Jump to content
Dogomania

Uru

Members
  • Posts

    1651
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Uru

  1. jak tylko bedziesz wiedziala pisz! faktycznie dziwy! ale pozytywne! ja mysle. bedzie dobrze:) my dzis mielismy male zmartwienie.focusik jakby bardziej cierpial.nie stawal na lapce,podnosil ja do gpry gdy stal no i wlasciwie ciagle siedzial,lezal.wystraszylam sie ze moze cos nie tak ale dr mowi,ze to generalnie normlane.ze 9 dni po operacji to bol jest. lapki trzymamy za Frycie:)
  2. hej:) dziś dzień dla nas przełomowy.w ogóle nie było mnie w zagrodzie.tzn.byłam,ale z własnej nieprzymuszonej woli.wchodziłam by poprzytulać małego.przyjechały do mnie w odwiedziny przyjaciółki i wyjaśniły.nie możesz ciągle z nim siedzieć.i racja. piszczal piszczal,wył.ale przestał,i zaczyna rozumieć ze nie mogę być jego małą niewolnica;) dzisiaj jest cudowny spokojniutki zatem.taka zdrowa sytuacja. na prawdę kamień z serca bo myślałam ze bedzie duzo trudniej przekonac go do bycia w zagrodzie samemu.my oczywiscie ciagle w domku.tzn,ja.i ludzi wokol sporo wiec nie jest sam generalnie. w piatek idziemy sciągać szwy.no,to juz jakis postep:) poza tym zaobserwowalam dzis ze jedna ranka,ta koło perskiego oczka;) przy ogonku, pieknie sie zagoila,zostawiając jasno rózowy paseczek.jak to blizna. no jestem zadowolona bardzo z tego jak to teraz wygląda. czekam z niecierpliwością na rentgen w okolicach 9 stycznia nie tracąc tym samym czujności. strzezonego Pan Bog strzeze,wiec.piesek nadal kruciótko trzymany:) Focusik jest jednak bardzo ciezki,17 kg okolo i tak nosic go to nie łatwo;) Goś,powodzenia jutro!nie martw się.Frycia da sobie radę.w klinice na prawde dobrze sie pieskami zajmują:)
  3. jestem czystym przykladem kupienia pieska w pseudohodowli.labrador.ok.jest labrador.ma 4 miesiace.tydzien temu przeszedl ostetomie.okazalo sie ze ma dysplazje na 2 stawy biodrowe. dodatkowo wet stwierdzil,ze kufe ma nietypowa jak na laba.zaczelam "walke"z pseudohodowca. efektem tego jest to,ze odda kase za szczeniaka.wystraszyl sie pewno ze znieslawie jego hodowle.zobaczymy.zdanie o nim mam bardzo kiepskie.podczas rozmow z nim wydawal sie na prawde kompetentny.mowil dokladnie to co powinien powiedziec dobry hodowca.ale jednak prawda okazuje sie inna.podejrzewam go,ze suki sa szczenne wiecej niz raz w roku. w ogole mam powody sadzic ze raz po raz.to jest straszne.niestety zeby zrobic mu kolo piora musze zebrac dowody.nie chce samej sobie narobic problemow. kupilam malego lekko ponad 3 miesiace temu.nie bylam zorientowana jak dobrze kupowac psa. mysle o drugim labku.za jakies 1,5-2 lata.jak obecny zwierzak wyrosnie,zmadrzeje i sie wykurukje.zdecydowanie bede uderzac do najlepszych hodowcow.tylko i wylaczenie zarejestrowanych w ZK.jestem za hodowlami domowymi.wydaja mi sie bardziej humnitarne.hodowca ma kilka psow jednej rasy.suka raz w roku szczenna.latwiej uwierzyc ze czlowiekowi chodzi nie o zysk przede wszystkim a o kontynuacje rasy. moj labek charakter ma bynajmniej ok.nie jest zwichrowany,duzo tu zalezy tez oczywiscie od osob,ktore sie psem zajmują juz po zakupie u hodowcy. no nic mlody jak sie wylize to pojdzie tak czy owak na szkolenie;)
