Jump to content
Dogomania

zuzlikowa

Members
  • Posts

    42560
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by zuzlikowa

  1. Zapraszam do Lincolna...Miluś-agresor także .. [B]CZY BERNARDYN, MA PRAWO DO SZANSY NA ZYCIE,[/B]choć w schronisku jest agresywny? Choć nadal przeżywa swoją traumę i dramat?Choć ma nie tylko chore oczy, ale i duszę? [URL="http://www.dogomania.pl/threads/190895-IG%C5%81A-lub-PIENI%C4%84DZE_Bernardyn_LINCOLN-kandydat-do-u%C5%9Bpienia_RATUNKU-czy-dostanie-szans%C4%99?p=15351458#post15351458"]http://www.dogomania.pl/threads/1908...8#post15351458[/URL] [CENTER][SIZE=5][COLOR=Red][B]Lincoln rozdaje serduszka![/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=Red][B] [COLOR=Black]1 serduszko = 1 dzień ŻYCIA = [/COLOR][/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=Red][B][COLOR=Black] 1 dzień SZANSY =[/COLOR][/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=Red][B][SIZE=6] 15zł[/SIZE][/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=5][COLOR=Red][B] [U][URL="http://img844.imageshack.us/i/sercem.jpg/"][IMG]http://img844.imageshack.us/img844/6541/sercem.jpg[/IMG][/URL][/U][/B][/COLOR][/SIZE] [/CENTER] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/192386-LINCOLN-bardzo-chce-%C5%BBY%C4%86%21Daj-mu-szans%C4%99%21Podaruj-chocia%C5%BC-jeden-dzie%C5%84-szcz%C4%99%C5%9Bliwego-%C5%BCycia%21"]http://www.dogomania.pl/threads/192386-LINCOLN-bardzo-chce-%C5%BBY%C4%86!Daj-mu-szans%C4%99!Podaruj-chocia%C5%BC-jeden-dzie%C5%84-szcz%C4%99%C5%9Bliwego-%C5%BCycia![/URL]
  2. I jak...ustalenia konkretne są już poczynione?...BonaJ może spokojnie po Sabę przyjechać? O której dziewczyna wyjeżdża do dt?
  3. Pokaż się...może nowe zdjęcia pokazałyby też i zachowanie Lincolna...czekam na sprawozdanie ze schroniska matrioszki2...
  4. [quote name='bico']no właśnie, co tam u Mili? Może można już tytuł wątku zmienić i zacząć się cieszyć tak na dobre?:D[/QUOTE] Jeszcze się troszkę boję...na razie następnych telefonów nie miałam,ale nie jestem pewna... jeszcze moment...
  5. [quote name='erka']Zuzliku, chyba nie zauwazyłaś tego wpisu z 24.08. Bardzo prosze uzupełnij w poście rozliczeniowym tą wpłatę od Stefka . Dług Misi nadal 120 zł:).[/QUOTE] ...nie zdążyłam, bo... [quote name='erka']Zuzliku, jak będziesz zmieniać tytuł, to nie pisz już o żadnym długu Misi, bo już go nie ma:multi:. Kochana jkp, główna sponsorka Misi, uregulowała również ten dług, czyli Misia już jest na czysto.:lol: [B][COLOR=green]Jkp, wielkie dzięki!!!:iloveyou::modla::calus:[/COLOR][/B][/QUOTE] Jkp...ogromnie dziękujemy!!! Misia odwdzięcza Ci się szczęśliwym życiem!!! [quote name='bico']jkp, wielkie dzięki!:) zuzliku, można już tytuł zmienić?:) Bo mam nadzieję, że może i tu wszystko już dobrze....[/QUOTE] Dokładnie tak...zmieniam tytuł!!!
  6. [quote name='gonia66']Szukamy domku dla cudnej Pelasi, ktora znalazł kochany Smoczek:) Zapraszam na watek:)[/QUOTE] Odkryłam tajemnice banerka...późnawo,ale noc ciemna i nierychliwie zauważam...
