)(A do najmłodzych nie należę:) )Ale w końcu i mnie trafiło:(Charkam,smarkam,,ciąglę pluję,jednym słowem źle się czuję::))))))A tak na serio,wczoraj miałam taką gorączkę,ze normalnie majaczyłam.Nigdy na przeziębienia czy grypy nie chorowałam,ale i mnie w końcu dopadło.No ale dobra już o mojej chorobie:)Pani Ela już jakiś czas temu bardzo mnie prosiła abym na oskarżenia Magdy dotyczące Selengi i Memory napisała w jej imieniu,ze nie ma jakichkolwiek zastrzeżeń do pracy dziewczyn,mało tego!Jest im niezmiernie wdzięczna za poświęcony czas i energię i ma do nich całkowite zaufanie.Nie ma najmniejszych przesłanek by mogła sądzić,że w związku ze zbiórką pieniędzy na Kubę, bądź z aukcjami, związane są jakieś nieprawidłowośći.Wszystko jest w jak najlepszym porządku.Kazdy grosz wpłacony od darczyńców na Kubę ,czy to na paypala,czy na aukcjach allegro trafia własnie do Kuby!Próbowałam sie dodzwonić do pani Eli dzisiaj,ale jeszcze mi sie nie udało:)Pewnie gdzieś za godzinkę z nia pogadam.Nawiążę jeszcze do ludzi ,"litościwców",którzy błagają by ulżyć Kubie w cierpirniu i go uspić.Od początku akcji miałam może ze trzy maile ,w których proszono aby Kubie skrócić cierpienia poprzez igłę.Słowo honoru wam daję,ze po moich odpowiedziach otrzymałam maile zwrotne z przeprosinami i serdecznymi zyczeniami dla Kubusia aby wytrwał,zdrowiał i trzymał sie tak jak się trzyma do tej pory.Z jednej strony nie dziwię się takim opiniom.Ludzie widzą bardzo cierpiącego zwierzaka,prawie upieczonego na żywca,niemłodego,pozbawionego(na pozór) perspektyw na lepsze życie.Pierwsza myśl?USPIĆ!Skrócić cierpienia!Nie męczyć go już więcej!Tylko,ze gro z tych ludzi wie tyle ile usłyszało z mediów.Pies podpalony,uratowany,aktualnie leczony....I tyle.Nie wiedzieli,ze ten pies przez prawie trzy tygodnie, bez jakichkolwiek środków przeciwbólowych,w komórce,wyszorowany mydłem po żywych ranach,posmarowany mascią tranową cierpiał i czekał...On podświadomie czuł,że się doczeka i dlatego właśnie nie umarł.Kuba gdyby chciał,to odszedłby za TM w każdej chwili.Położyłby się gdzieś w kącie tej komórki,westchnął ze trzy razy,zamknął oczy i ..juz by Kuby z nami nie było.Zdrowe zwierzęta potrafią umrzeć,bo nie chcą żyć!Poprostu popadają w apatię,przestają jeść i umierają.I można robić cuda na kiju,zwierzak,który się poddał i postanowił odejść,tak właśnie zrobi.Polezie gdzieś w kąt i dokończy żywota.Kuba nie jest taki,Kuba mimo,że ma swoje lata jest młody duchem i chce jeszcze być szczęśliwy,beztroski,wesoły...Może on wie ,że przed nim coś dobrego?Dlatego tak się tego życia trzyma?Życzę mu spełnienia jego psich malutkich marzeń i wiem,że my mu w tym pomozemy.W końcu po to tu jesteśmy:)

  4. Ale wiecie co?Mam przyjaciółkę ,która pracowała w restauracji HA-LONG u nas w Jeleniej i opowiadała mi,że na jakieś wietnamskie świeto,właściciel zakupił psa ...do zjedzenia!!!!Nie dla klientów do sprzedaży,tylko dla nich:(Opowiedziała mi to kilka mies.po tym jak już przestała tam pracować),ale nie mogłam w to uwierzyć!W głowie mi się to nie mieściło!Jednak ona zarzekała się ,że to prawda.Pytałam czemu chociażby go nie ukradła stamtąd(ja bym tak zrobiła)No ale ona ma trochę inne priorytety i zbytnio jej to nie poruszyło.Opowiadała mi to raczej jako ciekawostkę,a nie coś godnego napiętnowania.

  5. Dzwoniła pani Ela,na razie nie ma jak wejść na stronę Mrunia,bo coś tam moderują.A ona oczywiście już sie wystraszyła:)Dziewczyny mam tez pytanie,bo mała ,ślepa sunia potrzebowałaby transportu do Krakowa z chojnic(przepraszam za offa) ,ale malutka długo czekała,aż znalazł sie ktoś,kto ją chce i jedyną przeszkodą jest transport.Zaraz wam podam linka do jej wątku.Mam! [URL]http://www.dogomania.pl/threads/200052-szukamy-transportu-Chojnice-Kraków-dla-Galeczki-do-BDT/page10[/URL]

  6. To są właśnie te najtrudniejsze decyzje.I najbardziej bolesne.W przypadku Kuby,to on zdecydował,ze będzie żył.Podjał tą decyzję i trzymał się jej nawet gdy musiał w straszliwych mękach przez prawie trzy tygodnie czekać na pomoc.Nie wyobrażam sobie jego bólu,nie jestem w stanie.Ale on sie nie poddał i myślę,że gdyby nie chciał zyć odszedłby właśnie wtedy,bo wtedy jego cierpienie było największe.

