Jump to content
Dogomania

Archi34

Members
  • Posts

    246
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Archi34

  1. Mam pytanie, moze ktoś pomoże.
    Mianowicie jak znaleźc bazarki w których brałam udział (sporo ich)? Chciałabym miedzy innymi napisać o otrzymanej przesyłce, albo zapytać, czy kasa doszła (czasem pomylę jakąś cyfrę w nr konta i mam zwrot i później nie wiem, za co ten zwrot)
    Jednym słowem, jak ogarnąć swoje bazarki :)

  2. [quote name='Greven']Archi, Cygan na razie został w domu.

    Skąd jesteś? Bo szukamy domu dla Werona: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/174451-Odebrany-interwencyjnie-Przekochany-Weron-z-nowotworem-prosi-o-wsparcie-finansowe[/URL] też starszego owczarka, pies ideał jeśli chodzi o charakter i posłuszeństwo. Z tym, że raczej DS, niż DT... ale może Twój tata by się zdecydował? Ewentualnie na długofalowy tymczas, podczas gdy my byśmy nadal szukali dla psa czegoś na stałe.[/QUOTE]



    Szczecin - Prawobrzeże - Słoneczne :)

    Mój ojciec chwilowo bytuje sam na 60 m2.

  3. Czy pies jest faktycznie tak bardzo spokojny, że nie ruszy go nowe mieszkanie, nowa osoba ? Mogę spróbować z tymczasem u mojego ojca. Człowiek spokojny, niebojący się psów, bez żadnych alergii czy innych cudów, z rodzinną miłością do onków. Ale wątpię, żeby zgodził się na stałe. Ale jeżeli kwestia dni, to choćbym miała sama kursowac między moim, a ojca mieszkaniem, to moge sie tego podjąć. Warunek - z psa musi byc naprawdę oaza spokoju, bo nie podejmę się umieszczenia psa w jego mieszkaniu, jeżeli jest choć cień ryzyka. Sama mogę wiele, ale drugiej osoby nie będę narażać.

  4. [quote name='blacky764']Bazarek zrobiłam psiakom z mojego przytuliska, nie mam już rzeczy na bazarek... :([/QUOTE]



    Ależ piękne stworzenie!! jak chcesz zrobić bazarek, chętnie poratuje różnościami (jestem ze Szczecina).
    Tylko daj znać.
    Ale psidło rewelacyjne :)

  5. Jestem, jestem już (ufff).
    W weekend maiłam małe problemy, bo wysadziłam korki w mieszkaniu i musiałam czekać do dzisiaj, aż się ktoś ulituje i się tym zajmie :/
    Tym samym nie mogłam korzystać z niczego, co wymagało wetknięcia wtyczki w kontakt.
    Swoją drogą, czy ktoś wie, tak na przyszłość, jak się zmienia korki?!


    Ale jak się ma nasz Słoneczniczek?

    Dzisiaj na obiad jestem umówiona z cioteczką, co by bardzo powaznie obgadac temat, więc w okolicach kolacji, będe już miała pełen obraz sytuacji.
    O ile, oczywiście, w między czasie znowu czegoś nie zepsuję :/


    Wychodząc z optymistycznego założenia, że jednak mi się uda dożyć bez zadnych zbędnych atrakcji do pory obiadowej, jestem dobrej myśli :)

  6. my czekamy. ciociunia juz mnie obdzwania czy taki pies nie potrzebuje specjalnej miski "bo nie wiem, moze musi byc specjalna, to zebym zdazyla kupic" czy pies je warzywa " xxx ale wiesz ze nie kazdy lubio brokuly i szpinak a jak on lubi tylko marchewke? to jemu sie w koncu niedobrze zrobi i co wtedy" a co jak pies nie lubi lasu? " xx ale tu sam las, to co ten pies bedzie robil jak mu sie nie spodoba??" cioteczka ma juz zolwia 20 minut tlumaczenia, ze pies nie moze miec uczulenia na zolwia i na odwrot " ale czy ten pies je salate? bo salata jest dla zolwia ale moge kupic wiecej a jak oni si e nie pokochaja?" cioteczka je tylko chude mieso (dieta) " a jak on bedzie chcial cos tlustego? to jak ja to zmiele z brokulami? a sprawdz czy mu indyk pasuje"
    jednym slowem kobitka przygotowuje sie jak do pierwszego porodu :D
    my czekamy, ale jak nie Szymanisław to ktoś inny.
    Dalej jestem zdeklarowana pomóc psidłu, niezależnie od decyzji. Bo to zwierze ma cholerny obowiązek bycia psem. W pełni szczęsliwym. A że bez zębów? Cóż, ja mam małe cycki ;P

