Jump to content
Dogomania

lemonsky

Members
  • Posts

    477
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by lemonsky

  1. lemonsky

    Anglia

    To witamy na pokładzie serdecznie! Chyba czas zmienić te Katowice w opisie :cool3: :evil_lol:
  2. Anutko! Pozdrawiamy wszystkich z daleka! Niestety nie mozemy byc na zlocie :-( , bo nas sytuacja rzucila hen daleko, ale - jesli to mozliwe - poprosilabym pieknie na priva o maila z jakims kontaktem do P. Agnieszki Boczula. Troszke sie szkolimy z Torrkiem i bardzo jestem ciekawa opinii i wskazówek osoby doswiadczonej w pracy z BF. Oczywiscie jesli to nie klopot...
  3. lemonsky

    Anglia

    O rany!! Nareszcie angielska bulwa w Anglii!! Mam nadzieje, ze sie jutro nie pogubie i dotre na czas gdzie trzeba... Mam boja, ale co tam! Wielkie dzieki za wsparcie w okolicach 15.00. Narazie do Londyna rozpoznawczo, a dalej - zobaczymy...
  4. lemonsky

    Anglia

    A ja tez w temacie "paskud"! Mam nadzieje, ze chociaz imigracyjny toast jakis sie pojawil, taki no - bardziej ogólny :eviltong: ! Niezle sie zaczyna - zajecia w pogdrupach, ale moze kiedys jednak jakas integracja w szerszym gronie? Dziewczyny - ja tak cichutko poprosze - trzymajcie kciuki, jutro jade z mojej prowincji do wielkiego Londynu na rozmowe do agencji, juz sie trzese jak galareta..:oops: Oj.
  5. lemonsky

    Anglia

    Ano ja korzystałam. Tylko jak ta blondynka zapakowałam w szale wyprowadzania (miałam 3 dni na posegregowanie i spakowanie całej chałupy, sama, bo TZ wiadomo - na wyspie, w międzyczasie pies i praca) w kartony i oliwę, ocet winny i m.in. kilka ulubonych talerzy i niestety to nie przetrwały podróży w stanie nienaruszonym, khekhehehee. Wysłałam w sumie cztery wielkie paki (każda ze złączonych trzech kartonów, w sumie po max 40 kg) i dwa rowery. Czyli całą pościel, jakięs szmaty niezbędne do życia, kuchenne szmele, swój malarski warsztat i całe mnóstwo śmieci, bez których dałoby radę żyć :evil_lol: I nie żałuję mimo strat:razz:
  6. lemonsky

    Anglia

    No to powodzenia!!! Na pewno pójdzie gładko - wiem, wiem, nerwy i tak będą, ale już za chwilę będziecie w komplecie! Ale się psisko zdziwi na zmianę:roll: . Daj znać jak poszło i jak Ozzy podróż zniósł.
  7. lemonsky

    Anglia

    Ania! W całym wątku nie znajdziesz skopiowanych "na sztywno" przepisów. Scenariusz działania w przybliżeniu - owszem. Nawet specjalnie się nie strudzisz przetrząsaniem wątku, bo na poprzedniej stronie w moim poscie z 15.02 jest taki skrót i linki do stron defry, gdzie masz najaktualniesze wieści, schematy działania i konkrety. Każdy, kto razem z tym wątkiem się przeprawiał ze zwierzami do UK na pewno dokładnie studiował źródłowe przepisy (masz w poprzednich postach linki do defry!, poczytaj tam też factsheet nr 3!), a tutaj, no coż - tutaj to można się upewnić, czy na pewno 180 dni, czy data pobrania krwi, czy badania, takie tam subtelności, pomarudzić sobie można też czasem :loveu: , zawsze ktoś uspokoi albo doradzi. Ale niestety pracy pt. przerycie przepisów, nikt za Ciebie nie wykona :eviltong: Polecam znaleźć dobrego weta, co to ma doświadczenie w takich akcjach i ma aktualne przepisy w małym palcu (chociaż ja niby takiego znalazłam, ale i tak go sprawdzałam i na dobre mi to wyszło, bo nie wiedział o wpisie do paszportu w piątej sekcji, no :evil_lol: ) Znaczy jest robota do zrobienia :evil_lol:
  8. lemonsky