  4. czesc dziewczyny ja siedzę juz ktorys dzien w domu ze swoim psiakiem.ktoras z was wczesniej napisala.on bedzie sie mial z dnia na dzien lepiej ty coraz gorzej;)cos w tym jest.czekam tylko az wieczorem moj chlopak wroci do domu i przejmie obowiazki.normalnie zeby odsapnac.od 2 dni zdaje sie staram sie juz nie siedziec w zagrodzie bo jak sie za bardzo przyzwyczai to juz z niej nigdy nie pozwoli mi wyjsc. teraz juz minal tydzienod operacji.mniej wiecej nawetw tych godzinach.po nim malo co widac ze ma problem.chce szalec.jakby go spuscic pobieglby.na szczescie jeszcze mu sie nie udalo;)tryb dnia ma taki,ze 7 rano siku kupke.pozniej wraca.popiszczy zeby do niego wejsc.to wejde.posiedze.albo mu sie przysnie albo nie.raczej nie. o 8 sniadanko.po sniadanku pogryzie te swoje uszy swinskie albo kosci wołowe.ma tez czapke mikołajkową no i obowiazkowo para skarpetek,bo przeciez uwielbia;)i zabawki z liny.porobi kilka krokow.wokol wlasnej osi sie pokreci.pozniej znowu na dol za potzreba. wraca kladzie sie i spi.jak sie obudzi znowu wchodze poprzytulamy sie i staram sie wyjsc.i czasem bardzoooo za mnaszczeka zeby wejsc.czasem sobie mowie-trudno.no i w koncu sie zniecheca i przestaje.w nocy dzis dal niezly koncert.ale to wszystko nie zbolu. tylko on by chcial zeby do niego wejsc tam. no wchodze czesto ale w koncu tez mam cos do zrobienia w domku i w ogole.jakas prace do wykonania.szkoda z enie moge mu wytlumaczyc;) codziennie przemywam rivanolem.to z zabiegow obowiazkowych.no i podaje tabletki.wet dał nam wszystko.rivanol kupilam,2zl i gaziki tez swoje;) generalnie przy zalatwianiu nie wydaje mi sie zeby go bolalo.przynajniej nie daje znakow.co pies to przypadek.duzo zalezy od wytrzymaloc na bol.labradory podobno bardzo sa wytrzymale. moj focus po prostu bardzo chce juz wolnosci i to najwiekszy problem.ale damy rade:)
  5. zmniejszylismy zagrodke. o wiele lepsze efekty.piesek faktycznie sie nie rusza.o to chodzilo.
  6. czesc Goś:) no więc o rehabilitacji nie bylo jeszcze mowy pewnie przy kontrolnej wizycie dostane dalsze instrukcje postępowania. wyliczyłam sobie,że 19 ściąganie szwów więc już tak sobie myślę,ze niedługo i jak ten czas szybko leci. teraz znowu jest spokojnie,psiuniek śpi.tylko żeby nie było ze tak totalnie kolorowo i ze on sobie tylko drzemki ucina.bo w sumie jak się zmęczy chęcią chodzenia i naszym jego uspokajaniem to faktycznie idzie w kime. i wtedy jest super bo nic się nie denerwuje i wiem ze jest bezpieczny. w sumie i jak nie śpi to jakiś drastycznych ruchów nie wykonuje.ale np stoi często i jakoś tak jak coś gryzie to czasem szarpie sie na boki.to mu mowie żeby się kładł ale czasem to chyba wygodniej mu postać.zawsze to inna pozycja. normalnie jak spał to spał na drugim nieruszanym boku ale wczoraj w śnie tak się przekręcił i hyc na boczek ze szwami.leżał,nic go chyba nie bolało. noce. hm... druga za nami.było lepiej.owszem