Jump to content
Dogomania

konisia

Members
  • Posts

    1017
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by konisia

  1. Najważniejsze żeby miała sucho i ciepło- to podstawa.
  2. BM. a może przemyśl jeszcze kwestię preparatów przeciwkleszczowych? Ja Oskara zakraplam, do tego ma obróżkę i nic się (odpukać) nie dzieje. W sumie ta chemia to mniejsze zło niż ewentualna babeszjoza i walka z nią.
  3. No właśnie Oskarek to już taki młodzieniec a nie dzieciaczek (chociaż nóżki nadal nie podnosi:() A przytył "dzięki" mamie, która rozpieszcza go do granic możliwości...a on oczywiście nauczył się to wykorzystywać i wie, że jak wystarczająco długo posępi to coś zawsze dostanie. Walczę i z nim i z mamą, ale moje tłumaczenia nie za wiele pomagają:placz: Wiolu pocieszyłaś mnie z tym chodliwym typem;)
  4. Porcja nowych zdjątek królewicza:) Tutaj już czekam na obiad (bo pudełko z karmą stoi w przedpokoju) [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img238.imageshack.us/img238/1293/oskarkb7.jpg[/IMG][/URL] Nie jestem zainteresowany pozowaniem: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img115.imageshack.us/img115/2818/oskle5.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img84.imageshack.us/img84/4403/oskiiu9.jpg[/IMG][/URL] I Dziadunia, który wbrew temu co widać na zdjęciu czuje się dobrze i ma jeszcze duuużo siły, żeby pokazać kto rządzi w domu:diabloti: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img175.imageshack.us/img175/2117/dziadusgk6.jpg[/IMG][/URL] I przy okazji nowy tymczasowicz, którego znalazłam na ulicy i który szuka domu ( ma już wątek na dogo) Misio: [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img245.imageshack.us/img245/3989/misiunp6.jpg[/IMG][/URL] Pozdrawiamy:)
  5. [quote name='romenka']Pięknie napisałaś!!!Tylko dlaczego mi jej brakuje?Mam wrażenie że wyrządziłam jej wielką krzywdę pozbawiając ją życia:placz: Chyba sobie tego nie wybaczę!!!|Za kazdym razem kiedy ide na balkon zawsze sobie ją wspominam i widzę jak biega po polanie,jak szuka patyków by jej rzucać, jak chodzi za Kingą a ja z balkonu obserwuje :placz: To jest tak jak z Dragonikiem,za każdym razem kiedy jadę autobusem drogą gdzie go znalazłam to wspominam... Pieski moje...Mam nadzieje że teraz dopiero jesteście szczęśliwe. Już nie umiałabym pozbawić zabawy,snu,dotyku...:-([/quote] Romenko nie wyrządziłaś jej krzywdy! Pomogłaś jej w cierpieniu...najgorsze byłoby gdyby musiała męczyć się i cierpieć do momentu śmierci naturalnej. Dla niej nie było ratunku. Nie można trzymać zwierząt cierpiących do końca ich dni tylko po to, żeby nasze sumienie było czyste. Wtedy to zwykły egoizm, a nie miłość do zwierząt.
  6. Nootropil zaczyna chyba swoje działanie od razu, ale wydaje mi się, że nie wpłynię np. na poprawę chodzenia Twojego psa.
  7. Ja miałam kiedyś sunię, która pod koniec życia miała problemy z kręgosłupem, a zawsze uwielbiała aportować piłeczkę, do upadłego. Pod koniec życia, w raz z postępem choroby musiałam pilnować jej, żeby się nie przemęczała.I chociaż źle się czuła, jak tylko widziała piłeczkę jakby odżywała. Szkoda mi jej było straszliwie...ale teraz wiem, że może gdybym wcześniej ukróciła jej zabawy z piłką, pożyłaby dłużej...
  8. konisia

    Jakie leki ?

