Jump to content
Dogomania

gayka

Members
  • Posts

    1198
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by gayka

  1. To nie jest zwyczajny pies.....dokładnie tak.I na swoje nieszczęście jest ma taki słodki wygląd.Ludzie kupują bassety ze względu na ich wygląd,zapominając zasiągnąć języka w temacie charakteru.Dlatego tak wiele (ostatnio coraz więcej) biednych,niechcianych,porzuconych i usypainych bassetów!!!!! Straszne!!!! :cry:
  2. bassety są cudowne,piękne i kochane.Ale jednocześnie to bardzo trudne psy.W zasadzie nie poddają sie tresurze,nie ma mowy o samotnym przebywaniu w domu!!No i mają jeszcze jeden problem : trudno nauczyć je czystości.Rozmawiałam z wielona posiadaczami i hodowcami.Większość potwierdza,że bassety nawet przez kilka lat załatwiają się w domku.....to rasa dla doświadczonych psiarzy i fanatyków !
  3. mOJA SUKA MIAŁA ROPOMACICZE-jedyny objaw to było zwiekszone pragnienie!! nic więcej!!! a co do operowania psów z niewydolnością serca-to sie robi!!!! Lekarze przyjmują,że każdy pies po 10 roku życia ma niewydolne serce i są odpowiednie metody znieczulania.
  4. Tak właśnie robie,cieszę się z każdego dnia z Gayą.Uważam,że obcowanie z dojrzałym psem jest cudownym doświadczeniem.Ona jest taka mądra,rozważna,ma takie "przemyślane" zachowanie,zupełnie inaczej niż jak była młodym,narwanym jamniorem.Teraz jest stateczną panią jamikową! Rozumiemy się od jednego spojrzenia.No i właśnie wielu doświadczonych psiarzy poleca mi wychowywanie szczeniaka ze starszym psem.Dlatego właśnie cały czas się nad tym zastanawiam,wiem,że moja suka przekazałaby małotatowi mnóstwo pozytywnych nawyków.Mam tez mnóstwo obaw,więc takiej decyzji nie podejmę pohopnie,tego jestem pewna,to zbyt ważne i odpowiedzialne dla mnie! Ale dzięki za rady...no i jak już się zdecyduję na nowego członka rodziny to pewnie będe prosić o pomoc i wskazówki doświadczonych w tym względzie. :D
  5. Oj ludziska,nie kusić mnie prosze!!! Bardzo chciałabym drugiego jamnika,bardzo,bardzo.Chociaż wiem,że to odrobinke nierozsądne.Cały czas o tym myślę i kto wie,kto wie...
  6. To super,bo to paskudztwo podstepne i wyniszczajace! :D Zdrówka zyczymy Somie!!!
  7. Moja sunia tez miała mocno zwiększone pragnienie-jak sie okazało na skutek Ropomacicza !!!Podobno to częsty objaw tego paskudztwa.A u niej to był jedyny objaw,nawet temperatury nie miała znacznie podwyzszonej!
  8. Dzięki! mam nadzieję,że ona jeszcze długo będzie ze mną (wiem,że ma już sporo latek niestety...) ,bo zupełnie nie mam pomysłu na to jak bedę żyć bez niej!! Ale póki co dbamy o kondycje i zdrówko.Jakiś czas temu przyszło mi do głowy,żeby suni sprawić towarzysza.Nie jestem pewna co ona powiedziałaby na małego sikacza na jej terytorium...Ale wiem,że będzie to psiak z dobrej,sprawdzonej hodowli.Po to coby uniknąc maksymalnie wielu kłopotów chociażby zdrowotnych!Moja sunia nie jest rodowodowa ,ale nie miałam wyjścia-jak się zgłosiłam do pseudo hodowców po odbiór psiaka-weterynarz (NIESTETY) WŁAŚNIE SIĘ ZABIERAŁ ZA USYPIANIE BRZYDKICH (TAK HODOWCA STWIERDZIŁ) SZCZENIAKÓW.No i zabrałam (za cene rasowca!!!) taką jedną biede i kochamy sie z wzajemnością ,mam nadzieje, do dziś!!
  9. Dzięki za wyjaśnienia.Faktycznie sporo zapasionych jamnikow się widuje.No cóż...Moja suka jest bardzo sprawna fizycznie mimo wieku (13 lat).Nie mam pojęcia jak zakazać jej skakania-chyba musiałabym nie mieć żadnych mebli,łóżek,foteli....Faktem jest też,że miała problem z dyskiem gdzies ok.6 roku życia.Ciekawe... Martwie sie,bo moja sunia zostaje w domku codziennie sama,jest co prawda,bardzo grzeczna,ale sobie do woli skacze!Kopie też dziury do upadłego (dosłownie) a ja nie mam serca zakazywac jej tego...No i bądz tu mądry człowieku!!!
  10. Mam takie pytanko,najpewniej do hodowców.Może są jakieś dane co do tego,w jakiej wiekości jamniki najcześciej zapadają na porażenia??Ja mam standarta,miała już problem z kregosłupem,ale jakoś udało sie ją z tego wyciagnąć.Jamniki są moją pasją absolutną i planowałam drugiego,ale... zobaczyłam coś strasznego podczas mojej oststniej wizyty u weterynarza.Był tam malutki jamniczek,ok.6 miesięczny z porażonymi tylnymi łapkami.Straszny widok! No i przyszło mi do głowy,że może te lżejsze i mniejsze jamniki żadziej maja problemy tego typu.Może ktoś z Was ma jakieś dane w tym temacie.Napiszcie co o tej mojej "teorii" myslicie!!!
  11. gayka

