-
Posts
1770 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
24
Posts posted by Topi
-
-
Adres CYGANA na PW proszę. Urządzimy mu bal taki, że zapomni o wszystkich psach świata.
-
Atosku,
Kraków też Cię pozdrawia !!!
Od początku obserwuję Twoje dzieje,
a od czasu kiedy zamieszkałeś w jednym z najlepszych domków świata
to
zawsze po ciężkim dniu,
zaglądam sobie cichutko na Twój radosny wątek
i spokojnie idę spać. -
Adres hoteliku poproszę -
lub inny na który mogę smycz dostarczyć. -
Mam smycz 10 m. Przyda się wam ?
-
PRZECZYTAJCIE !!!
PROSZĘ !!!
Na „dogomanię”, trafiłam po adopcji małej Moni z warszawskiej fundacji EMIR.
Monię zobaczyłam przez przypadek na Allegro - sunia pochodzi z Węgrowa.
*******************************************************
Przed tym faktem (a było to w lutym 2007 roku), nie miałam pojęcia o istnieniu „tego świata”.
Wiedziałam, że istnieją schroniska dla psów, że psiakom nie jest w nich lekko, ale:
NIE MIAŁAM POJĘCIA JAK CIERPIĄ.
Dopiero „buszowanie” po wątkach dogomanii uświadomiło mi PRZERAŻAJĄCĄ RZECZYWISTOŚĆ.
*********************************************************
Na „wątki krakowskie” trafiłam dopiero w grudniu ubiegłego roku, z zaczęło się od Knapika (Sitka).
Obserwuję dzielną walkę wolontariuszy o każde psie życie i szczęście i widzę tragiczną sytuację finansową.
DZIEWCZYNY – SAME NIE DACIE RADY !!!
Z TYM TRZEBA WYJŚĆ POZA DOGOMANIĘ.
Jest całe mnóstwo ludzi którzy mogli by pomóc tylko NIE WIEDZĄ (tak jak ja nie wiedziałam) JAKA JEST SYTUACJA !!!!
Rzecz w tym, żeby ich o tym poinformować !!!
„Kundel …” to za mało !!!
Spacerując ze swoją Monią rozmawiam z innymi właścicielami psów.
Jeszcze nie spotkałam nikogo kto wiedział by co to: „dogomania”.
Nie wszyscy przecież jeszcze mają dostęp do Internetu, a nawet jak mają to nie wiedzą o istnieniu takiej strony.
Prasa i telewizja też rzadko zajmuje się tymi sprawami i mało je nagłaśnia, a jeżeli już, to z reguły tylko na zasadzie interwencji. Wtedy ludzie którzy nawet to czytają czy oglądają mają wrażenie, że „przypadek jest jednostkowy, wyjątkowy i właściwie nie wiadomo jak pomóc”.
Podejrzewam, że AFN „utrzymuje się” głównie z datków dogomaniaków.
Wiem, że dogomaniaków jest bardzo wielu, ale „potrzebujących” jest jeszcze więcej.
CIĘŻKA CODZIENNA PRACA NA RZECZ ZWIERZĄT JEST OGROMNIE WAŻNA
I NIE DA SIĘ JEJ PRZECENIĆ ale może warto by pomyśleć o jakiejś kampanii informacyjnej.
ALE TAKIEJ NA SZEROKĄ SKALĘ.
Myślę, że to przyniosło by efekty nie tylko finansowe (w tej chwili najważniejsze) , ale też zwiększyło ilość adopcji, liczbę wolontariuszy i poziom świadomości o konieczności sterylizacji.
ZRÓBMY COŚ W TYM KIERUNKU !!!!
Nie wierzę, żeby np. ulotki wręczane ludziom w mieście nie przyniosły efektu. One nie muszą nawoływać do wpłat. Wystarczy jak skierują ludzi na dogomanię.
Ta strona „otworzy im oczy” i na pewno znajdzie się wielu chętnych do pomocy.
SPRÓBUJMY !!!
Pozdrawiam WSZYSTKICH. -
Nikt tu już nie zagląda ?
Kto wie co z Korunią się dzieje ? -
Świetny wątek.
Jeszcze nie widziałam na dogo tak "lekko i radośnie" wyadoptowanego psiaka.
Brawo Cioteczki.
*********************************************************
Brutusku - życzę Ci szczęścia. -
Kamień z serca ...
Pani Małgosia MĄDRĄ BABCIĄ jest więc ma mądrego wnuczka.
Ogromnie się cieszę.
I to że Knapikowi imienia nie zmieniono też dobrze świadczy o rodzinie.
