Jump to content
Dogomania

Zita

Members
  • Posts

    37
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Zita

  1. Dogomaniacy, sos.
    W żarskim przytulisku dla zwierząt przebywa mix foksteriera.
    Jak na psa tej rasy przystało Duduś jest bardzo aktywny i w boksie - mimo, iż do własnej dyspozycji ma własny, oddzielny - po prostu się nudzi. Drepta tu i tam, wyjmuje miskę i rzuca po całym boksie po czym gania za nią jak wariat szukając zajęcia.
    Nie mam aparatu i do końca tego tygodnia nie dam zdjęć, jeśli już to w przyszłym tygodniu.

  2. A więc sprawa przedstawia się tak:
    Psiak nie jest mój. Jest u mojej babci, niestety na... łańcuchu... :shake: Ale nie przez całe życie. Jest wyprowadzany ;p I jest sprawa. Gdy taki jeden facet idzie spać Dżeki (ten psiak), zaczyna być bardzo aktywny i czujny. Niestety, tenże mężczyzna chodzi czasem spać w dzień, ponieważ pracuje. I wtedy Dżeki, zaczyna swoje przedstawienie. Gdy ktokolwiek przejdzie przed bramą, od razu rzuca się w stronę bramy i szczeka... A wtedy wychodzi moja babcia i straszy go miotłą/i nie tylko i słownie.
    Ale to nie jedyna sytuacja. Nawet jak zieje pustką na drogach, to ten nagle wszczyna alarm. Z racji że u babci są cztery psy, te rzucają się i oczywiście harmider, gotowy.
    Co więc mam robić ? Spróbować nauczyć go komendy cicho.. ? Proszę o pomoc!

  3. [QUOTE] Zita, moze najpierw troche wiedzy o prowadzeniu psow, specyfice typu, potem dopiero porady w Wychowaniu?[/QUOTE]
    Wierz mi. Nie jestem perfecto, ale psa nauczyć i wychować umiem ;)
    Dobra, ja już sie zamykam :eviltong:

  4. Chwilę... że się wtrącę.
    [QUOTE]pewnie skonczy sie na slitasnym maluszku, starszy pojdzie w odstawke, i tak co jakis czas bedzie sie pojawial nowy pupil[/QUOTE]
    Czemu tak ją atakujesz? Zrobiła ci coś ? Przecież pisze wyraźnie "pies jest [b]wybiegany i szczęśliwy[/b]". Czy to nie wystarczy ? Chyba nie.
    Ludzie! Co się z Wami dzieje ? Dziewczyna ma problem ze [b]szczekaniem[/b], nie z łańcuchem. To iż pies jest TYMCZASOWO trzymany na łańcuchu nie oznacza katastrofy. A wierzcie mi, że nie każdy pies trzymany na łańcuchu jest okropnie wychudzony, ma dysplazję stawów, nadwagę, wrodzoną agresję morderczą, problem z wżynającą się w skórę obrożę i tym podobnym. I też nie każdy właściciel psa stara się o potomstwo :roll:
    Off.

    Jestem za tym że psina po prostu tęskni. Może spróbuj ją uczyć zostawania samemu?
    Nie wiem... Znajdź jakieś miejsce dla psiny. Pożegnaj się z nią - poklep po łebku albo coś w tym stylu... Odejdź, zamknij drzwi/zniknij z widoku. Odczekaj chwilę (dajmy 10 sek), jeśli nie szczeka i nie wyje, wyjdź i nagrodź ją wylewnie. Jeśli "krzyczy"... hm... jestem za tym by siedzieć w tym ukryciu aż się uspokoi. Jak się uspokoi - nagroda, pochwały...
    Przynajmniej ja tak myślę ;)

  5. Hm...
    Weźmy jeszcze pod uwagę, że psy mają ograniczony zasób kolorów, które widzą oraz są raczej daleko widzami.
    Więc dajmy przykład.
    Wieczór w domu. Pies leży. Nagle przechodzi do pozycji "siad" i gapi się na ścianę, która jest 2 metry od niego. Nocna lampka zaświecona i cień <Czegoś tAM> pada na ścianę. A pies nie wie co to może być. Więc zaczyna być nerwowy i szczekać, powiadamiając resztę stada o dziwnym zjawisku...
    Po paru minutach, pies nie widząc nerwowych reakcji u właścicieli, odchodzi i zajmuje się czymś innym uspokojony.

    Ale powiem Wam że nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym :eviltong:

  6. [quote name='Azir']A ja nie mogę pojąć, jak można wybić psy zęby młotkiem. Przecież to się nadaje do prokuratury! :angryy:[/quote]
    Zapewniam, że to nie wszystko co 'nasz miejscowy' trener robił...
    Jednak nikt z dogo do tak małej mieścinki jak ta nie zawita tylko po to by szkolić psa, więc jego danych nie podam. Małe prawdopodobieństwo istnieje, że ktoś się na niego 'nadzieje' (;

  7. Psy przeszły już szkolenie na obronę sportową (;
    jako, że będą pracować to przechodzą również takie szkolenie... Ale to co facet mówił tej babce mnie ... zdegustowało ?
    Nie wiem jak to ujać. W każdym razie dziękuję Wam za odpowiedź, która dostarczyła mi pewnych... argumentów... i pytań do 'trenera'(:mad:), gdyby wujek zdecydował się mnie jednak zabrać ze sobą :evil_lol:

  8. Nie wiem jak ująć w słowa to, o co chcę się zapytać, więc wybaczcie, jeśli wypowiedź będzie nie bardzo... poprawna...
    Parę dni temu, może tydzień mój wujek postanowił zmienić trenera swoich psów (poprzedni facet ma okropną opinię, to, co robi/ł jest przynajmniej dla mnie nie dopuszczalne[m.in. wybił psu zęby młotkiem za to, że go ugryzł. Swojemu psu]). Pojechał do Zielonej Góry.
    To, co tam zobaczył i kiedy opowiedział dla mnie było okropne. Facet - trener - wyprowadził jednego ze szkolonych psów. Nikt nie mógł do niego podejść. Wystarczyło zrobić krok, unieść rękę a pies już szczerzył zęby, warczał. Z tego co wuj opowiadał, to takiego psa nie chciałoby sie spotkać. Niby właścicielowi nic nie zrobi... Dla mnie nieobliczalny... I to pies po szkoleniu !
    Nie chcę robić nagonki na ośrodek, na szkoleniowców. Chcę po prostu Was zapytać, jako że sama doświadczenia nie mam.
    Czy tak ma być ? Czy pies przeszkolony, dość młody ma tak się zachowywać ? Ktoś się zapytał jak z takim psem gdzieś wyjść ? Przecież może ludzi pogryźć...
    'Trener' odpowiedział (nie pamiętam dosłownego cytatu, przytoczę sens), że kto wychodzi z psem bez kagańca ? Pies czy przed czy po szkoleniu powinien chodzić w kagańcu. A pies po szkoleniu ma bronić oO

    przepraszam, czy tylko dla mnie to chore ? Czy to jakaś inna metoda ? (o szkoleniu na psy sportowe słyszałam, ale nie o TAKIM szkoleniu, po którym strach do psa/właściciela psa podejść oO)

×
×
  • Create New...