  7. Malutka...śpij spokojnie,dziś wiele wrażeń Cię czeka... [COLOR=Red][/COLOR]
  8. [quote name='bico']80 km od Łodzi, to daleko:-( choć ja też tyle jechałam w jedną stronę, by dom "pod" Lublinem sprawdzić...:evil_lol: :D A może któraś z dziewczym z Łodzi mogła bym tam podjechać za zwrotem kosztów lub publicznym środkiem komunikacji - bus, autobus, pociąg...??:roll: No i ile od Brodnicy to jest? Może Ania+Milva i Ulver by mogła coś zaradzić...?:oops:[/QUOTE] Do Brodnicy to 170km...
  9. [quote name='bico'][SIZE=4][COLOR=Red][B]FINANSE LINCOLNA:[/B][/COLOR][/SIZE] [SIZE=3][B]10.09.2010 - bico - 30 zł 10.09.2010 - Aldrumka - 30 zł 10.09.2010 - tula - 15 zł 10.09.2010 - Macia - 60 zł 10.09.2010 - Paulinken - 30 zł [COLOR=Red][SIZE=4]RAZEM - 165 zł [/SIZE] [COLOR=DarkGreen]Z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom ze nawet najmniejszy datek, dobre pomysły i obecność!!:Rose:[/COLOR] [/COLOR][/B][/SIZE][/QUOTE] Przeklejam na początek...dziękuję bico!
  10. [quote name='matrioszka2']A tutaj to już są dwie opcje ; jedna z nich to wyciąganie psa za wszelką cenę, który nie ma szans i subiektywnie określonego jako "pies bardziej potrzebujący". I paradoksalnie ... ratując tego "bardziej potrzebującego", nie zwracamy uwagi na te, które łatwo wyadoptować, które sobie radzą ... i nikt nie zauważa, że te dzielne stworzenia za chwilę stają się tymi "bardziej potrzebującymi".W rezultacie nikt nie jest wygrany.:roll: Druga opcja jest taka: lepiej wyciągnąć te łatwe do wyciągnięcia i wyadoptowania w ilości na przykład pięciu, niż utknąć na jednym "bardziej potrzebującym".I nie ma co się oszukiwać : wszystko rozbija się o pieniądze.Nie mamy ich.I dlatego proponuję myśleć nad tym , CO MY MOŻEMY, NA CO NAS STAĆ, a później : do którego psa startujemy z tą propozycją. Jestem za tym, aby dać szansę tym , które ją mają od początku.[/QUOTE] Tak, mamy dwie strategie postępowania... 1.bardziej potrzebujący pomocy 2.Łatwiej wyadoptowalne Wszystko rozbija się o pieniądze... Tylko jak do tego mają się psy stare i ciężko chore, poranione?...i dlaczego przyjmujemy strategie zaleznie od psa?...nie od pieniędzy! Wystarczy spojrzeć na wątki gdzie psy nie rokujące większych nadziei, psy walczące o życie, psy ciężko poranione przez człowieka maja aż nadmiar pieniędzy! Dlaczego ciężko poranione psy...psychicznie poranione poranione przez człowieka psy walczące w swoim mniemaniu o życie,mają być potraktowane inaczej?...bo ich ran i choroby nie widać?...bo walczą inaczej- walczą realnie z tym co w ich mniemaniu im zagraża? Dlaczego stosujemy tu inne kryteria? Patrzę bardzo realnie na sytuację obydwu bernardynów...i wiem jedno,że stres i trauma jakim poddane zostały te dwa psy, wywołały u nich różne reakcje...obydwa są w depresji,lecz obydwa reagują inaczej i teraz należałoby sobie zadać pytanie,który z nich jest silniejszy psychicznie i ma realną szansę szybko z traumą sobie poradzić? Na to pytanie nie możemy odpowiedzieć jednoznacznie w warunkach schroniskowych, bo ani walka jednego,ani bezwolna obojętność drugiego nie muszą być właściwymi zachowaniami tych psów- są jedynie odpowiedzią na warunki w jakich zostały złapane i umieszczone.Tak więc trudno jest powiedzieć,który z nich może być łatwiej wyadoptowalny. [B]Należałoby sobie także zadać pytanie, który z nich dostał realną pomoc w schronisku...który ma szansę ją dostać- spokojny głos, spacer, dotyk, kontakt z człowiekiem...