Jump to content
Dogomania

marra

Members
  • Posts

    5037
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by marra

  1. Hehe :) a ja mam zawsze problem z prezentem bo: jak gryzak to musi dostać cała czwórka a moja Cukrzyca nie może nic jeść pomiędzy posiłkami więc jak to tak, że trójka dostanie a ona nie, więc albo z gryzaków rezygnuję albo dostają je w porze posiłku. Pomijam fakt, że dwa starce mają problem z ząbkami więc kończy się na Rodeo :) bo to mięciutkie... A piłki z kolei to byłoby spełnienie marzeń najskrytszych Ciapka, ale jak piłka no to się bawić natychmiast idziemy! Niestety Ciapek musi mieć ograniczony ruch. I tak to u mnie jest, tak źle i tak nie dobrze.
  2. Ja uważam, że psina dzielnie pilnuje...swojej piłeczki! bo kto ją obroni w razie zagrożenia? no właśnie. :) Prezenty już macie dla swoich kudłaczy? ;)
  3. Po tych Waszych dziadkach i babciach to właściwie wieku i żadnych chorób nie widać :)
  4. Jeeeee jaki Lisu fajny :) Mam sentyment do takich, bardzo podobnego tymczasa miałam, z taką samą lisią kitą! Tylko ryjok też rudawy a nie czarny :) Zosieńka też cudowna, takie Ciapki też mam w domu :) Czuję niedosyt, dawać jeszcze!
  5. Pokażcie no te Wasze dziadki, co się weselej trochę zrobi a nie same choróbska :)
  6. Nadwrażliwa jak moja tymczaska. U nas podobnie, ciągle u weterynarza z czymś a aktualnie u mnie w domu wszystkie zwierzaki są chore i każdy ma "coś" można się wykończyć na prawdę. Życzę siły i trzymam za Zośkę kciuki :)
  7. sleepingbyday głowa do góry! Ze stawami można sobie poradzić, opowiadaj jaki stan dziewczyny?
  8. U nas te mega długie spacery (czyli 10-15 min.) zakończyły się około rok temu. Zauważyłam, że moja psica już nie czuje się dobrze poza ogrodem, jest niepewna, wzrok szwankował więc gubiła się w terenie mimo smyczy. Zaczęło być to dla niej uciążliwe. Na szczęście my też mieszkamy w domku z ogródkiem więc to jest dla niej spacerniak, jest dosyć spory więc niestety i w nim potrafi się zgubić. Sama nie wyjdzie, trzeba ją wyprowadzać. Pysia - piękny wiek jak na takiego dużego "potforka" ;) Mój ON ma latek 14, też trzyma się świetnie. Ma problemy z tylnymi łapami jak to owczarki, ale głowa sprawna to najważniejsze. Na spacerek z chęcią pójdzie na 40 min. do godziny. Utrzymuje elegancko wszystkie potrzeby fizjologiczne. To psiur podwórkowy, dostał 2 tygodnie temu prezent. Piękną nową budę - właściwie to gmach jest ;)
  9. Moja cierpi na osteoarthritis już od lat. Od dawien dawna nie wskakuje na kanapy i nie wychodzi na długie spacery bo po prostu nie daje rady. 6 schodków przy domu aktualnie pokonuje ale bywało, że nie dawała sobie z tym rady. Funkcjonuje dzięki Trocoxilowi. Żadne inne leki na nią nie działały. Nigdy też nie ostrzykiwaliśmy stawów. Wiele lat przyjomowała ChondroCan. Pieszczotliwie nazywamy ją "sztywniarą" bo chodzi jak robot ;)
  10. Dziękujemy za dobre słowo. Helli bardzo współczuję straty przyjaciela. Czasem to najlepsza opcja żeby uratować ich przed cierpieniem. Niektóre komentarze tutaj są poniżej pasa, nie wolno nikomu mówić i pisać takich rzeczy w takiej sytuacji! To osoba która opiekuje się psiakiem wiele lat zna go najlepiej i to ona jest decyzyjna w takich sprawach. Helli teraz będzie ciężko ale dasz sobie z tym radę, odpocznij, wyśpij się. Doskonale wiem jakie spustoszenie w organiźmie i funkcjonowaniu dają nieprzespane noce. Trzymaj się!
