Jump to content
Dogomania

Kłapoucha

Members
  • Posts

    802
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Kłapoucha

  1. Turbinek już u nas:

    12122754_844616778989824_772848612581177

    12065638_844617515656417_84132357739318012011215_844616712323164_438388517996640

    12196344_844834842301351_189242841610221

    I dostał nowe imie: Truman.Truman to psiak uratowany z Kotlisk.

     Ma zapadnięte oko zwane zespołem Hornera, być może ropiejące oczko trzeba będzie usunąć - narazie walka trwa -
    dostaliśmy krople od schroniska
    Oprócz tego widoczne są też zaburzenia neurologiczne, jednak najgorszym problemem u niego jest postępujący szczękościsk.
    Truman je tylko półpłynne pokarmy i jest strasznie chudy oraz odwodniony.
    Obecnie jest wzmacniany witaminami, dostaje lek na poprawę ukrwienia mózgu, a także steryd.
    Po wzmocnieniu chcemy wziąć się za szczegółową diagnostykę naszego Trumanka.

  2. bou spokojnie,kasa jest, później bazary, chce też poruszyć temat skarbonek u wetow,w klubokawiarniach, groomerow etc.,ulotki,stoisko na wystawie psow... Wszystko z czasem,mam nadzieje,ze damy rade,choć paru psom dać szanse na odejśćie w lepszych warunkach niż za kratami.

    [b]Perełka1[/b],ucieka,bo sie do mnie w krotkim czasie przyzwyczail,ale nad tym pracujemy. A psy sa tylko dwa jak narazie,bo jest remont i to generalny (z wyburzaniem ścian etc.) o czym pisalam pare razy wcześniej,wystarczy uważniej poczytać. ;) Głupotą byłoby ściągnąć w tak stresujące warunki staruszki,które często gęsto nie ogarniają rzeczywistości.Jeśli Cię to nie przekonuje,to już nie wiem,co Cię przekona :P

    Jutro jedziemy do Medoru i prawdopodobnie będziemy już zabierać Turbinka wyciągniętego z Kotlisk.Chyba nie ma tutaj wątku,ale na fejsie jest wydarzenie https://www.facebook.com/events/966877243369177/permalink/967307489992819/  

    Trzymajcie kciuki! Dam znać,co i jak.

  3. [b]mar.gajko[/b] to psie hospicjum,naszym piorytetem jest przede wszystkim zapewnienie godnej opieki do konca dni psim staruszkom,ktore maja marne szanse na dom. oczywiscie,jesli takowy sie znajdzie i okaze sie naprawde super ( a po tylu latach szukania domow dla bydgoskich bezdomniakow wiem,ze nawet super wizyta przedadopcyjna nie jest zadna gwarancja) psiak bedzie mogl isc.

    [b]Perełka1[/b] czekamy na wymiane ogrodzenia,bo w tym sa dziury. Poki co, Barry jest ze mna w tym domu,ale jak wychodze chocby do wiejskiego sklepu (do ktorego mam 20 minut) to za mna ucieka,a w domu sam bez nadzoru nie moze zostac- robi armagedon...

  4. Przepraszam,ze tak pozno... Barry oczywiscie jest odkuty z lancucha,to stare foto.  Ma swoje poslanko w domu ;)
    Jak bede miec foto,to wrzuce.Czekamy az zrobia nam ogrodzenie,bo skubany wypuszcza sie po wsi.
    Jesli chodzi o Jego charakter- jest bardzo mily,szybko przywiazuje sie do czlowieka,pod warunkiem,ze jest plci zenskiej,
    facetow sie boi i moze chapnac. Jesli znajdzie sie dobry dom,to pewnie bedzie mogl isc ;)
    Ogolnie posesja nie jest w dobrym stanie,czeka nas generalny remont,ale mamy juz dwa upatrzone psiaki:
    Hyzia z bydgoskiego schronu:

    Hyzio_zps37addbf3.jpg

     

    i Morisa z Pily ( w schronie od 14 lat)

    12140798_839971276121041_225110375159908

     

    Zapraszamy tez na bazarek:

    https://www.facebook.com/events/1698354110382681/

  5. [b]Perełka1[/b] bede tam pracownikiem (jak dobrze pojdzie :P). co do 5 psow,zalozycielki fundacji powiedzialy,
    ze lepiej dac opieke malej ilosci psow (ale dobra i najlepsza) niz calemu stadu (ale wybiorcza). tym bardziej,ze bardzo czesto bywa,ze staruszki potrzebuja ciaglego latania do weta.
    [b]bou[/b] za rok koncze technikum weterynarii,poza tym przy bardzo zabieganym wecie,
    praktycznie sama musialam sie wszystkiego nauczyc. jestem tez na praktykach na doksztalcaniu. ;)
    jesli chodzi o obciazenie,zdaje sobie z niego sprawe,ale po 13 latach wolontariatu w bydgoskim schronie i
    swiadomosci co tam dzieje sie z takimi starowinkami,uwazam,ze to bedzie o niebo lepsza opcja.
    wiadomo,smierc jest najbolesniejszym i najkrotszym rozdzialem w zyciu,ale nie da sie przed nią uciec.
    co do weta,jeszcze nie wiem jakiego weta dziewczyny wybiora,pewne jest,ze jak cos bedzie sie dzialo pilnego w nocy,to sa opcje dwoch klinik 24 godzin
    (niestety moim skromnym zdaniem niezbyt dobrych i na dodatek koszmarnie drogich,ale jak mus to mus),
    do jednej jest z Wtelna 19 km, do drugiej 18 km.
    [b]jolantina[/b] wolontariusze jak najbardziej mile widziani ;)

  6. soorki,byłam tydzień na wiosce (a w zasadzie w środku lasu) i neta tam nie było,więc po kolei:

    [b]elik[[/b] pierwsze psiaki przyjada po remoncie,niestety ten sie troszke przedluza,wiec nie umiem powiedziec
    konkretnie kiedy (tym bardziej,że nie jestem osoba decyzyjna).
    [b]mar.gajko[/b] psiaków ma być 5,takie jest założenie,ale wiadomo rzeczywistosć czesto weryfikuje plany..
    ja mam tam mieszkać i zajmować się 24/h zwierzakami,jak trzeba zawozic do weta,podawac leki w domu,
    wychodzic na spacery etc.
    [b]bou[/b],na psy beda robione wydarzenia bazarki,bedzie tez mozna wplacic darowizne,pomysle jeszcze nad innymi
    sposobami z czasem,a zeby nie bylo,ze to jakas sciema,napisze,ze do fundacji bedzie mozna przyjechac zawsze,
    wyprowadzic psiaka lub po prostu z nim pobyc :) co do projektu "Ostatnia przystan" jest to projekt Psiegranych Marzen (innej fundacji),zbieznosc nazw przypadkowa.
    [b]jolantina[/b] to ma byc typowo psie hospicjum,przynajmniej z zalozenia.

×
×
  • Create New...