[/B] i to chyba będzie decydujący dla mnie argument...i nie opierający się na emocjach,lecz zimnej kalkulacji- nie wiedząc nic o obu psach,bo nie przyjmuję do wiadomości by zachowanie bernardyna zamkniętego w klatce,bez realnego kontaktu z człowiekiem było zachowaniem własciwym jego charakterowi...a więc przyjmując,że nie wiem nic o psach, wiem jednak,że realnie pomoc może dostać tylko bernardyn spokojny i dający do siebie podejść, ta forma depresji jest jeszcze akceptowana i działająca na nasze emocje... ten drugi w schronisku już na wejściu jest już skazany i choć wiemy co jest przyczyną tego stanu i tego zachowania i on działa na nasze emocje,ale w sposób odmienny niż ten w bezwolnej depresji. [B]Tak więc wole dać szansę temu psu,którego zachowanie ma możliwość zmienić się jedynie poza schroniskiem.[/B]I nie będę tu pisała o igłach,nie będę melodramatyzować, bo nie jest to potrzebne...pozostawienie tego psa w schronisku jest skazaniem go bez dania mu szansy... Jestem za tym by dać szansę temu,który bez nas jej nie będzie miał...on już na wejściu do schroniska jej nie miał- jego ran i choroby nie widać. [B]Kłaniam się w imieniu- Bazylka, Nadi, Frania, Mili,Milusia,Agatki...to tylko część z tych agresywnych,które dostały szansę wbrew zachowaniu w schronisku...[/B] [B]Ale też mając pełną świadomość,że rany mogą być bardzo głębokie i nieodwracalne...jestem za tym by ograniczyć czas oczekiwania na zmiany w zachowaniu...[/B]dlatego określiłam czas 2 miesięcy.
  11. [quote name='bico']Roma, ale ile to jest w ogóle km od Łodzi? bo ja się nie mogę połapać:oops: Kilka miejscowości mi wyskakuje i jak na złość nazwa ciągle się zmienia z [B]Aleksandrówki na Aleksandrów[/B] w woj. łódzkim:???: [/QUOTE] To jest Aleksandrówka w woj.łódzkim...miejscowość między Kutnem,a Łowiczem...lub Kutnem a Sochaczewem... a do Łodzi jest blisko 80km. Na mapie właśnie nikogo nie znalazłam...
  12. Milutki...nocką szeptem do ucha...spokojnego snu!!!
  13. [quote name='laikinia']to juz Agat.. Agatka... chyba bez problemu mozna tymi nieszczesliwymi psiakami caly alfabet zapelnic... ehh... :(:(:([/QUOTE] Niestety...a nowe dochodzą...niestety i stawiają przed bardzo trudnymi wyborami!...jak Lincoln. Agat...chciałabym widzieć Cię już bezpiecznego i pięknego...
  14. 00:00...już jest!!! [B]Powodzenia malutka!!![/B]
  15. [quote name='Freya73']Mysle, ze Marysia swietnie spisala sie jako przywodca stada.[IMG]http://i891.photobucket.com/albums/ac119/Freya73/1.gif[/IMG][/QUOTE] ..,tylko czemu chce bić???? Marysieńko...już tylko za minutkę...i Kaskaderki szczęśliwy dzień się zacznie!!!
  16. Ojej...to przyleciałam w odpowiednim momencie by wrzasnąć...NIE BIJCIE PRZYNAJMNIEJ W DNIU WYJAZDU MALUTKIEJ DO DOMCIU...w niedzielę możecie jak chcecie!!! [B]Za 2 minutki sobota Kaskaderki sie zaczyna!!!![/B]
  17. [quote name='zuzlikowa']Porozmawiaj proszę z kierownikiem na temat kastracji i ew. transportu- sądzę,że i tak nie uda sie inaczej jak w przyśpieniu... Matrioszko...mam prośbę...zrób małe doświadczenie- idź sama pod kojec Lincolna(nie patrząc na niego i w odległości bezpiecznej,ale nie za daleko od kojca,stań na praeciw jego kojca)...nie zwracaj zupełnie uwagi na jego zachowanie, nie patrz zupełnie na niego...stań tyłem i tak zostań przez pewien czas...może podzwoń i rozmawiaj spokojnym głosem...może po prostu postój tak tyłem kilka, kilkanascie minut...[B]spróbuj zobaczyć, czy zachowanie Lincolna będzie się wyciszać...czy zacznie się uspokajać... [/B]Może Ci się udać?[/QUOTE] Matrioszko...bardzo proszę,zrób to małe doświadczenie...
