Jump to content
Dogomania

Melisia1

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Melisia1's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Przed miesiącem przygarnęłam skrajnie wychudzoną sunię o wadze 7 kg.W domu jest małe stadko kotów. Sunia jest bardzo wycofana i całymi dniami przesiaduje na legowisku, a na spacery trzeba ją wyciągać siłą.Koty przyjęły sunię po przyjacielsku i właściwie na nią nie reagowały.Jednakże po kilku dniach sunia na widok wchodzącego do pokoju kota bardzo się ożywiała, machała ogonem i próbowała go wąchać, głównie pod ogonem.Piszę próbowała bo kotu to się nie podobało i uciekał.W ciągu dnia i nocy zwierzaki spały koło siebie.Któregoś razu zauważyłam, że gdy tylko wyjdę z pokoju czy na zewnątrz mieszkania sunia w stosunku do kotów staje się wręcz nachalna (jest bardzo ożywiona, popiskuje macha ogonem i dotyka je łapą), gdy pojawię się sunia natychmiast bez żadnego słowa szybko ucieka na swoje legowisko. To mnie bardzo niepokoiło i myślałam, że z czasem sunia stanie się obojętna do kotów, jednakże wychodząc z domu sunię zamykałam w pokoju, po sprawdzeniu czy nie ma tam kotów.Dzisiaj jak się póżniej okazało przeoczyłam jednego kota ( musiał spać w koszyku lub dobrze ukryty) bo jak weszłam do mieszkania była cisza ( zawsze sunia wydawała okrzyki radości jak tylko usłyszała przekręcanie klucza w zamku) szybko otworzyłam drzwi pokoju a na podłodze wśród wysypanej ziemi z doniczek leżała pokrwawiona koteczka, która próbowała złapać oddech.Natychmiast ją zapałam w koc i biegiem do lekarza.Jednak będąc już na klatce schodowej usłyszałam głębokie westchnienie i koteczka odeszła.Jestem w szoku bo szkoda mi rozstawać się z sunią, która sama ledwo uszła z życiem, znaleziono ją skrajnie wychudzoną, wyłysiałą i chorą. Dziś dochodzi do siebie ale panicznie boi się ludzi jej azyl bezpieczeństwa to jej własne legowisko w moim pokoju.Bardzo mi jest jej żal, że pozbawię ją tego co tak bardzo pokochała ale czy mogę narażać na stres i nie tylko, pozostałe koty ?? Proszę powiedzcie co robić? Czy dobrą podjęłam decyzję? Zawsze krytykowałam zwroty z adopcji, narazie o wszystkim powiadomiłam fundację, z której adoptowałam sunię.Myślę, że decyzję trzeba podjęć szybko, bo z każdym dniem sunia jest szczęśliwsza. Ale z drugiej strony widok zagryzionej mojej koteczki i pozostałych kotów siedzących na szafkach kuchennych przy suficie sugeruje mi tylko jedną bardzo trudną decyzję, o rozstaniu.
×
×
  • Create New...