Jump to content
Dogomania

Agata Balu

Members
  • Posts

    1533
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Agata Balu

  1.  

    Witaj Mała Goś :-)

    Ano nic dobrego. Powoli, z wysiłkiem od ponad 2 lat dożywam moich dni. Agacik też powoli. Ma już14 lat i 3 miesiące. Mamy prawie ten sam rytm dobowy. Agacik zwleka się z posłania między 7-ma a 9-tą na 1-szy spacer. Ja zwlekam się z łoża o 10-tej idę zrobić nam śniadanie. Potem oboje wracamy na nasze leża.
    O 11-tej przychodzi kolejna wyprowadzająca do Agacika. Wstajemy oboje. Ja robię dla nas drugie śniadanie. Już się nie kładę, ale Agacik idzie na legowisko, albo się kładzie na podłodze, ale już nie śpi. Ja siadam do komputera, coś zamawiam przez Internet, trochę sprzątam, trochę czytam i tak nam schodzi do 14-tej.
    Wówczas sąsiadka przynosi mi drugie danie lub zupę. Kawałkami mięsa dzielę się z Agacikiem. Tak doczekujemy do 16-tej gdy przychodzi ktoś na 3-ci spacer Agacika.  Po spacerze robię mu obiad, a sama spożywam nutridrink.
    Po trzecim posiłku już oboje jesteśmy w jakiej, takiej formie. Ja się biorę do prac wymagających większego wysiłku, a Agacik mi towarzyszy. Sąsiadka przynosi mi brakujące danie obiadowe około 18-tej. Jeżeli mięsko lub ser biały to dzielę się z domownikiem. A jak co innego to Agacik dostaje suszone smaczki. 
    I tak zbiega nam czas do 4-tego spaceru o 19 lub 20-tej. Po spacerze Agacik bryka już jak szczenię .... i tu się różnimy. Daje mu jeszcze trochę suchej karmy bo, jestem już wykończona. Zmuszam się do zabawy z nim, a on pełen energii. Bardzo mnie to wyczerpuje. Siadam do komputera aby trochę poznać co się w świecie dzieje i tak zbiega mi do 22-giej.
    Mam pochp, zespół złego wchłaniania, arytmię nadkomorową i polimialgię reumatyczną i kacheksję. Agacik ma mniej chorób niż ja poza tym że jest ślepy i głuchy. Ale oboje jesteśmy wychudzeni. On wygląda jak szczurek a ja jak wyzwoleni z Auschwitz.
    Ja mam 83 lata, a wiek Agacika przelicza się na około 70 lat. Komu z nas bliżej do zaświatów trudno ocenić.
    Jeżeli Agat mnie przeżyje to zaopiekuje się nim moja sąsiadka. Ma 77 lat i jest jeszcze sprawna - jak na ten wiek. To mnie uspokaja :-)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Zocha 

