Jump to content
Dogomania

Katica

Members
  • Posts

    751
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Katica

  1. [quote name='mArGoSiA']I jak się miewa Tajga? są jakieś telefony w jej sprawie?[/quote]
    No jak do tej pory były 2... jedziemy zapoznać się z jedną Panią (która dzwoni najczęściej) w piątek, ale jej mąż, po stracie ukochanego owczarka nie chce słyszeć o psie... jednak ona strasznie chce, i generalnie to wątpie by coś z tego wyszło, ale że mamy po drodze, to podjedziemy do nich... jak do tej pory Tajga kazdego zauroczyła kogo poznała, więc może zdarzy się cud... bo warunki Państwo mają idealne.

    Barf

    Tak owocki też... wczoraj w papce miała i maliny i nektarynkę i jabłuszko ;) Myślę że mój pies odnalzałby się jako wegetarianin ;) bo nabiał - sery, jogurty, maślanki, kocha bardziej niż mięcho mam wrażenie ;)

    Barf

    [quote name='yuki']Katica, z kalkulatora skorzystałaś to się nie martw :)
    A to, że mało kuupka to dobrze, normalne przy Barfie jest zmniejszenie koopania, tzn. że to co zjada jej służy i zostaje przez organizm przyswojone, a nie wydalone. Moja sucz ostatnio była przymusowo na suchej karmie i nie mogłam się nadziwić ilości i częstotliwości koopkania :shake: zastanawiałam się co zostaje w śrdoku , skoro tyle tego wydaliła :roll: A z tymi warzywami to też nie należy przesadzać :)[/quote]
    Właśnie mama zameldowała mi że popołudniowa kupa była już większa, ale nie AŻ TAKA DUŻA, jak wcześniej (czyli na suchym ;))
    Co do warzyw, moja suka uwielbia warzywka, mogłaby szamać same surówki ... ;)

    Barf

    Ewcia38, to co mi wyjaśniłaś o zasadach żywienia Barfem, to ja wszystko wiem... póki nie dojdę do jakiejś wprawy z podawaniem żarcia "na oko" posiłkuję się tabelą... Co do zasady szkoleniowej, również ją doskonale znam, gdyż szkolimy się intensywnie... i suka w okresach treningu jest zawsze głodna, ale teraz ma okres regeneracji, i poprostu zauważyłam wzomożny głód (choć tak tak rozepchanie żołądka daje poczucie pustego brzucha = głodu ;):)... jednak tak jak podejżewałam, że moze to być normalna sytuacja.
    Yuki - Tak ten kalkulator na barf.pl użyłam.
    A no i kupka też mało... strasznie mało, a dostaje dużo warzyw, jak nie warzywa to jogurt, praktycznie codziennie...

    Barf

    Czy to normalny objaw w pierwszych dniach... suka od 4 dni Barfuje, i policzyłam tak narazie na tych kalkulatorach ile powinna jeść, czyli wyszło że ok. 600 gram kości mięsnych dziennie, i tak też pi razy oko daję, plus warzywa, ew. jogurt nat... i coś mi się zdaje że sucz mi ciągle głodna chodzi?

    Barf

    My zaczęłyśmy przygodę z Barfowaniem... wczoraj, jak pisałam były korpusy z kaczki plus jogurt nat, z łyżką oleju lnianego... skończyło się najpierw normalną kupą, potem sraczka... Dzisiaj podroby - smiksowałam żołądki indycze z wątróbką indyczą, zrobiłam papkę z marchwi, jabłka, pomidorka i malutkiego ząbka czosnku... Wciągały jednym tchem... ciekawam co się wydarzy żołądkowo/jelitowo ;)

  2. Nie wiem co ma na celu taki spacer jak pokazany na filmiku z onkiem i tą suczką... gdyby moje spacery tak wyglądały, to zapewne mój kontakt z suką byłby 0... i chciałabym zobaczyć, jak je odwołujecie od napotkanego psa za jakieś pół roku!

