Jump to content
Dogomania

marysiah

New members
  • Posts

    1
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

marysiah's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. W lipcu 2016 weterynarz z vetcardii p. Gajewski przyjął 9 letniego schorowanego, z trudnością oddychającego buldoga francuskiego. Pies miał wodę w worku osierdziowym i guza w sercu. Chodziło o konsultację czy to już jest termin na eutanazję, czy jeszcze można coś zrobić. Dowiedziałyśmy się (byłam tam z przyjaciółką), że trzeba ściągnąć wodę i że takie psy żyją długo z guzem w sercu. Zabieg został wykonany w narkozie. Wykonał to lekarz przedstawiający się na stronie lecznicy jako kardiolog z panią Koprowską - anestezjolog. Odebrałyśmy z przychodni "obcego" psa. Był tak słaby, że nie mógł w ogóle chodzić. Właściwie na nic już nie reagował i nadal miał problemy z oddychaniem, ale p. Koprowska mówiła, że wszystko jest w porządku. W nocy odszedł. Zastanawiam się, czy faktycznie ciężko choremu na serce psu należy robić jakieś zabiegi w narkozie. I zarówno kardiolog i anestezjolog raczej powinni o tym wiedzieć. Pies w dodatku był bardzo grzeczny i do tego tak słaby, że przy usg stał spokojnie przez dłuższy czas więc przy zabiegu ściągania wody też nie wyrywałby się. Mam wrażenie, że najważniejsza była tu chęć zarobienia, ale czy to tłumaczy całkowity brak szacunku dla czyjegoś cierpienia?
×
×
  • Create New...