Jump to content
Dogomania

Brezyl

Members
  • Posts

    1621
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Brezyl

  1. A nie prościej, aby pies zszedł, do rozkazu dodać nagrodę. Parę razy i pies będzie zeskakiwał machając ogonem. Twoje odczucia, co do tego ze pies chce rządzić, są idiotyczne, może poczekasz jeszcze, aż napisze ustawę na temat jego niepodległości na kanapie czy łóżku. Co do uderzenia pies zareagował odruchowo broniąc się, pewnie jakieś pozostałości z dawnego życia. Jeśli jest u Was już dwa lata i dalej ma taka reakcję na dotyk (warczenie) to znaczy, ze nadal czuje się niepewnie, nie rozumie zasad i wprowadzonych przez Was granic. Ale tu piłka jest po waszej stronie.

  2. Ciężko coś powiedzieć, nie widząc sytuacji. Warczenie, a warczenie to dwie różne sprawy. Może być to zarówno zachęcenie do przeciągania, jak i ostrzeżenie przed atakiem. Nie macie nikogo w schronie, kto zna się na "psiej mowie" ciała i mógłby właściwie odebrać sygnały ? Często ciągnięcie smyczy (zwłaszcza u szczeniąt) pozwala się im czuć pewniej, łatwiej uczą się chodzić na smyczy i łatwiej tez zaczynają nosić aport na spacerach (co ja wykorzystuję, aby pies nie zbierał śmieci z ziemi i praktycznie dzięki temu mam psy, które mogą przejść obok żarcia na spacerze i go z ziemi nie ruszą). Ja bym spróbowała bardzo długiego szarpaka, dać psu końcówkę, chwycić za drugą, chwilę się poszarpać (o ile warczenie nie będzie ostrzeżeniem, przed atakiem !!!), a następnie dać rozkaz puść, czy zostaw , pokazując super nagrodę w drugiej ręce (parówka, piłka na sznurku).  Może się okazać, ze ktoś bawił się w ten sposób z psem i jego zachowanie, jest inicjowaniem wspólnej zabawy. Ale naprawdę, warto znaleźć kogoś na miejscu, aby poobserwował psa, bo tak z opisu, to może być wszystko.

    • Upvote 1
  3. Najpewniej spiepszona socjalizacja. Skoro masz taki problem i nie dajesz rady, pójdź z psem do jakiegoś fachowca, niech zobaczy o co chodzi. Przecież my, ani nie widzimy zachowania psa, ani tego jak Ty wpływasz na to zachowanie. Takie cuda to zdarzały mi się tylko z tymczasami z fatalnych warunków pseudo, z psami z normalnych miejsc nigdy. Aczkolwiek wiem, że co poniektórzy 'właściciele" potrafią psa doprowadzić do takich zachowań. A co na to hodowca ? A inni właściciele psów z tego miotu ?

     

  4. W schroniskach często są psy młode, w typie, więc ja też nie rozumiem po co pseudo, skoro nie ma się pieniędzy można udać się do schronu, też kilkakrotnie, wziąć psa na spacer, przemyśleć.

    Akurat astów w schroniskach jest nadmiar, no może był (bo wydaje mi się, że ostatnio trochę u Nas wyhamowało, pseudo przerzuciło się na buldożki i miniatury). Co ciekawe, większość została oddana bo było mało agresywne, a ludzie chcieli je jako psy do stróżowania, do czego jako rasa się nie nadają (zwłaszcza w polskim klimacie, ale ogólnie nie ten typ). We Włoszech, bogatych posiadłości pilnują dobermany czy CC, a nie asty.Myślę jednak, że z psów "rasowych" to chyba jedna z najczęściej spotykanych ras w schroniskach. Ja kompletnie nie rozumiem podejścia ludzi - albo kupuję psa z bardzo dobrej hodowli, albo gdy nie chcę się bawić w wystawy, czy sport to biorę psa z schronu, czy DT. Do głowy by mi nie przyszło dotowanie rozmnażaczy.
  5. Ziomeczki powiem tak, 80%to wychowanie, reszta geny. Mój psiak jest zajebisty. Każdy ma swoją opinie na temat psa z rodowodem lub bez. Moje zdanie jest jedno.
    Jeżeli właściciel debil to nawet pies za 100k u niego nie bd ok. PozdrWIAM!!  Zwłaszcza HEJTERÓW KTÓRZY SAMI CHCIELI BY MIEĆ TAKĄ ZAJEBISTĄ RASĘ ALE SAMI SĄ NIESTETY ZA SŁABYMI LUDZMI BY JE Z GŁOWĄ WYCHOWAĆ. pOZDRO DLA KUMATYCH I JEBAĆ ZAZDROŚNIKÓW ;)


