Jump to content
Dogomania

marra

Members
  • Posts

    5037
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by marra

  1. Fakt, nie trzeba zmieniać jeśli coś działa ale z drugiej strony można było sobie ułatwić życie. Trudno czasu nie cofniemy, ta moja sunia to i tak jest ewenement, cud że żyje tak długo biorąc pod uwagę, że umierała już ze cztery razy. Bardzo dużo przeszliśmy różnych weterynarzy i każdy doskonale ją pamięta i dziwi się nieustannie, jedna pani stwierdziła, że to terminator :) My jesteśmy na Caninsulinie i zgadza się, bywa że powoduje spadki i wzrosty ale ta insulina taka jest, bo jest długodziałająca więc siłą rzeczy kiedy przypada szczyt działania może cukier spaść. Moja jest dosyć wrażliwa nawet na połówki jednostki więc aktualnie dostaje 6j. wieczorem i 5,5 rano. Jeśli dostawała rano i wieczorem po 6j. to już było za dużo. Przyznam szczerze, że ja też nie panikuję jeśli jest cukier około 150-200. Dla mnie to nie jest wcale zły wynik, zauważyłam że przy wyższym cukrze Bobek czuje się lepiej niż przy niższym, jest wtedy ospała i „zawieszona”. Teraz już demencja jest daleko posunięta więc ogólnie jest zawieszona ale wcześniej było ok. Ja pobieram krew bezpośrednio z żyły, z uszu jakoś nie potrafię, ona za bardzo panikuje. Jeśli chodzi o rodzinę to u mnie zero wsparcia, nawet czasem słyszę „ale wrócisz na 19 dać Bobkowi zastrzyk?” – no i co? No wrócę oczywiście bo ten pies to dla mnie wszystko :) Z drugiej strony nawet jeśli rodzice nie pomagają to wiem, że są w domu, wiem że do niej zaglądają, wyprowadzą ją o odpowiedniej porze (bo z nią to już jest etap że wszystko pod godziną-jak coś jest inaczej to się denerwuje). Nie zauważają oczywiście szczegółów, które ja zauważam zaraz jak na nią spojrzę :) Ogólnie jak tak czytam Ciebie niepokolorowanka to myślę sobie, że może mogło być u nas inaczej, lepiej…
  2. Niepokolorowanka uśmiałam się przy tym stwierdzeniu „Masz mądrą sunię, która nie chce wpędzić swojej pańci do grobu ;)” Czasem mam ochotę ją udusić ze złości, że nie chce jeść a 99% przypadków kiedy nie chce zdarza się rano, kiedy człowiek leci do pracy (niestety jeszcze nie wymyślili L4 na psa z cukrzycą, który nie chce jeść:) ). Ale jak czytam, że Ty wstajesz wcześniej, żeby ugotować psu świeże mięsko to jakoś ogarnęła mnie fala współczucia i lepiej mi na sercu :D Też masz naprawdę ciężki chleb ze swoją księżniczką, i te ciągłe biegunki, tu chcesz jak najlepiej, dogadzasz a wychodzi jak zwykle. Powiem Ci, że szacun za to, że tyle wypróbowałaś tyle pokarmów i jednocześnie reakcji na nie. Makarony, ryże, puszki, różnego rodzaju mięso itd. Trochę życie Cię do tego zmusiło a mnie nie, i szkoda bo z tego co piszesz być może mogłam postępować całkiem inaczej i wygodniej. Piszesz np. że na samym mięsie nie trzeba insuliny, osobiście na to nigdy nie wpadłam i nikt mi tego nie podopowiedział. Nie twierdzę, że u nas sprawdziłaby się ta metoda ale dlaczego by nie spróbować. Moglibyśmy