    Luminal - 1 tabl dziennie Bromek Potasu - 4ml dziennie Ataki mniej więcej co 3 miesiące. Pozdrawiamy wszystkich padaczkowców.
  9. Właśnie miałam napisać, że zachwiania równowagi czy nawet takie omdlenia nie koniecznie muszą być padaczką, często są związane z problemami z sercem. Odnośnie spacerów to moim zdaniem wet nie do końca ma rację. Niektóre psy tak lubią szaleć, że nawet jeśli choroba im na to nie pozwala, robią to.Dlatego też my, jak odpowiedzialni właściciele, powinniśmy to kontrolować.No ale to już zależy od tego jaki charakter ma Twój pies. Trzymam kciuki za zdrówko.
  10. Ja tylko z krótkim pytaniem wpadłam. Czy SOS Sfora ma coś wspólnego z Fundacją Sfora?
  11. Dziękuję Rebelko! My również życzymy wszystkim zdrowych,spokojnych i pogodnych Świąt! [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img220.imageshack.us/img220/645/ea00031chappyeasterrabbyq9.jpg[/IMG][/URL]
  12. Fonka, czy mogłabyś mi przesłać swój numer telefonu na 501-093-687? Bo chciałabym z Tobą pogadać. Zgłosili się do mnie Państwo, którzy chcą adoptować kotkę a ja nie wiem do kogo ich wysłać:crazyeye: Ty na pewno jakimiś informacjami dysponujesz:cool3: Zadzwonili w sprawie ogłoszenia Zuzi, ale Zuzia już znalazła dom, więc umówiłam się, że jakieś inne kandydatki im podeślę;) Przez święta jestem u mamy i pilnuje całego stada, a internet mi tam nie działa, stąd prośba o numer telefonu. Z góry dziękuję:) Mam nadzieję, że Makumbik wybaczy ciotce zaśmiecanie jej wątku:oops:
  13. [quote name='fona'][IMG]http://images31.fotosik.pl/179/c4c9eedc9f9c971d.jpg[/IMG] w niedziele jedziemy...[/quote] Boże...tak dawno nie było mnie na dogo, a tu tyle się działo...A Makumbiś jaka wielka...musiałam przeczytać Twój podpis, żeby uwierzyć, że to ona.Ale ten czas leci...Kciuki oczywiście trzymam.
  14. Przywołana do tablicy przez cioteczkę Tweety, melduję się;) U nas wszystko w porządku. Olcik pod maminym okien przybiera na wadze, więc muszę cały czas ich kontrolować. Szczególnie że przez większość czasu uwielbia wygrzewać się na kaloryferze, więc sadełko ma sprzyjające warunki do zawiązywania się. Harce zaczynają się nocą...ostatnio Oliś upodobała sobie niedomknięte szuflady. Wypatruje wprawnym okiem tylko takiej zdobyczy, w nocy zakrada się, wskakuje do środka i wyciąga całą zawartość na mieszkanie. Wczoraj na przykład były to skarpetki, cała ścieżka usłana z jednego pokoju do drugiego. W dodatku tak dziwnie do ich miauczy - tak jak miauczała przy rujce. Czy to możliwe, że mimo sterylizacji te skarpetki (bo zwijam je w takie kulki skarpetkowe;)) kojarzą jej się np. z małymi i dlatego tak do nich wyje i je nosi? Wystąpił też jednodniowy problem z oczkiem. Tzn. jedno zaczęło jej łzawić. Bez opuchlizny, czy jakichkolwiek innych skutków ubocznych, tylko łzy. Następnego dnia po pracy miałam ją zabrać do weta, ale ustąpiło. Więc nie wiem, czy może coś sobie zaprószyła... czy Waszym też tak się dzieje? Zakraplacie coś w takie sytuacji? Z racji tego, że TZ zrobił siatkę na balkonie już w tamtym roku, w tym roku jako zadanie na wiosnę postawiłam sobie przypięcie paru półeczek na balkonie tak, żeby Ola mogła sobie wyglądać i podziwiać świat:) Jak będą efekty, na pewno wstawię zdjęcia. Pozdrawiamy wszystkie cioteczki!:)
