Jump to content
Dogomania

a.piurek

Members
  • Posts

    4990
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    2

Posts posted by a.piurek

  1. [quote name=':: FiGa ::']Witajcie Kochani :multi:
    Malutka ma sie dobrze, p Paulina dzielnie radzi sobie ze zmiana opatrunków (to jej pierwsze takie zabiegi), a i Glorcia jest wzorowa pacjentka... bez marudzenia zgadza sie na wszystko. Skad w niej tyle cierpliwosci i zrozumienia? Nie jeden czlowiek marudzilby pod nosem ze to przeciez boli, w tym ja :oops:[/QUOTE]


    Pytałaś weta o opatrunki?
    poniżej post Myszy 1 z dziś w tej sprawie

    [quote name='mysza 1']Przecież pisałam, że Aquacel czy Aquacel Ag mogę wysłać. Granugel też nasz, chcecie? Tylko pw z danymi poproszę. ;)[/QUOTE]

  2. [quote name=':: FiGa ::']Duzo :( :( :( Ile trwalo leczenie Emisia tymi opatrunkami?[/QUOTE]

    Około 3 miesiecy, ale opatrunków nie kupowałam - kochana mysza je skąś załatwiła i podarowała na leczenie mojego słoneczka. Poza tym, im bardziej się goiło tym opatrunek mógł być dłużej na ranie. Pod koniec był znieniany raz dziennie (chyba, że Emiś go sobie zdjął...)

    [CENTER][SIZE=2][B]Aquacel Ag: opatrunek hydro włóknisty w postaci płytek produkowany technologią Hydrofiber składający się w 100% z Karboksymetylocelulozy sodowej o wysokich właściwościach absorpcyjnych i sekwestracji bakterii, w swojej strukturze posiada jony srebra o szerokim spektrum działania anty-drobnoustrojowego.[/B][/SIZE][/CENTER]
    [LEFT][SIZE=2]
    Aquacel Ag posiada właściwości opatrunku Aquacel, ale ponadto posiada srebro zjonizowane, przez co ma bardzo szerokie spektrum działania antybakteryjnego. Przeznaczony jest do ran skolonizowanych przez bakteria lub ran zakażonych.
    Zawartość srebra w opatrunku jest bezpieczna, nie dochodzi do cytotoksyczności oraz plamienia skóry. Srebro uwalniane jest do rany stopniowo.

    Czas utrzymywania opatrunku do 7 dni (zwykle 3,4) w oparzeniach do 14 dni. Wymaga zastosowania opatrunku wtórnego.[/SIZE][/LEFT]

  3. [quote name=':: FiGa ::'] [COLOR=#000000][B]a.piurek, [/B]Kochana, Emis byl bidul rownie biedny!!! :( Dobrze ze ma to za soba. Jakie konkretnie opatrunki stosowaliscie, te, o ktorych pisala[B] Jamnicza.rodzina?[/B][/COLOR][/QUOTE]

    Jeśli chodzi o Emisia, to bardzo pomogły opatrunku Aquacell od myszy. Wet był nimi zachwycony, tylko, że normalnie kupując są koszmarnie drogie - ok. 30zł za sztukę. A Emiś musiał mieć zmieniane (z tego co pamiętam) co 2 godziny.

  4. [quote name='majqa']Dzięki Kochane... :iloveyou:
    Wciąż walczę z Faksiem o Faksia, opóźniając nieuchronność.

    Za to Polę rozerwę, a raczej zamemłam, tak jak ona mi zamemłała moją kołderkę, ozdabiając ją uplutą dziurą na środku.
    Szału idzie dostać. X dni normalnych po czym odpał i wygryzki. I żeby chociaż była zniewolona jakimś zamknięciem. Ależ nie. Idzie na moje łóżko i zabija nudę.
    Cacek z Jolką wcale nie lepsi, choć stawiam tu bardziej na Jolkę. Ukatrupiła nową zmianę pościeli Maćka. Nie wiem, czy coś się da z tym zrobić. :placz: Naprawdę zaczynam być załamana. Dziś z kolei wyciągam rzeczy z pralki i czuję, że coś mi je wyrywa z ręki. Zerkam zza sterty, a to ogoniaste ciągną za skarpetkę.
    No nic, mój błąd, po wczorajszym sprzątaniu u nich zapomniałam je wyposażyć w ściereczki, z których one sobie robią gniazdka i ozdabiają nimi klatkę.
    Czekam z niecierpliwością, bo ma lada moment przybyć nam podwieszany [B]domek - sputnik[/B]. Ciekawe, czy im się spodoba. :lol:[/QUOTE]

    Co to takiego?

  5. [quote name='majqa']Właśnie w związku z nim mam zjazd psychiczny, bo znów w głowie wojna - już? jeszcze? przeginam w tę stronę? odbiło mi? przekreślić to i...? jeszcze dzień? jeszcze... ? a może...? itd...
    Stan jest taki, patrząc, na ile mi się udaje, z boku... je, pije (nieco komputerowo, jakby poklatkowo mlaskając), chodzi, trzyma pion (choć go znów znosi prawoskrętnie), kupa OK, b.dużo śpi (stawiam to i na karb pogody). Nie przeszkadza mu to jednak w taranowaniu nóg od zlewów, by uprawiać taniec na rurze (nogi znów pozdejmowane :shake:). Wszelkie miejsca, gdzie mógłby się zakotwiczyć kombinowaniem zabezpieczone, choć pomysłowość dziadzia przechodzi moją więc się ścigamy. Leki idą, dziadek wciąż z nami.

    Tak, nuda jak diabli... Zoruś rozpierniczył kolejny kocyk. :angryy: Jutro będę zbierać ścinki i żegnać strzępy. Pola próbuje zaprowadzać swoje rządy, stawia się coraz większej ilości psów i grasuje na okrągło po tapczanie, ni o jotę nie chce się przesunąć jak się kładę, a przecież nie ona jedna tam się wtrynia.

    Reszta szczekowo dba o to, bym skończyła w pokoju bez klamek. Idzie im znakomicie. Coraz częściej mam banana na gębie a w głowie mordercze knucie: przekręcam psiniec przez maszynkę do mięsa, ciągam końmi po kamienistym polu, nabijam na pale, opalam denaturatem itd... Po czym... odpuszczam gnidom wszystko, uszczęśliwiona aktami zemsty w myślach. I one, kreatury, to wiedzą, że włos im spaść nie może. Mają mnie w garści. Źle to rozegrałam. :shake:Nie powinny tego wiedzieć. A teraz już za późno. Na jakąkolwiek groźbę widzę to po nich, po prostu widzę, [B]krztuszą się ze śmiechu[/B]. :-([/QUOTE]

    Ja też....

×
×
  • Create New...