  18. Acha...BonaJ założy też kwotę 118zł, bo nie dojdą pieniążki z przelewów...a na jej konto się potem zwróci tę sumę...
  19. [quote name='figanadrzewna']Czy Saba będzie w niedzielę do odbioru? Mam jutro dość zabiegany dzień, wolałabym wiedzieć, ewentualnie podjechać jeszcze do schroniska i ustalić to z pracownikami[/QUOTE] Myślałam,że to już jest dograne! ...a jedyną wątpliwość stanowi kwota wykupu ze schroniska... Ja wiem jedynie,że BonaJ już pojechała na śląsk,by jechać po sunię w niedzielę i zawiezie ją do dt...ma wszystkie namiary i na Ciebie, i na dom tymczasowy...ale zabierze sunię tylko wtedy gdy będzie miała taką możliwość...jeśli istnieje jakakolwiek wątpliwość,czy sunię wydadzą w niedzielę, to może rzeczywiście trzeba jeszcze dograć wszystko w schronisku.
  20. [quote name='figanadrzewna']czy ze schroniskiem sprawa jest ustalona?[/QUOTE] Co ma być konkretnie ze schroniskiem ustalone?
  21. [quote name='Malwi']ja czekam na fotki Dimy ... z ładnych zdjęć przyciągną więcej ludziów ;))[/QUOTE] Nie mam czasu szukac maila,więc przesłałam Paulinie z prośbą o przekazanie i Tobie... Ładne zdjęcia Milusia są na wątku...hotelowych nie mam...
  22. [quote name='Paulina_mickey']Dziewczyny a może jak robić te slajdy czy zdjęcia w formie cegiełek na dogo to już dla wszystkich benków tych, których wątki teraz rozsyłamy?Zrobić kilka wersji dla każdego psa i będą ludzie mieli wybór. Ja choćby zaraz mogę wystawić bazarek:)[/QUOTE] Wystawiaj Paulinko...wystawiaj!!!
  23. [quote name='kakadu']pewnie, ze zagladamy; budrysek bedzie w niedziele wieczorkiem to moze napisze co slychac; kiepsko jej dziala net niestety...[/QUOTE] Niestety padł zupełnie...wskoczy jak tylko dorwie sie do cudzych netów...dziś z Tośkami jedzie...rozmawiałyśmy,lecz bałam się o Lusi zapytać...po prostu się bałam!To,że nie mówiła nic sama przynajmniej sugeruje,że nic tragicznie sie nie zmieniło...choć tyle...
  24. [quote name='matrioszka2']Pokazuj i wyluzuj w końcu.Niech cię docenią. Jutro jadę do schronu.Zobaczę, czy się rozbrykał, czy przycichł.Rozmawiałam wczoraj z kierownikiem.Nie jest dobrze,bo bez zmian ale ... zobaczymy.[/QUOTE] Porozmawiaj proszę z kierownikiem na temat kastracji i ew. transportu- sądzę,że i tak nie uda sie inaczej jak w przyśpieniu... Matrioszko...mam prośbę...zrób małe doświadczenie- idź sama pod kojec Lincolna(nie patrząc na niego i w odległości bezpiecznej,ale nie za daleko od kojca,stań na praeciw jego kojca)...nie zwracaj zupełnie uwagi na jego zachowanie, nie patrz zupełnie na niego...stań tyłem i tak zostań przez pewien czas...może podzwoń i rozmawiaj spokojnym głosem...może po prostu postój tak tyłem kilka, kilkanascie minut...[B]spróbuj zobaczyć, czy zachowanie Lincolna będzie się wyciszać...czy zacznie się uspokajać... [/B]Może Ci się udać?
×
×
  • Create New...