    Barf

    [quote name='Bonsai']bo to kaczy. :razz:
    A orientuje się ktoś gdzie w W-wie można dostać właśnie jakieś części kaczki? Może raz zaszaleję, bo w kółko ta cielęcina, indyk i kura... :eviltong:[/quote]
    No kaczy, coś ok. 6 zł kg, a że zaważył lekko ponad to wyszło jakoś 8...
    Ja wprawdzie kupowałam we Wrocławiu, ale w Auchanie, na stoisku z drobiem.

    Barf

    Na wszelki wypadek wydłubałam te cieniutkie i długie kostki - żebrowe... ale tłuszczu miał ten korpus, musiałam to pousuwać... troche im zostawiłam ale nie cały.
    Tak więc zaczełyśmy przygodę z Barfowaniem, dzisiaj na I danie - korpus kaczki, drugie danie jogurcik z łyżeczką oleju lnianego. Koszt - 8 zł korpus, 1,99 jogurt duży nat. bez cukru, olej nie liczę bo i tak się w domu kupuje, czyli lekko ponad 10 zł na dwa psy ;) całkiem niezle.

    Barf

    Potrzebuję na szybko poradę od Barfujących... zakupiłam dzisiaj suczy korpus kaczy, wszystko fajnie, korpus prawie 1,3 kg, więc go właśnie przełamałam, i widzę że te kości żebrowe to takie długie i cienkie, i trochę się teraz cykam to dać?? Ale czytałam że podają ludzie korpusy kacze... czy ktoś ma doświadczenia? Te kości się wydają miękkie, ale ja wolę już dmuchać na zimne.

  3. [quote name='Martens']

    Tam nikt nie dobiera do rozrodu sympatycznych, przyjaznych, łatwych we współżyciu piesków. Kojarzone są psy z jak największą agresją, samce naładowane testosteronem, najsilniejsze, najsprawniejsze, z największą chęcią dominacji wobec innych psów. Później psy te są w brutalny sposób uczone agresywnych zachowań, znoszenia bólu, wytrzymałości, nieustępliwości i najzwyczajniej w świecie - zabijania innych zwierząt. To jest zupełnie inny świat niż ten który znają psiaki z dobrych hodowli, wychowywane w domu, w miłości do całego świata, hamowane gdy sobie za dużo pozwolą.
    Pies agresywny, ale po normalnych rodzicach, wychowywany jak należy (czy nawet z drobnymi błędami), tylko z buchającym w okresie dojrzewania testosteronem, to zupełnie inna bajka niż pies po walkach, wyselekcjonowany i wyszkolony do zabijania, niestety.[/quote]
    Nie do końca się z Tobą zgodzę... nie zawsze, a nawet w większości przypadków nie tak wygląda przygotowywanie psów do walk... raczej stawia się na dobry papier i przodków, i nie musi to mieć nic wspólnego z agresją... W walce nie chodzi o agresję, ale o wolę zwycięstwa, i to nie musi iść w parze. Znam psy, które walczyły, a w domu żyły z innymi psami...
    Jednak, walczące psy, są bardzo cenne dla swoich właścicieli, i tych prawdziwych pitów po walkach nie znajdziecie do resocjalizacji... niestety zostają osobniki które trafiały w ręce debili, którzy właśnie wzbudzając agresję, z gówna chcieli ulepić porcelanę... a to se ne da... i pózniej z takimi psami jest problem.
    Równiez uważam, że PL system nie daje szans na właściwą rehabilitację tych zwierząt, czasami lepszym wyjściem jest eutanazja psa stwarzającego realne zagrożenie, dobrze by jednak było gdyby o tym decydowali ludzie mający pojęcie... bo po ostatniej akcji TOZu jak likwidowali pod szczecinem hodowle pitów, usypiając na oczach telewizji - czyli pózniej całej Polski- psy, tłumaczyli że są skrajnie agresywne do ludzi, a psy stały i się do nich cieszyły, podczas gdy im podawano zastrzyk śmierci... To że przyjechali na taką interwencje autem do którego jasne jest że dwóch dorosłych samców razem nie wsadzą, potwierdza tylko iż niezależnie od tego co by tam zastali, przyjechali uśpić te zwierzęta... dopóki tacy chorzy ludzie będą działali w TOZie nie powinno się żadnych akcji - rehabilitacji uskuteczniać... bo wiadomo czym się skończy.

