Jump to content
Dogomania

jolawigor

Members
  • Posts

    131
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jolawigor

  1. Czytając te smutne posty serce pęka, Ja też przeżyłam podobną sytuację z moim 15,5 letnim psem. Od jakiegoś czasu chorował na watrobę wiedzałam, ze bedzie coraz gorzej i gdy przestanie jeść to już jego zegar wybije. Był otoczony troskliwą opieką 5 x dziennie jadł maleńkie porcyjki gotowanego jedzonka i podawane miał lekarstwa. Widziałam jak ginie w oczach z 20 kg spadł na 13 kg, ale póki jadł jakoś było. Pewnego dnia przestał, wiedziałam co to oznacza, ból przeszywał mi serce wiele koszmarnych nocy. On też nie piszczał, nie jęczał, ale widziałam w jego oczach nie życie tylko udrękę. Każda miśl o uśpieniu kończyła się szlochem i palpitacją serca. Tak było przez tydzień, ale po okropnej nocy podjęłam decyzję o uśpieniu. Tak, nie zrobiłam tego dla siebie tylko dla niego, byłam z nim do końca odszedł cicho i spokojnie. Boli to do dzisiaj, bo to nie prawda, że czas leczy rany, czas pomaga oswoić się z bólem, ale on jest. Wiem jednak, że to była słuszna decyzja nie chciałam, aby cierpiał nie mając nadziei na wyzdrowienie, poza tym dziś wiem, a przeczytałam o tym, że psy świetnie ukrywają swój ból mają to zakodowane, aby nie być odrzuconym w sworze. nie wielu o tym wie. Kiedy pozwoliłam odejść mojemu ukochanemu przyjacielowi cały swiat mi runął. Wtedy powiedziałam - nigdy więcej nic co oddycha, płakałm wiele miesięcy. A ponieważ życie bez psa to dla mnie puste życie, po 9 mc pojawił się następny tej samej rasy, pojawił się wraz z wątpliwościami czy zdołam go tak mocno pokochać, to przeciez nie był Tibo. Pokochałam go pierwszego dnia tak mocno, ze nie wyobrażałam sobie tego. Niestety miałam go tylko rok , miał wadę serduszka i umarł mi na rękach. To był największy cios, było dwa lata temu, moje serce jest do tej pory zdruzgotane i krwawi, choć mam kolejnego psa równiez tej samej rasy. moje przeżycia sprawiły, ze nigdy nie będę już ta smą osobą co kiedyś i zawsze będe przesadnie drżeć teraz o obecnego psa, którego obdarzyłam nie mniejszą miłością jak tamte. Życzę Ci dużo siły, trzymaj się. Bardzo Ci współczuję i wierzę, że podejmiesz słuszną decyzję, ale proszę zrób tak aby było lepiej dla niego, nie dla Ciebie. Jola i Wigor.
  2. Opisz ten przypadek na tym forum [URL="http://www.krakvet.pl/forum/"]Forum o psach i kotach[/URL] w dziale Choroby i leczenie tam udziela odpowiedzi p. Jarek, lekarz weterynarii. Myślę, że on moze Ci lub coś konkretnego doradzić. Życzę zdrówka dla Twojego pieska. Pozdrawiam Jola i Wigor.
  3. jolawigor