piszczał gdy się obudził żeby do niego przyjść.jak się przyszło ,20 minut utulało i znowu zapadał w drzemkę na 2 h.chyba powstań do niego tej nocy były 3,jedna troszkę dłuższa.ale wiadomo coraz powinno być z tym luźniej.generalnie cały czas ktoś siedzi z nim w zagródce i tylko wychodzimy jak zaśnie chociaż wczoraj dotrzymywalam mu kroczku:) a na spacerkach....no przesadziłam,spacerkami tego nazwać nie można!znosi się go robi swoje. czasem żeby kupkę zrobił trzeba więcej metrów zrobić.jakieś 4-7;)ale chyba nie wolno aż tak panikować.jak tylko zrobi brany jest na ręce i szybko na gore do domku.zaczęliśmy kombinować wczoraj żeby mu tą jego zagródkę zmniejszyć o polowe.przypomnę teraz ma 2,80/1,80 a lepiej byłoby gdyby było 2/1,80 .także jakoś te 80 cm trzeba odciąć.najłatwiej nie jest bo to pod skośną ścianą i ciężko tam coś dopasować.jakoś trzeba podocinać.zrobi się.może nawet dzis. ciekawa jak AgaCzarna.jak tam Twój Owczarek Aga? Goś,Wy macie 18go zabieg? chyba wszystko.jeszcze tylko tak podkreślę,ze mam wrażenie,że mały nie cierpi.widzę jedynie po nim ze wkurza go to ograniczenie ruchu.jakby go może bolało to i bardziej przygaszony by był i nie z taka energią.ale dobrze ze nie boli bo po co cierpienie. dostaje zresztą raz dziennie tabletkę przeciwbólową.jest w zupełności wystarczająca. no postaram się foty zamontować żebyście zobaczyły jak się mamy:) to pozdrowionka dla Was dobre kobiety!:)
  7. tak jeszcze tylko dodam,ze z zabiegów,które musimy wykonywac w domku to przemywac rano ranki i podawac antybiotyk 2 x dziennie(tabletki) i raz dziennie tabletke przeciwbolową. a i wiem czego nie wiem. nie wiem kiedy isc szwy ściągać,ani nie mam wpisane w wypis ani nie pamietam zebysmy o tym z dr rozmawiali.zaraz tam zadzwonie. no AgaCzarna,czekam na wieści. Ewula a Twoja psinka jak? sie mały obudził własnie:)no i juz znowu połozył.grzeczny,oby tak pozostalo do końca miesiąca ps.czasem próbuje usiąść tak jak to pieski siadaja,ale zaraz przewala się na bok,teraz wlasnie tak runal.nie utrzymuje jeszcze chora nozka ciałka.niech lezy,niech sie nie nadwyręża. ps2.a ten Pana na poczekalni u dr Bieżyńskiego to faktycznie dziwne. moze to o tym krojeniu uznal za plus;) w sumie to jasne ze chirurg kroi;)
  8. czesc dziewczyny:) własnie nadaje z zagródki psiaka:D siedze z nim w niej dzis od rana.spi sobie smacznie. odebralismy go juz wczoraj bo dr N.bardzo zadowolony z operacji i mowi ze wszystko ok.ksiązkowy przykład.dreny wczoraj wyjęte.nic sie nie sączy.ciesze sie ogromnie.piesek jak zrobi kilka kroczkow lekko nózka mu zawieje ale normalne.jak go tak pokroili. wyglada...hm,mowimy na niego kosmiczny pies.bo caly goly tylek ma zasmarowany czyms w rodzaju srebrnego sprayu.zalecenia sa takie ze 2 tyg.tylko na siku kupe.wiec znosimy go na dol tam na trawke robi sowje i na gore do zagrodki. zagrodka ostatecznie nie wydaje sie byc za duza.sam fakt ze jest dosc mocno eliminuje w nim potrzebe skakania i szalenstwa.zreszta troche go jeszcze pewno pobolewa totez najwieskzy ruch na jakis sobie pozwala to wstaje