  4. Tzn, tak, mamy we Wrocławiu okulistę, naprawdę świetnego prof. Zbigniewa Kiełbowicza, nie należy on jednak do najtańszych.
    Natomiast, zajrzyj do gabinetu Fizjo-Vet, do dr Doroty Strugały - lekarz powołania i z całego serca... jeśli nie podejmie się operacji, to napewno poleci ci kogoś sprawdzonego.

  5. [quote name='Olka_Olga']Jakie są wasze poglądy na rehabilitacje pitbulterierów, które zostały odebrane pseudohodowlom, w których trzymane były w celu wykorzystywania ich do walk.
    W PL zauważyłam tylko eutanazje takich psów, ale znowu w DOG TOWN (USA, Utah) takie psy poddawane zostają cięzkiej i długotrawłej rehablilitacji.
    Czy jest sens, według was? (wgl mnie: TAK!)[/quote]
    Ale chodzi ci o rehabilitację psychiczną czy fizyczną?? I zależy co się chce tym osiągnąć... bo jeśli chcemy by pitbull walczący, nagle żył w stadzie psów, w zgodzie, to faktycznie może to być niewykonalne. Natomiast do ludzi te psy rzadko miewają agresywne zachowania, więc uważam że warto.

  6. [quote name='bachar']Ja miałam "bizona" i "kaczkę", obydwie miały takie same (małe, jak karma szczenięce nieomalże) granule - wyglądały zupełnie inaczej :eek:.[/quote]
    Ja miałam i bizona i rybę i też miałam małe granule, praktycznie identyczne w jedenj i drugiej karmie. Jakbyś na ręce położyła 2zł to byśmy mieli odniesienie.

  7. Daria to może spróbuj zmotywować go na siebie.... jest to dość ciężkie, i nie wiem czy potrafiłabym ci to wytłumaczyć, jednak często dość skuteczne. Kliker jednak zawsze trochę dodatkowo psa uspokaja... Co do tego że pies lepiej cwiczy ze szkoleniowcem, często tak jest u poczatkujących psów, i początkujących przewodników - pies i ty musicie się uczyć, a szkoleniowiec ma już ogromne doświadczenie i wie gdzie włączyć odpowiedni przycisk aby pies pracował...

    Przy ttb trzeba włożyć w pracę dużo dynamiki i ekspresji, bo już widziałam takie psy które były niby powolne itd, ale przy odpowiedniej grze ciała przewodnika pies się rozbudził... jest to jednak trudne, i jeśli nie interesuje cie sportowe szkolenie to myślę, że faktycznie nie ma co eksperymentować... jeśli jednak kiedyś byśmy się gdzieś spotkały, to chętnie ci wyjaśnię i pokażę o co chodzi.
    Katja

  8. [quote name='NatiiMar']Katica,jestem przekonana,że Daria już dawno nauczyła się pracować ze swoim psem i motywować go. Ten,jak go nazywasz, facet, czyli Jacek Gałuszka jest świetnym nauczycielem ludzi i psów i z pewnością dał Darii wiele cennych wskazówek,a piesek na pewno też zdał końcowy egzamin:)
    Także na rady chyba trochę za późno;)
    Toż po to Daria poszła z psem do szkoły:)
    Pozdrawiam.[/quote]

    Skomentowałam to co widziałam na filmiku... a widziałam psa słabo zmotywowanego, przez przewodnika, możliwe że to było na początku drogi, nie wnikam, piszę o tym co zobaczyłam...

  9. Lustro Pentaxa już w najprostszym obecnie na rynku modelu - k200d, ma uszczelniony korpus ;) Sama nim obecnie focę i jestem bardzo zadowolona... jedynie co to autofocus mógłby być deko szybszy i precyzyjnieszy, w Nikonie D80 jest lepszy...

  10. Do focenia psów niestety tylko lustro jest najlepsze...
    Mogłabyś ew. posłużyć się jakimś fajnmym kompaktem./hybrydką typu Fuji Finepix, one są dość szybkie, ale to ma też swoje gabaryty... Nic tylko pokochać lustro...

