Jump to content
Dogomania

Jamnikowa

Members
  • Posts

    3
  • Joined

  • Last visited

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Jamnikowa's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputation

  1. Cześć , trzy tygodnie temu znalazłam suczkę. Wzięłam do siebie i gdy zgłosił się właściciel nie oddałam mu jej (on też jakoś bardzo nie protestował). Zuza ma rok i jest mocno zaniedbana pod względem psychicznym, socjalnym. Do tej pory mieszkała w budzie (jamnik!!!!!#$), na szczęście bez łańcucha. Luźno biegając po podwórku. Zuzę miała u siebie starsza babcia i myślę, że mocno ją karała :( Podobno Zuza tam cały czas szczekała z czego sąsiedzi niekoniecznie byli zadowoleni. Wnuczek mi nie wierzył gdy mu powiedziałam, że u nas nie ma tego problemu. Ale! mam inne i wynikające raczej z troski o nią: Suczka gdy wydam jej komendę stanowczym tonem lub zawołam po imieniu tonem karcącym, kładzie się ulegle albo wręcz strachliwie na grzbiecie. Nie mogę nauczyć jej podstaw (siad, łapa) bo zawsze reaguje tak samo. Jedyne co nam wychodzi to zostań. Bo się faktycznie nie rusza z miejsca. Przydatne jest to przy wychodzeniu na spacery, przechodzeniu przez próg. Oczywiście obserwuję ogromną poprawę bo czasem komenda siad nam wychodzi :) Suczka nie przejawia agresji, ogólnie przejawia zainteresowanie nowymi osobami, miejscami, nie było problemów z wejściem do auta, kiedy wiozłam ją do weta, do innych psów też podchodzi merdając ogonkiem, z pokojowym nastawieniem. Próbuję napisać, że jest uległa ale nie bierna i smutna. Gdy zostaje obszczekana, wycofuje się. Przychodzi na zawołanie, jest chętna do zabawy. Początkowo za każdym razem gdy ja wołałam przychodziła i kładła się brzuchem do góry. Teraz na szczęście jest bardziej pewna siebie i robi to tylko w wyżej opisanych przypadkach. Możecie mi doradzić czego stanowczo powinnam unikać mojej pracy z nią by jej nie zaszkodzić? Chciałabym wzmocnić jakoś jej radosną osobowość i poczucie bezpieczeństwa. Może wtedy zacznie myśleć przy komendach a nie reagować lękowo. No a jeśli nie będzie dawać łapy to też przeżyję ;)
  2. Tydzień temu przygarnęłam z ulicy przerażoną suczkę. Wet twierdzi, że ma około 2- 3 lata, ala jamnik, 7.5 kg. Wygląda na to, że nikomu nie uciekła a ktoś specjalnie się jej pozbył. Mniejsza o to. Mam kilka problemów z nią związanych więc proszę o radę.Do tej pory miałam same psy, zachowania suki są mi obce. Mieszkam w domu z ogrodem. Sunia wczoraj dostała cieczkę i zaczęłam bardziej jej pilnować na zewnątrz i zauważać niepokojące rzeczy. 1. Sika dopiero popołudniu , np. dziś wysikała się dopiero o 18 (ostatnie siku było wczoraj o 22) Faktycznie cały tydzień ostatni wychodziłam z nią pierwszy raz, rano o 7 i nic, potem wypuszczałam ją o 9 i myślałam, że wtedy sika. Dopiero wczoraj gdy za nią chodziłam wokół domu zauważyłam , że się nie załatwia. Do dziś nie sikała mi w domu. Ale gdzieś podskórnie bałam się tego bo ona przez ostatni tydzień nie dawała znaku, że chce wyjść. To raczej ja często ją wypuszczam. Dziś zdecydowanie była krócej na dworze niż pozostałe dni, do teraz miała 7 spacerów po 30 min. na szóstym, o 18, zrobiła siku i kupy. Po czym weszła do domu, pobawiła się z synem i zlała w salonie. Martwi mnie to bo urlop mam do końca czerwca i mam tylko dwa miesiące na zmianę jej przyzwyczajeń. Myślicie, że w tym wieku psa można nauczyć wołania ale co najważniejsze, sprowokować sikanie rano? 2.I tu płynnie drugi problem-ona nie pije praktycznie. Dziś