Jump to content
Dogomania

katrinko

Members
  • Posts

    173
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by katrinko

  1. Cezarku :multi: wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia ;) Nie ma wieści jeszcze?
  2. Wczoraj po południu mała pojechała do nowego domku :multi: ALE: To była adopcja schroniskowa i nic o tym domku nie wiem. Z tym, że państwo od jakiegoś czasu już dowiadywali się o nią, nawet chyba byli u niej, czekali tylko aż wet skończy kurację i zaszczepi ją - myslę więc, ze to nie jest domek przypadkowy. ALE! ona nie jest wysterylizowana i nie ma własciwie możliwości sprawdzić czy zostanie ani wpłynąć na domek, bo schroniskowa umowa adopcyjna nic o sterylkach nie mówi :/ Poprosiłam grzecznie kierownika, pana Andrzeja, żeby poprosił grzecznie Państwa, żeby dali znać co slychać, jak się Ambra zaaklimatyzuje itp, no i zdjęcia i relacja jakas, choćby krótka, jest obiecana.
  3. Jeszcze Ambry nie wypuszczają, chociaż czuje się w ogole lepiej, no i pieszczocha z niej! Podobno wiele osob dzwoni w jej sprawie do schroniska, poza Gdańskiem i z Wrocławia ktoś, z Sosnowca, i nie tylko.
  4. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img120.imageshack.us/img120/2176/ambra02vr4.jpg[/IMG][/URL]
  5. Ja też poproszę numer konta. O rany, banerek udało mi się wstawić :)
  6. Podobno leczenie ma potrwać jeszcze około tygodnia. Mała wczoraj drapała się bardzo, wcześniej tego nie widzialam - ale nie wiem czy to przez chorobę skóry, przez leczenie czy po prostu pchły. Jest energiczniejsza, mam wrażenie, ufniejsza, dała się pogłaskać, sama zresztą zagląda czy ktoś idzie i czeka przy siatce. Przyszły domek jest, z tego co wiem, w kontakcie ze schroniskiem :)
  7. Nie dowiedziałam się, jaka to dokładnie choroba, ale podobno nie jest to nic bardzo groźnego. W piątek dopiero będzie wet i pan Andrzej obiecał, że wypyta go dokładnie, przede wszystkim na jak długo przewiduje leczenie - bo wcześniej jej nie wypuszczą.
  8. Już po odwiedzinach. W tygodniu wet obejrzał Ambrę i stwierdził u niej jakąś egzemę, dostaje więc zastrzyki. Co to dokładnie jest i jaki lek nie wiem, musiałabym trafić na szefa, żeby dowiedzieć się czegoś więcej. Dlatego prawdopodobnie będzie "do wzięcia" dopiero po leczeniu, jakie by ono nie było. Kiedy przyszłam, mała siedziała w budzie. Zawołalam ją po imieniu i od razu wyszła - nie wiem, czy reaguje rzeczywiście na nowe imię, czy wyszła po prostu z ciekawości. Nie miała ochoty na głaskanie, postała, popatrzyła - ja gadałam ;), a kiedy zorientowała się, że nie zamierzam jej stamtąd zabrać, poszła sobie :niewiem: i schowała się do budy. Chciałam ją wziąć na spacer, ale nie puścili nas. Ambra ma współlokatora, starszego i niezbyt łagodnego psa, Leśnika. Podobno dogadują się dobrze. Wg dwójki pracowników, z którymi rozmawiałam, mała jest bardzo ugodowa. Wychodzi co prawda z kojca tylko na zastrzyki, ale nie sprawia przy tym żadnych problemów, ładnie chodzi na smyczy, korzysta z wyjścia żeby zrobić koopkę, przy weterynaryjnych zabiegach też jest grzeczna. Tylko smutna dalej :| W sobotę dzwonił ktoś z Tarnowskich Gór i pytał o nią, ale dyżurujący pracownik nie wiedział jak z możliwością adopcji ze względu na te zastrzyki.
  9. Zadzwoniłam, posłałam jej link do watku, żeby mogla potencjalnym chętnym pokazać zdjęcia. Nie wiem, jak z psami i kotami - jest w kojcu sama, o kotach w schronisku w ogole nie da się nic powiedziec.