  11. Malagos a to jeszcze nie wszystko! Tu jest druga część: Ciekawa1992 tu nie ma co podziwiać, w końcu to nasza rodzinka i trzeba o nią dbać :). Choć wiadomo, że u każdego ten proces przebiega inaczej, pewne sprawy weryfikuje życie. Gabryjella mam to samo! też lubię patrzeć jak śpią opatulone w kocyki. Tymczaska Milka ona się wręcz pławi w kołdrach, kocach. Potrafi sobie "ukulać" z kołdry bunkier i śpi w nim, im bardziej miękko i wysoko tym lepiej ;)
  12. A u nas jest tak :) Bobek (myśli, że patrzy w dobrą stronę :) ) z naszym nawiększym pozytywem w domu czyli Ciapkiem :) Maluchy :) Owczarek :) A tutaj na dokładkę Bolek, trafił w moje ręce przypadkiem już w bardzo zaawansowanym wieku i został odebrany interwencyjnie z obrzydliwych warunków o których nawet nie chcę pamiętać. teraz u mojej wspaniałej koleżanki mieszka tak :)
  13. Pięknie się trzyma Sonia jak na taki wiek :)
  14. No to jest sedno! Dokładnie mam takie same oczy na te odgłosy jak ta babeczka z obrazka. Wylizywanie niestety prowokuje u mnie niecenzuralne słowa, bardzo dużo niecenzuralnych słów :) Sleepingbyday - masz luksus jak Twoje psy potrafią wołać i budzić że na podwórko trzeba. Moje w ogóle takiego odruchu nie miały przenigdy. Bobek po prostu zaczyna łazić bez sensu po domu z tą kupą i zawsze tak było, za czasów młodości to samo, dreptała z pokoju do pokoju i liczyła, że ktoś się obudzi. Ciapek trzyma jak najdłużej się da a kiedy już się nie da to sprintem leci pod drzwi. Jak zobaczę taki nagły zryw-to fajnie, otwieram drzwi i leci się wyrzygać, jak nie zobaczę to wszystko mam składowane pod drzwiami wyjściowymi. Z kolei Milka ma wszystko gdzieś. Wszystko jej jedno czy załatwi się w pokoju, kuchni,przedpokoju, na wycieraczce czy na podwórku. Wyznaje zasadę "sram i leje" tam gdzie stoję.
  15. Hehe no jakoś mi lepiej, że Was też czasami szlag trafia ;) budzenie w nocy po kilka razy "bo coś" jest u mnie normą. Czasem się mój Bobek zgubi w pokoju, czasem inny pies zajmie jej legowisko ulubione i ona już nie wie co się dzieje, gdzie ma iść i co robić. Ja jestem tak wyczulona na psie pazurki po podłodze, że zaraz staje na równe nogi, czasem się zdarza jednej nocy kilka razy. Chodzenie bez sensu, wgapianie się w ścianę itd. W większości przypadków pomaga zabranie jej do łóżka, ale nie zawsze. Czasem z niego schodzi i dalej kraży. Wtedy zaczynam podejrzewać, że albo na podwórko trzeba albo cukier niski i słabo jej. Cuda wianki! a człowiek nie śpi, o 6 pobudka. Już na pewno mnie szlag trafia kiedy mam upragniony wolny weekend i można odespać (aż do 7), wtedy w nocy pojawia się np. rzyganie. Coś pięknego, Bobek przy tej czynności potrafi zemdleć więc od razu człowiek zestresowany, wymioty u cukrzyka łączą się ze spadkiem cukru i już pospane... Co do załatwiania się w domu, mój były tymczas Mervil robił to regularnie. To samo w nocy, budził mnie każdy szelest, od razu na równe nogi bo tak się bałam żeby nie nasikał, osobiście rano mogłabym to wytrzeć ale niestety rodzice :) i tak noc w noc przez kilka miesięcy jego pobytu u mnie, chodziłam jak zombi i wszystko mnie wkurzało. Mervilek już nie żyje ale wspominam go bardzo dobrze, był kochany chodź bardzo nietykalski i żył sam sobie. U mojej suni do szału doprowadza mnie jej powolność. Trzy kroki na podwórku i stoi i stoi...i stoi i patrzy i czeka i stoi. Kolejne dwa kroki i stoi i patrzy i stoi i stoi...no po prostu koszmar. Mogłabym tak opowiadać i opowiadać o tej mojej babci. Z kolei mój 14-letni owczarek jest bardzo przyzwoitym starcem, bardzo trzeźwo myśli i wszystko pięknie ogarnia.