  7. [quote name='obraczus87']Juz mi sie podoba Twoja postawa!!!! :)

    Jesli chodzi o dom w Szczecinie to... wygląda to tak, że najpierw musiałaby byc przeprowadzona wizyta przedadopcyjna :) ja mam kilka osób, które mogłyby taka wizyte przeprowadzic. Transport tez sie znajdzie oraz pieniądze na transport też.

    Jestem jak najbardziej za sprawdzeniem domku u tej Pani!!!! Co Wy na to????[/QUOTE]



    O każdej porze :) kobitka narazie wstepnie wie o co chodzi i wstepnie zadeklarowala miejsce na przypufku :D
    Jestem w pełni świadoma, że pies, to istota żywa, musząca pić, jeść, mieć sucho i ciepło, czasem chorująca i generalnie potrzebująca swojego dwunoga.
    Nie deklarowałabym jakiejkolwiek pomocy, gdybym miała chociaż cień zastrzeżeń.
    Jak mówiłam Feli przez tel, ta osoba to taka moja a'la rodzina. Samotna pani, która nie ma wiecie, powodu, żeby wstawać, żeby coś zrobić. Bo dla kogo?
    Dlatego w pierwszej kolejnosci pomyslałam o niej. Stresciłam historie i jedyne co usłyszałam to było "ale ten pies się rusza? i bedzie jadl ze mna te przeciery? jacieee" :D
    Jak mówiłam, nie ma żadnego problemu z pojechaniem tam, tylko musze wiedziec od aktualnej opiekunki co i jak, żebym mogła powiedziec coś więcej niż "pies mały, brak zębów, nie ma szans w schronisku, ciociuuu będzie jadl z ciocia przecierane brokuly i indyka"

  8. Wszystko się właśnie rozchodzi o tą bidę :) Wiesz, jest mnóstwo psów do adopcji. Ale psy rasowe, lub w typie rasy, młode, zdrowe mają naprawdę ogromne szanse na adopcje. Problem jest z takimi jak Szymanisław. A takie psy zakłocaja mój spokojny sen. Bo po raz 50 będę układac filizanki w kredensie rozmyślając, czy to zwierze jeszcze daje rade.


    Konto sprawdziłam - moge trochę zasilić, jak coś.

  9. Odpowiem na pytanie z pw, zanim pojawia się kolejne. "Dlaczego akurat ten pies z mazowieckiego, skoro ja jestem z zachodniopomorskiego, a w moim wojewodztwie też sa psiaki w potrzebie?!"
    Ano odpowiadam: nie udzielam się tu za często (wystarczy spojrzec na ilośc moich postów), raczej czytam. Wiadomośc o tym biedaku dostałam na pw. I uwazam, że co innego młoda, piekna, zdrowa dożka z mojego miasta, a co innego mały, bezbronny kundel, ktoremu ktoś mądry inaczej najprawdopodobniej wybił całe uzębienie. Ja tego psa do siebie nie wezmę (mam dwa owczary i moge co najwyżej przenocowac u siebie biedaka), ale osoba jest sprawdzona. Poza tym nikogo nie zmuszam do niczego.
    Czytając niektóre wiadomosci - odechciewa sie pomagac :/

  10. Dom byłby w Szczecinie dzielnica Zdunowo (można sprawdzić na mapie - dzielnica to jeden blok, szpital i lasy, duuuużo lasu). Mieszkanie w bloku. Pani to żwawa emerytka, która sama dla siebie z racji diety mamle jedzenie, wiec memlałaby dla dwojga. W domu jest jeszcze żółw lądowy :) Możliwe byłby odwiedziny Szymanosława (już go tak sobie nazwałyśmy) ku wielkiej radości pani emerytki. To z pewnością nie jest Sheraton....

×
×
  • Create New...