Jump to content
Dogomania

*Monia*

Members
  • Posts

    6689
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by *Monia*

  1. moja suńka uwielbia i weta i wetkę( w lecznicy jest i wet i wetka). Nie robi jej różnicy kto jej zastrzyki daje, chyba robią to tak samo. Weta może trochę bardziej się boi, bo kiedyś taki facet ją skrzywdził, ale jakoś strasznie nie narzeka jak to wet ją ogląda. Apropo ciasteczek to Hexa jest strasznym łakomczuchem i jak zobaczyła, że tam dostała ciasteczko jak ją łapka bolała to od tamtej pory wogóle trudno z nią z lecznicy wyjść.

  2. Moja suńka to z dywanem jeździła przez cały przedpokój, aż do kuchni i zatrzymywała się na stole. Taka zabawa bardzo jej się podobała i za każdym razem starała się tak robić, ale na szczęście z tego wyrosła. Lepiej by było podkleić coś antypoślizgowego pod dywan to nie będzie tak jeździł.

  3. [quote]Na tym "leżącym" zdjęciu jest identyczna jak Kreska[/quote]

    Rzeczywiście! Znalazłam zdjęcie Kreski na łóżku i naprawde bardzo podobna.
    Kiedyś na allegro znalazłam suczkę identyczną jak Hexa tylko ze stojącymi uszkami i ściągnęłam to zdjęcie bo chciałam pokazać chłopakowi, ale o tym zapomniałam. Sam zobaczył to zdjęcie i zaczął się czepiać gdzie byłam z nią. Nie chciał uwierzyć, że to nie ona. Niektóre kundelki są do siebie rzeczywiście podobne.

  4. Witam! Mam na imię Monika, a moja suńka to Hexa. a to jej fotki:

    Hexa pozująca do zdjęcia
    [img]http://www.album.com.pl/kwr4612/129946.jpg[/img]

    Hexa zmęczona zabawą ze swoją kumpelką
    [img]http://www.album.com.pl/kwr4612/129933.jpg[/img]

    A tu z kumpelką, która wpadła z wizytą
    [img]http://www.album.com.pl/kwr4612/129949.jpg[/img]

  5. Niestety mały psiaczek ma krótszy przewód pokarmowy i nie umie tak długo wytrzymać. Moja Niuńka sama zrozumiała po pewnym czasie, że w swoim domku się nie robi i trzeba czekać, aż ktoś przyjdzie i z nią wyjdzie. Mam nadzieję, że w końcu spełni się Twoje marzenie o piesku. Moje spełniło się 10 miesięcy temu i jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że moja suńka także. :D

  6. Ja moją suńkę wzięłam specjalnie przed wakacjami, żebym mogła te 2 miesiące poświęcić tylko i wyłącznie jej. Oczywiście jak wyjeżdżałam to ją zabierałam wszędzie ze sobą. Przyzwyczajałam ją do zostawania w domu, bo przecież nie da się wszędzie chodzić z psem, tylko stopniowo ten czas wydłużałam. Gdy zaczął się rok szkolny (jestem w klasie maturalnej i miałam sporo zajęć) to mój chłopak wychodził z nią w ciągu dnia bo ma na popołudnie przeważnie do szkoły. Oczywiście czasami zdarzało się, że zastawałam niemiłe niespodzianki po powrocie ze szkoły, ale to był jeszcze szczeniak.
    Uważam, że też powinnaś wziąść psa jakoś tak w wakacje, bo twój synek będzie miał wtedy wolne i będzie mógł zajmować się pieskiem pod Twoją nieobecność. We wrześniu nie byłby już taki malutki i łatwiej było.
    A nie pomyślałaś o podrośniętym piesku??

  7. Moja sunieczka jest bardzo przyjazna i jestem pewna, że nie zrobi krzywdy ani człowiekowi ani innemu zwierzęciu. Dzisiaj rozmawiałam ze znajomymi policjantami i oni uważają, że każdy pies powinien chodzić na smyczy i w kagańcu (a przynajmniej w miejscach publicznych- tam gdzie są ludzie). Powiedzieli, że psa wolno puszczać luzem tylko w miejscach gdzie wogóle nie ma ludzi i że dotyczy to także szczeniaków. Trochę się z nimi sprzeczałam, że albo smycz albo kaganiec, ale jeden się uparł i powiedział, że i smycz i kaganiec i do tego torebeczka na odchody.
    Mojemu znajomemu chcieli ostatnio wlepić mandat 250zł za labka bez smyczy mimo że jest zupełnie niegroźny i przemiły. Ledwo się mu upiekło, ale powiedzieli, że ostatni raz mu darują.

  8. Moja sunieczka pierwszy raz podróżowała samochodem w wieku 2 miesięcy i okazało się,że bardzo źle znosi jazdę (moje spodnie bardzo ucierpiały). Później pojechaliśmy do znajomych nad jezioro (miała wtedy już 3,5 miesiąca a to było około 60 km) i wcale nie było tak źle. Psinka pilnowała się bardzo i nie oddalała się od domu. Nawet zaliczyła wtedy pierwszą kompiel w jeziorze (z własnej woli). To było w wakacje, więc na szczęście nie skończyło się to chorobą. Teraz jeździ z nami wszędzie i bardzo to lubi, ale niestety w dalszą podróż muszę jeździć z reklamówkami bo jej żołądek nie wytrzymuje. Co mogę jej dać przed podróżą, żeby nie wymiotowała? Oczywiście nie karmię jej przed wyjazdem bo wiadomo....

×
×
  • Create New...