Jump to content
Dogomania

Joni

Members
  • Posts

    11
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

357 profile views

Joni's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputation

  1. Ma wszystko stare i częściowo zużyte. Ludzie mają często rzeczy, które wyrzucają. Więc może ktoś przekazać dla małej. Proszę się nie martwić nie zostawię jej bez opieki w razie kolejnej choroby
  2. Potrzebne są miseczki, legowisko,szelki, obroża, smycz. Jeżeli ma ktoś niepotrzebne rzeczy i mógłby wysłać dla Soni to bardzo proszę o kontakt.
  3. Ul. Lubichowska 91, 83-200 Starogard Gdański Tel 585611888
  4. Pani Ela nie chcę bym dawała jej dane. Boi sie
  5. Wstawię wieczorem rachunki za usługi weterynaryjne i historie choroby, która posiadam.
  6. Sonia czuje się już lepiej. Waży 3 kg czyli schudła połowę. Przed choroba warzyła 6 kg. Musi być jeszcze pod kontrolą weterynarza. Długi rosną w bardzo szybkim tempie. Już nie wiem jak mam pomoc. Dalam na leczenie tyle ile mogłam. Leczenie wyszło około 900-1000 zł
  7. Przepraszam ale walka o psa była jedną z największych jakie przeszłam w życiu. Jesteśmy z miasteczka pod Gdańskiem
  8. Witam, Chciałabym prosić wszystkich miłośników zwierząt o pomoc. Otóż w styczniu przybłąkała się do mnie maleńka psinka. Był bardzo mroźny wieczór około -22 stopnie mrozu i śnieg, było po 22:00. Szłam do domu przez polna droga i nagle ukazała mi się mala ruda kuleczka. Poglaskakam pieska i chciałam iść dalej licząc na to, że kawałek dalej idzie właścicielel. Tak jednak nie było. Piesek szedł za mną. Nie miałam pomyslu co zrobic, w domu mam kota. Chodziłam z psinka po osiedlu i pytałam ludzi czy kojarzą pieska- nikt jej nigdy wcześniej nie widział. Zabrałam psinę do domu na noc a rano chciałam ją zawieźć do schroniska. Jednak przed schroniskiem uratowala ja para starszych ludzi, gdy zadzwoniłam by powiedzieć o piesku to poprosili bym ją przywiozła do nich do domu. Tego samego dnia jechałam 100 km zawieźć psinę. Ogłoszenia były nadal aktywne na forach internetowych. Jednak nikt się nie zgłosił. Pisek dostał imię Sonia- adaptacja w nowym domu była łatwa. Pisek pokochał nowych właścicieli całym swoim małym psim sercem. Na początku sierpnia 2018, Sonia straciła apetyt, nie biegła, nie goniła ptaków, kotów. Była apatyczna i osłabiona. W czwartek zwymiotowala, Pani Ela mówiła,że za dużo zjadła. Następnego dnia cały dzień spala, nie chciała biegac. W sobotę od rana Sunia wymiotowała, przyjechałam około 14 i zawiozłam psinę do weterynarza. Diagnoza: zapalenie krtani. Pies ma brać witaminę C. Pies wymiotował cały dzień biała piana - weterynarz twierdzil,że to normalne przy chorej krtani. Po godz 22; :00 zacxdly się bardziej intensywne wymioty oraz po 1:00 krwawą biegunka. Dzwoniłam do różnych lecznic, Nikt nie odbieral. Z psa lala się krew, rozpaczliwie szuklakam pomocy. O 5:00 dodzwoniłan się do weterynarza, który wstala i przyjechała by pomóc jej. Wykonała test na parwowirozę. Wyszedł pozytywny. Piesek dostał kroplówki, antybiotyki, glukozę, leki przeciwbólowe,przeciwymiotne. Rachunek dla Pani Eli 170 zł. Pani Elżbieta z płaczem zapłaciła, bo sama ma skromna emeryture. Przez następne dwa dni zapłaciła 100 zł za usługę. I rachunki rosły. Kobieta nie ma już nawet od kogo pożyczyć a pies jeszcze potrzebuje pomocy. Błagam pomóżcie małej Soni wyzdrowieć. Sonia potrzebuje specjalna karmę royal gastro dla rekonwalescentów oraz pieniądze na zaległy rachunek u weterynarza. Na życzenie wyślę historie choroby pieska oraz rachunki. Nie mam już gdzie szukać pomocy. Proszę o kontakt osoby, które chcą wspomóc. Liczy się każda złotówka
×
×
  • Create New...