Jump to content
Dogomania

Baltimoore

Members
  • Posts

    3190
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    3

Everything posted by Baltimoore

  1. :D Dobrze zrozumiałam, że WSZYSTKIE psy wyszły z Tobą ze stajenki? i się nie zjadły? Tylko Twoje łydki były zagrożone? Kojotowi się nie dziwię, że wyszedł. Taka fajna zabawa, a on ma być zamknięty. Nie ma głupiego ;) Ciekawe, co będzie dzisiaj w psim towarzystwie. Jeszcze się tak zastanawiam- Tz chodzi oczywiście o kolejnego PO Kojociku :siara:
  2. Może Lukas z czasem zaakceptuje Kojocika i przyjmie go do swojej bandy :calus:
  3. Bieduś :( Ale pyszne jedzonko i do syta troszkę mu z pewnością rekompensuje cierpienie przy zabiegach leczniczych. No i ma nareszcie to co najważniejsze - swoich Pańciów :D
  4. Ja też dziękuję za bieżące wieści. Fajnie, ze się zakumplował z Pumcią :smile:.
  5. Ups, znowu poszło podwójnie :look3: To jeszcze raz głaski dla dzielnego Kojotka i jego wspaniałych Opiekunów. Fajnie, ze się tak szybko z Twoim Tz zaprzyjaźnił :grins:
  6. Ja też sobie pomyślałam- o kurczę, co ta psina musiała przeżyć :( Pies i tak się teraz nie nadaje do operacji nie ratujących życie- jest zbyt wyniszczony i zestresowany :( Musi nabrać trochę ciała i - co ważniejsze- zaufania do opiekunów. I tak jest cudny i super pies, że Cię Daguś nie pogryzł u weta. Musi teraz dojść do siebie. Dobrze, że te przetoki się już goją. To musiało się długo ciągnąć, bo jak organizm wygłodzony, to nie ma sił na gojenie się ran. I skoro krążenie oboczne, to musiała być łapa fest przecięta, oprócz złamania. Oby się w tym miejscu nie zrobił staw rzekomy. :( Ale skoro jest młody, a w Lublinie jest Wydział Weterynarii, to myślę, że w przyszłości można by rozważyć tam konsultację i ewentualną operację- w trybie planowym. Na spokojnie. Chyba będzie warto, bo łapa bardzo skrócona, ogromne przemieszczenie. Szkoda by młodego psa. Może i Twoje psy go jakoś polubią, trzymam kciuki. A na razie- super, ze ma własną budę :) Kochany Kojotek :loveu: .
  7. Bieduś, nikt nie lubi być zamknięty i nie widzieć co się dzieje dookoła. Fajnie, że z niego taki miły i towarzyski piesek :) Jedziecie do weta? Trzymam podwójne kciuki. Czy to znaczy, że wet nie może przyjechać?
  8. Od razu się robi lepiej na duszy- ludzkie serca, boks, buda, ciepło, jedzenie :). Teraz się okaże, co z łapą :(
  9. Jak to dobrze, że nie próbował uciekać. Że się M. boi- nie dziwota, wystarczy popatrzeć na jego łapę i na stan ogólny. Nic dobrego go ostatnio nie spotykało, aż do spotkania Z Tobą. :) Na kojec na początek oferuję 200 PLN, zobaczymy ile się jeszcze uzbiera i ile będzie brakowało.
  10. Oj, jak on strasznie potrzebował Człowieka, że merdał ogonkiem idąc z Tobą :) Cieszę się okrutnie, że nie spędzi tej nocy już na mrozie. Głuputek by był, gdyby nawiał, więc może nie :) Biedny Kojotek, ale dostał szansę na życie :)
  11. Rany, u Was już śnieg. U mnie -4, a wydaje się przez ten wiatr, jak na Syberii. Pies śliczny, nawet w takim strasznym stanie. Biedna łapka, nie wygląda dobrze. Dobrze, że Ci ta sąsiadka o nim powiedziała. Myśmy tak Baltazara przygarnęli w ostatnim momencie- sam szkielet i przerzedzona sierść, przez którą było widać skórę. A teraz to kot jak się patrzy, nawet Proboszcz się śmiał, że pasowałby do niego - czarny i gruby. ;) Super, że się dał dotknąć. I ze je z ręki. Ale czemu boi się tej miski?
  12. Moje dwie czarne pumy też wspierają Kojota, mam nadzieję że zdążyłaś się nim zająć w ostatnim momencie. A tu akurat mrozy :(
  13. Moja koleżanka kupiła dla swojego yorka nawet kilka ubranek, musiała odwiedzic trzy Biedronki. Pokazywała zdjęcia- fajne :)
×
×
  • Create New...