    Naprawdę, sądzisz że ktoś zazdrości Ci tego kundelka ? Człowieczku, mam psa który już 4 krotnie był Zwycięzcą Polski w swej rasie, ma trzy nominacje na Cruftsa, wygrywa nie tylko w kraju, ale i za granicą, startuje w kilku konkurencjach sportowych. Zresztą o jakiej zaj... rasie mówisz, przecież z astem, da sobie radę każdy, nawet czarny analfabeta z getta. Akurat twoja rasa w wychowaniu jest prosta, jak budowa cepa (oczywiście jeśli psa w typie podciągnąć do rasy).
  6. To moze i tak jak mowi Berek, dobic, niech sie nie mecza wiecej. Tylko za chwile na tym samym lancuchu, w tej samej klatce siedzi nowym pies...konca to nie ma. Koszmar

     

    Gdyby była sprawa dokończona do końca przed sądem, to właściciel miałby szansę na zakaz posiadania psów na kilka lat. Zawsze mnie wnerwia, że nigdy organizacje ratujące takie zwierzęta nie występują o zwrot kosztów leczenia i opieki nad nimi, dopóki nie zostaną zaadoptowane. Parę takich tytułów wykonawczych i zapewniam, że w danej wsi sytuacja poprawiłaby się diametralnie.

  7. Nie mówię o wszystkich spotkanych psach, tylko o grupie tych problemowych- w niej właśnie większość stanowiły nie psy z FCI/Kennel Clubów czy od sąsiadki, ale psy ze schronisk.

     

    A skąd wiesz, jak te psy wzięły się w schroniskach ? Może to właśnie psy od sąsiadki czy innych 'kennel clubów", bo psy z ZKwP łatwo po tatu czy czipach rozpoznać, wszystkie są wpisane do rejestrów. Psy w schroniskach się z reguły nie rodzą, a łatwiej w schronach lądują tanio kupione psiaki z pseudo, niż psy rasowe.

    • Upvote 1
  8. Nie znasz takich ludzi lub po prostu nie wiesz, co się u nich dzieje. To często tak działa.

    Na pewno w dużej części masz racje, ale jak przeglądam papiery hodowlane w interesującej mnie grupie, to nie spotykam się z hodowlami mającymi multum psów - wyjątkiem właśnie 2 kojcowe hodowle ON-ków. Natomiast, co do psów nierasowych kilka razy byłam zmuszona zgłosić, aby TOZ sprawdził warunki w jakich przebywają psy, bo pewne rzeczy mi się nie podobały, choć nie były to sytuacje wymagające natychmiastowej interwencji.
  9. Owszem, mam taką dziwną manię na punkcie ZKwP, że od hodowców tam zrzeszonych oczekuję większej świadomości odnośnie dobrostanu psów niż od członków nowo powstających stowarzyszeń.


    Tyle tylko, że część hodowców z nowych stowarzyszeń, znalazła się tam po wykluczeniu ich z ZKwP, za różnego rodzaju przekręty.
    Ja wymagam pewnych rzeczy od każdego posiadacza psa, nie tylko hodowcy. Nie ukrywam, że jeśli chodzi o osoby z mojego oddziału, to nie znam nikogo, kto hodowałby psy na poziomie pseudo, a co do dużych hodowli kojcowych, nie kryję się z opinią, że z takiego miejsca bym psa nie kupiła, mimo, ze pod względem bytowym psy mają tam dobrze (znam tylko dwie takie hodowle). Ale osobiście, zakup w takich hodowlach odradzam, jeśli ktoś pyta mnie o zdanie.
    Obracam się w środowisku, w którym ludzi dbają o swoje psy, nawet w dużej części wręcz je uczłowieczają.I są to osoby z reguły z psami związkowymi lub kundelkami. Pojedyńcze osoby, które kupiły psy w stowarzyszeniach, nie zamierzają po raz drugi popełnić tego błędu.
  10. A ja mam takie pytanie - czym różnią się niektóre (podkreślam - NIEKTÓRE) hodowle, prowadzone przez ponoć świadomych członków organizacji kynologicznych od przepełnionych schronisk? Psy w klatkach, wypuszczane dla uzyskania ocen czy uprawnień hodowlanych, zero zaspokojenia potrzeb emocjonalnych, nieustanny stres - to przecież robią ludzie, od których można by oczekiwać większej świadomości niż od kogoś, kto na wsi trzyma zwierzęta tylko z przeznaczeniem do garnka.