    Genetyka

    Podaję linki do artykułów o tej tematyce. [URL="http://www.briardbeauceronklub.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=416%3Apsychologia-psa-i&catid=57%3Apsychologia-psow&Itemid=134&lang=pl"]Psychologia psa cz I[/URL] [URL="http://www.briardbeauceronklub.pl/index.php?option=com_content&view=article&catid=57%3Apsychologia-psow&id=417%3Apsychologia-psa-cz-ii&Itemid=134&lang=pl"]Psychologia psa cz. II[/URL] [URL="http://www.ferretta.pl/hodowla/inbred/"]Ferretta Passion � Wady genetyczne - INBRED cz.1! …[/URL] [URL]http://little-star.pl/index2.php?option=com_content&do_pdf=1&id=111[/URL]
  4. A czy ten piesek miał robione jakiekolwiek badania ? Trochę podejście tego lekarza mnie dziwi, bo należy znaleźć przyczynę dolegliwości, a nie gdybać i zalecać nospę, która jak piszesz przynosi tylko chwilową ulgę. Ja na Twoim miejscu zmieniłabym weta.
  5. Bardzo Ci współczuje bo niepewnośc jest najgorsza, ale myslę, ze w takiej sytuacji dobrze jest skonsultować się przynajmniej z dwoma innymi wetami, ja tak robiłam jak miałam chorego psa. Na obecną chwilę mogę Ci poradzić abyś napisała tutaj :[url=http://www.krakvet.pl/forum/]Forum o psach i kotach[/url] w dziale choroby i leczenie, tam uzyskasz fachową pomoc od p. Jarka weterynarza. Życzę zdrowia Twojej psince i napisz jak sprawy dalej się potoczyły. Pozdrawiam Jola i Wigor.
  6. [quote name='Eewa']Czy wyrabiać rodowód w przypadku zakupu suczki, której nie mam zamiaru ani rozmnażać ani też wystawiać? Do czego może być mi w takim wypadku potrzebny rodowód?[/QUOTE] Jeśli rzeczywiście nie masz zamiaru wystawiać i rozmnażać to rzeczywiście nie jest Ci rodowód potrzebny, a jeśli kiedyś zmienisz zdanie zawsze możesz psa w każdej chwili zarejestrować w oddziale Zw. Kynologicznego. i wyrobić rodowód. Teraz szkoda pieniędzy bo wiąże się to z kosztem jednorazowym ponad 100 zł. a później co roku trzeba płacić składki.
  7. Nie jestem ekxpertem w tych sprawach więc wolę się nie wypowiadać, ale fachową pomoc możesz otrzymać tu [url=http://www.krakvet.pl/forum/]Forum o psach i kotach[/url] Opisz tą sytuację w dziale Choroby i leczenie, z zaznaczeniem, że pytanie jest do p. Jarka, to lekarz weterynarii i napewno Ci pomoże. Pozdrawiam i napisz jak poszło. Pozdrawiam Jolawigor.
  8. [quote name='andromeda']Dziwi mnie to bardzo, bo jak przychodzi co do czego to wszyscy "wierzacy" wskazuja na Jana Pawła II obnosza sie ze swoim uwielbieniem do jego osoby i nauk. Z ambony czesto tez sie słyszy ( w moim przypadku słyszało bo juz nie chodze do koscioła) o modlitwy w intencji Ojca Sw. ludzie leza plackiem przed ołtarzem odmawiaja setki litani i rozanców. No i co z tego kiedy wracaja do swoich domow a tam pies na łancuchu tak krótkim ze ledwo wychodzi z budy. A nauki Papieza zostaja za drzwiami koscioła.[/QUOTE] To się nazywa obłuda religijna.
  9. Ciemnogród w naszym kraju jest jeszcze mocno zakorzeniony, a zwłaszcza objawia się na wsi w traktowaniu zwierząt (krótkie łańcuchy, namiastka budy, byle co do żarcia jeśli wogóle, a jak nie potrzebny to siekierka lub toporek w ruch) Pan ksiądz jeszcze to wszystko wzmocnił, ale dlaczego nikt mu nic nie powie, że minął się z powołaniem, że nie wie co to miłosierdzie i współczucie. Niech sobie poczyta Biblię, której pewnie nigdy nie miał w ręku, tam pisze jak Bóg kazał traktować zwierzęta. Bez zwierząt i przyrody bylibyśmy nieszczęśliwi, szkoda, że nie wszyscy o tym wiedzą. A jesli chodzi o psy w wielu przypadkach ratują nam życie i zdrowie. Dużo by o tym pisać, ale do podłych zwyrodnialców takich jak ten ksiądz i tak to nie dotrze.
  10. Dzięki za słowa otuchy i za zyczenie zdrówka, mam tez nadzieję, że będzie dobrze bo przecież zareagowałam natychmiast.
  11. Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję zaraz sobie zapiszę ten lek scanomune, a rutinoscorbin podaję 1 tabl. dziennie.
  12. Bardzo dziękuję za szybką odpowiedz, jeśli chodzi o wymioty to zdarzyło mu się pierwszy raz dzisiaj, a zastrzyki dostał inne, wczoraj (nie mogę dokładnie rozczytać) ale chyba Metacam, Betarnof, Catosal mogę się mylić bo nie wyraznie napisane. Dzisiaj Tolfire i Catosal zobaczymy do jutra na razie jest trochę niespokojny i widzę, że przeszkadza mu to przełykanie śliny. Pozdrawiam Jola i Wigor.
