Jump to content
Dogomania

Bettylion

Members
  • Posts

    201
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Bettylion

  1. Fajne fotki. :) Grzywki świetne, jak z bajki. Kojarzą się z konikami Pony. ;) Bettylion, a teraz ważne pytanie: czy Joszko/Aslan zostaje u Was na zawsze na 100%?

     

    Hop - tak Aslan zostaje. Jest kochany nie potrafilibyśmy go już oddać.... <3

    Teraz musimy dużo pracować z Alphą i z nim. W domu jest duże zamieszanie, ale musi to skończyć się dobrze, nawet sobie nie wyobrażamy, żeby było inaczej, cholera...

    Także trzymajcie dalej kciuki, aby ta dwójka szybko się dogadała. Rozmawiałam z wieloma fachowcami, twierdzą, że może to potrwać, ale widzą szansę na dogadanie się! Tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość i włożyć w to dużo pracy. Dobrze, że jesteśmy cały czas w domu, także możemy nad tym pracować.

    Dzisiaj mąż z córką jechali na miasto, to Kamila stwierdziła, że weźmie Aslana, bo dawno nie był poza domem, pospacerują trochę.

    Wyobraźcie sobie, że on całą drogę w samochodzie był zdenerwowany, a potem nie chciał wyjść z samochodu......

    Dopiero jak wrócili do domu, mąż wyciągnął go z samochodu - mówiąc "Aslanku już jesteś w domu, nie bój się nigdzie nie pojedziesz....."

    Nawet nie podejrzewałam, że Aslan tak się przerazi, i nie był pewien gdzie jedzie..... serce się krajało...

    Jak obwąchał podwórko, zaraz go zawołałam do domu, przybiegł do kuchni i od razu się położył przy moich nogach, cały czas z taką dziwną, niepewną miną...

    Oczy miałam pełne łez......  Aslan jest taki sam, kochany, tak jak była moja Iskierka (też ze schroniska) Iskierka również nie lubiła jeździć samochodem cały czas się bała, że gdzieś pojedzie i zostanie...

    • Upvote 1
  2. Hey,

     

    Jak to przed Świętami trochę gonitwy i zamieszania. A i kolejny tydzień trochę pracy i znowu Sylwek i wolne.

    Małe dziewczyny już zakochane w Aslanie. Jedynie Alpha ma jeszcze problem, ale cały czas pracujemy nad tym. Dużym sukcesem są już spacery bez kłów :) Aslan nauczył się już spać całą noc w swoim legowisku. W ciągu jednego dnia nauczyłam go - waruj, leżeć - jest bardzo pojętnym psem i lubi smaczki ;)

    Kochany go bardzo. Strasznie przypomina mi moją kochana Iskierkę <3

     

    Alpha z Aslanem :)

    12346501_1069152019783045_63896707208589

     

    1425551_1069152049783042_802242551699033

     

    12341470_1069530639745183_58112959014198

     

    12360119_1069530686411845_50688160251305

     

    Aslan poznaje naszą Karczmę

    10258968_1069644809733766_70064193316786

     

    12369174_1069644906400423_24736856945530

     

    Maddie najlepsza kumpela od Aslana

    12360265_1070198879678359_24608321868697

     

    Śliczny jestem :)

    12391924_1072138382817742_75578292332233

     

    10325733_1072138419484405_14016900215973

     

    12373420_1072138469484400_54398700784395

     

  3. Aslanek dzisiaj przespał już prawie całą noc i już nie nabrudził :) Oczywiście musiał mieć nas na oku, sam nie lubi być..

    Dzisiaj byłyśmy na szkoleniu z Alphą, w poniedziałek zabierzemy, także Aslana, może lepiej będzie im się zaprzyjaźnić na obcym terenie.

     

    12311248_1063773100320937_12107416113873

     

    Tutaj z Maddusią. Maddie to wspaniała sunia, musi być naprawdę bardzo zła, aby na kogoś wyszczerzyć kły :)

    12316061_1063773140320933_49639198048502

     

    12308393_1063773160320931_65691983342459

     

    12311053_1063773190320928_53308509697264

    • Upvote 1
  4. Aslan jest wielki misiem, pieszczochem :)

    Tak jak pisała Romka, małe dziewczyny już go zaakceptowały, teraz jeszcze czekamy na Alphę. Potrzebuje widać więcej czasu do tej pory ona była największa :)

    Także trzymajcie kciuki, aby wszystko niebawem się poukładało.