    Barf

    [quote name='Charly'][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f503/barf-jadlospisy-122910/[/URL][/quote]

    Dzięki, właśnie wczoraj też już ten temacik odnazłam... Zbieram się żeby zacząć to stosować... ale od jesieni, gdyż teraz mamy ciągle jakieś wyjazdy, na których psy i tak by musiały żreć suche...

    Barf

    Czy ktoś z Was pamięta adres strony na której można sobie przeliczyć ile dla psa o określonej wadze? Lub może są gdzieś w sieci jakieś przykładowe jadłospisy??
    Wiem ze to napewno było w temacie, ale jest go ponad 300 stron...

  11. [quote name='Vlk']dzięki za wyjaśnienie :)

    A jeśli chodzi o amstaffy to jestem wszystkimi łapami za nie odpuszczaniem. Moją sukę idącą grzecznie na smyczy też kiedyś zaatakował amstaff. Wypadł z krzaków na sztywnych łapach, z ogonem do góry, chwilę się poprężył (czy też raczej poprężyła, bo to była suka) i od razu do gardła. Całe szczęście, że moja psica miała szelki i atak się na szelkach skupił po czym przyszedł mądry pan właścicielek i sukę z kopa a potem jazda ją wyzywać od kur*** itp. Byłam zbyt wystraszona całym zajściem żeby od razu coś działać, tym bardziej, że całe szczęście moja suka nawet draśnięta nie była, żeby wzywać policję. Teraz, po 5 latach żałuję, bo ten pies miał jeszcze niejedno pogryzienie na koncie (nieodpowiedzialny właścicielek puszczał pupilkę luzem po osiedlu, a niech se piesek polata, to nic że innego psa rozkrwawi). No i przyznaję trochę, że bałam się osiedlowej ferajny - jego kumpli. Policja by mu dała grzywnę albo równie śmieszną karę a ja bym potem bała się z psami na spacer iść?

    Teraz jak widzę amstaffa czy innego psa w tym typie to po prostu schodzę mu z drogi a im szerszy łuk tym mi lżej. Nie ze względu na psa ale ze względu na głupotę właścicieli, którzy psa nie wychowali i mają problem z utrzymaniem psa na smyczy i mocnych szelkach gdy rzuca się do innego psa.[/quote]
    Sama/Sam sobie przeczysz... Skoro wiesz że to głupota właścicieli to czemu winisz psy?? To tak jak ktoś na widok każdego yorka wysnuwałby wniosek że jego pańcia to na 100% pusta lala...

  12. [quote name='zerduszko']Wiesz jakie byłoby medialne, gdyby york zagryzł :lol:
    Ot, obrażenia po pogryzieniu przez psa w typie ttb są trochu inne niż yorka.... chyba nic dziwnego, że nad siniakiem czy przecięciem skóry nikt w gazetach się nie rozwodzi. Jak spadłam z roweru i zdarłam kolano, tez nie było ani słowa, za to jak jest jakiś powazny wypadek samochodowy, to chuczy ;)[/quote]
    Nie piszemy tu o zagryzaniu... tylko o pogryzieniach i właśnie o to też chodzi... ale to że york zada małe obrażenia, to nie znaczy że nie ma przez nie pogryzień/ugryzień, jak sugerował ktoś tu parę postów temu...
    Medialne nie byłoby, bo to ttb są przez media przedstaiwane jako krwiożercze bestie, z uściskiem 3 ton w szczęsce, dlatego kazdy przypadek ugryzienia z udziałem tych psów jest przez media tak nagłaśniany.... Dlaczego pogryzienia przez owczarkopodobne nie są taką sensacją... zdarza się ich duzo więcej- bo i takich owczarkpodobnych jest dużo więcej... ale nie są aż tak dramatycznie nagłasniane... dlaczego? Bo co to za "atrakcja" ze owczarek pogryzł... amstaff pogryzł to dopiero jest szok... pies morderca ;/ Takie jest ludzkie myślenie... niestety.

×
×
  • Create New...