-
Posts
19855 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
48
mari23's Achievements
-
Loluś w pieluszkach szuka wyjątkowego domu !!
mari23 replied to togaa's topic in Psy do adopcji / znalezione
serce się rozrywa.... a kawałek tego serca umarł razem z ukochanym Lolusiem ❤️❤️❤️ -
łzy same lecą..... mam podobną sytuację z chorą na czerniaka Betty..... najgorsza jest świadomość, że trzeba wkrótce "podjąć decyzję" i pytanie, czy cierpi, czy to już..... ❤️ Guciu, całym sercem przy Tobie, z tymi, którzy się opiekują i z tymi, którzy - jak ja - choć daleko, to jednak bardzo blisko....
-
mari23 started following Uwaga! Przyjeżdzają 2 psy!! A może nawet 3! Staruszek Szado już jest, Heban i mały szczeniorek przyjeżdżają na dniach. Bardzo prosimy o najmniejsze choćby deklaracje dla szczeniorka. , Rozliczony Pikusi 30 zl.Dziekuje Pieknie! Rozliczony 85 zl Łapeczkom mari23💜3.03 and Mała sunia i Wielka Niewiadoma. Niestety jest dzika i nie przyjedzie. Za nią przyjedzie malutki szczeniaczek. Wielka prośba o przeniesienie deklaracji.
-
Loluś w pieluszkach szuka wyjątkowego domu !!
mari23 replied to togaa's topic in Psy do adopcji / znalezione
podpiszę cię całym sercem... i proszę o przypomnienie numeru konta dla Lolusia, koszty rosną.... i nasza miłość też ❤️ -
Nadziejko kochana, bardzo Ci dziękuję. Naprawdę nie trzeba było, jest tyle psiaków w większej potrzebie na dogo, że ja nieswojo się czuję korzystając z pomocy.... znaczy pieski korzystają z pomocy, ale naprawdę nie trzeba, jakoś udaje mi się "wiązać koniec z końcem", a Odiś ma swoje kochane ciocie i fundusze na leczenie. Edit: Potwierdzam wpływ kwoty 85,-z na konto Stowarzyszenia dnia 11.03.2024r. Dziękuję ❤️
-
Oto moje "usprawiedliwienie nieobecności"... remont po zalaniu sufitu 😞 dzisiaj pan budowlaniec odpoczywa, więc odkopałam komputer spod folii... Odiś odwiedził gabinetowego Mruczka, potem trochę pospał, żeby doktor mógł go prześwietlić, wyczyścić uszy i ząbki. Z uszami nie jest zbyt dobrze, z kręgosłupem chyba jeszcze gorzej 😞 Odiś chodzi, ale rokowań dobrych nie ma 😞
-
I to tyle z dobrych wieści. Wyniki Inki po leczeniu trochę się poprawiły, waga też, ale sunia wciąż jest leczona. Wzrosła hemoglobina i hematokryt, spadł mocznik, niestety wzrosła lipaza. U Betty też powoli choroba postępuje, czytałam, że psy z czerniakiem jamy ustnej żyją 8-10 miesięcy, Betuni minęło 11 miesięcy od operacji i całkiem nieźle się trzyma (jak na jej stan oczywiście). Jest na przeciwbólowych, nie widać, żeby cierpiała, na to oczywiście nie pozwolę. W minionym tygodniu nawet senior Miluś zaniemógł, ale po zastrzykach znów chodzi na 4 łapkach, troszkę tylko kuleje. Od dłuższego czasu nie nadążam, praktycznie codziennie jestem w gabinecie wet, na diagnostykę siebie samej czasu już brak ( i sił) Oto moje "usprawiedliwienie nieobecności"... remont po zalaniu sufitu 😞 dzisiaj pan budowlaniec odpoczywa, więc odkopałam komputer spod folii... Odiś odwiedził gabinetowego Mruczka, potem trochę pospał, żeby doktor mógł go prześwietlić, wyczyścić uszy i ząbki. Z Uszami nie jest zbyt dobrze, z kregosłupem jeszcze gorzej 😞 Odiś chodzi, ale rokowań dobrych nie ma 😞
-
"Maluszek - okruszek" zamieszkał ok. 5 km od mojego domu, rodzina z polecenia zwierzolubnej znajomej, również zwierzolubna bardzo ( syn po technikum weterynaryjnym, córka jest wolontariuszka w legnickim schronisku). Wszyscy, którzy dzwonili z ogłoszeń "kaukaza" po usłyszeniu informacji, że nie jest czystej rasy - obiecali zadzwonić.... i tylko tyle.... żaden z telefonów nie zadzwonił po raz drugi, nawet młody człowiek, który pytał, czy mu psa do Gdańska przywiozę, bo on ma podobną sunię.... "Mały" tak długo czekał, bo ludzie musieli ogrodzenie posesji zrobić, żeby pies był bezpieczny ( akurat byli w trakcie wymiany ogrodzenia, jak znajoma pokazała im zdjęcia psa) fotki z domku dostałam, fotograf raczej się nie popisał 🙂 🙂 oczywiście będzie wizyta poadopcyjna i to niejedna, bez zapowiedzi 😉