  13. Mój piesio ma zapalenie gardła, tak stwierdziła lekarz weterynarii. Przedwczoraj zaczęło się pokrząkiwanie tak jakby cos mu przeszkadzało w gardle, ale to było sporadyczne, niestety wczoraj się nasiliło i zaraz pojechalismy do weta i taka była diagnoza. Dostał trzy zastrzyki i ku mojej radosci poczuł się lepiej, niestety po południu gorzej, zaczęło się ciągłe przełykanie śliny. Chociaż mielismy jechać jutro na zastrzyki pojechalismy dzisiaj, dostał kolejne, ja jestem przerazoną panikarą, jeszcze do tego parszywa pogoda nie sprzyjająca leczeniu. Sama juz nie wiem czy to dobra diagnoza jutro rano mamy znowu jechać. Czy ktoś spotkał się z takimi objawami, do tego jeszcze zwymiotował nie strawiony posiłek. A, jeszcze lekarka powiedziała, że dużo psów ma teraz zapalenie gardła i rzeczywiscie był w lecznicy taki piesek z takimi objawami. Jesli ktoś moze mi coś napisać będe wdzięczna, może się trochę uspokoję.
  14. Doktor Niziołek to bardzo dobry lekarz, nie dawno mój pies był przez niego badany, Wysyłam link do stronki w której znajdziesz wszystki informacje, równiez gdzie przyjmuje. [url=http://www.niziolek.com.pl/]Rafał Niziołek - Lekarz weterynarii[/url]
  15. W Będzinie są dwie szkoły w tym przedszkola, ale niestety klikerowe. Szkoła Pastel i Wesoła Łapka. A co masz przeciw szkoleniu klikerowemu ?
  16. I jeszcze jeden ciekawy link: [URL="http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=97&highlight=czkawka"]Forum o psach i kotach[/URL] Myślę, że to Cię uspokoi. Pozdrawiam Jola i Wigorek.
  17. Czkawka u takiego malucha jest rzeczą normalną, każdy mój szczeniak ją przechodził do jakiegoś momentu. Szczeniaki są bardzo delikatne i kazda zmiana temperatury na nich działa np. mój Wigorek miał szczkawkę po przebudzeniu, spał w łóżku, a jak go zestawiłam to miał czkawkę, po jedzeniu też, ale nie zawsze, miał ją często. Nie pamiętam dokładnie w którym momencie mu przeszło, ale jak już był trochę większy, a spał na łózku do czwartego mc. życia. Nie ma się czym martwić. Dla uspokojenia posyłam link : [url=http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=97&highlight=czkawka]Forum o psach i kotach[/url] [url=http://www.nowofundland.pl/domino/library.nsf/alldocsID/79E628731EC4B312C1257134007A5E48?OpenDocument]Dokument - Czkawka u szczeni
  18. Mam w związku z tym pytanie, czy to badanie jest przewidziane tylko dla tej rasy czy dla wszystkich piesków ? Jeśli tak to gdzie konkretnie będzie się ono odbywać, pewnie też będą okreslone godziny. Bardzo proszę o informację.
  19. [quote name='marta23t']zoperować można w każdej chwili- wet powinien określić czy jest szansa na wchłonięcie czy też nie. przy małych przepuklinkach można je masować i wchłaniają się same. ja bym mimo wszystko jeśli hodowca zoperuje psiaka odebrała szczeniaka około 14 dni po operacji / tyle moja sunia po takim zabiegu nosiła kaftanik/. hodowca zapewni psiakowi należytą opiekę / ma doświadczenie/ a Ciebie uchroni to przed stresem związanym z zabiegiem i po zabiegu;) odbierając pieska będziesz miała gwarancję, że piesek jest zdrowy i nie będzie żadnych powikłań po zabiegu / po nawet po najmniejszym zabiegu może pojawić się komplikacja:shake:/[/quote] Bardzo dobra rada, mój piesio miał 4 mc. jak był operowany, niestety przepuklinka się nie wchłonęła sama, a była naprawdę mała, właściwie była widoczna tylko po brykaniu mojego łobuziaka. Po konsultacji z lekarzem podjęliśmy decyzję, aby usunąć, wszystko obyło się bez komplikacji, ale rzeczywiście musiał być non stop pilnowany, chodził w koszulce. Dlatego tak jak radzi Marta to najlepsze rozwiązanie. Wszystko będzie dobrze mój Wigor ma naprawdę dużo wigoru, a biega i skacze, nie ma żadnych nawrotów nie ma nawet śladu pooperacyjnego.
  20. Czy mam rozumieć, że te dwa badania z certyfikatem kosztują 150 zł ? W prawdzie niecały tydzień temu robiliśmy badanie serca u dr. Niziołka, ale badanie oczu by się przydało. Czy można załapać się na samo badanie oczu ?
  21. Przepuklina pępkowa to nic strasznego, nie wpływa na pózniejsze życie ani wystawowe, ani w reprodukcji. Po 10 dniach po operacji piesek musi mieć zdjęte szwy i po kłopocie, ale trzeba zabezpieczyć, aby maluch nie wylizywał się bo wtedy mógłby sobie zerwać szwy i to byłby problem. Lepiej do tego czasu niech będzie u hodowcy, chyba że dasz sobie z tym radę to możesz go zabrać po operacji. Pozdrawiam.
  22. Witam! Myślę, że jeśli ta sytuacja będzie się powtarzać to powinnaś to zgłosić, ludzie często biorą pieska jako zabawkę, ale on niestety rośnie, psoci bo nikt mu nie poświęca uwagi i to staje się dla włascicieli uciążliwe. Niektórzy ludzie nie mają cierliwości ani pojęcia o pieskach i ich potzebach myślą, że to pluszowa zabawka, jak się znudzi albo nie spełni ich oczekiwań teraz, już natychmiast to się pozbywaja balastu. Nie zdziwię się, ze w końcu go wywalą. Dlatego potrzebne im uświadomienie potrzeb żywego stworzenia, może zrozumią jest taka nadzieja. Pozdrawiam Jolawigor
  23. Jeśli ta szczotka mi wytrzyma 3 lata, to tym bardziej cieszę się z tego wyboru.
×
×
  • Create New...