Jump to content
Dogomania

żabka-Rybnik

Members
  • Posts

    20
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Rybnik

żabka-Rybnik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Ojeja spóźniłam się :placz: Moji rodzice marzą o bernardynie. Jakbym tu zajrzała pare dni wczesniej ehh No ale cóz skoro ma domek niech to bedzie najlepszy domek pod słońcem:p
  2. Ehh dopiero sie cieszyłam że rozwiązalismy jeden problem a tu powstał inny. Mianowicie Żabka zaczęła być agresywna w stosunku do maluchów. Jak moja córka Martynka podchodzi do koca i chce ja pogłaskac to sunia rzuca sie jej do twarzy. Ostatnio ugryzła ja dosyć mocno w rączkę a wczoraj w policzek. Nie wiem co sie z nia dzieje a nie wspomne o sikaniu w domu. Bylismy z psami o 12 w nocy:shake: na spacerze (myślelismy że może za wcześnie wychodzimy i pies nie dotrzyma do rana) wstaję o 7 rano na drugi dzień a w przedpokoju ogromna kałuża :placz: Sytuacja powtarza sie codziennie, nawet w ciągu dnia Żaba chodzi do dzieci na dywan i sie załatwia:mad: Nie pomogło podkładanie szeleszczących worków, pranie dywanu preparatami silnie pachnącymi- ona dalej sika tam tylko pare cm dalej niz poprzednio. Ehh:shake: Znów was musze prosić o pomoc:placz:
  3. Cioteczka Syla i cała reszta wesołego grona dogomaniaków jak zwykle dobrze radzi. Nie ma to jak kobiecy dar przekonywania :evil_lol: :mad: Będzie troszku porażek ale i sukcesów sie doczekacie ;) Traba w góre i zataczajcie rękawy :eviltong:
  4. [quote name='Jerzyk - Ferdkowy Pan :)']Witajcie :) dopisuję się do tego wątku bo jestem w podobnej sytuacji jak Żabka. Mamy od 2 tygodni pieska - znajdke, nazywa się Ferdynand Wspaniały w skrócie Ferdek :) Problem jest podobny pies jest grzeczny i spokojny do momentu kiedy nie wyjdziemy z domu...Robi bałagan i straszliwie tęskni. Zaczęliśmy go uczyć zostawać w oddzielnym pokoju - to jest pokój psa, ma tam swoje posłanie, zabawki i śpi w nim w nocy. Nie wiem czy robi postepy bo cały czas przewraca kosz z brudną bielizną i sukcesywnie zjada jego pokrywę :( zdarza mu się zwalić kwiatek z parapetu :shake: ... Teraz moja żona ma zwolnienie lekarskie i próbuje psa uczyć według Waszych wskazówek ja jednak boje się że za tydzień kiedy Ferdek znowu będzie musiał zostac sam w domu, na czas kiedy pójdziemy do pracy, będzie rozpaczał i dalej "siał zniszczenie". Dodajcie nam odrobinkę otuchy co??? To podobno dobrze działa :)[/quote] Otuchy mówisz:mad: :evil_lol: ? Heh no to czeka was ogrom pracy i CIERPLIWOSCI moji kochani:shake: Ale po nitce do kłębka a wyjdziecie na prostą. Spróbuj tak jak ja pochować mu smakołyki w różne zakamarki żeby zajał sie szukaniem ich. Przed waszym wyjściem długi meczący spacerek i zostawione właczone radio w domu. Jak najmniej poswięcaj mu uwagi żeby nie powiedziec wcale przed zostawieniem go tak samo po waszym powrocie. Po jakichś 10-20 min wyjdź z nim na dwór. I te ćwiczenia z pokojem tez dobrze powinny mu zrobic :evil_lol: Wyczuj psa , poobserwuj jakie zabawki najbardziej mu odpowiadaja i zaopatrz go w takowe, żeby miał sie na co przerzucić ewentualnie jak smakołyków mu zabraknie. Wycia tak szybko nie wykorzenicie- ja to przerabiałam przez pół roku i skutki nie były za owocne , ale na szczęście jakos pomału z tego"wyrastamy" i Władzio sie resocjalizuje :p :multi: A żeby nie demolował- rada podstawowa i tołkowana przez wszystkich dogomaniaków mi osobiscie równiez:oops: - chowac rzeczy potencjalnie zagrozone. Skoro piesek ma "swój" pokój nie zostawiajcie w nim kwiatów i kosza na bielizne:eviltong: Jesli sie uda wam go oswoic z jego "lokum" to z czasem bedzie to jego azyl i powinien chetnie w nim zostawać. Póki co życze DUUUUŻŻŻOO cierpliwości i wytrwałosci. Może kiedyś oboje bedziemy mogli sie szczyćic tym jak to fajnie psa ułożylismy :evil_lol: :cool1:
