Jump to content
Dogomania

Beatrx

Members
  • Posts

    4822
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Beatrx

  1. czyli co? przyszła klatka, a Ty tam zamknęłaś psa z miejsca myśląc, że to cokolwiek pomoże? klatkę wprowadza się powoli, ona ma być dla psa azylem, bezpiecznym miejscem, pies ma w niej odpoczywać i się relaksować. a nie siedzieć zamkniętym jak w więzieniu. poczytaj o lęku separacyjnym, tego nie załatwisz od razu na pstryknięcie palcem. jak zostawiasz psa to najpierw dosłownie na sekundę, ubierasz się, otwierasz drzwi, wychodzisz, zamykasz i od razu wracasz, chwaląc i nagradzając psa. nie czekasz, aż się rozszczeka tylko wracasz od razu i nagradzasz spokój. ćwiczysz tak, ze stopniowo ten czas wydłużasz. sekunda, dwie, pięć, dziesięć, trzy minuty, pięć itd. stopniowo, nie przechodząc dalej zbyt szybko. do tego w domu nie pozwalasz psu łazić za sobą tylko jak np. siedzicie w pokoju, idziesz do łazienki to nie pozwalasz psu człaptać za Tobą, tylko ma zostać na swoim miejscu. plus odpowiednie wybieganie psa, zmęczenie i fizyczne i umysłowe.
  2. a te straszące Cię osoby mówiły konkretnie, w czym ten straszny hodowca Cię oszukał?;)
  3. warto też napisać, od kiedy to standard. jest to jakiś krok w przód dla ZKwP, ale mimo to niedopuszczalne jest, żeby jakakolwiek organizacja nazywała się "jedyną słuszną" czy "jedyną prawdziwą" jeśli pozwala na męczenie zwierząt.
  4. koniecznie wizyta u dobrego psiego ortopedy. jest cała masa róznych metod leczenia, a jesli nie leczenia to chociaż uśmierzania bólu i poprawy komfortu życia psa. pampersy nie są rozwiązaniem dla psa, który jest nauczony czystości, bo będzie się po prostu męczył.
  5. Beatrx