  7. [quote name='masuimi33']tak jest codziennie rano Koka zawsze przychodzi mnie budzić:))
    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0449.jpg[/IMG]

    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0447.jpg[/IMG]

    zabawy na śniegu

    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0453.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0455.jpg[/IMG]

    a tak przy wannie czekają aż zakończę kąpiel;)))
    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0456.jpg[/IMG]
    [IMG]http://i820.photobucket.com/albums/zz129/masuimi33/Zdjcie0457.jpg[/IMG][/QUOTE]Fota na paszczekę najlepsza:)I jęzor na wierzchu:)

  8. Chwila moment.Pies bardzo dobrze i pewnie się czuje wśród osób,które dobrze zna i może przewidzieć ich zachowanie.Mówię tu o właścicielach.Dlaczego Cezar często izoluje psy od "pańci,"tudzież "pańcia?"Bo wie,ze pies pod nadzorem obcej osoby jest mniej pewny siebie.Co nie tłumaczy uzywania przez Cezara obroży elektryczne,I to mnie zadziwiło,skoro jest tak doskonałym szkoleniowcem chyba może sobie bez obrozy poradzić?Moja siostra ma beagla.Menda straszliwa.Ucieka kiedy moze.Siostra(nie wiem jak wpadła na ten pomysł)zaopatrzyła się w taką obrożę.I co?I nic!Pies biegł,dostawał ostrzeżenie(zero reakcji)biegł dalej dostawał dawkę,otrzepywał się ....i biegł dalej.Jak dla mnie bez sensu.Ja akurat co do obrozy elektrycznych jestem zdecydowanie na nie.Nie pokusiłabym sie o stosowanie ich.Cezar je stosuje

  9. [quote name='Iljova']KUBUSIU CZY TUTAJ JESZCZE WOGÓLE JESTEŚ CZY KIEDYŚ JESZCZE BĘDĄ WSZYSTKIE NASTĘPUJĄCE PO SOBIE POSTY O TOBIE LUB DLA CIEBIE ?!?!?!?!?!?!?!
    ****************************************
    KUBUSIU KOCHANY
    KCIUKI ZA CIEBIE TRZYMAMY.
    JESTEŚ KOCHANY, ŚLICZNY i SILNY,
    ALE GEST POMOCY DLA CIEBIE PILNY!
    NIECH GOI SIĘ SZYBKO TWOJE CIAŁO BOLĄCE,
    ŻEBYŚ MÓGŁ BIEGAĆ PO ŁĄCE.
    DALEKO JESTEM OD CIEBIE,
    WIĘC BUZIAKA ŚLĘ TOBIE PO NIEBIE.
    PRZYTULIĆ BYM CIĘ CHCIAŁA,
    LECZ ODLEGŁOŚĆ NIE MAŁA.
    NIECH W IMIENIU MOIM,
    P. ELA JAK BĘDZIE U CIEBIE PRZYTULI CIĘ RAMIENIEM SWOIM.[/QUOTE] Takie wpisy powinny się tu znajdować.

  10. Jak sie pani Ela ogarnie,to na pewno będzie,bo będąc w klinice cytuję:"Natrzaskałam Kubie zdjęć jak japoniec na wakacjach"Będzie też filmik,ale musimy sie uzbroic w odrobine cierpliwości.Mam nadzieję,że tu sie w końcu uspokoi i bedziemy mogli nadal cieszyc sie w spokoju poprawa zdrowia Kuby.Co do długości leczenia,tego nawet lekarz nie wie.Kuba oprócz tego,że został praktycznie upieczony żywcem ,nawdychał sie również goracego powietrza i dymu.Dlatego cały czas monitują jego apetyt.Boją się czy cos nie wyskoczy z narzadami wewnetrznymi.Kuba to nie młody ,silny pies.On ma juz swoje lata i tym bardziej trzeba byc ostrożnym w rokowaniach.

  11. Szczerze mówiąc ja akurat miałam duzo psów.I tych"moich" i tych "na trochę".I sądzę,że pies instynktownie czuje z kim ,na co może sobie pozwolić.Nigdy nie uderzyłam psa(o kopnieciu mowy nie ma)Nigdy jednak żaden pies nawet nie próbował mnie atakować.I tak sobie myslę,że to dlatego,iż nigdy się psów nie bałam i zawsze byłam jakby na tej "wyższej""pozycji.Poprostu do głowy mi nie przyszło,że pies może próbować rządzić.Od praktycznie niemowlęcia żyłam z psami i nie do pomyslenia było dla mnie, żebym się psa bała, lub żeby pies próbował coś na mnie wymusić.Normalną sprawą, jakgdyby naturalną, było to,że jesli mi się cos nie podoba,to pies o tym wie.Wyczuwa co mu wolno,a co nie.I nie było mowy o przepuszczaniu w drzwiach,jedzeniu w pierwszej kolejności itp.To jakos przyszło samo z siebie.I myślę,że Cezar ma takie coś w sobie.Pies instynktownie wyczuwa,ze nie ma sensu kombinować.Chociaż są niektóre bardziej zawzięte.Jednak tak jak on mówi o energii,tak ja myślę,że to zależy od osobowosci.Albo masz silną ,albo nie.Są ludzie panicznie bojacy się psów.Takich ludzi pies nie będzie słuchał,czuje,że ma przewagę.Jest silniejszy.A Cezar na tyle zna psy,że wie jak ma postępować w konkretnym przypadku i oprócz tego ma tą "władzę" siłę,moc?Nie wiem jak to nazwać,w każdym razie zauważyłam,że przy nim pies jest"tym drugim" poprostu.Instynktownie.

×
×
  • Create New...