  5. [quote name='puli']Jak go nauczysz aportowac,to może pomagac przy sprzataniu.Moi znajomi maja 2.5-letnie dziecko i pies zbiera jego zabawki i wkłada do pudełka.[/quote] hehe najpierw niech sie nauczy przychodzenia na zawołanie porządnie. Póki co jestesmy na etapie aportowania patyków i komendy "puść" o ile wogóle podejdzie do mnie z zabawką :D. Wladek wie ze nie rzuce mu kija dopuki nie siadzie przede mną i nie zaczeka aż kij poleci.Żabka w tym czasie chowa sie w największe krzaki :shake: Nie wiem co na to poradzić, jak ja zachęcić do zabawy, przekonać i pokazać jak fajnie jest sie pobawić. Z psami wariuje ale jesli chodzi o gadżety to wieje na oslep :(
  6. moj jest z hodowli, takze nie ma problemów z jego psychika Z hodowli czy z "hodowli" ? Tak jak moi poprzednicy pisali nigdy do konca nie wiesz co w psie siedzi :razz: Jeśli jest to naprawdę dobra hodowla, z "atestami" to nie masz sie czego bac ale jeśli to tylko o kase chodzi to bacznie psa obserwuj, żeby nie wylazło szydło z worka. Jest to młody psiak jeszcze nie pokazuje pewnych zapędów. najgorzej jest od 6-12 miesiącą. wykształca sobie wtedy charakterek:evil_lol: szczególnie pies takiej rasy. Może próbowac swoich sił i to nie tylko na przedstawicielach swojego gatunku ale takze i na ludziach. Tu trzeba naprawde dużego opanowania i rozwagi. Silnej reki także ale nie zrozum tego opacznie ;) Bierz sie do pracy :)
  7. Pierwsze sukcesy mamy za soba:multi: Władzio nie wyje jak zostaje sam w domu- no czasem mu sie zdarzy poszczekać ale sporadycznie.Zaczęłam mu chować smakołyki w róznych miejscach i on tak jest zajety szukaniem ich ,że nie mysli juz jak to umilić czas sąsiadom :D Widocznie zabawa w "poszukiwacza" sprawia mu wiecej frajdy :p Wzięłam sobie do serca wasza rade i chowam wszystkie "cenne" rzeczy -przynajmniej zaoszczedze troszku:lol: Cały czas siedze mojemu TZ na karku i mu tłumacze że ma sie włączyć w wychowywanie psa -chyba zaczyna skutkowac. Fakt faktem że robi wszystko pod mój"rozkaz" ale jakoś pomału załapuje na czym rzecz polega:multi: Teraz zaczniemy prace na lince żeby nasz staffik zaczął respektować nas troszke na spacerach a nie urządzał sobie pogonie za wszystkimi psami :razz: Ogólnie jestem szczęśliwa:multi: bo WKONCU widać owoce mojej pracy- ciężkiej nie zawaham sie powiedzieć:razz: W dużej mierze to też wasza zasługa bo te opiernicze jednak mnie zmotywowały- nie ma to jak dobra motywacja :lol:
  8. Mam w domu znalezionego asta. I sama na własnej skórze odczułam jaka to trudna do ułóżenia rasa. Pies jest po przejściach niewątpliwie i wymaga strasznie duzo uwagi. Nie dawałam sobie z nim rady zupełnie. Jest dominantem i cierpi na lęk separacyjny :roll: Ale cóż podjęłam sie wychowania "znajdy" wiec sie nie poddaję:razz: Pare osób sugerowało mi kastrację ale pomału dochodze do wniosku ,że musze sie zmierzyć sama ze sobą i wypróbować swój kobiecy"dar przekonywania" :cool3: Mam dwójke malych dzieciaczków,męża i suńkę ze schronu i naprawdę moge powiedzieć że mam mało czasu. Moje psy są 2-3 razy dziennie na spacerach w terenie po 1-2h.Mamy za soba