Jump to content
Dogomania

Migori

Members
  • Posts

    1879
  • Joined

Everything posted by Migori

  1. [quote name='agaga21']jasne, że będą :) :evil_lol: anis-ninja:diabloti: [URL]http://allegro.pl/wezyr-drapak-domek-dla-kota-wielofunkcyjny-i2618758620.html[/URL] donvitow to taki przyjaciel, na którego pomoc mogę liczyć zawsze :loveu: nawet przy wyborze drapaka ;) :evil_lol: hehe, kociaki są słodkie. ja kiedyś też nie byłam ich fanką, tzn nie znałam dobrze żadnego kota bo ani ja ani nikt z mojej rodziny kota nie miał....ale w tej dwójce się totalnie zakochałam i bardziej polubiłam koty-tak ogólnie :) a ta roślina to mandarynka. owocuje od maja chyba, gubi liście i nadal owocuje.[/QUOTE] No u nas też zawsze psy, z kotem bliskiego kontaktu nie miałam.Zawsze uważałam, że to szalenie niezależne zwierzęta, a swojego "ludzia" traktują z góry - jak służącego. Jednak szalenie miło patrzeć na ich zabawy, to ciekawsze o serialu telewizyjnego :) Tak myślałam że to mandarynka. Ojciec ma cytrynę. Owocuje, ale jest jeszcze na tyle mała, że nie jest w stanie utrzymać owoców i zanim dojrzeją to opadają. A liście mogą opadać dlatego że stoi na ziemi/podłodze, od przewiewów.
  2. Przez Twoje zdjęcia chce mi się kota!. A ja kotów z zasady nie lubię, bo to koty, ale coraz bardziej zaczynają mi się podobać. [url]https://lh6.googleusercontent.com/-c-Olz1D50DE/UHgP6ELRx8I/AAAAAAAAGkM/0__FtvxyHNI/s640/IMG_6963.jpg[/url] - co to za roślina, z tymi pomarańczowymi owocami. Ja dostałam mojego pierwszego storczyka, jakoś 2 tygodnie temu. Niby nic, a bardzo cieszy.
  3. [quote name='Ewa&Duffel']A te Dingo natłuszczane są strasznie drogie...około 160 zł przepinana kosztuje... :([/QUOTE] Yhym... Zooleszcz miał w zeszłym roku w Poznaniu na wystawie, przepinaną, natłuszczaną na swoim stoisku.
  4. [quote name='Ewa&Duffel']Czy ma ktoś może taką smycz z Wozy: [URL]http://allegro.pl/smycz-psa-exclusive-woza-obroza-skora-karma-i2627706781.html[/URL] [IMG]http://woza.pl/warehouse/big_photos/smycz_22200_czarna_recznie_szyta_probe_2_850.jpg[/IMG] Interesowałoby mnie, czy rzeczywiście jest taka miękka jak to opisują ?[/QUOTE] Ja miałam, parę lat temu. Wówczas nie kosztowała aż tyle. Jest dość gruba - grubsza niż dingo zdecydowanie, sztywna, twarda i bardzo mocna. Ma zaokrąglone brzegi, czego nie mają konkurenci. W porównaniu do natłuszczanej dingo, ta smycz jest szalenie sztywna i twarda. Trudno ją też sobie zwinąć logicznie w ręce.
  5. Też zaobserwowałam pewną prawidłowość: woda ze działki (ze studni) =sraczka, woda mineralna=luźna kupa, woda z kranu = bez zmian, woda przegotowana = sraczka, woda źródlana żywiec = bez zmian. Też kiedyś brałam wodę pod uwagę, ale mam nadzieję, że na sraczkę mojej suki wpływają różne czynniki - niestety, czasem takie których nie umiem zidentyfikować.
  6. [quote name='Amber']Czy ja wiem? Jari dostaje jeść 2x dziennie, a więc normalnie i im dłużej tę kamę ma w żołądku tym potem kupa jest ładniejsza. Zresztą tak jest ze wszystkim u niego ;) Jak zostaje dłużej i nie ma bąków, to znaczy, że i kupa będzie OK. Ale Brum jest mniejsza więc przez nią i tak to szybciej wszystko wylatuje.[/QUOTE] Aha no czyli nie ma sensu :evil_lol: Brum to zagadka - jak na razie ;)
  7. Tak sobie czytam i myślę... może zanim kupisz kolejną karmę zrób profile o których mówi Amber, szkoda kasy na kolejną karmę, jeśli ten problem nie jest karmą spowodowany. Ja mam psa, któremu wraz z wiekiem problemy sie pogorszyły i tak jak Kano Vectry... sraczka za sraczką po czym 3tyg spokoju i tak w kółko. Problem ze sraniem na tej karmie gastro może być taki, że ona wymaga częstego a małego dawkowania, czyli tak sobie myślę że jest szybko i łatwo trawiona. Nie zostaje długo w kiszkach żeby tam nie kisła, nie zalegała i nie była źródłem infekcji jelit. Ma to sens ?