     

    Myślę, ze statystycznie takich "hodowli" w ZKwP, jest dużo mniej niż w innych stowarzyszeniach. Tacy "hodowcy" znajdą się w niestety w każdym środowisku, czy to w Polsce, czy za granicą. Nie sądzę ponadto, aby nawet w hodowlach kojcowych, psy się zagryzały jak ma to miejsce w schroniskach.  

    Widzę, że masz jakąś manię na punkcie ZKwP. Tymczasem taką hodowle jest dużo łatwiej sprawdzić niż w jakimkolwiek innym stowarzyszeniu.

    Dla mnie to podstawa, aby psy miały rodowód FCI, ale z drugiej strony nie kupuję psa z ogłoszenia, na szybko, tylko dopiero po dokładnym poznaniu hodowli i hodowców. Psy zamawiam z reguły jeszcze przed kryciem, a czasami czekam nawet 1,2 lata gdy chcę mieć psiaka, po konkretnej suce.

  11. Cavecanem, a spektakularne przypadki wyrzucania psów z piątego..., ósmego piętra też zdarzały się na wsi? Jeśli tak, to budownictwo na terenach wiejskich drastycznie się zmieniło odkąd zdarzało mi się tam bywać.

    Prawda jest taka, ze takie wypadki w mieście są natychmiast nagłaśnianie.  Na wsi psy giną po cichu, jeśli ktoś jeździ tam rzadko, to dostrzega co rusz przy budach nowe psy. Starych praktycznie się nie spotyka. Niestety, jeśli weźmiemy statystycznie 1000 psów  w mieście i na wsi, to sadzę, że różnica w długości życia będzie bardzo się różnić. Dodatkowo, w mieście dość dużo psów, w stosunku do wiejskich jest usypianych, na wsiach praktycznie się tego nie robi - chyba nie sądzisz, ze dziwnym trafem właśnie tam zwierzęta umierają śmiercią naturalną otoczone opieką do końca przez właścicieli.

  12. Bos wystawowy mniej aktywny niż c.smooth? A Bos vs collie długi?

    Nie znam polskich krótkowłosych collie - w Niemczech hodowle są głównie nastawione na agi lub pasterstwo, więc raczej mają większe wymagania związane z ruchem.
    Myślę, że mniej ruchu potrzebuje collie długowłosy, ale ma większy problem z psychiką i więcej czasu trzeba użyć na pielęgnacje futra - to dziś typowa wystawówka, a BOS jest psem bardziej wszechstronnym.

    Wszystko zależy co się robi, w godzinę pracując z freesbee jesteś w stanie psa wykończyć, 40 minut z toaletą i krótkim śladem też psa wykończy. W treningu agility pies ma 6-10 przebiegów każdy krócej niż minuta i też wracając do domu zasypia, choć oczywiście można tez z nim iść po treningu na 15 km spacer. Można psa zmęczyć w domu sztuczkami, nie czas wysiłku się liczy, a jego jakość.
    No i oczywiście szczeniak i młody pies potrzebuje więcej ruchu niż pies dorosły.
  13. BOS mniej aktywny niż Husky? Jak one w mieszkaniu? Mają tendencje do niszczenia?
    Szczekliwe? Naprawdę widoczne są różnice pomiędzy collie długie a smooth?


    http://laskornas.pl/onas.htmlOczywiście tak jak pisałam, należy szczenięta nie brać po rodzicach z IPO, tylko po zwykłych wystawówkach. Hodowca wybierze najbardziej leniwego z miotu i da się z nim żyć. Można go zmęczyć aportowaniem, śladami, zabawą w szukanie czegoś, więc tak długie spacery jak u zaprzęgowych nie są potrzebne.