    rozejścia

    Twój pies wybiera towarzystwo innych osób niż Twoje? Ty wychodzisz, a on woli zostać z kimś innym? ktoś sobie idzie, Ty zostajesz, a Twój pies leci za tamtą osobą? Ty idziesz w prawo, inna osoba w lewo, a Twój pies leci w lewo?
  6. a gdzie mieszkały szczeniaki? jak zachowywała się ich matka? matka i ojciec mieli prześwietlane stawy pod kątem dysplazji? na wyrost nie panikuj, to że pies jest z jakiegoś dziwnego związku nie oznacza od razu, ze jest chory i zaraz będzie umierał. masz w książeczce naklejki ze szczepionek i wpisane odrobaczenia?
  7. a ile godzin dziennie pies ma ruchu i zajęcia? jak wyglądają jego spacery? agresja jest w stosunku do psów, które podchodzą czy już na etapie mijania się? bo ja bym się nie zagłębiała w genetykę tylko uczciwie, przed samą sobą odpowiedziała jak organizuję psu czas, na ile jest wybiegany i na ile ma wyćwiczone posłuszeństwo, że nie jestem w stanie nad nim zapanować. winy szukaj najpierw w sobie, bo geny genami, schron schronem, ale da się z psem wypracować spokój przy mijaniu innych psów. ja mam flexi do 50 kg dla 35-37kg owczarka, chodzi w szelkach i już z szósty rok będzie szedł tej smyczy (używana codziennie) i nic jej się nie dzieje. no dobra, rączka się porysowała, guma się trochę "nadgryzła, linka zszarzała, ale pod względem użytkowym jest w porządku.
  8. w przypadku chorób i wad WRODZONYCH. będąc hodowcą w życiu bym nie oddała prawa pierwokupu. i nie sprzedałabym psa komuś, kto chce mnie tego prawa pozbawić.
  9. ja bym wzięła drugiego psa do towarzystwa (nawet mniejszego, we dwoje zawsze raźniej, w końcu psy to zwierzęta stadne), postawiła im porządny kojec (czyli taki z dachem, drewnianą podłogą, dwiema-trzema ścianami) plus ocieplane budy, żeby miały schronienie w mróz. kojec byłby non stop otwarty, chodzi o to, żeby psy miały ochronę przed deszczem, śniegiem, zimnem. i w ogóle bym nie zabierała do domu, jeśli psy mają być w założeniu podwórkowe. to dorosły pies, uczysz ją teraz tego, ze w domu się mieszka (a przynajmniej śpi) i robisz sobie i suce problem. to nie szczeniak, który nie powinien być zostawiony na podwórku sam, to dorosły pies, który już na dworze mieszkał (patrz kojec w schronie).
  10. to tym bardziej o tym poczytaj. i do dobrego trenera jak najszybciej, bo sama sobie nie poradzisz, a z czasem będzie jeszcze gorzej.
  11. dla mnie ta umowa nie tyle jest dziwna co raczej wskazuje na kogoś, kto chce zapewnić swoim psom dobry dom, jest dumna ze swoich zwierząt, nie traktuje ich jak rzeczy, ale nie bardzo wie jak to formalnie zapisać. prawo pierwokupu mnie nie dziwi, wersja z warunkami hodowcy tez nie bardzo: w ostateczności jak będziesz chciał komuś psa sprzedać, a żeby wywiązać się z umowy, zaproponujesz hodowcy odkup za 50tys, więc raczej hodowca na to nie pójdzie. opis warunków, jakie masz zapewnić psu też taki naiwny, no ale zawsze lepszy od wersji, że suczki mają mieć różowe gadżety, a pieski niebieskie:D mi w tej umowie by przeszkadzało, ze to umowa przekazania, a nie kupno - sprzedaż i warunek dotyczący podpisywania każdego zdjęcia pełnym imieniem psa. noi narzucanie rodzaju karmy, chyba że szłoby się w tym temacie dogadać i to jedynie zabezpieczenie przed biedronkowym puffi czy śmieciami z pańskiego stołu.
  12. ale że suki mają się o samca gryźć? psy to nie ludzie, żeby takie akcje odwalać:P ja bym zrobiła tak: ogarnęła samca, poczekała aż dojrzeje, w międzyczasie ogarnęłabym kundelkę, wysterylizowała i jeśli nie miałabym jakichkolwiek problemów wychowawczych z żadnym z tych psów to dopiero rozważyłabym wzięcie suczki akity, koniecznie szczeniaka. jak dla mnie biorąc teraz półroczną akitę narobisz sobie problemów. raz, że nie masz pewności w jakich warunkach do tej pory przebywała, czy była socjalizowana, szkolona, a dwa lada moment półroczne akity zaczną dojrzewać. i będziesz miał problem w postaci minimum dwóch stawiających się psów, a nie jednego. bo nie miej złudzeń, one będą od siebie na maksa papugowały i wzajemnie się nakręcały. do tego przemyśl, czy każdy z tych psów będzie miał w mieszkaniu miejsce dla siebie, swój spokojny kąt do odpoczynku. metraż mieszkania nie ma znaczenia, chodzi o to, żeby każde miało swoje miejsce, nie leżało "pod nogami", żeby nikt nikomu nie przeszkadzał. noi rozważ też, co w czasie cieczki suki akity. wysterylizować ją będziesz mógł bezpiecznie i tak dopiero po drugiej-trzeciej cieczce, więc jeśli zostawisz jajka samcowi to wtedy będziesz miał hardocore;)
  13. a to czasem nie rudy spaniel? poczytaj sobie o range syndrom.
  14. to się robi bardzo prosto, podstawiając psu "złodziejaszka". pies będzie szkolony na swojej posesji, więc po skończonym szkoleniu w ramach testu szkoleniowiec powinien zapewnić osobę, która będzie się zachowywała jak ktoś, kto chce zrobić coś złego i w ten sposób sprawdza się reakcje psa. przecież to żadna sztuka wywalić parę stówek na szkolenie, gdzie pies gryzie pozoranta (a więc ciągle jedną i tę samą osobę) i na dobrą sprawę nie wiadomo, czy jak przyjdzie ktoś obcy to pies będzie wiedział, co robić.
  15. cóż... teoretycznie jest to kwestia hodowli na innych liniach niż "zwykły" onek, w praktyce to są po prostu ONki tylko inaczej nazwane i za większą kasę. wystarczy popatrzeć po rodowodach psów i żaden problem natknąć się na sytuację, kiedy jeden reproduktor jest ojcem i DONków i OSów;)