  16. Gabryjella jak czytam takie wpisy to zazdroszczę, zazdroszczę cierpliwości. Mi przyznam szczerze trochę jej brakuje dla moich psów.
  17. Awers przykro z powodu suni, czasem nie wiadomo jak postępować żeby było dobrze dla naszych sierściaków. One odchodzą a nas nawiedzają wątpliwości co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy. Na choróbska nie ma rady. Bardzo fajnie piszesz, specjalność Geriatria? mnie się podoba! :) zatrudniłabym Cię na stałe :) u mnie wciąż jakiś dziadzio się przewija. Ogólnie to z ludźmi jest ciężki orzech. Wciąż nadal więcej jest tych przeciętnych "kowalskich" niestety.
  18. Padaczka coś strasznego, bardzo długi ten atak. Koleżanka ma psiaka też chorującego na padaczkę i tez podaje valium. Jej sunia po atakach też jest skołowana, bardzo zmęczona i ogromnie głodna. Różnie bywało, czasem ataków było kilka na dzień czasiem co dwa tygodnie...trudna choroba.
  19. Nie znaleziono rezultatów, za każdym razem to samo ;/
  20. O dziwo u nas w miarę ok, zmiany neurologiczne się cofnęły i wrociliśmy do poprzedniego stanu :) to jednak terminator ale czas niewątpliwie nas goni. Dziewczyny a teraz z innej bajki. Nie bardzo potrafię się poruszać się po dogo, nie mogę odgrzebać starych tematów, wątków NIC! Możecie mnie jakoś naprowadzić jak to odszukać? przepraszam, że tutaj taki temat ale jesteście aktywne na m wątku może któraś pomoże :)
  21. Witajcie, chciałabym podbić temat bo mam problem z odnalezieniem wszystkich swoich wątków. Jak mam je odnaleźć? kiedy klikam w "tematy" wyskakuje info "brak tematów do wyświetlenia" jak to możliwe? Chciałabym dotrzeć do starych wątków.
  22. Malagos to pewnie teraz bardziej problem psychiczny u niej. Nie chce łapki postawić bo kojarzy jej sie to z bólem. Dobrze jest masować, zginać i prostować. To pomaga :) Moja dziewucha w upały leciała na kroplówkach bo absolutnie nic nie pije-nigdy w sumie, śmiałam się, że nosi picie na plecach ;). Teraz już odstawione. Stan neurologiczny coraz gorszy niestety. Owczarek już dostaje sterydy domięśniowo w okolice bioder ale ku naszemu zaskoczeniu prawie wcale nie ma efektu. Bardzo to przykre, robię dla nich wszystko co możliwe, co się da a na starość i tak nie ma leku. Tak musi być. Najgorsze jest to, że doszliśmy już do takiego etapu, że chciałabym aby moja sunia zasnęła już sobie spokojnie. Może to jest okrutne ale tak właśnie chcę. Ona żyje już w swoim świecie, nie jest szczesliwa. Z drugiej strony nie jest to też etap kiedy ja zdecydowałabym się na jej uśpienie. To bardzo trudne i nie przypuszczałabym, że zabrniemy w taki punkt z moim pierwszym, najukochańszym psem. którego ratowałam zawsze za wszelką cene, przedłużyłam jej życie razem z lekarzami o kilka lat, o kilka dobrych lat co ważne...a dziś chcę, żeby odeszła. Chcę tego dla niej...dla jej dobra. Chcę też Wam powiedzieć, żebyście nigdy się nie zapierali, że absolutnie zawsze ratowanie do samego końca, za wszelkie pieniądze i wyrzeczenia. Nie, to tak niestety nie działa, z czasem czlowiek się przestawia właśnie jak ja i mówi stop-to zwierze już nie ma siły żyć...
  23. Wszystko zależy po prostu od stanu zdrowia zwierzęcia. Tak jak napisałam powyżej ja swojej nie zostawiłabym nawet na jeden dzień ale to wynika z jej chorób. Jak źle ocenię sytuację to może zapaść w śpiączkę, dopóki się da zadbam o nią osobiście :) Ale kiedyś owszem wyjeżdżałam, z nią też :)
×
×
  • Create New...