  8. Ale się uśmiałam! Masz cudowną ferajnę. Każda chandra mija jak człowieka na nie popatrzy.
  9. [quote name='NightQueen']Ja co jakiś czas przestaje kupować obroże, potrafi pół roku nic nie kupić i nie wchodzić na wątek obrożowy,a później przychodzi taki dzień że nie mogę się powstrzymać i się zaczyna uzupełnianie kolekcji :mad: [B]ale to głównie kwestia tego że mam na to finanse, bo gdybym nie miała[/B] to przypuszczam że szybko bym skończyła z nałogiem ;) teraz przystopowałam, bo kupuje jedną obrożę na 2,3 miesiące, a bywało że było ich 5 w ciągu jednego miesiąca[/QUOTE] Tak, u mnie brak finansów na obroże przyczynił się zdecydowanie to zerwania z nałogiem. Wystarczyło ok. chudych 4-5 miesięcy i przestałam kupować bzdury. A suce aż tak na obrożach nie zależy. Zmienił mi się także światopogląd na kupowanie i tak jest chyba lepiej.
  10. [quote name='anna35-1974']Wole mieć taki nałóg niż np.papierosy,alkohol,czy inne świństwa. Czym różni się nałóg obrożowy od nałogu np.kupowania butów,torebek,złota itp.[/QUOTE] Niczym. To i to zakupoholizm ;) Na szczęście dotarło do mnie, że mój pies nie potrzebuje 20 obroży, a za pieniądze wydane na obroże można kupić coś zdecydowanie lepszego.
  11. [quote name='NightQueen']to nałóg nie do wyleczenia :evil_lol:[/QUOTE] U mnie nałóg wyleczony. Wystarczyło wywalić wątek z subskrypcji i się wreszcie opanować. Mam jeden komplet rogza, flexi i obroże do flexi. I tyle i jest mi z tym super. Teraz patrząc na te Wasze zbiory pukam się w głowę, że jeszcze rok temu miałam podobnie. Na szczęście ozdrowiałam.
  12. [quote name='Unbelievable']Brum ma być nakręcona wtedy kiedy ja tego od niej wymagam. I ma się natychmiast wyluzowywać jak wymagać nakręcenia przestanę. Ale z jej charakterkiem jest ciężko ;)[/QUOTE] Pies na pilota :) On/Off.
  13. Tak, tylko że u nas suka ma być spokojna ZAWSZE. A pies sportowy musi być nakręcony na człowieka, pracę, łup - poprawcie mnie, jeśli się mylę .
  14. [quote name='Unbelievable']Ja napiszę tak. Dwóch braci Brumy ma OCD, a to choroba wieloczynnikowa, i poza genetyką wpływa na nią też przyswajalność poszczególnych składników pokarmowych. Bucik ma odwapnione kości w niektórych miejscach. Matka Brum je magnussona i dostaje smaczki więc chyba nie ma, a ojciec mieszka w stodole ;) Rayko nie ma żadnych problemów, siostra nie wiem. Gram też jest rasowy i mógłby zjeść wszystko a i tak będą ładne kupki ;) tyle że to pancerny terrier a nie wychuchany rasowiec od pokoleń :grins: Co do kundelka ze schronu, to w zasadzie i tak będzie taki lepszy niż szczeniak z hodowli, bo widać co wyrosło :grins: w Gdyni jest fajne schronisko i na pewno mogłabym się takiemu delikwentowi dobrze przyjrzeć ;) badania sobie chyba jednak odpuszczę :grins: łapanie kup do najprzyjemniejszych nie należy :diabloti: możliwe że zbadam krew w najbliższym czasie[/QUOTE] A jak stawy Brum ? Robiłaś RTG ? Mam znajomego myśliwego, pracuje z gończymi gaskońskimi i jest zdania, że psy z linii myśliwskich, krzyżowane ze względu na predyspozycje do polowań a nie eksterier są zdrowe jak rydze. Ma to sens, patrząc na to, że chory gończy (czy na stawy, czy chociażby jelita) dzika nie dogoni i nie da rady ganiać i polować przez całą noc. Taki pies musi być odporny i wytrzymały, tylko do życia z człowiekiem, który nie poluje niestety się nie nadaje. [quote name='Amber']Z tego co wiem to nie. U Jariego dochodzi jeszcze problem nadpobudliwości. W sumie chyba wszystkie psy z klubu sraczkujących ;) mają to samo. Może gdyby był spokojniejszy to kupa była by lepsza. A tak to słaby żołądek + nadaktywność i sraczka gotowa. A ja bym mocno sugerowała właśnie od niej zacząć i zbadać na pasożyty. Na lambie np. zwykłe środki na odrobaczenie nie działają. No i to nie jest drogie badanie. Tylko nieco upierdliwe. Kupy nie trzeba łapać. W aptekach są teraz sprzedawane specjalne pojemniki z łopatką. Podchodzisz, nabierasz, zakręcasz i gotowe.