    Co do owczarków szkockich,tak. Krótkowłose lepiej pasą, są lepsze w agility, długowłose to praktycznie już ozdóbki.
  14. A praca w towarzystwie drugiego psa, który szczeka ? Dla większości ludzi jest to niestety rzecz, którą inne psy chętnie przyjmują przez naśladownictwo od innych  i jest później duży problem z jego likwidacją. :) U ciebie problem jest odwrotny. Może też na razie pies zbyt skupia się na śladzie i wyłącza.

  15. Czwarte piętro bez windy, więc odpadają molosy. A szkoda, bo nie są aż tak aktywne, poza okresem szczenięcym i lubią jednakowo dłuższy spacer, jak i leniuchowanie. Czyli II grupa, raczej nie. Myśliwskie nie, bo jednak wymagają dużo ruchu. 

    A z I, np.: biały szwajcar ? Można wybrać włos, długi lub krótki i oczywiście wybrać z miotu największego lenia. Collie długowłosy, bo krótkowłose zachowały chęć do sportowego życia. 

    Fajne są duże pudle, bulteriery, shar peie - od paru lat de mode, więc rasa znacznie się poprawiła.

    Z psów mniejszych kromfohrlander, mops i większość ozdóbek.  

  16. Ale czy według Ciebie dziwne jest ,że atak się powtórzył po roku czasu dopiero??

    Akurat to wskazywałoby na idiopatyczną.

    Obserwuj psa, załóż dziennik ataków - co się działo przed atakiem, opisuj aurę przed i po ataku. U części samców istnieje korelacja z częstotliwością ataków, gdy jest okres cieczkowy, ale to bardziej widać jak pies ma częste petit mal. U niektórych psów ataki są skorelowane z porą roku, często psy padaczkowe, po wystąpieniu objawów staja się bardzo wrażliwe na bodźce słuchowe. Padaczka to temat rzeka.

  17. Brezyl dziękuję za linki .O padaczce co nieco czytałam w internecie . Jednak jak pewnie każdy właściciel, którego pies miał atak łudzę się ,że to nie jest padaczka .

    Masz dwie możliwości.

    1) przez badania wykluczyć inne przyczyny drgawek (wyniki, tomograf komputerowy, prześledzenie przebytych chorób),

    2) sprawdzić rodowód i szukać po rodzinie - padaczka idiopatyczna jest przekazywana dość mocno. Jak znajdziesz u rodzeństwa, bliskich przodków przypadki padaczki, to na 99 % będzie to jednak padaczka. A co na to hodowca ?

  18. Poważnie ;) nigdy nie rozkminiałam zakupu pralki przez nawet naście godzin. Nigdy się nie sparzyłam.

     Przez naście to nie :) ale 3-4 na pewno. Niestety nie zarabiam dużo, masę kasy wydaję na psa i jak mam możliwość sprawdzenia czym jeden rodzaj pralki jest lepszy od drugiej to sprawdzam, tym bardziej, że nie zawsze to co droższe jest lepsze. Czasami za mniejsze pieniądze, możemy kupić coś lepszego. 

    Natomiast zakup psa to zawsze dla mnie masa godzin przed kompem, a później w realu.

  19. I nie znam ani jednej osoby ktora by sie jakos bardzo przejmowala zakupem sprzetu do domu;tak bardzo, ze by poswiecila kilkadziesiat godzin na szukanie informacji o malakserze czy sokowirówce czy nawet tej mega drogiej lodówce  ;) większość idzie do sklepu, prosi o pomoc w wyborze, mówi przedział cenowy i tyle.

    Poważnie ? Nie mówię kilkadziesiąt godzin, ale w sklepie to ja mogę sobie sprzęt obejrzeć. A kupuję na necie, znacznie taniej, sprawdzając opinie i parametry. Ogólnie sprzedawcy w sklepach mają małe pojecie o sprzedawanym towarze i raczej starają się wcisnąć to co nie schodzi.Natomiast wybór psa, to często nie kilkadziesiąt, a znacznie więcej godzin, łącznie z wizytami na wystawach i zawodach, aby obejrzeć bliższych i dalszych krewnych przyszłego domownika.
×
×
  • Create New...