pierwsze sukcesy wychowawcze. Staffik przestał wyć jak zostaje sam w domu, demolka tez pomału mu przechodzi :multi: Zostało nam jeszcze nauczenie go posłuszeństwa poza domem, ale myslę że to tez kwestia czasu. Zaczynamy ostro ćwiczenia na lince:cool3: Więc nie na miejscu jest pisanie , że Ty młody chłopak z mnustwem wolnego czasu- bo nie wierze że siedzisz non stop nad książkami, a nawet jeśli to taki spacerek z psem po świerzym powietrzu doskonale cie odpręży i będziesz miał większą ochote do dalszej nauki- nie masz czasu ani nie wykazujesz większego zaangażowania do pracy z psem. Nie chcę Cie umoralniac bo sama miałam chwile załamki jak mielismy sajgon w domu i kompletny brak motywacji i chęci do kontynuacji szkolenia. Ale jak zobaczyłam efekty to naprawde radośc jest ogromna bo wiem że to ja włożyłam kupe pracy i serca w wychowanie sobie psa. A i Władek jest chyba szczęśliwszy, że może cos dla nas zrobić (chociażby poganiać pańcie po lesie a co także sprzyja mojej kondycji:cool1: ) Także zycze powodzenia i naprawde rozważnego i przemyślanego podejścia do pupilka.Najlepiej zrób sobie swój plan i powieś go nad biurkiem.Wtedy łatwiej będzie Ci pogodzic obowiązki względem siebie i psa. I bedziecie stanowic naprawde super team :p
  9. [quote name='Eurasierka']Życie samo w sobie nie jest proste :evil_lol:[/quote] O tym, że zycie nie jest proste nie musisz mnie uświadamiać:shake: Odczuwam to na własnej skórze od paru ładnych lat :roll:
  10. Ludzie skończcie juz przeżywać te moje buty. Napisałam o tym bo miałam straszna załamkę wtedy a brak chęci i cierpliwości pojawia sie własnie w takich momentach. Jakbym naprawdę miała wszystko w d... i zasłaniała sie tylko tym że "jestem taka dobra pańcia i uratowałam biednego pieska a on ma być teraz gitt bo jak nie to wyląduje tam spowrotem" to bym tak zrobiła a nie zakładała jakieś wątki na dogo.Troche racjonalnego myslenia i zrozumienia a nie tylko dawanie podręcznikowych rad i zakładanie z góry że to ja jestem ta zła, nieodpowiedzialna i nie dajaca sobie rady ze wszystkim kobieta.Rozumiem to że kierujecie sie tym co napisałam na wątku ale na Boga po to chyba jest to forum żeby pomagać nie tylko psom ale tez i ludziom.:shake:
  11. [quote name='Eurasierka']To nieistotne, czyją winą jest, że pies tak a nie inaczej się zachowuje. Zirytowało mnie tylko twoje podejście, które sugeruje, że "pies powinien być wdzięczny, a tak się [U]odpłaca[/U]" :shake: wiadomo, że pies "po przejściach" zwykle jest trudniejszy do ułożenia i wychowania, niż szczeniak, uczony od początku i nie przeżywający jakichś traumatycznych zdarzeń. więc nie narzekaj, tylko zwyczajnie chowaj buty, [U]zanim pies nie zrozumie, czego od niego oczekujesz[/U]: jakie reguły panują w domu, co jest dozwolone, a co zakazane. Niedawno "testowałam" rodzinę chcącą zaadoptować dorosłego psa po przejściach. [U]Musiałam[/U] się przekonać, że oni naprawdę wiedzą, na co się decydują i chcą tego na 100%. Odbyłam z nimi sporo rozmów. Decyzja zapadła. pies posikuje w mieszkaniu Ich reakcja: "Dywan? Wypierzemy porządnie na wiosnę.Uczymy go, jak szczeniaka wychodzenia za potrzebą, nagradzamy. wiemy, że to może potrwać. Jest kałuża, to trzeba zetrzeć, oczyścić - proste. Nic się nie stało. " :p Widzisz różnicę w twoim podejściu?...:shake: pozdrawiam, Eurasierka[/quote] Nie chodzi mi o to że ma mi sie odwdzięczać.Napisałam to w formie przenosni. Poprostu uważam że nic źle nie robie, pies moim