[/QUOTE] Tak, jak Jari, Bora jest mega pobudliwa, szybko się nakręca, wolno wycisza i nawet wizyta mojego chłopaka powoduje u niej sraczkę. Długi czas była na lekach wyciszających, żeby wspomóc leczenie jelit i nie psuć tego co już się udało wyleczyć. Dodatkowo, podczas leczenia ostro z nią pracowałam i wiele osiągnęłam w kwestii wyciszenia. Teraz jest na prawdę bardzo dobrze, ogromna poprawa i jestem w stanie nad nią zapanować wszędzie. Chodziłyśmy pod stadion podczas Euro, przed meczem z Chorwacją, co kiedyś było niemożliwe. Myślę, że to wyciszanie też wycisza jej jelita. (ale u psa sportowego, to chyba nie ma racji bytu). Podzielam zdanie Amber, badanie kupy na pasożyty nie kosztuje wiele, a może źródło problemu się znajdzie i zostanie szybko rozwiązane. Druga sprawa, lamblią można się od psa zarazić. U weta dostaniesz specjalny pojemnik [url]http://sklep.sigmed.pl/popup_image.php?pID=4523&osCsid=51946f0d88dd4cd422775525b0890c6f[/url] , [url]http://pupil.bialystok.pl/images/art/art1pic1.jpg[/url] to niebieskie wciskasz w kupę i wkładasz do pojemnika, zamykasz i gotowe. Można to zrobić na dworze, szybko i wygodnie, czysto.
  15. Kiedyś myślałam że to wszystko moja wina, bo dostałam psa bez papierów, że to pseudo, chów wsobny itd. Potem że niewłaściwie żywiłam, że powinnam podawać bardziej urozmaiconą dietę, nie zważać na to, że po wszystkim suka ma gejzer z tyłka, że powinnam podawać jedzenie dla ludzi - kotlety schabowe i inne temu podobne, że przecież inne psy jedzą i nic im nie jest, że wyjałowiłam ją, że trzęsłam się nad nią i "trzymałam pod kloszem", że ma wydelikacone kosmki jelitowe. Patrząc na to, jakie psy się rodzą, jakie są skojarzenia, czym się kierują hodowcy, po tych akcjach jakie funduje mi suka, ile kosztuje jej utrzymania i leczenie (dotychczas wydałam ok. 20tysięcy na operacje i diagnostykę) odechciało mi się psa już na zawsze. Kolejnego psa nie kupię. Kupię sobie konia i będę trzymać na balkonie.
  16. [quote name='evel']Migori, Bora jest r=r? Pytam z ciekawości, żadnych podtekstów ;)[/QUOTE] Nie, nie jest. Też próbuję wyjaśnić sobie jej stan zdrowia tym, że rodowodu nie posiada, tym, że kupując psa z papierami uniknęłabym tego wszystkiego. Kiedyś mówiłam że kolejny pies będzie rasowy, teraz (bogatsza w doświadczenie i wiedzę, obserwacje) nie kupię już nigdy psa z Polski, bo to się nie kalkuluje.
  17. [quote name='Unbelievable']ja pewnie jako następnego psa wezmę jakiegoś młodego kundelka ze schronu, przynajmniej będę miała charakter taki jaki chcę ;) z siemieniem lnianym nie próbowałam, ale ja ogólnie boję się jej dawać cokolwiek co sprawi że przepływ kupsztyla przez jelita będzie szybszy :grins: Migori, a na czym polega profil biegunkowy?[/QUOTE] Tak, też sobie powtarzam. Nigdy więcej rasowego psa. Poza tym... mam dość psów na najbliższe półwiecze. Profil biegunkowy można wykonać w Idexxie: i tak profil biegunkowy B to test na prawidłowe wchłanianie i cTLI czyli parametr prawidłowego funkcjonowania trzustki (krew) i profil biegunkowy C (kał) badanie kału na obecność bakterii, pierwotniaków, grzybów i pasożytów jelitowych. U mojej suki pierwsze takie badanie wykazało lamblię i upośledzone wchłanianie (obniżone parametry kwasu foliowego, cholesterolu, białka itd) wówczas była szczupła, łysawa i mega pobudliwa. Ale to był dopiero początek atrakcji. :p Ja niczego nie sugeruję, ale myślę, że dobrze mieć w razie czego świadomość jaka jest sytuacja. Jeśli badania wyjdą okej, widać taka jej uroda i trzeba nauczyć się z tym żyć.