  2. Witaj Mała Goś :-)

    Ano nic dobrego. Powoli, z wysiłkiem od ponad 2 lat dożywam moich dni. Agacik też powoli. Ma już14 lat i 3 miesiące. Mamy prawie ten sam rytm dobowy. Agacik zwleka się z posłania między 7-ma a 9-tą na 1-szy spacer. Ja zwlekam się z łoża o 10-tej idę zrobić nam śniadanie. Potem oboje wracamy na nasze leża.
    O 11-tej przychodzi kolejna wyprowadzająca do Agacika. Wstajemy oboje. Ja robię dla nas drugie śniadanie. Już się nie kładę, ale Agacik idzie na legowisko, albo się kładzie na podłodze, ale już nie śpi. Ja siadam do komputera, coś zamawiam przez Internet, trochę sprzątam, trochę czytam i tak nam schodzi do 14-tej.
    Wówczas sąsiadka przynosi mi drugie danie lub zupę. Kawałkami mięsa dzielę się z Agacikiem. Tak doczekujemy do 16-tej gdy przychodzi ktoś na 3-ci spacer Agacika.  Po spacerze robię mu obiad, a sama spożywam nutridrink.
    Po trzecim posiłku już oboje jesteśmy w jakiej, takiej formie. Ja się biorę do prac wymagających większego wysiłku, a Agacik mi towarzyszy. Sąsiadka przynosi mi brakujące danie obiadowe około 18-tej. Jeżeli mięsko lub ser biały to dzielę się z domownikiem. A jak co innego to Agacik dostaje suszone smaczki. 
    I tak zbiega nam czas do 4-tego spaceru o 19 lub 20-tej. Po spacerze Agacik bryka już jak szczenię .... i tu się różnimy. Daje mu jeszcze trochę suchej karmy bo, jestem już wykończona. Zmuszam się do zabawy z nim, a on pełen energii. Bardzo mnie to wyczerpuje. Siadam do komputera aby trochę poznać co się w świecie dzieje i tak zbiega mi do 22-giej.
    Mam pochp, zespół złego wchłaniania, arytmię nadkomorową i polimialgię reumatyczną i kacheksję. Agacik ma mniej chorób niż ja poza tym że jest ślepy i głuchy. Ale oboje jesteśmy wychudzeni. On wygląda jak szczurek a ja jak wyzwoleni z Auschwitz.
    Ja mam 83 lata, a wiek Agacika przelicza się na około 70 lat. Komu z nas bliżej do zaświatów trudno ocenić.
    Jeżeli Agat mnie przeżyje to zaopiekuje się nim moja sąsiadka. Ma 77 lat i jest jeszcze sprawna - jak na ten wiek. To mnie uspokaja :-)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Zocha

    • Like 1
  3. Odkąd choruję, a choruję od roku, mam doświadczenie z kontaktów płatnych wyprowadzających, z moim psiakiem. Było ich w tym czasie co najmniej 30 sztuk. Różne, z polecenie, z łapanki, albo z Internetu.
    Zauważyłam że mój psiak (który kocha ludzi) do pewnych osób podchodzi z obawą, a b. rzadko z agresją. Zdziwiło mnie że w stosunku do dwóch osób bronił się zębami (nie gryzł, ale ostrzegał) przy zakładaniu szelek.
    Myślę więc, że wyczuwał osoby które nie powinny mieć kontaktu z psami. NIGDY! Chyba ta pani z opisu też nie powinna mieć żadnego psa.

  4. A macie jakiegoś takiego biedaka który potrzebuje wsparcia? To podaj mi salibinko link do niego i przeniosę tam wpłaty. Teraz jestem bardzo zajęta i na dogomanię prawie nie wchodzę, więc sama nie mogę wybrać, ale chciałabym wiedzieć kogo wspieram. Mój e-mail znasz.

  5. Dotąd będę wpłacać na Misia się dokąd się nie dowiem że Misio zostaje na dobre u Pani Ani. Proszę także nie oddawać mojej wpłaty na innego psa. A może n.p. trzeba będzie wspomóc jego leczenie? Przywiązałam się wirtualnie do tego psiaka!

  6. Proszę o poradę, bo im więcej czytam tym większy mam mętlik.

     

    Pies został zachipowany i co dalej ?

    Pani weterynarz poradziła mi, aby dodatkowo wprowadziła dane psa do Safe Animal ( koszt 40 zł ).

     

    Ale czy to jest skuteczne i sensowne ?

     

    Gdzie i kiedy mogę sprawdzić czy przychodnia wprowadziła dane psa ?

    Jeżeli zaczipowano psa to powinnaś znać numer czipa. Po numerze dojdziesz w jakiej bazie został zarejestrowany. Sprawdzisz na www.europetnet.com. W okienku, które się pokaże, wpisz numer czipa i naciśnij Enter. Zostaniesz przekierowana do bazy w której pies został zarejestrowany.

    Jeżeli tam nie znajdziesz to zarejestruj go w Safe Animal

  7. Ja też z napięciem śledziłam tę pierwsza wiadomość. I bardzo bardzo się cieszę!!! Z tego co napisała Salibinka widać, że pani Ania jest nie tylko dobrą kobietą, ale i osobą inteligentną. Jeżeli u niej się Misio nie zaaklimatyzuje to chyba już potem nigdzie.