  10. Ambra to ciemnobrązowa pręgowana sunia, około 4 - 5 letnia. Znudziła się komuś, może przeszkadzała, a może na szczeniakach nie zarabiał właściciel tyle, ile chciał. Przywiązał więc do drzewa w lesie, a wcześniej pobił. Na szczęście, szybko zostala znaleziona. W schronisku jest od tygodnia. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/4969/ambrasf8.jpg[/IMG][/URL] Ma podbiegłe krwią prawe oko i ślady po prawej stronie szyi. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img239.imageshack.us/img239/8384/ambra2uq9.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img239.imageshack.us/img239/5913/ambra1xz8.jpg[/IMG][/URL] Jest smutna, ale dość ufna. [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img49.imageshack.us/img49/9238/ambra4aw2.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://imageshack.us][IMG]http://img250.imageshack.us/img250/3224/ambra5zv9.jpg[/IMG][/URL]
  11. Rozmawiałam dzisiaj z panem Arkadiuszem i jutro po pracy tam pojadę.
  12. Odebrałam zaświadczenie, gdzie mam je wysłac?
  13. Jesli nie uda ci się wstawić zdjęcia, przyślij mi na maila, martazdz(at)o2.pl, wstawię. I domek dla pieska musi się znaleźć :)
  14. Świetnie, że wszystko tak dobrze poszło :) O zaświadczenie się upomnę i doślę.
  15. Jutro będę odwiedzać chłopczyka (i nie tylko oczywiście).
  16. Nieżyjący już mój Nik miał chipa po lewej stronie szyi. Obecny prawdopodobnie też (był chipowany w schronisku), bo u nas wszyscy weci tam wszczepiają chipa . Natomiast na stronie identyfikacja.org (nasze miasto chipuje bodajże w ramach akcji podaj łapę) wyczytałam, że właściwsze jest chipowanie między łopatkami - z powodu mniejszego dyskomfortu dla zwierzaka, większego bezpieczeństwa i mniejszej szansy na migrowanie chipa.
  17. Ci którzy mieli, mają pewnie dalej, jego zachowanie nie zmieniło się jakoś nagle o 180 stopni. Dzisiaj spotkałam wolontariuszkę Anię, pytałam o zachowanie Cezara, czy miała z nim jakieś problemy. Powiedziała, że wszystko zależy, czy pies jest w dobrym humorze :roll: bo bywa z nim róznie. Najogólniej, nie uważa go ani za specjalnie agresywnego, ani jakoś bardzo przyjaznego. Przedwczoraj, kiedy tam byłam, razem ze współlokatorką Desą na wyścigi przepychali się się przy siatce podstawiając pyski, boczki i doopki do drapania. [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img505.imageshack.us/img505/5060/cezaridesarb8.jpg[/IMG][/URL]
  18. Grzeczny jest. W tym tygodniu ma być na 100% zaszczepiony i dostać książeczkę.
  19. Jeszcze nie, kierownik będzie dopiero jutro. Swoją drogą, jemu te "napady gryzienia" zdarzają się sporadycznie, co nie zmienia faktu ze się zdarzają; podrążyłam temat dalej i dwie pozostałe panie tam pracujące nie mają z nim żadnych problemów. Przy okazji dowiedziałam się też (to przy ostatniej adopcji wyszło czy przedostatniej), że Cezar nie lubi małych zwierząt domowych, gospodarskich, ani żadnych innych. Psów też raczej :]
  20. [U][URL=http://imageshack.us][IMG]http://img123.imageshack.us/img123/1161/0001409rg6.jpg[/IMG][/URL][/U] Chciałam go zareklamować pewnej osobie, która wyraziła niewiążąco chęć przygarnięcia boksera w oklicach sierpnia/września (właściwie wyraził, bo to mężczyzna), ale po prostu się obawiam, bo to rodzina z małym dzieckiem (nie krzyczcie na mnie).
  21. Zachowanie Cezara nie poprawiło się, nawet pogorszyło podobno... Wiem że to jeszcze za wcześnie, żeby było widac efekty kastracji, może jeszcze się zmieni. Jeśli jest tak jak mówią w schronie, Cioteczki, to obawiam się, że szkolenie to dla niego jedyna szansa.
  22. Cezar zamieszkał w boksie z koleżanką, Desą (to pewna odmiana, bo poza krótkim epizodem, kiedy mieszkali w jednej budzie z Oskarem - do pierwszej awantury, zawsze mieszkał sam). Chyba się polubili, nie lubią się tylko przy jedzeniu. Na spacer go chyba nie puszczą, bo tę tymczasową pracownicę pogryzł właśnie kiedy go wyprowadzała.
×
×
  • Create New...