Moim zdaniem.
***********
Knapiś, sprawuj się !!!
Nie przynieś Ciotkom wstydu !!!1 -
O czym właściwie jest ten wątek ?
Bo widzę że z jednej skrajności wpadacie w drugą !!!!
D O Ś Ć T E G O !!!
K O N I E C !!!! -
Gratuluję Reksowi stada. Też bym takie chciała mieć.
-
Będzie dobrze.
Choć nie znam Knapika osobiście, myślę że hałaśliwy ponad normę nie będzie
i zanim zacznie stróżować - Pani zauważy jego wdzięk, a wtedy szczekanie (w normie) stanie się sprawą trzeciorzędną.
O sprawy czystości też się nie martwię bo jeżeli Pani miała już psa to zapewne te sprawy zrozumie i wie że to się szybko zmieni.
Nadal podchodzę z rezerwą do wnuczka i bardzo chciała bym się pomylić.
Śledzę wątek Knapika od początku. Bardzo zależy mi na jego szczęściu.
******************
Powodzenia Piesku. -
Kto tam w tym domu rządzi ???
Bo jeżeli wnuczek to ja o Knapika się boję.
Miałam Kubusia. Był po miesięcznym pobycie u rodziny w ktorej rządziły dzieci.
Prostowanie jego psychiki trwało kilka lat i nie w pełni się udało. -
Brakuje Knapika na Allegro !!!!
Cioteczki !!!! -
Brawo Han&Dom. Ładnie i dobrze to napisałaś, choć my tutaj wszyscy o tym wiemy.
Niestety, poza nami jest jeszcze inny gorszy świat.
I są ludzie którzy nikomu niczego nie poświęcą. -
Knapiczku, co z Tobą ?
Taka tu cisza !!! -
13 lat temu wzięliśmy z KUNDLA naszego Kubusia. (awatarek)
Pies był skrzywiony psychicznie, gryzł domowników, w parku biegał za ludżmi, szczekał i gryzł. Nie pozwalał sobie dotykać tylnych łap więc nie było mowy o ich wycieraniu.
Nie lubił głaskania. O przytulaniu nie było mowy. Gdy usiadło się obok niego na kanapie natychmiast uciekał, najchętniej do drugiego pokoju. Nigdy się nie bawił. Nie przychodził na wołanie.
Po trzech tygodniach męki wszyscy w domu mieliśmy go dość i chętnie byśmy go oddali ale ...
moja mama powiedziała: jak nie my to kto ?... co z nim będzie ? ... przecież nikt go nie weźmie ... podjęliśmy zobowiązanie ... trudno ...
Kubuś był z nami 12 lat z których dwa pierwsze były bardzo trudne, bo pies uczył się ufania nam a my uczyliśmy się postępowania z nim.
Odszedł z powodu cukrzycy. 1,5 roku był niewidomy. Dwa lata dostawał insulinę dwa razy dziennie. I mimo że nasz dom zawsze był zapsiony, Kubuś był naszym najkochańszym, najcudowniejszym psem. Ten dzień kiedy pierwszy raz położył głowę na moich kolanach był jednym z tych dni dla których warto żyć.
Teraz od lutego mamy Monię (z Węgrowa) - też sunia po przejściach i nie wiadomo co z niej wyrośnie.
Dlatego czuję się upoważniona do określenia ludzi którzy nie dali szansy małej, samotnej pisnie jako ludzi niepoważnych i nieodpowiedzialnych. -
Jagienko, Twoje milczenie zaczyna być wymowne.
Co z Knapikiem ? -
Bamboszku, co z Tobą ????
Gdie jesteś ?????
czy cioteczki zapomniały o Tobie ????? -
Pobeczałam się.
AgaG jesteś rewelacyjna.
Trzymam kciuki za Knapika.
Bardzo, bardzo mocno. -
Niestety - to tylko ja.
Ale widzę, że sytuacja wcale taka wesoła nie jest. -
Cioteczki drogie,
ponieważ ogłoszeń robić nie umiem (jeszcze) a chcę jakoś pomóc więc powiedzcie gdzie mam wpłacić "grosik" na hotelik dla Knapika.
(nie mam czasu na przeszukiwanie wątku) -
Próbował ktoś ogłosić Knapika na Allegro ?
Ja swoją Monię właśnie tam wypatrzyłam !!!
Duży i łysy zupełnie jak słonik "Bandi"- znalazł dom u p.Ryszarda ;)
in Tęczowy Most
Posted
Atos !!!
Jesteś piekny !!!