zdaniem ma dobre warunki, szkole go tak jak potrafie ale widocznie za mało. Nie mam doswiadczenia z takim przypadkiem. I głośno sie do tego przyznaję że sobie nie daje rady. Nie chcę żeby ktos mnie porównywał do innych ludzi. Oni widocznie maja czas tylko dla psa i cierpliwości w nadmiarze .Ja mam 2 dzieci i 2 psy. Mąż jest w pracy prawie cały czas. Nie podołam wszystkiemu sama.Zrozumcie to:placz: Próbowałam ale sama nic nie zdziałam to musi cała rodzina sie w to włączyć.A pies jest z ulicy wziety. Co miałam go zostawić tam lub zawieżć do schronu???:shake: Za to tez byście mnie zlinczowali !!!:angryy:
  12. Rozumiem podejście dogomaniaków do mnie ale to naprawdę już mnie przerasta.Psy miałam od zawsze, kupe szczeniaków sie przewijało przez mój dom i kazdy był dobrze wychowany. Więc nie mam sobie nic do zarzucenia jesli chodzi o ta kwetię. Aktualnego psa nie miałam od początku znalazł go TZ na ulicy podczas słuzby takze nie miałam najmniejszego wpływu na zachowania nabyte psa wcześniej. Poprostu teraz nie daje sobie rady z ich wykorzenieniem. Wybaczcie ale to nie ja psa "okaleczyłam" i nie ja odpowiadam za to. Więc nie atakujcie mnie. Tez mam 2 małych dzieci i wiem jak wygląda sytuacja kiedy szkraby zaczynaja wedrówki po domu.Wiem jak zapobiegać nieporządanym sytuacjom bo póki co zadnych wypadków w domu nie było z udziałem dzieci:cool1:
  13. My ostatnio prawie wcale go nie zostawiamy bo mamy sąsiadów na karku i pobojowisko w domu:angryy: Jestem juz zdesperowana i nawet nie mam takiego zapału i ochoty do"korekty" zachowań. Poprzedni własciciel psa skrzywił a teraz my sie meczymy. I miej tu człowieku dobre serce, przygarnij psa z ulicy a on ci sie tak odwdziecza :angryy: :placz:
  14. [quote name='Mrzewinska']Zlituj sie, kto zostawia nowe skorzane buty w przedpokoju z psem???? Przeciez on MUSIAL sie nimi zainteresowac!!!! Raz, ze nowy element w przedpokoju, dwa ze pachnaca skora prowokuje kazdego psa do gryzienia!!!! Najbardziej idealny pies w takiej sytuacji moze zniszczyc fascynujaco pachnacy nowy przedmiot!!!! Skad on mial wiedziec, ze nie zostawilas dla niego takiej specjalnej zabawki?????? Żabka, dowiedz sie cos wiecej o psach.... Zofia[/quote] Mamy dwa przedpokoje, buty stały pod wieszakiem własnie w tym gdzie pies nie spi. I zostawiałam je tam juz nie raz i jakos nie ruszył. Własnie dzisiaj tak mu przyszło na mysl :angryy: Jakby sie nimi tak interesował to by to zrobił wczesniej już i napewno nie czekał pół nocy na to że położe sie spać, żeby sie nimi pobawić:mad: Toż to paranoja czysta. Buty mojego TZ moga sobie stać i też są SKÓRZANE ale ich nie ruszył nigdy, z reszta żadnej jego rzeczy nie ruszył tylko wiecznie moje:placz: Ja rozumiem chować wszystko na czas nieobecności w domu ale jak wszyscy domownicy sa i robić bunkier z domu- lekka przesada :angryy:
  15. Boże nie wytrzymam !!! Zjadł kolejne moje nowe skórzane buty. Połozyłam sie o 3 w nocy spać było wszystko w porządku, pies na swoim legowisku. Wstaje rano a w przedpokoju pobojowisko i mój but na jego kocu- w strzępach:mad: :angryy: Nie daje rady. A co do spokojnego siedzenia w domu jak my jestesmy- to mnie ma zarzutu.Władzio jest spokojniutki jak aniołek.Ma legowisko w przedpokoju i z niego nie schodzi.Czasem zobaczy co sie dzieje w domu i tyle. Ludzie wymiekam. Nie potrafie dalej tego znosić i nawet nie chcę.A głównym powodem jest zwykły brak funduszy na naprawę szkód itp.:placz:
×
×
  • Create New...