siada kladzie sie wtaje siada... itd;)ewentualnie jak zaczyna podgryzac swoje swinskie uszka,ktore uwielbia to sie gdzies przeczołga w celu przytrzymania sobie ucha z jednej strony ścianą;)piewrsza noc za nami.bylo ciekawie.piszczal.pewnie wszystko sie na to zebralo.zagrodka,siku mu sie chcialo,choc normlanie cala noc przetrzymywal do porannego wyjscia,no i pewnie jakis bol.ale dostal srodek przeciwbolowy i jakos sie uspokoil.to bylo o 4 w nocy a przed 7 pobodka.takze siedze z nim tu i razem spimy i filmy oglądamy;) je normalnie tak jak jadl czyli purine + cortaflex. dr mowi,ze skoro ma cortaflex nie musze zmieniac karmy.aczkolwiek sie jeszcze blizej dopytam bo cortaflex np nie zawiera glukozaminy a jedynie kwas hialuronowy.psiaczek bardzo sie cieszyl jak nas zobaczyl.mowili w klinice ze sie tam z nimi zaprzyjaznil i jeszcze dodatkowo mial kumpla Owczarka:D sie domyslam czyj to;) no mowili ze razem spali na kocyku Focusika:)razem jedli,do toalety chodzili. jak milutko.fajnie ze nie byli sami.pani powiedziala,ze owczarki są mało wrażliwe na bol a ten poodobno swietnie sobie radzil,moze jak zobaczyl,ze moj maly taki dziarski to i sam był twardy:)Mam nadzieje AgaCzarna,ze z twoim Onem tez tak dobrze jak u nas:) a i dr kazal powiedziec na Forum,ze mamy sie tak nie bac i niehisteryzowac,cos w tym sensie. bo nie jest to takie straszne jak sie o tym mowi.:) sluchajcie ja na prawde jestem tego przykladem.balam sie zabiegu,o jej!a teraz widze,ze to byla super opcja.owszem,piesek pocharatany niezle,ale ranki sie zagoją,futerko odrosnie. a stawy beda działac jak trzeba!:) a i jeszcze jedno iod dr,cortaflex to nie jest lek na stawy tylko na chrząstke.takze,podawac owszem ale stawu on nie wyleczy tylko wspomoze na okolo temu wszystkiemu no to pozdrawiamy najcieplej z naszej zagrodki:) ps.zagrodka nie za niska.ja mam problem zeby wejsc.wchodze na krzeslo i daje nura w dól:) a dla psiaka specjalna bramka,ale ja sie w nia nie wcisne bo taka pieskowa jest:) i dobry zart,tez doktorski-otoz mowie do dr,wlasnie zwazylam pieska,16 kg wazy! na to dr,schudl przytyl?,ja mowie ze chyba przytyl a dr N.-co sie pani dziwi,dostal 8 srób,2 blachy.troche to waży;P takze pozytywnie rozladowywująca napięcie atmosfera:)
  9. AgaCzarna, we wrocławiu u dr Niedzielskiego byla operacja? bo juz nie pamietam jak wynikalo z wczesniejszych postów.jeśli tak to tuz po moim piesku byl zabieg. i my w pt odbieramy naszego psiaka. oby jak najlepiej!:)
  10. witajcie. naczytalam sie i w koncu moge opisac nasze doświadczenia. w chwili obecnej moj 18tygodniowy labradorek Focus jest 3 h po TPO w klinice u dr Niedzielskiego. nie wiem na ta chwile nadal jak sie ma i jak przebiegla sama operacja bo staram sie dodzwonic,ale dr zajety,zabiegi wizyty.pewno mi sie niebawem uda skontaktowac. wierze,ze wszystko poszlo dobrze a na efekty tzreba czekac.oczywiscie boje sie tego okresu rekonwalescencji bo Focus z natury jest mocno narwany. w klatce mieszkal nie bedzie.zbudowalismy mu zagrode na kawalku pokoju i teraz zastanawiam sie czy nie