    Anglia

    O rany! Karjo! Jak cudownie, ze napisalas o mnie jak o dziewczynce! Wiekszosc mnie bierze za niedziewczynke :diabloti: (a jestem troche starawa dziewczynka tak naprawde) Dzieki! Aha - w temacie off'u - zrobilam dzis pierwsze emigracyjne faworki! wprawdzie smazone na oleju z Tesco, a nie na polskim smalczyku, ale dalo rade je zjesc - a jak wasz tlusty czwartek? jakis rekordzik paczkowy padl? :evil_lol: Popieram pomysl zamkniecia wyjazdowego scenariusza w jakims bezpiecznym miejscu, do którego w razie czego mozna odeslac, chociaz z drugiej strony niby na stronach Defry wszyskto jest, nawet na weterynaryjnej polskiej strony tez to jest. Hmmm - nie ma to jak sobie z kims pomarudzic, wiec jest szansa, ze topik nie zaginie! :loveu:
  9. Hmmmm, nagonka - za duzo powiedziane ;) ... ale pomysl na spokojnie - rzucasz temat: jakie moga byc konsekwencje, kiedy swobodnie puszczony psiur /którego widac w Twoim avatarze/ biega (w kagancu) miedzy ludzmi i czasami kogos solidnie obszekuje. Czy spodziewalas sie pochwal? Takie zachowanie psa, a moze jeszcze bardziej dopuszczanie do takiego zachowania psa przez jego wlasciciela jest dosc niefrasobliwe i niekoniecznie spotka sie z aprobata. Wiec chwala Ci za to, ze w ogóle dostrzegasz problem i starasz sie z nim cos zrobic. Byc moze zamaist pytac o ewewntualne konsekwencje warto zapytac na forum, jak problem rozwiazac? i wtedy nie bedzie nagonki, tylko jakies konstruktywne rozwiazania, porady, w koncu nie ma psów idealnych, (tym bardziej tych po przejsciach) ani wlascicieli. Sama mam dosc charakternego buldozka i oczy zawsze naokolo glowy :cool3: i zawsze licze sie z tym, ze nawet bliskosc mojego psa, moze sie komus nie spodobac, bo moze sie wydawac potencjalnym zagrozeniem, bo (dla mnie to oczywiscie zabawne, ale niekoniecznie dla innych) wyglada na jakiegos dziwnego zabójce i w dodatku to bulldog - niewazne, ze francuski ;) i niewazne, ze dam sobie reke uciac, ze nikomu by krzywdy nie zrobil, najwyzej zalizal w przyplywie emocji.
  10. Hmmmm - pies chodzi luzem między ludźmi i czasem sobie nagle kogoś obszczeka - Ty nie jesteś w stanie przewidzieć kogo i kiedy (bo w sumie trudno się wczuć w psiowe myśli i to jest zromiałe), więc nie dopuszczaj do sytuacji, w których pies chodzi luzem pomiędzy ludźmi, którzy nie koniecznie na to wyrazili zgodę. Najpierw lekko piszesz, że pies biega luzem w kagańcu i czasem kogoś obszczeka, ot tak, a potem się oburzasz, że średnio to się innym podoba. Takie niefrasobliwe podejście właścicieli psów powoduje, że niepsiarze mają pełne prawo do licznych pretensji do psiarzy (wszystkich niestety, bo wtedy się wszystkim dostaje) i dopóki tego nie zrozumiesz, nie ma o czym dyskutować i się oburzać, odwoływać i tłumaczyć. Pewnie masz fajowego psiaka i dobrze byłoby, gdybyście razem unikali sytuacji, w których ktoś może mieć pretensje, że psisko kogoś przestraszyło. Nie ma się co obrażać, unosić - po prostu zwykła odpowiedzialność, nic więcej. Powodzenia!
  11. lemonsky