    Nie wiem w jakiej kondycji materialnej jest pani Ania, czy będzie miała pieniądze gdyby, nie daj Boże, Misio zachorował. Może zbierajmy jeszcze jakiś czas pieniądze dla Misia? Co najmniej przez jeszcze 3 miesiące? Co Wy na to?

    Mam jeszcze pytanie: do jakiego miasta Misio trafił?

     

    P.S. Jak rozumiem Misio został "wyciągnięty" z krakowskiego schroniska?

  8. witam

    psa ktorego adoptowałam zachipowano,obecnie znalazł DS i jak zmienic dane? pies wycieczkowo  ma wyjechac na tyg,do szwecji,...może być problem...;(

     

    Jeżeli zaczipowano psa to powinnaś znać numer czipa. Po numerze dojdziesz w jakiej bazie został zarejestrowany. Sprawdzisz na www.europetnet.com. W okienku, które się pokaże, wpisz numer czipa i naciśnij Enter. Zostaniesz przekierowana do bazy w której pies został zarejestrowany. Możesz tam wysłać maila lub zatelefonować z prośbą o zmianę danych właściciela.

  9. Pani Ewa potwierdziła wpłatę. Dziękujemy serdecznie.

    Dzisiaj dostałam bardzo dobre wiadomości :). Misio biegał na spacerze luzem. Bardzo ładnie się zachowuje, nie stresuje, jest grzeczny. Widać, że sprawia mu to radość. Bardzo, bardzo się cieszę. Podsikuje w domu nadal, ale Pani Ewa ma wrażenie, że mniej. Oby tak dalej :)

     

    To dobra wiadomość :smile: . Dziękuję, no i "oby tak dalej"!!!
     

  10. Salibinko, może znajdzie się ktoś kto mógły zaobserwować kiedy Misio się załatwia w domu? Przypmnienie mu o załatwianiu się na zewnątrz jest łatwe, skoro jest chciwy na smaczki. Wystarczy kilka razy wyprowadzić go gdy "nadchodzi pora", i chodzić tak długo aż się nie załatwi, a potem pochwalić, pogłaskac i dać mu smaczka. Gdybym była "mobilna" to sama bym sie zaofiarowała .... niestety nie da się.

  11. No to powinien zostać Misiem!!! A w schronisku pewnie tylko mówiono o nim Zumi, ale nikt tak do niego nie mówił. Jak znajdzie nowy dom to po jakims czasie mogą mu zmienić zawołanie. Wyslij mi maila, a ja Ci odpiszę z prośbą o uzupełnienie wiadomości o Misiu. Zbliza się weekend i bedę miała czas by cos napisać.

  12. Salibinko, chciałam sie zaoferować z napisaniem tekstu o Misiu i usiłowałam wysłac do Ciebie PW. Niestety nie udało się. Jeżeli chcesz skorzystać z mojej pomocy to napisz na mój prywatny adres (jest w moim profilu). Jestem autorką (i właścicielką) strony http://amicus.malopolska.pl/ , obecnie redaguję stronę www.proanimals.org/ .

    PS. Michaszek mi sie nie podoba. A jakie było jego imię gdy miał dom?

  13. A ja nie znałam historii bezdomności Misia. Wiedziałam tylko, że po śmierci starej opiekunki trafił do schroniska. O tym napisałaś salibinko. Ale nie napisałaś o tym , że kilka dni siedział sam przy jej zwłokach.

    To ogromna trauma dla psa!!!

    Mój Boże, gdybym była mniej stara i mniej chora i gdybym mogła sama się nim zaopiekować natychmiast bym go przygarnęła. Ale wpierw zaprzyjaźniła bym się z nim w DT aby mieć pewność, że mnie zaakceptuje. Jego nie można wydawac "na próbę"!!! Dość mial poniewierki i stresów po stracie opiekunki.

    On musi znaleźć dom w Krakowie!

    Jak mogę pomóc? Mam do dyspozycji Internet i telefon - na okragło.

×
×
  • Create New...