-
Posts
8957 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1
agnieszka32 last won the day on March 12 2013
agnieszka32 had the most liked content!
About agnieszka32
- Birthday 04/20/1976
Converted
-
Location
Szczecin
Recent Profile Visitors
The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.
agnieszka32's Achievements
Newbie (1/14)
20
Reputation
-
Przepraszam, nie mogłam się tutaj dostać. W ogóle nie rozumiem tej nowej dogomanii. U Figi po staremu - zdrowa, zadowolona, szczęśliwa. Właściwie, to jest oczkiem w głowie Konrada i Natalii, niemal traktowana jak dziecko. Figa ma już swoje lata - może mieć już ok. 8 - 9 lat, ale trzyma się świetnie.
-
Wątek poradnikowy dla kobiet w ciąży i świeżo upieczonych mam.
agnieszka32 replied to Shaluka's topic in Off Topic
[quote name='Ania+Milva i Ulver']Bartuś też przedszkolak:) Na razie jest dobrze, ale odbieram go po 3 godz, zresztą maksymalnie będzie siedział 5 - więcej nie musi;) Nie wiem na razie co z sobą wtedy zrobić haha[/QUOTE] No tak, uwolniona od dzieciaka, tyle godzin swobody - to jak pies spuszczony z łańcucha :evil_lol: Ja swojej Zosi w tym roku do przedszkola nie posyłam, zostaje jeszcze z opiekunką, a przedszkole planuję na wiosnę przyszłego roku - nabór w nim jest cały rok. Dla mnie przedszkole to będzie utrapienie - rano ją odwiozę, jadąc do pracy, a co potem? Pracuję do godziny 17, w domu jestem po 18, przedszkole jest do 16, więc i tak muszę kogoś zatrudnić, by ją odbierał ok 14-15, bo nie chcę, by 8 godzin siedziała w przedszkolu (i tak 6 godzin przesiedzi) i siedział z dzieckiem do mojego powrotu z pracy. Mąż jest w domu jeszcze później. Teraz mi wygodniej - po drodze do pracy odwożę ją do opiekunki i zabieram po drodze do domu, robiąc jeszcze przy okazji zakupy. Czasu nie mam dla siebie wcale, do północy z dzieciakiem, bo matki spragniona, potem sprzątam i jeszcze pracuję nieraz do drugiej, trzeciej w nocy. Życie jak w Madrycie :diabloti: -
[quote name='agaga21'][COLOR=#000000]lena dziś została po raz pierwszy w przedszkolu. trochę się martwiłam ale jak ją zostawiałam, to była wyluzowana i poszła się od razu bawić po szybkim buziaku (powiedziałam jej że ide do sklepu po lizaka i wrócę po podwieczorku). na szczęście okazało się, że było dobrze, mała wcale nie płakała, zjadła wszystkie posiłki, bawiła się zadowolona. jak po nią przyszłam, to zapytała "kupiłaś lizaka?" [/COLOR]:evil_lol:[COLOR=#000000] mówiła, że było fajnie i bawiła się i ma "wszystkie koleżanki" [/COLOR]:smile:[COLOR=#000000] powiedziała też że dzieci płakały ale ona nie wie dlaczego(więc jej nie uświadamiałam dlaczego dzieci płaczą w przedszkolu [/COLOR];-)[COLOR=#000000] ) także jestem zadowolona, jutro mam jej kupić tic-taki i jest git[/COLOR]:evil_lol: [COLOR=#000000]z kamilkiem mieliśmy przeboje jak szedł do przedszkola, ale on był bardziej "wyciućkany" i przedszkole miał o wiele gorsze. wył kilka miesięcy... wiedziałam, że lena lepiej sobie poradzi w tej kwestii ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobrze :)[/COLOR][/QUOTE] Super! Bardzo się cieszę, że tak dobrze poszło. Myślę, że nie będziecie mieli większych problemów z Lenką w przedszkolu :) Niektóre dzieci (moja siostrzenica, a chodzi już trzeci rok) w ogóle nie akceptują przedszkoli, innych dzieci, rozłąki z rodzicami. I tu jest dramat.
-
Hej :) Żyjemy, żyjemy :) Zosia duża, zdrowa, pięknie się rozwija, zero problemów. Zosię do przedszkola posyłam dopiero w przyszłym roku - na wiosnę. Na razie jeszcze nie chce, a i ja wolę przeczekać okres jesienno-zimowy i infekcje ;) Jak przejeżdżasz koło nas, to dzwoń - jak będziemy w domu, to zapraszam na kawkę :) Jesteśmy w domu po godzinie 18 i w niedziele (sobota u dziadków).