  18. [quote name='Unbelievable']Nie za bardzo wiem pod kątem jakich chorób miałabym ją badać :hmmmm: w zasadzie nic jej nie jest poza tymi kupami i zwykły właściciel pewnie by nic nie zauważył. No może trochę ma wyłysiałe wokół oczu, ale to chyba po prostu ten typ tak ma lub ją przebiałkowałam poprzednimi karmami trochę[/QUOTE] Rozumiem. Mnie by taki stan po prostu irytował :) i chciałabym się dowiedzieć w czym rzecz. Pewnie zrobiłabym profil biegunkowy i trzustkowy, ale to jestem ja :eviltong:.
  19. [quote name='Unbelievable']cały czas tak samo ;) czyli niezbyt ładne luźne śmierdzące kupska, ale ona dalej jest szczeniakiem więc dużo się jeszcze może zmienić, moi weci mówią, że z wiekiem pewnie przejdzie ;)[/QUOTE] Też takie opinie słyszałam, a z wiekiem było coraz gorzej, bo do upośledzonego wchłaniania dochodzą kolejne dolegliwości, alergia itd. Jak miała około roku to jeszcze mogła jeść zwykłego royala na stawy, na bazie kurczaka, a z każdym rokiem jadła coraz to bardziej przetworzone karmy. Teraz je RC hypo plus kleik ryżowy - mój autorski pomysł. [quote name='Amber']I każdy bąk jest dołujący "bo już myślałam, że jest lepiej" a tu sruuuu - w bardzo dobitny sposób pies pokazuje ci, że jest inaczej :p No cóż, Jariemu z wiekiem nie przechodzi... :roll: Jest postęp o tyle, że karmy nie muszę mu zalewać wodą i je chrupki, ale tak to stoimy w miejscu. Nawet mieszać mu jak nie mam bo wystarczy choćby 10% innej karmy i już są bąki i luźny kupal. Szkoda, że Bruma dołączyła do klubu sraluchów :razz:[/QUOTE] Taaa.... Pytana "Jak Bora?" nic nie odpowiadam... Bo kiedy udzielę odpowiedzi że "całkiem okej" to następnego dnia wszystko się sypie. I załamka, że już było lepiej a tu hydrant z tyłka i noc z głowy, załatwianie opieki podczas mojej nieobecności w domu i załatwianie kasy na leki. W kółko to samo. U nas wystarczy zbyt gwałtowne przejścia z jednego worka na drugi i jest sensacja. Mam nadzieję że kosmki jelitowe Brum dojdą do zdrowia, szybko się zregenerują póki jest jeszcze szczeniakiem. A badałaś ją pod kątem jakiś chorób ?
  20. Moja tak samo ma upośledzone trawienie i wchłanianie. Im bardziej przetworzone, poszatkowane tym lepiej. Im mniej mięsa, tym lepiej. Paradoksalnie mogłaby żyć na samym ryżu i kupeczki byłyby podręcznikowe. Doszłam już do etapu że ma zarówno białko zwierzęce jak i roślinne w formie hydrolizatu. Nie chcę myśleć co będzie jak przestanie karmę tolerować... Jakaś masakra. Znam bączki doskonale, cuchną potwornie, jakby gniła od środka. Okropność. Tego się nawet wywietrzyć nie da, to się wżera w ściany, tapety, obicia mebli. Smród okropny, aż w oczy gryzie i można siekierę powiesić. Ubeblable :evil_lol: jak sucza trawiła wcześniej, jako szczeniak ? Bo zastanawiam się na ile stan mojej suki to moja wina a na ile po prostu geny i pech.
  21. Sprzedam książkę - Repetytorium leksykalne z języka angielskiego. Kupiłam je, żeby przygotować się na egzamin, ale w końcu z niego nie korzystałam. Stan nieużywany. [IMG]http://www.bookcity.pl/covers/b/7/10737.jpg[/IMG] Cena w sklepie około 30zł. Cena do uzgodnienia + koszty wysyłki
  22. [quote name='gops']a gdzie tam przykro , mówię mu codziennie że wygląda jak szczur a dalej się głupek cieszy ;)[/QUOTE] Nie wygląda jak szczur przecież :evil_lol: Bardzo fajny pies. Ranisz jego filingsy :placz:
  23. Gops, mały pięknie się rozwija, ładnie rośnie, w swoim tempie. Wygląda zdrowo i akurat na swój wiek. Przestań się go czepiać, bo pewnie jest mu przykro :mad:
  24. [quote name='Amber']Daje moderate.[/QUOTE] Tak jak ja, ale jakoś nie widzę zastraszającej reakcji pod postacią spadku wagi. Ale nie można mieć wszystkiego.
  25. A dajesz zwykłego gastro czy tego low fat ? Bo może jak tak tyje, to spróbować tego moderate ?
×
×
  • Create New...