Jump to content
Dogomania

kseniawalnik

Members
  • Posts

    9
  • Joined

  • Last visited

kseniawalnik's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. Jest okej! Odebralismy psine po 2 godzinach, połozyliśmy go na kocyku w chłodnym pokoju, zrobiliśmy mu przeciąg tak jak kazał pan weterynarz, wstał po godzinie i chodził jak pijany po domu :) ale uspokoiłam go siedziałam koło niego gdy on spał, czuł ze jestem przy nim bo co chiwle się budził, jak wychodziłam to próbował wstać i iść za mną takze siedziałam koło niego jakieś 3 godziny i go głaskałam i mówiłam do niego że za niedługo będzie śmigał po dworze. O 20 mama wyszła z nim na 3 min na dwór, zrobił siku i wrócili. Nic nie jadł tylko pił, weterynarz dał mu kroplówkę, jutro pewnie coś zje. Kiedy mama dostała telefon, w jednym momencie całe życie staneło mi przed oczami... uczucie nie do opisania.... :( ale keidy mama z uśmiechem powiedziała że lecimy po niego to aż się popłakałam, a gdy weszliśmy tam to spał a gdy sie odezwaliśmy zaczął piszczeć tak jakby przez sen, słyszał nas ! :) weterynarz jest naprawde okej, to ze badań nie zrobił to nic, malutki piesek waży 5 kg wychowany całe zycie w domu, zero stresów, ta operacja musiała się udać, nie było innej możliwości, co by się nie działo jestem wdzięczna mu że pomógł mu. W środe na zastrzyk z antybiotykiem, a 31 lipca na zdjecie szwów. W razie pęknięcia szwy musimy udac się na jej ponowne założenie. Jutro jak już będzie się lepiej czuł to zrobie zdjecie i tutaj dodam :)
  2. Witajcie, mój kochany jest teraz u weterynarza, a ja siedze w domu z ciężką głową od tych wszystkich myśli. Poszliśmy z mamą go zaprowadzić, byłam z nim do końca aż usnął mi na kolanach. Był ten weterynarz co byliśmy u nigo z wizytą oraz taki w średnim wieku miły Pan także weterynarz, osłuchał go, zważył, zapytał czy nie ma problemów z jedzeniem, czy nie ma zadyszki na spacerze, powiedział że jest możliwość ze pies nie wybudzi się, a jak się wybudzi to może bedzie żył 2 miesiące 3 albo 5,kiedy my z mamą mało co się nie popkłakałyśmy, zaśmiał się i powiedział że wcale tak nie musi być tylko że on ma obowiązek nas poinformować o takich rzeczach, objaśnił jak mamy się nim zajmować, że są gorące dni więc pies będzie musiał mieć chłodno. Dał zastrzyk i tak zostawiliśmy na kilka godzin naszą psine :) jesteśmy dobrej myśli, wiemy ze da rade ;) teraz czekamy na telefon żeby go odebrać.
  3. Troszke mnie przestraszyłyście :O :( zapytał tylko ile pies ma lat i tyle.... weterynarz jest okej, wszyscy sobie go chwalą nikt nie narzeka, no chyba że do mnie to nie dotarło, zaufam mu, nie mam wyjścia... postawimy wszystko na jedną karte. Dodam takze że moja psina od wizyty u weterynarza jest pełna życia, czuje chyba ze to jej pomoże, ja też jestem takiej myśli :) TRZYMAJCIE KCIUKI W PONIEDZIAŁEK ! :*
  4. Witam Kochani, z góry bardzo przepraszam że nic tak długo nie pisałam, byliśmy z pieskiem u wterynarza, weterynarz zbadał i termin operacji mamy ustalony na 21 lipca. Zapytałam o zaświadczenie ździwiony odpowiedział że może napisać po operacji, i dodał że koszt operacji to 200-250 zł. Złapałam zawiasa i jednocześnie kamień spadł mi z serca że tak mało sobie zażyczył. Damy radę ponieść koszt operacji, mam nadzieje że po wszystkim nie zażyczy sobie większej sumki... pewnie później jakieś opatrunki będą... no nie wiem.. ale czytając wcześniej na internecie że bedzie to koszt ok. 1000 zł to aż mi się słabo robiło... ale jeżeli to faktycznie będzie 250 zł to będę szczęśliwa. Mam nadzieje że wszystko dobrze pójdzie... Mama jeszcze zapytała "to bez operacji by się nie obeszło?" a weterynarz odpowiedział tylko "aaa w życiu.. trzeba operować, no chyba że chce pani psa zakopać" także jesteśmy zestresowani jak to wszystko pójdzie.. w poniedziałek mamy nic mu nie dawać jeść tylko może pić, i o 12 zacznie się ... ehhh jak to wszystko będzie wyglądać to ja nie wiem... pewnie z mamą będziemy ryczały jak głupie... Trzymajcie kciuki za mojego dzielnego ukochanego pieseła :)
  5. Wstyd się przyznać ale nie byliśmy jeszcze u weterynarza, idziemy z nasza psiną jutro po południu. Poprosze o jakieś zaświadczenie, na dowód że potrzebuje on pomocy, mam nadzieje że na operacje nie będzie za późno. :(
  6. Może inaczej.... czy mam w ogóle szanse zdobyś jakąkolwiek pomoc dla mojego psiaka ? :( bardzo proszę o odpowiedź :(
  7. [FONT=arial]Witam, pisze do Państwa bo tak naprawdę nie wiem co robić, pisałam na jednym z portali i tam pisali żebym napisała do schronisk do "TOZ" oraz tutaj. Staram się pomóc mojemu pupilkowi pisząc WSZĘDZIE :([/FONT][FONT=arial]Mam pieska który ma 11 lat, 2 miesiace temu mama przy kąpieli zauważyła małego guzka u niego, problem ten zbagtelizowaliśmy za co nam ogromnie teraz wstyd:( teraz piesek ma guza wielkości małej pięści, dużo naczytałam się o tym, prawdopodobnie to nowotwór sutka, niestety nie stać nas na operacje, planujemy iść na wizyte do weterynarza ale wiemy co powie, ze konieczna jest operacja.... Pisałam już do kilku schronisk z prośbą o pomoc. Nas piesek jest kochany jest ze mną od najmłodszych lat, jest zadbany i nic nigdy mu nie brakowało, jest kochany, wierny, od 11 lat traktujemy go jak domownika, jest naszym członkiem rodziny. Tak jak pisałam, nie stać nas na operacje, razem z mamą i młodszym bratem żyjemy z renty i zasiłku rodzinnego, mama szuka pracy na wiele sposobów, nie chce tutaj się użalać ani nic, chce tylko pomocy dla mojego psiaka którego chce jeszcze mieć w domku przez najbliższe kilka lat. Proszę a wręcz BŁAGAM o jakąkolwiek pomoc :(((((((((( mam nadzieje że moje starania nie pójdą na marne i razem pomożemy pieskowi który wabi się "ćiłała" imię śmieszne tak jak piesek :)[/FONT] [FONT=arial]Serdecznie Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc. Ksenia [/FONT]
×
×
  • Create New...