red_chips

Cześć, u mojej wówczas niespełna 3 miesięcznej Neski, tuż po pojawieniu się w nowym domu, rozwinęła się parwowiroza. Udało się nam ją uratować, ale w efekcie po chorobie (wg weta) obumarła sierść... zaczęła wychodzić plackami, najbardziej na łatach. W celu umożliwienia odrastania nowej okrywy wytrymowaliśmy ją całą z dobrym skutkiem, ale łaty odrosły siwiuteńkie. Neska ma 4 miesiące, a wygląda prawie jak 15 letnia foksterierka moich rodziców. Wyskrobina nic nie wykazała, zresztą, wszystko ładnie odrosło wspomagane omega-3. Pytanie, jak odbudować pigmentację? Czy macie jakieś sprawdzone preparaty? Myślę bardziej o lekach niż suplementach. W ogóle ktoś miał podobny przypadek? Załączam zdjęcia w trakcie i po https://drive.google.com/drive/folders/0B-3TrNfk9R51bHF1X3padjBBQVE?usp=sharing

Cześć :) Mam taką sprawę - siostra ma suczkę około 10-miesięczną - przesympatyczny łagodny i wesoły wyżeł niemiecki. Teraz kupiła tydzień temu również płochacza niemieckiego - maleńką, 2/3 miesięczną. Psy będą mieszkać razem i dzielić podwórko. Bawią się razem, ale jeśli większej coś nie pasuje (włazi jej po plecach jak śpi, zabiera zabawki, jest zbyt blisko przy jedzeniu), to warknie porządnie. Otóż wyżeł śpi w zamkniętym pomieszczeniu, w przedpokoju gdzie ma swoje posłanie, a mała póki co w osobnym pomieszczeniu. Radziłam, żeby siostra dała im spać razem, póki wcześnie, ale mała piszczy i płacze, a starsza suczka warczy i szczeka na nią przez drzwi, więc siostra się boi. Czy jest ryzyko że szczeniakowi się coś stanie? Jak je przeprowadzić przez te pierwsze tygodnie, żeby się dogadywały?