Dzień dobry,
Mam pytanie odnośnie tego co zaproponował mi mój miejscowy lek.weterynarii w stosunku do mojej suczki(mieszańca-matka to wyżeł niemiecki).Suczka ma 9 tygodni z czego 6 dzień jest u mnie ,jest trochę słabiutka i mała(waży 3.5 kg)do tego prawdopodobnie po zmianie miejsca zamieszkania i karmy przyplątała jej się biegunka ,ale tak po za tym jest wesoła i skora do zabawy,apetyt powoli też jej wraca.Poprzedni właściciel nie zadbał o zdrowie szczeniaków i ani ich nie zaszczepił ani odrobaczył.Chciałem tego dokonać i po konsultacji z moim weterynarzem podałem jej wczoraj 1/2 tabletki przeciw pasożytniczej ,suczka miała dużo robaków w kale.Powiedział również żeby za 3 dni zgłosić się do niego na pierwsze szczepienie.U suczki drugi dzień utrzymuje się biegunka.Moje pytanie brzmi:czy nie za mały jest odstęp czasowy od podania leku do szczepienia i czy w tej sytuacji(biegunka) powinienem małą szczepić?Mieszkam na małej wiosce i do innego lekarze jest spory kawałek(ale jak będzie trzeba to oczywiście pojadę).Proszę o w miarę szybka odpowiedź.