wszyscy żyć nieco wygodniej, bez insuliny, bez hipoglikemii, która pojawiła się u nas nie raz i przede wszystkim bez rygorystycznego przestrzegania czasu bo od 3 lat godzina 19 to u mnie świętość, zrywałam się z każdej imprezy, spotkania, starałam się nie umawiać przed tą godziną z nikim, dopiero około 20 kiedy wszystko ogarnie. Dodam, nikt w domu pod tym względem nie pomógł, nikt nie podjął się podania zastrzyku psu… Podobnie jest z ryżem, zawsze używałam białego, mam jeszcze trzy psy więc wszystkie dostawały to samo, a mogłam popróbować z innym rodzajem bo bywały wyniki u nas 300 i więcej, co prawda niekoniecznie przez ryż ale rzeczywiście można było uniknąć niektórych sytuacji. Uważam, że świetnie to sobie ogarnęłaś J Niepokolorowanka jakiej insuliny używacie? My jesteśmy na Caninsulin, sama pobierasz Fidze krew w domu i sprawdzasz poziom glukozy? Dobrze piszesz, że przy insulinie trzeba mieć wszystko zaplanowane a przecież nie zawsze się da. Doprowadzało mnie to nie raz do szału, a bo nie chce jeść, a bo muszę wyjść, a bo coś tam…itd. Biegunek Wam nie zazdrościmy, z tym Kreonem się nie spotkałam. Moja osłonowo na wątrobę dostaje Zentonil, na kaszel Thiocodin-więc regularnie jest na haju J Karsivan też dajemy, Propalin. Czytałam o tym Aktivait co pisze helli ale dla nas już zdecydowanie za późno na taki preparat. Dziewczyny czy możecie zapytać w swoich lecznica czy nie mają na stanie Trocoxilu 30mg.?
  3. Jak tak czytam ten opis to przed oczami mam taką typową kochaną babuleńkę co chodzi w kółeczko. Niepokolorowanka z jedzeniem to Wam nie zazdroszczę, a myślałam że moja świruje i cyrkuje, to nie, tamto nie a tu proszę jednak może być gorzej. U nas zawsze w zanadrzu musi być wątróbka, puszki (akurat mamy royala) i suche. Jeśli nie chce jeść to odpukać, któraś z tych rzeczy zawsze zda egzamin i się skusi. Ciężko będzie Twojej przytyć skoro po każdym wypełniaczu ma biegunki, zawsze tak miała? Jeśli chodzi o witaminy to moja dostaje tylko wit.C i B, pewnie można poszerzyć ten witaminowy wachlarz ale u nas nie ma potrzeby. My mamy tabletki ale pewnie w płynie też są, z tym że jeśli to będzie postać syropu to mur beton będą cukry. Wspomagająco na stawy moja przyjmowała kiedyś Chondrocan, ale tam też glukoza niestety, nie wiem czy jest coś na rynku bez cukrów. Każdy lek musi tak na prawdę przelecieć przez tą wątrobę więc chcąc nie chcąc jest bardziej obciążona, dostaje coś osłonowo?
  4. Zdrówkaaaaa życzymy najbardziej :) Buziak w nosek :) Od razu w piątek popołudniu jechałam z moją na b.krwi, w zasadzie nie ma się czego czepić, bałam się o nerki ale mocznik/kreatynina całkiem w porządku. Próby wątrobowe podwyższone ale u niej to normalne i takie wyniki utrzymują się już kilka miesięcy ze względu na tą wątrobę. Na razie wymioty ustały więc się nie martwimy, być może to ten nieznośny kaszel spowodował, że zwymiotowała. Nie wiem czy wspominałam o zapadniętej tchawicy. Ogólnie jestem spokojniejsza, jest dobrze.