    Mam jamnika

    Mój jamnika,jamniczka znaczy śpi od zawsze u siebie.To ja śpię u niej :wink: Taki układ!
  12. KOCHANI JA NIKOMU TEGO NIE POLECAŁAM!!! PODZIELIŁAM SIĘ JEDYNIE MOIMI DOŚWIADCZENIAMI.MYŚLAŁAM,ŻE MIEDZY INNYMI O TO TUTAJ CHODZI!!! CHYBA SIE ODROBINKE POMYLIŁAM... ALE NIE MÓW MI,ŻE POLECAŁAM,BO TO NIE TAK!! A ZARZUCANIE BRAKU ODPOWIEDZIALNOŚCI...NO CÓZ JA BYM TEGO TAK SZYBKO NIE ROBIŁA :D
  13. Guza własnego pewnie inaczej bym potraktowała. Tylko, że ja jestem człowiekiem i różnię sie od zwierzaków między innymi tym, że myślę abstrakcyjnie.A pies niestety nie! Tak,masz racje ,pewnie miałam szczeście-znaczy moja sunia miała! Uważam,że jestem bardzo odpowiedzialnym właścicielem.Co do biopsji i histopatologi to jedynie męczenie psa.W Polsce nie leczy sie nowotworów złośliwych lub leczy się z kiepskim skutkiem - polecam "Geriatrie Psów" Dr. Anusza. A ja życzę wszystkim dogomaniakom i ich psiskom zeby nigdy nie mieli takich dylematów. Pozdrawiam!
  14. Dzięki! jak dobrze,że nie jestem sama.Jak tylko trafie z moja sunią do obcego weterynarza (niestety mamy takie różne przygody wakacyjne typu haczyk w łapce i korzonki chore) to zaraz mnie pyta dlaczego pies ma takie guzy?? A ja sie musze tlumaczyć.A wytłumaczenie jset przeciez jedno ,pies nie rozumie ,że musi cirepieć ,żeby kiedyś mogło byc lepiej! Pies cierpi i nie po co ani dlaczego.A ja OBIECAŁAM mojej najukochańszej suni,że nie pozwole jej skrzywdzić i nie bedzie nigdy cierpiec z powodu mojej obsesyjno-egoistcznej chęci bycia z nią !! Pozdrwiam!! :D :D
  15. Oj bardzo różnie bywa z tymi guzami.Moja suka (jamniczka) ma 13 lat.Zaraz po tym,jak miała szczeniaki na jej sutkach pojawil sie malutki guzek.Miała wtedy 5 lat! Bylam załamana,zaczęłam szukać pomocy,ale oczywiście swoim starym zwyczajem wertować wszystkie możliwe książki.W bardzo starym wydaniu "Gdy zachoruje pies" -chyba z 80 lat,wyczytałam ,że komórki nowotworowe dość często są podczas zabiegu operacyjnego jakby "przenoszone" i zaczynaja sobie krążyc po krwioobiegu.Jakoś to do mnie przemówiło (nie wiem dlaczego) i postanowaiłam,że nie będę psa męczyc operacjami.Niech sobie zyje jak długo mu pisane.I tak sobie zyjemy do dzisz tymi guzkami-obecnie ma dwa maluteńkie jak groszek i jednego wielkości małej śliwki.Mój weterynarz zaakceptował moja decyzje i chyba nawet mnie popiera.A suka czuje sie super,troszke z ząbkami mamy problemy,ale damy sobie rade.Ciekawe,czy ktoś z Was podjął podobna decyzja?? Napiszcie prosze !!
  16. Co do kichania mam pewne świeże doświadczenie.Moja sunia kichała kilka miesięcy,dostała antybiotyk,który nic nie pomógł.oprócz kichania nie miala żanych niepokojących objawów.Mam fantastycznego lekarza,który nie poszedł na łatwizne i nie szpikował jej antybiotykami tylko zlecił RTG i bronchoskopie.Chciał wykluczyć najgorsze czyli nowotwór,który podobno często takim właśnie kichaniem sie zaczyna.Na szczęście okazało sie,że suka kicha ponieważ na ostry stan zapalny zęba- ropień.Dobrze,ze to zostało zdiagnozowane,bo teraz już wiadomo co się dzieje z psem.Polecam fachowe badanie a nie "macanki" kosztem zdrowia zwierzaków.
×
×
  • Create New...