bedzie mial tam zbyt duzej przestrzeni.to mniej wiecej prostokat 2,60/1,80. o dysplazji dowiedzielismy sie 21.listopada,dzis 9 grudnia i juz po zabiegu.szybko sie to potoczylo.ale i stan byl kiepsko rokujacy. po rtg dr stwierdził,ze stan idzie w ciezki i trzeba operowac. mniej inwazyjne operacje nie przyniosa efektow.takze przeciecie spoiwa lonowego odpadlo od razu.moglam wybrac,tpo lub daroplastyka.21 listopada bylam zielona,nie wiedzialam wladciwie nic w porownnaiu do tego co wiem dzis. dr zalecil osteotomie,jako zabieg ktory daje lepsze i pewniejsze efekty.a i stan psa pozwalal na ten zabieg.powiedziano mi, z epo TPO focus bedzie smigal jak nowy przez conajmniej 8 lat.pozniej moga wystapic porblemy ale to wiadomo,pies starszy i jeszcze dysplazja takze z tym sie licze. mam taka wizje ze pies biegnie za mna a ja na rowerze, i dr mowi ze tak wlasnie bedzie. takze super.tylko teraz psiaczek sie nameczy.zastanawiam sie jak on tam znosi ta samotnosc ale pocieszam sie faktem ze ma pokoj z kotem i psiakiem jeszcze jednym wiec w owarzystwie zwierzat powinno byc przyjazniej. przez ostatnie dni bylam za daroplastyka jako ze mniej inwazyjna itd,i dowiedzialam sie o podobno cudowanym cortaflexie,ktory wyciagal psiaki z opresji. wlasnie daroplastyka plus cortaflex i ON smiga do dzis pierwszorzednie a znam przypadek i bylo bardzo zle.i to mnie tak sklanialo ku daroplastyce. ale jednak dr niedzielski zalecal TPO.bylam na konsultacji u dr Biezynskiego. potwierdzil diagnoze dr N. i powiedzial cos co mnie zmrozilo. ze skoro pies tak mlody a ma juz takie zmiany to wg niego za 2 miesiace nie bedzie tu stawow. no i znowu metlik.ze moze nie bawic sie w daroplastyke tylko jednak mocna inwazja i TPO.obecnie kupilam cortaflex corta vet ha,z podwojna dawka kwasu hialuronowego.zaczne podawac zaraz po powrocie do domu. zalecono mi rowniez podawanie karmy z glukozamina,Royal Canin.ale mysle ze zostane przy purinie i cortaflexie.zreszta jeszcze bede to konsultowac z dr N.generalnie zachecam o poczytaniu w necie o cortaflexie.sa strony o leku. niektorzy weci nawet nie znaja tego leku. dr N.zna,w sumie bardzo pochlebnie sie o nim wyrazal.mowil,ze jeden z lepszych srodkow. porblem w tym ze drogi lek.166zl za 60 kapsulek.takze kuracja na 2 miesiace poki pies niewyrosniety,pozniej na miesiac.po jakims czasie mozna przejsc na lzejszy cortaflex,np.canine. RTG Focusa bardziej zblizone bylo do stawu normlanego,nie ma jeszcze zwyrodnien jednak trzeba bylo operowac.Focusik nie dawal sam z siebie zadnych objawow.zadowolony,harce swawole. tyle ze czasem biegal i z dwoch nozek sie odbijal,albo dziwnie nozke ukladal,za szeroko.wlasciwie idac na badanie myslalam ze czysto profilaktycznie. jednak nie. teraz juz wlasciwie zaczal sie 2 etap leczenia bo dochodzenie do sprawnosci po operacji.w pt bedziemy mogli odebrac go do domku, moze w czwartek. napisze jak wszystko wyglada i jak psiak i jego ranki. co do daroplastyki jeszcze i dr Bieżynskiego,bo wczesniej widzialam watek,dr B.nie wykonuje daroplastyki. :)
×
×
  • Create New...