Jump to content
Dogomania

scarletka05

Members
  • Posts

    19
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by scarletka05

  1. Dnia 21.11.2017 o 21:44, sybil napisał:

    Maja odeszła 2 lipca 2016 po 3 dniach rozpaczliwej walki o życie, miała tylko 10 lat. Sybilka 7 kwietnia tego roku  -  żyła niecałe 11 lat. Przez 6 tygodni ryczałam od rana do wieczora i w nocy też. Pod koniec maja wzięłam 2 biedne szczeniorki z wiejskiej przechowalni na BDT. Jednej znalazłam dobry dom, druga została ze mną. Jest mi lżej, ale wciąż mam łzy w oczach jak idę z nią na spacer na łąki, tam gdzie przez 7 lat chodziłam z moimi najdroższymi  suniami. Teraz znów się poryczałam.

    Cóż, takie życie. Pozdrawiam

    To smutne. Nasza odeszła 19 wieczorem, a miała 2,5 roku. Od zeszłego roku myśmy walczyli o Scarletkę. Aż do teraz. Ale teraz cieszymy się maleństwem, którym trzeba się zajmować jak małym dzidziusiem. Może spać cały dzień - nic dziwnego. 

    Mimo to, że jest nowa psinka, to i tak nikt nam nie zastąpi miłości do poprzedniej 

    IMG_20171124_103644.jpg

  2. 1 godzinę temu, KluczeFarm napisał:

    Bardzo smutno :( Mam nadzieję , że szybko wrócisz do pełni sił i adoptujesz nowego zwierzaka :(

    Niestety już jej nie ma, ale wiem, że już nie cierpi, ale na pewno tęskni, a my za nią :( Do wszystkich, proszę na mnie nie naskakiwać, planujemy zakupić nowego pieska/sunię 2,5 miesięczną, już jest kilka hodowli gdzie jesteśmy w stanie zobaczyć w jakich warunkach i na dzień dobry do "naszego" zaprzyjaźnionego lekarza, żeby zobaczył. 

  3. 5 godzin temu, Olena84 napisał:

    myślę, że osłabienie, kroplówka pomogła na chwilę ale nie wyleczyłyby psa na dłuzej niestety w takim stanie

    Wiadomo, mogła to być coś jeszcze czego nikt nie zauważył. Chora i tak by była do końca życia

     

  4. 4 godziny temu, sybil napisał:

    Bardzo współczuję, wiem jak to boli, kiedy odchodzi ukochana istota. Niedawno straciłam 2 najdroższe sznaucerki - odeszły w odstępie 8 miesięcy. Robiłam co w ludzkiej mocy, ale czasem nie da się wygrać. Jak dotąd czas nie uleczył ran, serce tak strasznie boli :( . Życzę Ci siły, pociechy i spokoju, nasze Pieski są już wolne od choroby, cierpienia i wierzę, że są szczęśliwe.

    Jeszcze nie dociera do mnie, że jej nie ma. Wstawałam rano od razu za mną szła do kuchni, żebym dała jej jedzonko :( Przykre jest to wszystko, ale już są szczęśliwe, nic ich nie boli. Niedawno czyli kiedy? Nowe pieski,czy trochę przerwy? Dziękuję za miłe słowa i wzajemnie 

  5. Olena84 Jeszcze tego samego dnia była na kroplówce razy 2, zastrzyki, sama już wróciła do domu. Przypuszczamy, że coś już po kroplówce się stało, albo coś miała, a tego nikt nie zuważył :(Dokładnie jest w Psim Raju, tęsknimy za nią strasznie, ale wiemy, że tutaj nie cierpi!

  6. Witam! Chyba to będzie mój ostatni post na DOGOMANI! Byłam z nią popołudniu u weta, kroplowa, zastrzyk, myślałam, że się poprawi, ale ni właśnie się pogorszyło i to bardzo. Nie wstawała robiła pod siebie, nic i nic, przeniosłam ją do legowiska. Mąż wrócił i po jakiejś godz, zauważył, że nie oddycha. Prawda, nie oddychała, serce już nie pracowało. :( Umarła :( Nie wiem jak to mogło się stać, kochałam ją ponad własne życie i do tej pory ją bardzo kocham, ale jak to mąż powiedział, wiedziała, że umrze i, że jest teraz w ''psim raju'' :( Nie wiem co mam dalej robić, zupełnie. Płaczę cały czas, ale czasu nie cofnę. Robiliśmy co się dało, kroplówki, sterydy, karmy i nic! Jakaś rady, spotkaliście się na pewno z czymś takim, czy warto zaraz brać kolejnego psiaka czy odczekać trochę? Dla mnie jest dziwne, wracałam z pracy przychodziła do mnie. Z resztą sami  wiecie. 

