Basia Z.

Witaj bagira... . Dziękuje Ci za zainteresowanie moim postem i wsparcie w ciężkich chwilach. Co do Szustaka to wiedz, że to parszywa świnia i nie wierz w jego wrażliwośc i dobre serce. Ja też opierałam się na swoim zaufaniu do niego i miałam poczucie bezpieczeństwa składając życie mojej suczki w jego mordercze łapy a on zostawił ją umierającą w męczarniach i spokojnie poszedł jeść kolację do domu. Na przesłuchaniu przyznał, że oglądał sobie na USG brzuszek mojej suczki wypełniony płynem, więc był świadomy jej męki i nie pomógł...dlaczego...?

Barbara Zawiasa.

Witam. Dziękuję za wsparcie i informację gdzie się składa a raczej powinno składać skargi na wetów. Ja złożyłam. Pozdrawiam.

Witam, dziękuję za zrozumienie i wsparcie w ciężkich chwilach.

Witaj Hawanko :) bardzo Ci dziękuję za wsparcie wtedy gdy straciłam Jagódkę. Staram się wierzyć w to Psie Niebo i że ona tam jest. Miło mi Cię widzieć na liście znajomych.

No sama nie wiem Małgosiu, nie wiem na ile dobrze się znasz z opiekunkami Betusi i czy możesz mi udzielić wsparcia. Ja już sie związałam z ta suczką a odkąd na forum już nawet nikt nic nie pisze czuję się od niej zupełnie odcięta i to mnie niepokoi i męczy, czułabym się bezpiecznie gdybym już miała ją w domu. A tak przy okazji czy Ty jesteś z jakiejś fundacji ?

Witaj Małgosiu. Mam nadzieję, że Nowy Rok zaczął Ci się dobrze. Twoje dwie podopieczne suczki zaczęły go już w nowym domku a ja Betusi ciągle nie mam i już jestem tym taka sfrustrowana, bo ja od świąt do końca stycznia mam urlop i mogłabym jej poświęcić dużo czasu. Myślałam, że do lutego zanim zacznę pracować Betusia zdąży już się u mnie dobrze zadomowić i zżyjemy się mocno a pani z fundacji mówi, że dopiero ok. 20 stycznia. Małgosiu pomóż jeśli możesz, żeby to było szybciej. Już nawet moja mama, która wcześniej była przeciwna na nią czeka i oglądała dzisiaj jej zdjęcia. Ja już kupiłam specjalnie dla niej taką torbę uszytą z misia w panterkę i nie mogę się doczekać dnia kiedy z nią po Betę pojadę i odbędziemy pierwszą wspólną podróż do naszego domku :))

Małgosiu ja mam w tej chwili trzy psy - od szczeniaka dwa 15 - letnie pudle i niedawno adoptowaną 10 - letnią malutką grubaśną kundelkę Kaję, która miała mi zastąpić Jagódkę - tą pinczerkę, którą mam na awatarze. Jagódka została mi zamordowana przez weterynarzy - możesz o tym przeczytać jak chcesz na forum w zakładce weterynarze pt. rozpacz i bezsilność. Cały czas nie mogę się pogodzić ze śmiercią Jagódki, dręczą mnie wyrzuty sumienia i bardzo mi jej brak. Podoba mi się Betusia bo mi ją przypomina i naprawdę chcę ją adoptować. Mam trochę kłopot z pokonaniem oporu rodziców z którymi mieszkam - oni też kochaja psy, chodzi o to, że to jednak już czwarty, ale ta bariera jest do pokonania. Nie wiem kto ostatecznie decyduje o losie Bety ale jeśli zgodzi się mi ją dać to ja po nią przyjadę.

Witaj Małgosiu. Dostałam, poczytałam, pooglądałam . Milusia i Gajana świetne suczki. Szczególnie Gajanka mnie ujęła, bo mam słabość do długich prościutkich łapeczek, no i ta wesołośc i grzeczność i mądrośc w oczach. Pixi natomiast ma nerwowość i lęk na buźce i od razu mi się to udziela no i hałaśliwy piesek to by mnie szybko nerwowo wykończył. Nie lubię też tak całkiem stojących sztywnych uszu. Lubię takie jak ma Beta. Moja Jagusia miała podobne tylko mniejsze. Nie wiem jak się pisze na priv ale mam nadzieję, że teraz ta wiadomość do Ciebie dotrze. Pozdrawiam Basia.