  15. Dziękuję serdecznie za pamięć:) U nas w miarę dobrze.Oskar ostatnio przybrał na wadze, uczy się jeść nowe rzeczy (oczywiście w rozsądnych ilościach) i nawet nie ma po nich biegunki! Z sercem wciąż są problemy i cały czas musi brać leki. Na początku kwietnia idziemy na kolejną kontrolę. Od ostatniego mojego wpisu ataki były tylko dwa, więc to również postrzegam jako nasz mały sukces (tu,tfu!). Najgorsze jest to, że przez serce Skarka, nie może szaleć na spacerkach.Wyjścia do parku musieliśmy ograniczyć do minimum, bo jak już tam pójdziemy to zawsze ma ochotę na szaleństwa, a potem nie da rady wrócić do domu. W takiej sytuacji więcej broi w domu:diabloti: co oczywiście mojej mamie, która jest w nim z dnia na dzień coraz bardziej zakochana, przestało chyba przeszkadzać. Aż czasami muszę ich przywołać do porządku;) Zdjęcia wstawię jak mój komputer zacznie wykrywać podłączony aparat:mad: Pozdrawiamy wszystkich cieplutko.
  16. Figa walczcie o małą.Trzymam kciuki! Trzeba upominać się o każde badania i konsultować z kilkom wetami. U nas nowotwór zaczynał się tak, że łapa bardzo spuchła, po naciśnięciu, w miejscu gdzie sączyła się wydzielina (oczywiście naciskane było w narkozie, pies nie cierpiał) powstała większa rana a stamtąd wylało się masę ropy z białymi kulkami (okropny widok).Okazało się, że te białe kulki to było "dzikie mięso" (tak nazywane przez wetkę), które zaczęło narastać w miejscu złamania.Takich czarnych plamek nie przypominam sobie.
  17. Mnie sie tez wydaje,ze Maki jest ok, poza tym to przeciez nawiazanie do pierowtnego - Makumba.
  18. Jesli to sunia ktora zawsze potrafila zachowac czystosc w domu, a teraz zaczyna zalatwiac sie na poslaniu, moze wskazywac na jakies problemy somatyczne bardziej niz psychiczne. Ja takze obstawialabym opcje, ze to poblemy z kregoslupem sa tego przyczyna (moze jakis ucisk na nerwy?). Napisz czy byles u innych wetow i jak sie sunia miewa.
  19. Ja rowniez lacze sie w bolu i wspolczuje tego okresu niepewnosci podczas leczenia. Mialam kiedys podobna sytuacje z moja sunia. Zlamala palec, na poczatku byla leczona przez niekompetentnego, wiejskiego lekarza. Gdy dotarlismy do lecznicy z prawdziwego zdarzenia bylo juz za pozno...W miejscu zlamania pojawil sie nowotwor...dwie operacje nie pomogly, zaczely sie przerzuty, ciagla walka o psa...na koniec musielismy Tusi pomoc godnie odejsc.To bylo straszne.Nie bagatelizujcie tego i nie ufajcie zbytnio wetom (lepiej zawsze skonsultowac u kilku niz tracic tak cenny czas). Trzymam kciuki za pomyslne zakonczenie leczenia.
  20. Wiozłam dwie buranie z lecznicy na Gocławiu (zabrane jakiejś wariatce chyba) do Krakowa, do Noemik.
  21. To musi być super widok.Zazdroszczę wszystkim którzy mogą sobie takie kocie układy i układziki podglądać.
  22. Witamy nową ciocię:) i mamy nadzieję, że na stałe zasili szeregi dogomaniaczek. Fonka a wiesz, że ja ostatnio koty od gosiar do Krakowa wiozłam? I nawet nie wiedziałam, że to znajoma ciotka;)
  23. Dzwonił ktoś? Bo dałam link do wątku na innym forum gdzie ktoś poszukiwał szczeniaka z Wawy.
  24. Podniosę Pysiaka, bo rozumiem, że na razie czekamy na kontakt.
  25. Sharona, ja zawsze zamawiam karmy na [url]www.karmydodomu.pl[/url] (z tego co kojarzę to oni chyba w Twoich okolicach urzędują). Nigdy nie miałam problemu z paczką, gratis dowóz, porządna firma,polecam. Przepraszam, że się dopiero teraz odzywam ale mam straszny młyn.Widzę, że już sobie poradziłyście z foteczkami:razz: Dżekuś cudny, ma śliczne, mądre ślepka.:loveu:
×
×
  • Create New...