-
[URL="https://lh6.googleusercontent.com/-vkfesXv6Ay4/U9f7G21R5TI/AAAAAAAAko0/xeklnMBr5yY/w781-h553-no/IMG_5490.JPG"]:evil_lol::evil_lol::evil_lol: https://lh6.googleusercontent.com/-vkfesXv6Ay4/U9f7G21R5TI/AAAAAAAAko0/xeklnMBr5yY/w781-h553-no/IMG_5490.JPG[/URL] Jest wspaniała! Nie mogę na nią napatrzeć. I bardzo fotogeniczna :)
-
A ja widuję lisy codziennie, podchodzą pod moje ogrodzenie i drą pyski - nie miałam pojęcia, że lisy się tak potrafią drzeć! Budzą cały dom, taki to jest hałas, a pies szału dostaje :)
-
Ja wiem, że porównanie dziecka i psa może być nie na miejscu, ale u mojej siostrzenicy nagle powiększyły się węzły chłonne w pachwinach. Od razu panika, badania itd... Krew wyszła fatalnie, wyniki mocno odstawały od normy, ale na szczęście lekarz szybko skojarzył szczepienia, które dziecko otrzymało kilka dni wcześniej i okazało się, że to właśnie po szczepieniach nastąpiło takie powiększenie węzłów chłonnych i złe wyniki krwi. W szczepionkach jest niezły syf, związki rtęci, aluminium i innych środków konserwujących, a węzły chłonne, aby chronić organizm, ten syf wchłonęły. Po kilku tygodniach u mojej siostrzenicy zarówno węzły, jak i wyniki krwi wróciły do normy. Mam nadzieję, że i tutaj tak będzie. Trzymaj się, Agatka!
-
Czytam Was cały czas i śledzę wszystko (chociaż nie piszę ;-)) i muszę się przyznać, że koty coraz bardziej mnie urzekają :loveu:. Codziennie przychodzi pod moją kancelarię bezdomny kot, karmię go i poję, a on siedzi godzinami na parapecie - klienci go uwielbiają, wszyscy go tu znają. Nie pojawiał się ostatnio przez dwa tygodnie, a kiedy wrócił, miał okropnie pokiereszowaną łapę, zapuchniętą, zakrwawioną, nie stawał na niej :( Wszyscy przechodzi, biadolili nad nim, ale nie pomógł nikt.:roll: Wkurzyłam się, kupiłam kontenerek, zapakowałam kota, zawiozłam do weterynarza na operację łapy (a przy okazji i kastrację :diabloti:). Po zabiegu nie miałam co z nim zrobić, więc wpakowałam go do jego budynki, którą miał zrobioną w centrum miasta za sklepem. I co się stało? Otóż jedna z babeczek, która też go dokarmiała, po kastracji zabrała go do siebie do domku!!! Maciuś ma swoją kanapę i koleżankę do zabawy (wcześniej strasznie ją molestował i dlatego ta babka nie mogła go wziąć). Jego nowa właścicielka twierdzi, że tak bezproblemowego kota jeszcze nie widziała. A on nadal, codziennie przychodzi pod kancelarię, siada na parapecie i patrzy na nas. Cudowny jest :) Łapka wygojona, utraty jajek chyba nawet nie zauważył :evil_lol: Któregoś dnia o mało ze skóry nie wyszłam, jak sprzątaczka przyszła, zgoniła go z mojego parapetu, wrzeszcząc w niebogłosy, a na koniec zdzieliła brudną ścierą i pogoniła. Zrobiłam jej awanturę na pół miasta, obrzydliwe babsko :angryy:. Teraz muszę tylko sama sobie sprzątać przed wejściem do lokalu, bo się na mnie obraziła. :evil_lol: Strasznie chciałabym mieć kota, ale to niestety, niemożliwe...
-
[quote name='Korenia']Przeboskie zdjęcia :loveu: powinny reklamować TTB :D[/QUOTE] Dzięki! Sytuacji pies-dziecko jest mnóstwo, ale nie mam weny na fotografowanie ;-) [quote name='marmosia']Prze-cu-dow-ne...[/QUOTE] Dziękuję :) [quote name='LAZY']Ależ Ci ta blondyneczka szybko rośnie! Śliczna z niej dziewczynka, skradnie niejedno serce![/QUOTE] Dzięki, oby nie za szybko :evil_lol: [quote name='evel']Ależ niesamowite loczki! Piękna księżniczka :)[/QUOTE] Oj tak, loki ma niesamowite. I bardzo trudne w pielęgnacji - mycie i czesanie jest koszmarem :roll: Ale wygląda w nich jak aniołek, szkoda, że tylko wygląda :diabloti: