Jump to content
Dogomania

toyota

Members
  • Posts

    8312
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by toyota

  1. [quote name='Panca']Toyota mozesz sprawdzic Kwidzyn, Torun?[/quote] Mogę jutro podzwonić , ale dla mnie to totalna porażka . Jeszcze nigdy nie zawiozłam żadnego psa do schroniska , zawsze gdzieś się udało wcisnąć. A poza tym ten jest duży i nie jest to ciapek , więc nikt znajomy mi go nie przewiezie :-( Niestety tu na miejscu nikt mnie nie wspiera, nawet rodzina uważa , że bzdurami się zajmuję , przykre to.
  2. [quote name='ElzaMilicz']To owczarek środkowoazjatycki. W książce "Rasy psów" E.M.Kramer jest taki pies Cao da serra Estrela - ten jest łudząco podobny ;) Ale na pewno nie ma tych 72 cm w kłębie jak tu podają . Tak na serio , to sądzę ,że to jakaś mieszanka podhalana z onkiem + :Dog_run: W każdym razie ładny psiak . Czy ktoś ma pomysł jak go ratować ?Schron w Grudziądzu nie przyjmuje psów :lookarou:
  3. Nie mogę zaznaczyć tych zdjęć :niewiem:
  4. Dzięki , a jak te zdjęcia przerzucić na pierwszą stronę ?:help1:
  5. Nie dam rady tego tematu zmienić :oops: Klikam we wszystko co się da , już mi szyja zdrętwiała od siedzenia przed kompem i jeszcze nie wpadłam na to jak to zrobić :roll: .
  6. No i co sądzicie , ładny skubaniec ?
  7. Czy ktoś mi powie co to są te łapki , słoneczka lub płomyczki , które macie przy nickach ? :-o
  8. Tak jest - Grudziądz . Tylko ,żeby było go gdzie umieścić....
  9. Kochani ! Mam wreszcie zdjęcia !!! :multi:Ale nie umiem wrzucić ich tutaj :oops: . Czy ktoś byłby uprzejmy podać mi swój e-mail to bym je przesłała i poprosiła o zamieszczenie. Pies jest naprawdę przecudnej urody .
  10. Gdyby ten pies nie był tak problematyczny to sama bym sobie poradziła i znalazła mu dom . I nie pozwoliłabym na zabicie go , tylko natychmiast wzięła do siebie na tymczas. Niestety problem mnie przerasta. Dlatego założyłam ten wątek.. Myślę ,że taki pies mógłby trafić jako stróż do jakiegoś zakładu . Może to nie jest idealny dom , ale chyba to lepsze niż kula w łeb. Oczywiście byłoby fajnie , gdyby trafił w jakieś kochające ręce , do odpowiedzialnej osoby , która umie postepować z dużym psem , który nie jest ciapkiem. Chce podkreślić , że ten pies żyje teraz przy rodzinie z dziećmi , wprawdzie na łańcuchu , ale oni się go nie boją , nikogo z domowników nigdy nie zaatakował !
  11. Jesli chodzi o przetrzymanie psa dłużej przez właścicieli - też o tym myślałam . Pewnie będę musiała go o to prosić , ale nie mam gwarancji ,że się zgodzi , a może się zgodzi na odczepnego a potem zrobi swoje :angryy: Ja tego człowieka nie znam . O całej sprawie dowiedziałam się od tej pogryzionej kobiety. To bardzo miła osoba , kochająca zwierzęta i było jej żal , że właściwie przez nią pies zginie . Powiedziałam jej ,że to nie jest jej wina , tylko właścicieli , że nie potrafią psu zapewnic właściwych warunków do życia , no i bezpieczeństwa. Wspomniałam jej , że zgłoszę temat psa do organizacji , które ratują zwierzęta i może znajdzie się chętny na psa . No cóż , ona nie wie co to dogomania , a ja nie bardzo umiałam wytłumaczyć. Problem polega na tym , że ona mieszka po sąsiedzku i boi się tego psa , że znów się zerwie i ją dopadnie . Właściciele nie zrobili nic , aby temu zapobiec . Jest tak jak było . Oni nie maja ogrodzenia , a ten łańcuch jakiś chyba zardzewiały ,że pies się zrywa :-o Prawdę mówiąc podczas ostatniej rozmowy ze mną ta pogryziona pani miała juz mniej checi , aby pomóc psu , ponieważ rany których doznała zaczęły ropieć , bardziej ją boli niż na początku i w związku z tym mniej ją los psa obchodzi. Wspomniała tylko , że byłaby za uśpieniem psa , ale wet tego nie zrobi ( juz odmówił ) , więc najgorzsze jest to ,że pies zostanie zastrzelony , bo zna sąsiada i wie , że on tak postąpi.
  12. [quote name='Bonsai']Najpierw musimy znaleźć jakiś tymczas, wtedy będziemy myśleć o transporcie. Na razie mamy nadal nadzieję, na fotki. Duży to pies?[/quote] Pies jest wielkości dobermana , ale bardziej masywny , kudłaty, rudy.
  13. Zastanawia mnie jak oni sobie z tym psem poradzą , skoro on tak się zrywa z tego łańcucha , jak teraz trochę rodziny się zjechało na pogrzeb i po podwórzu chodzą :roll: Wydaje mi się , ze może tak być , że ten pies jest tak agresywny do tej pogryzionej znajomej , która po sąsiedzku mieszka i ma dobermana z którym się nienawidzą. Ja dawno temu zostałam zaatakowana przez psa sąsiadów który był wrogiem nr 1 mojego collie . Byłam wtedy bez psa , przechodziłam obok sklepu przed którym był uwiązany ,ale zerwał się i wbił mi w łydkę . Nic mi nie zrobił , bo to taki psiak wielkości przerośnietego pekińczyka był , ale zacięty strasznie :shake: I to sporą odległość pokonał , żeby mnie dopaść , bo nie przechodziłam mu przed nosem.
  14. Pies jest pod obserwacją do końca miesiąca. Przepraszam ,że tak długo to trwa z tymi zdjęciami , ale oni mają dzisiaj tam pogrzeb (w tym domu gdzie pies mieszka ), bo babcia im umarła , więc dziś znajoma nie chciała robić zdjęć psu .Chodzi o to , że tam pełno ludzi na pogrzeb sie zjechało , więc nie za bardzo można w tych okolicznościach wejść na podwórze i prosić właściciela , żeby psa przytrzymał . Pies jest na łańcuchu ,ale może się zerwać . Wtedy kiedy doszło do pogryzienia , pies też był niby na łańcuchu. Niestety ona nie ma aparatu fotograf. i zdjęcia będą z komórki , więc pewnie będzie trzeba blisko podejść do psa .Chciałam jej mój aparat pożyczyć , ale stwierdziła , że sobie nie poradzi z obsługą. Jeśli nie uda jej się jutro zrobic zdjęcia , to wybiorę się tam z aparatem. Jeśli zdjęcie będzie złej jakości to też tak zrobię .
  15. Nie mam możliwości transportu :-(. Jeśli ktoś przyjechałby po niego to oczywiście pomogę , mogę przenocować , ale bez psa , bo nie miałabym co zrobić z moim pikusiem. Mam znajomego weterynarza , mógłby podać temu psu jakieś środki na uspokojenie , jeśli byłaby tak potrzeba - bo przecież nie jest zwyczajny jeździć samochodem. Myślę ,że do przewiezienia potrzebny byłby jakiś combi.
  16. [quote name='Kasia']Wiesz jak zmienić tytuł?[/quote] Może zaczekajmy z tym tytułem jeszcze chwilę jak będę mieć foto ?
  17. [quote name='ElzaMilicz']Nie płacz. Pytałam jaka toyota. :) Najważniejsze zdjęcia i to szybko. Zaraz wołam fajne dziewczyny.[/quote] Jak to jaka toyota :-o ? No brum , brum toyota ;)
  18. Jeśli chodzi o właściciela to nie ma on nic przeciwko temu , żeby ktoś tego psa zabrał .( Różnie to z ludźmi bywa , czasami wolą uśpić niż komuś oddać ). Dowiedziałam się , że pies wcześniej był od szczeniaka u rodziny z dziećmi , ale oni wyprowadzili się do bloku i dlatego go oddali. W każdym razie nie jest to morderca , ale łagodna ciapa też nie ...
  19. Dowiedziałam się dzisiaj , że ten pies jest uległy wobec swoich właścicieli , "łasi " się , podaje łapę. Moją znajomą zaatakował , ponieważ poszła do sąsiadów z jakimiś sadzonkami (weszła na jego teren ) . Znajoma mieszka po sąsiedzku , ma dobermana , więc ten pies , który ją pogryzł uważa ją pewnie za wroga . Opisuję sytuację tak dokładnie , ponieważ chcę dowieść ,że nie jest to beznadziejny przypadek . Niestety jego obecni właściciele kategorycznie chcą go uśpić. Na razie jeszcze przez ok. 10 dni pies będzie pod obserwacją. Jednak jego dni naprawdę są policzone . Rozwiązanie nie jest wcale trudne - przecież Ci ludzie mogliby zrobić mu solidny kojec , ale oni nie są z tych co się wysilają dla jakiegoś psa , to prostaki niestety i bez skrupułów. Ja niestety także nie mam tymczasu , sama mam podhalana i dość skomplikowaną sytuację mieszkaniową :-( Ps. staram się o zdjęcia.
  20. Najbardziej mnie dobija , że nie można tego psa odwieźć do schroniska , bo nasze schronisko nie przyjmuje juz zwierząt. Przytoczę historię opisana w regionalnej gazecie. Na poboczu w środku miasta leżał potrącony pies . Samochody jeździły obok. W końcu ktoś zadzwonił po straż miejską . Strażnicy odwiezli psa :-o do schroniska . Schronisko odmówiło przyjęcia , z powodu tego ,że miasto nie przedłużyło z nimi umowy ( i co za tym idzie brak dofinansowania ). Strażnicy udali się więc z psem do weterynarza , co nie było łatwe , bo był piątek wieczorem . Weterynarz zagipsował psa. Strażnicy ponownie udali się do schroniskam - znów kategoryczna odmowa . Fianał - weterynarz uśpił psa , ponieważ nie mieli co z nim zrobić. Strażnicy mieszkają w blokach i żaden nie chciał wziąć psa do domu. Nie wiem czy to prawda , tak to opisała gazeta . Aż nie chce mi się wierzyć , że najpierw zadali sobie tyle trudu , a potem uśpili psa . Być może taką wersje podali do gazety , aby wstrząsnąć opinią publiczną no i przede wszystkim żeby władze miasta zajęły się problemem umowy ze schroniskiem. Ale może tak to się tragicznie skończyło:-(. Tak to w każdym razie wygląda w Grudziądzu.
  21. Na razie jeszcze nic nie wiem. Tak jak napisałam pies jest teraz pod obserwacją weterynarza. Ta znajoma , którą pogryzł pracuje w tej samej firmie co ja. Obecnie nie przychodzi do pracy , dlatego ,że ma pogryzione ręce. Tzn. widziałam ją w piątek , przyszła ze zwolnieniem lekarskim . Jutro postaram się zdobyc do niej telefon . No cóż jakoś nie pomyślałam o tym w piatek , żeby ją poprosić o numer :-( Ustaliłam z nią , że popytam czyby ktoś nie wziął tego psa. Ona ma zdobyć jego zdjęcie . Tzn. ma poprosić właściciela , aby je zrobił. Ona nie podejdzie sama do tego psa i nie "wyceluje" w niego aparatem. Pies jest co prawda na łańcuchu , ale wtedy gdy ją pogryzł to też był na łańcuchu :shake: Właściciele psa to są jej sąsiedzi. Ona dobrze z nimi żyje , tzn. bezkonfliktowo , ale powiedziała mi ,że oni nie mają serca do zwierząt. Do tego psa odzywali się tylko krzykiem i kopniakiem. Tego psa przywieźli już dorosłego - samochodem, co oznacza ,że da sie go przewieźć . Piszę z Grudziądza. Szczerze mówiąc to mam duże wątpliwości czy coś da się zrobić . Mam obawy ,że ten pies jest zbyt agresywny . Oczywiście na skutek takiego traktowania go przez człowieka . Postaram sie ustalić wiek tego psa . Określi to weterynarz , no i może ten pożal się Boże właściciel.
  22. Co robić ? Czy jest szansa na uratowanie tego psa ? Informacje przekazała mi znajoma , którą ten pies pogryzł . Pies jest duży , kudłaty i przebywa na łańcuchu u jej sąsiadów . Kiedy wracała do domu , pies zerwał się z łańcucha i rzucił się na nią. Pogryzł jej kciuk i przedramię . Gospodarz odgonił go , pies jednak nie chciał dać się złapać , więc strzelił do niego z wiatrówki . Finał tego jest taki , że pies jest teraz pod obserwacją weterynarza , mimo że był szczepiony na wściekliznę . Gospodarz powiedział , że uśpi psa po obserwacji , czyli za 2 tygodnie. Weterynarz powiedział jednak , że psa nie uśpi , ponieważ jest młody i normalny . Znajomej żal jest psa .Mówiła mi ,że jest bardzo ładny. To co się stało jest winą ludzi . Jego dotychczasowi właściciele nie dbają o niego , nie upilnują go , więc zagraża on otoczeniu. Oni nie mają nawet ogrodzenia. Dla nich jedynym wyjściem jest pozbycie się go . Nie ma możliwości oddania psa do schroniska , ponieważ schronisko w Grudziądzu nie przyjmuje zwierząt . Znajoma podejrzewa ,że gospodarz zastrzeli tego psa ,gdyż wcześniej miał owczarka podhalańskiego , który zniknął w tajemniczych okolicznościach. Facet ma pozwolenie na broń. Ja tego psa nie widziałam , ale mogę załatwić jego zdjęcia. Poradźcie coś ...
  23. :multi: Dawno tu nie zaglądałam- widzę ,że są Anioły wśród ludzi !!!:multi:
  24. Niesamowita historia ! Chylę czoło przed osobami, które uratowały Kazia. Czy nie może on zostać u alicci i jej męża. Chyba ich już pokochał, jestem pewna, a pewnie i Oni też go kochają....
  25. [quote name='ewatonieja']Nestor prosi o miłośc i dom na swoje ostatnie lata!!![/quote] Wypatrzyłam tego pieska na allegro.Zakochałam się w nim , ale nie mogę go wziąć :-( , bo mam już psa-w dodatku nietowarzyskiego podhalana. Ale bardzo chciałabym mu jakoś pomóc. Czy starcza funduszy na jego leczenie i utrzymanie , o ile się orientuję to przebywa on w hotelu ? Jesli potrzebny byłby transport do nowego domku to mogłabym pomóc.
×
×
  • Create New...