Jump to content
Dogomania

chacken

New members
  • Posts

    2
  • Joined

  • Last visited

chacken's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Witam, pokrótce opisze sytuację. Kupiłem Hawańczyka z hodowli, spokojny, miły, rodzinny piesek. Słucha się komend i jest wyszkolony. Nigdy na nikogo nie szczeka. Dobrze zsocjalizowany. Gdy miał 6 miesiący kupiłem drugiego Hawańczyka również z jakiejś hodowli. Okazało się że to agresywny piesek. Jednak mimo wszystko robiliśmy co w naszej mocy żeby go ustawić i żeby się słuchał. Efektem tej pracy było to że mimo jego agresywnego zachowania i czasami "grożenia" że mnie ugryzie, nigdy nie posunął się do tego żeby rzeczywiście coś mi zrobić. Gdy przychodziło co do czego to w chwile się uspokajał gdy podbiegałem... w sumie dalej tak jest ALE.... właśnie tutaj pojawia się ALE Piesek którego miałem dłużej wiadomo broni swojego terytorium, a ten mały nonstop jest zazdrosny, podgryza go... nonstop się kłócą. Jak głaskam jednego to drugi juz podbiega i na odwrót. Ogólnie od czasu do czasu dochodziło do grubszych spięć że naprawdę totalna agresja i gryzienie się... oczywiście nigdy przenigdy nic sobie nie zrobili... ale wyglądało to na tyle groźnie że zawsze wkraczam do akcji bo mam wrażenie że chwila i będzie po jednym z piesków i to raczej po tym spokojnym. To się około raz na miesiąc. A takie "bezpieczniejsze kłótnie" to na porządku dziennym Ten spokojny wiadomo, broni mnie i kłóci się z tym agresywnym ale w taki sposób żeby nikomu nic się nie stało... z kolei ten agresywny jak już wpadnie w szał to łooo la boga... muszę do akcji wkraczać i zaraz go "przesuwam" i wiszę nad nim aż się uspokoi. Pieski zostawiałem zawsze od kilku miesięcy na 8h samych w domu. Nie wiem co się ostatnio stało (trwa to tydzień) ale ten agresywny jakby podłapał że ten spokojny się go boi... dosłownie od tygodnia każdą taką "małą/bezpieczną spinę" jaka kiedyś była od razu przeistacza w poważny spór na śmierć i życie... prawie że dosłownie. Gdy tylko widziałem co się dzieje od razu na 8h pieski rozdzieliłem, gdy w pracy jestem, bo nie daj Boże ten agresywny coś zrobi spokojnemu ;/ Oczywiście obydwa pieski kocham... i chciałbym żeby ten agresywny wiedział co może a co nie... ale już powoli nie wiem co mam robić... Gdy nie jest w szale to czuje do mnie respekt.. ale jak tylko się wkręci to nawet go złapać nie mogę żeby do konta dać bo zaraz gryźć chce. Ogólnie często tak robił ale zawsze "nie pozwalałem mu na to" i myślałem że po roku zrozumie że nie ma nic do gadania. A im jest starszy tym czuje że może więcej. Dzisiaj ostro się powadzili o to że moja dziewczyna pogłaskała tego spokojnego... Tj. spokojny podszedł do niej, ona go pogłaskała a ten agresywny do niego z zębami i no tak poważnej kłótni nie widziałem jeszcze... gorzej niż na filmach na youtube, nie chciałem żeby coś się stało, wbiłem się na śmierć i życie ratując tego spokojnego... potem ten spokojny zaczął mnie ratować bo ten agresywny zaczął mi spodnie gryźć... a ostatecznie ugryzł mnie w szale w rękę jak próbowałem ich od siebie rozdzielić i teraz mam dziurę w ręce. Potem go złapałem i do kojca, do momentu aż sie uspokoi... Ogólnie zawsze miał taką "karę" zgodnie z zaleceniem trenerki z kiedyś ale takie kary na niego nie działają... po roku teoretycznie według tego co mnie na szkoleniu uczyli on powinien się nauczyć... co i jak... a on dalej po swojemu. Żadne "zamykanie" aż się uspokoi na niego nie działa... tzn. uspokoi się ale żadnych wniosków nie wyciąga. Już nie wiem co mam robić... kiedyś nie zdążę podbiec i się zagryzą. Ktoś zna jakiegoś DOBREGO trenera behawiorystkę okolice Zabrza/Gliwic/Bytomia? Co mam robić narazie? Jestem przerażony tym gdzie to zmierza. Jeszcze tydzień temu było "normalnie" a teraz temu agresywnemu coś odwaliło. Normalnie starcia na śmierć i życie... Pieski mają: spokojny 1 rok 6 miesięcy; agresywny 12 miesięcy
  2. Witam, właśnie kupiliśmy do domu drugiego pieska. Pierwszym jest hawańczyk 10 miesięcy, już w miarę wychowany i ułożony, dobrze zsocjalizowany. Teraz właśnie zakupiliśmy drugiego hawańczyka, ma dopiero 8 tygodnie w domu od 2-3 dni. Nasz starszy bardzo spokojnie i ciepło przyjął malucha. Jednak tak małego pieska jeszcze nie mieliśmy. Na początku ten nowy był przerażony ale teraz masakrycznie zaczyna się rządzić i atakować naszego starszego... mało powiedziane, ciągle do niego z zębami i pazurami ale nie tak dla zabawy, gdy coś nie pasuje warczy... a nie daj Boże nasz starszy broniąc się przed jego zaczepkami go wywali. Mały wpada w szał i warczy szczeka i rzuca się w jakimś szale na naszego starszego... Nie wiem może to początki i tak ma być? Ale chciałbym już od początku unikać takich zachowań. Czy mu to przejdzie z czasem? Nie chciałbym zostawić ich kiedyś samych a ten mały w szale pogryzie naszego starszego... Oczywiście pies kupowany na olx więc nie wiadomo "co w nim siedzi". Liczę na to że nawet jak ma jakieś "problemy" to i tak puki taki młody można pozbyć się złych zachowań? Możliwe że teź przesadzam? No ale tak to już jest z "dziećmi" ;) Pytam bo naprawdę zależy mi na moich pieskach i chcę wychować je jak najlepiej.
×
×
  • Create New...