    Anglia

    Agusia - kwarantanna obowiązuje oczywiście - paszport, czip, szczepienie, potem miesiąc czekania, potem pobieranie krwi i wysyłka do Puław/Berlina, potem masz wynik i czekasz te 180 dni, po czym możesz wjechać do UK określonymi drogami - samolot - cargo BA, LOT, samochód - chyba są aprobowane dwie firmy promowe albo tunel, ale wjazd musi nastąpić między 24-48 godziną od odrobaczenia/odpchlenia/odkleszczenia psa; wszystko musi być skrupulatnie odnotowane w paszporcie. To w dużym skrócie. Jeśli zamierzasz pojechać z pisiuerm do męża, to sprawdź zawczasu, czy w miejscu, gdzie on mieszka, zgodzą się na psa - z doświadczenie wiem, że to konieczne. Zapraszam tak czy inaczej do lektury... topiku i wiadomości z defry: [url]http://www.defra.gov.uk/animalh/quarantine/index.htm[/url] [url]http://www.defra.gov.uk/animalh/quarantine/pets/index.htm[/url] [url]http://www.defra.gov.uk/animalh/quarantine/pets/procedures/support-info/routes_europe.htm[/url] Wbrew temu co mówią, że to takie straszne, czy jak, idzie to przeżyć ;) Powodzenia!
  12. lemonsky

    Anglia

    Kwarantanna - od momemntu uzyskania odpowiedniego certyfikowanego wyniku badania krwi na przeciwciała wścieklizny musi upłynąć minimum 6 mcy, żeby można było jechać z psem do UK. Może to być 7 mcy, może być rok, pięć lat - ważne jest, żeby w międzyczasie skrupulatnie przestrzegać terminów szczepień na wściekliznę (co rok), wtedy wynik badania obowiązuje i można podrożować. Oczywiście każdorazowo odpchlenie/odkleszczenie/odrobaczenie.
  13. lemonsky

    Anglia

    No dobra, się zrobi! A co to za paskuda na kółkach w avatarze? :loveu: Riv - licz jakieś siedem miesięcy. I zapraszam jednak do pasjonującej lektury :evil_lol:
  14. lemonsky

    Anglia

    No dziewczyny! To mi się zaczyna podobywać :loveu: A zwłaszcza przyszłe sąsiedztwo w Milton Keynes (trzymam kciuki!) - Sylwia, ja właśnie wróciłam z Polski z zapasem Folika :cool3: . No :evil_lol: Matuchowa Frajda - nawet w Tesco (którego świadkami z rozkoszą się stajemy :p ) są psiowe magaziny, coś takiego zarejestrowałam na bank. A o jaką specjalistyczną prasę chodzi? Pogrzebiemy w tytułach jakby co.
  15. "Po pierwsze, nawet jeśli jest zdenerwowany- nie gryzie, tylko straszy. ... Po piąte- atakuje tylko czasem i tylko facetów..." Hmmm - tu, gdzie teraz mieszkam (UK), jeśli pies podejdzie sam do dziecka (nie mówiąc o podbiegnięciu i obszczekaniu!), rodzice przestraszonego malucha mają prawo mnie zaskarżyć. I ja to rozumiem i jak najbardziej szanuję - sama nie chciałabym być obszczekana przez luzem biegającego psa (nawet w kagańcu). Proponuję szkolenie - dla psa i może ciut dla właściciela :razz:
  16. lemonsky

    Anglia

    Tak przeczytałam posta Gasnika i już miałam pisać, że ja w domu cały czas i tak, więc mogę do siebie psiura na przechowanie chętnie przyjąć :) ale mnie Malutka ubiegła i dobrze!!!, bo pomysł kompleksowej pomocy emigracyjnej suuuuper! Zgłaszam się do pomocy - tyle, że my w Northampton siedzimy. Mogłabym zaopiekować się suką, szczeniakiem albo łagodnym (niezbyt dominacyjnym) psiurem - mój Torrek khekheee, to czasami bestia na dużych zwłaszcza chłopców, choć to nie jest reguła, bo z psem moich rodziców mieszkał prawie 4 miechy i przyjaźń kwitła). Mieszkamy 3 minuty od fajowych wielkich spacerowych łąk i parki też w zasięgu. Coś tam pracuje w domu, więc zwierz nie zostaje/zostawałby sam. Zoofilia (czyt. wspólne spanie w łóżeczku) oczywiście w programie :evil_lol: Malutka - a w razie czego, mogłabym liczyć na namiar na tego zaufanego speca od futer?
  17. lemonsky