  5. U mnie dziś noc koszmarna, od 1;30 nie śpimy. Wymioty, tuptanie z legowiska do legowiska, uporczywy kaszel. No nic, byle przetrwać do wieczora ;)
  6. noooo zmieniła się Twoja dziewczynka nawet bardzo :) Fajny siwy pysio :) Ja jeszcze poszukam zdjęć mojego Dżoka z młodości, chodź on akurat bardzo niewiele się zmienił :)
  7. Gabryjella, mam dokładnie to samo! :D Bobek w domu pojawił się przed pierwszym komputerem i cyfrówką :) Wszystkie zdjęcia mam w albumach, ale zeskanuję coś jak będę miała dostęp do skanera :) Co za czasy, to było prawie 17 lat temu! Sytuacja ma się też podobnie co do siwej mordki, Bobek za młodu pyszczek miał czarniutki, łapki brązowe a teraz wszystko oszronione :) Kiedyś pokazałam naszemu wetowi jej zdjęcie z młodości to stwierdził, że nie wie co to za pies :) No faktycznie, biorąc szczeniaka na pewno nic nam nie pogryzie...biedna Zośka, ale teraz ma Ciebie :D
  8. Macie jakieś fotki Waszych dziadków z młodości? ;)
  9. Kochana :) Moja jeszcze wspomagająco dostaje Karsivan i Zentonil :)
  10. Dokładnie przykład tego stanu napisałam powyżej. U nas było pogłębienie demencji z powodu zbyt wysokiego cukru. Po jego obniżeniu stan się cofnął.
  11. Też nie lubimy posypanych chodników. Ciapek ma tylko jedną łapkę z przodu, jak go "szczypi" to siada jak surykatka i nie chce iść :) U nas skarpetki niestety nie przejdą.
  12. Ja myślę, że sama demencja nie jest powodem cierpienia psiaka. Raczej wszystkie te choroby, które nakładają się na siebie + demencja. Znam te klimaty, wpatrywanie się w ścianę, stanie w jednym miejscu bez powodu, strach bez powodu, nerwowość, ogólne zagubienie. Neurologicznie u nas bywało gorzej i wtedy faktycznie chodziło mi po głowie, że cierpi i trzeba to zakończyć. Jednak po trzech, czterech dniach te stany zwykle ustępowały i wracało do "normalności". Prawdopodobnie było to spowodowane zbyt wysokim cukrem. Twoja jamniczka ma na prawdę sędziwy wiek, w mojej ocenie jeśli przyjdzie ten moment będziesz wiedziała, że to już.
  13. Dżok :) ten co to "zdycha w nowej budzie, największej w całej wsi i śmierdzi wiatrem" :)
  14. Słodziak!!! nie wiem co tu się dzieje na dogo, ciągle zmiany. Myślałam, że już do Was nie trafię!!!! :) Ale mogę dodać zdjęcia :) Bobek :)
  15. Moja staruszka też porządek robi, nie ma biegania, nie ma szturchania, nie ma szczekania. Chociaż u mnie w domu panuje odgórny psi zakaz zabaw, właśnie ze względu na to że babcia się denerwuje. Od czasu do czasu się powygłupiamy ale w innym pokoju. Milka natomiast próbuje dominować ale jednak szefowa jest tylko jedna :) Bardzo trafne życzenia! :D Dziękujemy bardzo i życzymy również wszystkim zwierzakom i Opiekunom zdrówka i cierpliwości ;)
  16. Ona zemdlała z głodu! a Mlagos zdjęcia robi :D W pracy dogo działa mi dobrze, ale na zdjęcia musicie poczekać bo mi się laptop zepsuł ;/ powędrował do serwisu.
  17. Dalej nic nie mogę załączyć, tylko miniaturki. Czy u Was dogo dobrze działa?
  18.     O kule jaka babula słodka! :)
  19. Się nie da wstawić fotek! dogo świruje, może jutro ;)
  20. To może my? tylko problem jest taki, że jak my się chwalimy to już hurtowo! :) Sunia Bobek :)
  21. w okienku pisania jest ikonka zdjęcia, poniżej uśmiechniętej buźki. Zdjęcie trzeba wcześniej podlinkować i tam ten link skopiować :)
×
×
  • Create New...