    Bardzo dziękuję  Doktorowi i całej ekipie w klinice za wytrzymałość z nami, chęć, pomoc, ratunek i ogólnie za wszystko. Oczywiście Wam też dziękuję po części za komentarze, poty, odpowiedzi, wiadomo nie wie się przez internet dokładnie niczego o psie! 

    Dziękuję 

    IMG_20171013_153156.jpg

  7. 16 godzin temu, PakoPAKO napisał:

    Czy nie zjadla może czegoś na spacerze? Mój pies zatruł się rok temu, gdy polizal trochę wody z kałuży na polach, najprawdopodobniej byly w niej opryski, na szczęście nie napił się jej zbyt dużo bo na pewno by nie przeżył, miał objawy takie jak twój pies apatia, wymioty, biegunka, przyspieszony oddech, nie miał siły wstać z łóżka. Drugi raz zatruł się gdy malowałam mieszkanie też miał takie objawy.

    Dziękuję za informację

  8. Przed chwilą, scarletka05 napisał:

    Teraz będę pisała, bo chce się czegoś więcej dowiedzieć, może Wy czytelnicy,właściciele psów się spotkaliście z czymś takim, jak moja sunia? Byłam z nią na kroplówce, dostała lek na wstrzymanie wymiotów, o dziwo nie ma, ale niepokoi mnie jej stan. Leży, na nic nie reaguje, bez życia totalnie. Pyt się wet, ale on nie wie co to może być, to tak przyszło z dnia na dzień. Jutro też krpl. :( 

    Zapewne, znacie to jak pies jest chory, że się martwicie strasznie :( Ja płaczę nad nią, boję się strasznie. W ogóle nie wiem, jak mam je pomów, od razu zareagowałam, pomimo, że jest niedziela. 

  9. Teraz będę pisała, bo chce się czegoś więcej dowiedzieć, może Wy czytelnicy,właściciele psów się spotkaliście z czymś takim, jak moja sunia? Byłam z nią na kroplówce, dostała lek na wstrzymanie wymiotów, o dziwo nie ma, ale niepokoi mnie jej stan. Leży, na nic nie reaguje, bez życia totalnie. Pyt się wet, ale on nie wie co to może być, to tak przyszło z dnia na dzień. Jutro też krpl. :( 

  10. Witam! Sunia już w porządku, od pukać od 2 tyg brak kroplówki. Jak lekarze ustawili jej karmę, to spuchnięta łapa, a teraz kuleje na lewą tylnią łapę. Najpierw wet powiedział, że po prostu brak ma mięśni i dał jej zastrzyk. A teraz to już w ogóle ciągnie tą łapką, dziś chciał jej dać tabl. Cimalgex 80, ale to spowoduje biegunki. Czy znacie jakieś leki które, by nie spowodowały biegunek? Ja bym jej dała wszystko co może, ale te biegunki i znów ustawienia. 

    Pozdrawiam 

  11. Przepraszam, jestem tym wszystkim zmęczona i po prostu  nie wiem co piszę. Podałam taki tytuł, ogólnie. Nie będę w tytule się rozpisywać. W tekście starałam napisać wszystko, ale w skrócie...Nie wiem może Bou nie rozumiesz, a reszta tak, ale na wszelki wypadek napiszę jeszcze raz, bardziej z "głową" i dziękuję, że napisałaś/łeś 

    Pozdrawiam

  12. Weterynarz poprosił nas,żeby ją zostawić,zostawiliśmy ją na ok.6d, ale zamiast się polepszyć to się pogorszyło, przestała piszczeć o wyjście, zabawki tak samo itp. Zamiast na kontroli zobaczyli nas po tyg na kroplówce, dostawała sterydy, pomagały, ostatniego dnia dostała witaminę B12 i od tego czasu wszystko zaczęło się p...szyć :( Zaczęła strasznie słabnąć, ja cały czas na telefonie z lekarzami z lecznicy, nie daje rady chodzić, stać, na nic nie ma ochoty. :( Przyjechało do niej pogotowie wet, kroplówka niestety znów. Myśleli wszyscy, że pomoże, a tu d..a, Dziś rano tak samo, więc pojechaliśmy z nią do lecznicy i dostała GLUKOZĘ i wmacniacze. Kreon 25000, Metronidazol, je, pije, załatwia potrzeby fizjologiczne. Ale czy ktoś wie czego to jest przyczyna? I co dalej można robić, lekarze do końca nie wiedzą co jej podać.                                                                                                   Dziękuję z góra za wszystkie info!

×
×
  • Create New...