chodziłam za nią jak za dzieckiem i z bólem wypiła pół szklanki lub maks niecałą. Wet gdy konsultowałam kazała dawać strzykawką. Nie robię tego to będzie dla nas ostateczność, próbuję zachęcać i nagradzam ale to są dosłownie mlaśnięcia językiem po tej wodzie. Próbowałam wlewać ciepłą i zimną, w misce "A" i w misce "B". Nic nie pomaga oprócz porządnego wybiegania jej za zabawką. Dopiero wtedy sama idzie pić. Czy dobrze myślę, że gdyby więcej piła, rano byłaby bardziej skłonna sikać? Kurcze z moimi psami nie miałam takiego kłopotu bo oni lali co chwila na spacerach znacząc teren. Jamnikowa nawet teraz przy cieczce nie znaczy terenu. Proszę , poradźcie mi jak ją nauczyć komunikowania siku i zachęcenia do opróżnienia pęcherza rano. Jutro będę z nią rano godzinę na ogrodzie i zamierzam nagrodzić za zrobienie siku. Oby się udało. (Jamnikowa chyba była puszczana samopas bo ma zdarte pazurki, komend nie zna, ani siad, ani łapa, gdy podniosę głos przewraca się na grzbiet. ) Możecie zaproponować jakieś inne techniki? Przy czym jestem teraz ograniczona tylko do ogrodu bo boję się wyjść z nią na wieś przy cieczce. A poza tym sunia jest przekochana, ufna, wesoła i tak łagodna jak psy pracujące z dzieciakami. Żeby nie było, że same problemy :) Dziś nauczyłyśmy się komendy siad ;)
  3. Cześć, 20.04. znalazłam w Hałcnowie suczkę chaotycznie biegającą po ulicy. Akurat jechałam na rowerze i wystraszyłam się, że coś ją potrąci więc zeszłam z roweru by przywołać ją na chodnik. W tym rejonie akurat było bardzo głośno (drogowcy naprawiający dziury, ubijarki itp...) pomyślałam, że boi się hałasu i postanowiłam pomóc jej trafić do domu. Niestety w żadnym z okolicznych domów jej nie znano. Kupiłam więc sznurek do bielizny i zaprowadziłam do siebie , ciągle wierząc , że musi być okoliczna i po prostu czyjaś, bo była zadbana i z obrożą. Wczoraj niestety minął tydzień i mimo ogłoszeń lokalnych nikt się po nią nie zgłosił... :( Sunia jest tak kochana, że próbuję przekonać męża by zgodził się ją zostawić u nas. Schronisko odpada, prędzej pęknie mi serce :( Mąż nie lubi jamników, dla niego jest zbyt jamnicza a dla fundacji zajmującej się jamnikami, zbyt mało jamnicza.... "Dla grubych za chuda, dla chudych za gruba" . Do wczoraj sen z powiek spędzało mi przypuszczenie, że może jest w ciąży i dlatego ktoś ją wywalił, ciąża podkopałaby mi starania o pozostawienie jej u nas. Badanie usg z zeszłego tygodnia wykazało brak ale miałam przyjść z nią za tydzień by definitywnie wykluczyć. Wczoraj dostała cieczkę :):):):):) Jeden problem z głowy. Czas na kolejne. I tu pytanie do Was- czy pies może być nauczony sikać dopiero popołudniu bez szkody dla zdrowia? Zauważyłam, że ona załatwia się dopiero około 15 :( Mieszkam w domu i dziewczynka o 7 rano nawet za próg nie chce wyjść. O 9 wyjdzie ale nie załatwia się wtedy. Teraz chodzę z nią na smyczy więc moje przypuszczenia się potwierdziły.... Mało pije (waga 7,5kg), zdecydowanie za mało, nie wypija nawet połowy szklanki. Wet kazał podawać jej strzykawką na siłę. (nie je suchej karmy) Sika tak rzadko bo mało pije i kółko się zamyka. Pewnie była tak nauczona :( <biedna> Będę potrzebowała porad jak jej to wszystko poodkręcać. Mam na to czas do końca czerwca. Bo od lipca z domu będę wychodzić o 8 a wracać o 17. Chce mieć komfort psychiczny, że pies zaspokoił wszystkie swoje fizjologiczne potrzeby i nie cierpi. Gdzie założyć pytanie? Aaa i jeśli ktoś z Was zna pieska proszę o kontakt 796 600 747
×
×
  • Create New...