  16. ja tam rozumiem Nadię. mieszka sama, gdzieś z dala od sąsiadów no to sorry, ale może się tak zdarzyć, że napatoczy się jakiś zwyrol w celu zrobienia jej krzywdy. a nawet jeśli się nie napatoczy (czego z całego serca jej życzę, w sensie żeby się nie napatoczył) to zawsze człowiekowi pewniej i raźniej z "w razie czego obroni" psem. ja bym to widziała tak, że bierze psa ze sprawdzonej hodowli, idzie z nim na szkolenie i trzyma go w domu. tak żeby wyeliminować opcję, ze ktoś jej tego psa otruje czy jakieś dziecko przeskoczy na podwórko i zostanie pogryzione.
  17. też polecam Agnieszkę Boczulę. a na podbiegające, agresywne pieski polecam telefon do straży miejskiej. co do sterylki: może pomóc, ale nie rób jej przed drugą cieczką i za wiele od tego nie oczekuj.
  18. a jak ten świetny trener zalecił zakładać i używać kolczatki? nie potrzeba leków, nie ma obłędu w oczach, on po prostu nie jest wychowany. i nie ma szans być, jeśli postępujecie tak jak to opisujesz.
  19. no coś Ty... po prostu tłumaczysz dziecku, ze to pieska boli, pokazujesz jak ma się z nim bawić, jak ma się do niego odnosić, co wolno, czego nie wolno i tyle. nikomu się nic nie dzieje, wszyscy są szczęśliwi i jest fajnie. co do owczarków szkockich... mam mieszane uczucia. to nie są małe psy plus dochodzi jeszcze pielęgnacja sierści. z resztą znam opinie mówiące zarówno o tym, jaki to wspaniały pies rodzinny, ale też i takie mówiące o tym, ze to zbyt wrażliwy pies jeżeli chodzi o kontakty z żywiołowymi dziećmi.
  20. na już to niech pies chodzi po domu ze smyczą przyczepioną do obroży i w razie czego to jej używajcie, a nie rąk. poza tym musicie znaleźć dobrego szkoleniowca, który pokaże wam jak z psem pracować, jak nagradzać, jak karać. z agresją lepiej nie ryzykować i nie dawać rad przez internet, bo to moze przynieść więcej szkód jak pożytku. skąd jesteś? to ktoś poleci dobrego szkoleniowca z Twojej okolicy.
  21. ja akurat mam na myśli psa z domu tymczasowego. chodzi o to, żeby poznać danego psa, jego reakcje na różne rzeczy, jego zachowania, jego charakter. wychowanie to niestety nie wszystko. pies w schronisku może być przyjacielski, miły i w ogóle super, a po zaaklimatyzowaniu się w domu może stać się całkowicie inny. dlatego jak masz psa z domu tymczasowego to już coś o nim wiadomo, już nie jest zamknięty za kratami, masz możliwość obserwowania jego "naturalnych" zachowań, a nie tych, które wymusiło na nim zamknięcie na małej przestrzeni w grupie psów. Kamil pisze o małym doświadczeniu, żywiołowym 3latku i 9latku (a więc zaraz zaczną się, jeśli jeszcze się nie zaczęły, wędrówki obcych dzieci do ich domu), więc ja bym tu nie miała sumienia wysyłać ich do schroniska i brać w ciemno psa. wolontariusz w schronisku może określić czy dany pies jest żywiołowy czy spokojniejszy, czy na spacerze bardziej chce coś z człowiekiem robić czy jednak sam powęszyć, może go sprawdzić na koty, na inne psy, na dzieci też, ale to nadal jest jedno spotkanie na neutralnym gruncie. poza tym wolontariusze też są różni i czasem chęć znalezienia konkretnemu psu domu trochę przesłania im rzeczywistość i trochę naginają prawdę. to nie jest tak, ze jestem przeciwna braniu psów ze schroniska, ja po prostu jestem za tym, żeby każdy przypadek ludzki rozpatrywać oddzielnie. ja osobiście mogłabym wziąć psa ze schroniska. tyle tylko, ze ja bym sobie z takim psem poradziła, pewne rzeczy wypracowała i wiedziałabym co robić w razie problemów (albo do kogo się zwrócić z prośbą o pomoc). jeśli czujesz się na siłach to zawsze możesz wybrać się do schroniska, wybrać jakiegoś psa, poprzebywać z nim, powychodzić na spacery i podjąć świadomą decyzję. bez tej otoczki, ze pies będzie Ci wdzięczny, od razu Cię pokocha i razem odlecicie na tęczowym jednorożcu tylko dlatego, ze go ze schronu zabrałaś.
  22. możesz, ale w ramach przysmaku a nie posiłku. mięso z rosołu jest już bardzo wygotowane i nie ma takich wartości odżywczych jak świeżynka.
  23. swój własny kąt dla psa to taki podstawowy wymóg, bez tego nie ma co brać zwierza. chodzi o nauczenie dziecka, ze jak pies idzie "do siebie" to się go nie zaczepia, nie leci za nim, po prostu daje mu się spokój. noi nauczenie psa, ze to jego miejsce, gdzie zawsze może się schronić jak ma dosyć. to raz, że komfort psychiczny dla psa, a dwa, że to takie zapobieganie pogryzieniom - pies nauczony, ze na posłaniu ma spokój pójdzie tam, jak zabawa będzie zbyt męcząca zamiast w psi sposób (czyli np. używając zębów) przekazać dziecku, ze ma dosyć. ALE psy są różne. i możesz trafić na zwierzątko, które będzie za mało "dziecioodporne" i mimo wychowania pewne rzeczy mogą nie pójść po waszej myśli, tak jak np. to przewrócenie się na psa czy inne sprawienie mu bólu w przypadkowy sposób. a biorą sprawdzonego, dorosłego psa wiesz, ze ma charakter taki, a nie inny i w danej sytuacji np. jeszcze sam będzie całym sobą przepraszał za to co się stało. to już musicie sobie sami przeanalizować wszystko, bo chociażby wspomniany wyżej cavalier i u was by się nadał. albo w ogóle labrador (tylko to już silniejszy pies i np. 9 latek mógłby mieć problem w utrzymaniu go w razie czego, więc samodzielne spacery by odpadały). a nie macie jakiś preferencji jeżeli chodzi o wygląd?
  24. a moze to nie ona zachowywała się dziwnie tylko Ty zachowujesz się inaczej niż reszta domowników i stąd taka a nie inna reakcja na Ciebie?;)
×
×
  • Create New...