    Anglia

    Buuuuu. A ja do Polski śmigam w przyszłym tygodniu i nie zdążę wrócić... więc się piszę cichutko na następny raz, czy jak. Znaczy ja i Torro. Pozdrawiamy z Northampton. Jutro-pojutrze idziemy się szczepić. Pierwszy raz tutaj. Dziś rozmawiałam z weterynarzem - tak, czy inaczej, podróżujące psiury trzeba co roku szczepić mimo, że nawet i ta polska szczepionka działa przez dwa lata.
  18. lemonsky

    Anglia

    Kasienkaaa - spokojnie. Uzbrój się w cierpliwość i spokojnie sprawdź co i jak. Jeśli ktoś Ci oferuje przewiezienie psa bez ważnych badań i wpisu do paszportu do UK (zakładając powrót) to raczej nie jest to legalne. Właśnie na granicy Francja/UK cała ta papierologia jest sprawdzana. Obowiązują Twojego psa te same wymagania - badanie krwi na przeciwciała i sześciomiesięczne czekanie. Ale jak raz przez to przejdziesz i dopilnujesz terminów szczepień, to potem działa dożywotnio (strasznie to zabrzmiało, hmmm, no).
  19. lemonsky

    Anglia

    Ło rany! Do Londynu to może i my się jakoś dociągniemy, o ile to będzie niedziela :p i o ile więcej będzie psich dziewczynek niż chłopaków, bo moja szalona bulwa to mały dominator... czasem z zadziornym chłopakiem to wiecie, nie teges...:razz: chociaż dzisiaj szalał ze springielkiem i było ok...
  20. lemonsky

    Anglia

    Spoko - trzymamy kciuki - drontal jak najbardziej ok, bo zawiera wymagany składnik. Tą bazą się nie przejmuj - możesz już tutaj zgłosić albo i nie, w jakiejś brytyjskiej bazie, albo w tej polskiej z tutejszym adresem, swoje dane - to dla Twojego spokoju w sumie, nie jest w żaden sposób wymagane... Powodzenia!
  21. lemonsky

    Anglia

    Co do bazy danych - ja tam po prostu napisałam, z pytaniem, dlaczego nas nie ma skoro taki a taki weterynarz nas powienien zgłosić 4 miesiące wcześniej. Dostałam szybko odpowiedz, że ta lecznica nie ma z nimi podpisanej umowy, więc niemożliwe, żeby nas mój wet prowadzący mógł zgłosić. Więc sama sie u nich wpisałam (jakieś 35 zł to kosztuje, późniejsze ewentualne zmiany adresu i danych też mailowo - bardzo szybciutko i fachowo) i jesteśmy w bazie danych. A może ten mój wet w jakiejś innej bazie - tajnej! - nas zgłosił??? Tego nie wiem...:eviltong:
  22. lemonsky

    Anglia

    1 dzień. No chyba, że się ugadasz z wetem i zaszczepi 5 min później a datę wstawi, że niby następnego dnia.
  23. lemonsky

    Anglia

    Jak to "nieważne"??!! Halo, my tu grupę wsparcia mamy, wszystko jest ważne :evil_lol:
  24. lemonsky

    Anglia

    Wchodzisz na [url]www.identyfikacja.pl[/url] i wpisujesz nr chipa. Powinna pojawić się informacja o mieście, które jest podane jako adres zamieszkania właściciela/psa. Rejestracja tam to też automatycznie rejestracja z unijną bazą danych Europoetnet ([url]www.europetnet.com[/url]) - tutaj też można sprawdzić, po wpisaniu nru chipa pojawia się informacja, że pies został zarejestrowany w Polskim Towarzystwie Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt i kontakt do polskiej bazy danych. No właśnie.
×
×
  • Create New...