     

    12348738_1065337190143744_1027590478_n.j

     

    12351006_1065337196810410_1373509937_n.j

     

    Tu z Alphą na razie na odległość

    12346764_1062979453733635_1326046465_n.j

     

    A tu jak kombinował jak wejść na schody, ale teraz już po nich śmiga w dół i górę :)

    12351040_1062979737066940_164340636_n.jp

    • Upvote 1
  5. Co z Joszko?

     

    Hop! Dzwoniłam do lecznicy dowiedziałam się, jeżeli oczywiście to prawda, że Joszko ma nadal powikłania po zabiegu, rana się nie goi, pojawiła się ziarnina a ziarnina pojawia się wtedy gdy, rana jest źle opatrywana albo po zakażeniu, jakie miało miejsce u Joszki. A najgorsze, że gojenie się takiej rany może trwać do kilku miesięcy...... (mam za sobą 20 lat pracy w szpitalu jestem analitykiem med, mam pewien poziom wiedzy na ten temat i praktykę)

     

    Biedny Joszko dostaje zastrzyki drugi antybiotyk bez wykonania antybiogramu, czyli w ciemno .... :(

    Wetka niestety powiedziała, że mi go nie wyda......

    Pytałam czy wykonywała inne bada - to nie, bo nie ma pieniędzy, no to sorry o czym my mówimy - to tam psu się nie poprawi.

     

    Jestem po konsultacji z moim chirurgiem i innymi wetami, takie rzeczy normalnie się nie dzieją a tym bardziej tak długo nie trwają.

     

    Prosiłam Romkę o zdjęcie rany - nie otrzymałam :( Chciałam pokazać ja swoim lekarzom.

     

    Chodzi o to, że w takim stanie pies powinien być cały czas pod opieką 24/h i w czystych warunkach a nie sądzę, aby w lecznicy odpowiednio o niego zadbano. Gdyby opieka była dobra od początku nie doszłoby do tego co jest teraz......

     

    Reasumując jeżeli pies będzie non stop dostawał antybiotyki (ciekawe czy dostaje coś osłonowo na przewód pokarmowy?) to całkowicie straci odporność /jego organizm się wyjałowi i dopiero będzie brzydko mówią jazda, bo niczym się go nie wyleczy......

     

    Umówiłam się z dr Mają, że będę dzwoniła w tygodniu, chociaż ona z góry powiedziała, że nie będzie jeszcze żadnej poprawy i go nie wyda...., ale mimo to zadzwonię i tak na poważnie to trzeba podjąć jakieś kroki, bo inaczej stracimy psa.

     

    Czy może ktoś ma jakiś pomysł?

  6. Faktycznie jakoś niepokojąco długo to wszystko trwa... Jeżeli są jakieś komplikacje to powinni o tym poinformować, a nie odwlekać termin adopcji bez podania konkretnej przyczyny. Szwy po kastracji ściąga się po 7-10 dniach. Nawet jeżeli rana źle się goi, ropieje, to można wydać psa z zaleceniami (zwykle wystarczy antybiotyk i przemywanie rany). Chyba, że dzieje się coś poważniejszego.

     

    Właśnie hop... coś tam się dzieje... chłopak przecież, miał drugą operację, co nie powinno mieć miejsca.... ale nawet od tej drugiej minęło już sporo czasu.

    A jeżeli teraz jest dobrze, to przecież mogę się nim opiekować..

    Chyba, że dzieję się coś poważniejszego ...... Martwimy się :(

  7. Bettylion,dzwoniłam wczoraj do lecznicy,powiedziano mi,że na weekend, nie pojedzie do domku.Lecznica będzie dzwonić do Ciebie,bo jak mi powiedział lekarz,tak się umówili z Tobą.

     

    Joszko,czuje się dobrze,w sobotę po schronisku podjedziemy do niego i zobaczymy co u niego słychać

     

    Szok Romko, to co oni mu tam zrobili, jeżeli dalej nie jest do zabrania do domu?? Matko kastracja zabieg rutynowy....... zrobiony prawie 3 tyg temu..... :( Jednego nie rozumiem skoro czuje się dobrze to w czym problem, chcemy go zabrać w sobotę i to już kolejną z rzędu.....

    A chciałam sama to zrobić, na miejscu i nie byłoby problemów :(

  8. Jak jest taki sprytny, to nawet z dużym kołnierzem sobie poradzi. ;) Niektóre psiaki potrafią zdjąć kołnierz lub go porozrywać. Dostaje jakieś leki wyciszające? 

     

    Masakra hop, bo nikt nie chcę mi konkretnie powiedzieć, kiedy mogę odebrać Joszko i co z nim....... :( W piątek znowu będę dzwoniła do lecznicy......i niebawem będzie miesiąc, odkąd chce zabrać biedaka do domu... :(

×
×
  • Create New...