Jump to content
Dogomania

Sheep

Members
  • Posts

    111
  • Joined

  • Last visited

Posts posted by Sheep

  1. Ale ten Buck jest przesłodki! Śliczny misio :-) A Chapsio? Pozazdrościć! Takie piękne i zadbane psiaki, czyste (no, nie mówię tu o spacerze :-). Teraz jestem przeziębiona więc nie mogę wyjść z Tasheenką :-( No ale może jutro mnie mama już puści. Widzę, że na spacerze puszczasz swego psiaczka bez smyczy. Czy uciekł ci kiedyś? Bo ja puszczam moją Tasheenę i jeszcze nigdy mi nie uciekła, czasem się oddali na gdzieś 300 metrów ale wraca jak jest za daleko. Czekam na więcej fotek :-)

  2. [quote name='coztego']Wykąpałam sukę!!!!
    Pierwszy raz w jej życiu :oops: Woda nie była czarna, więc okazuje się, ze suczysko nie było takie brudne jak podejrzewałam :fadein:
    Okazało się przy okazji, że kąpiel to nie jest to, co Kreseczka lubi najbardziej. Kikakrotnie usiłowała wyskoczyć z wanny, obrażona nie przyjmowała smakołyków, byłam cała mokra po kąpieli... Ale jest sukces, suczysko mam teraz śliczne! :wink:[/quote]
    Reksiowi do kąpieli zawsze zakładamy kaganiec... W przeciwnym wypadku chyba pogryzłby mnie, bo on tak panicznie boi się wody. Ale trzeba, cuż... A Tasheena też słabo znosi, oj, wyje jak nie wiem co i jakby nie wiadomo jaka krzywda jej się działa. Ale są czyste :-)

    Mam mały problem z Reksiem i Tasheeńką. Otóż, mają one łupież (wygląda zupełnie jak u ludzi). Może to błędy w żywieniu? A może jakaś choroba skóry? Doradźcie.

  3. Fajne te twoje psiska!
    Ja też mam dwa psy - haszczaka Tasheenę i kundelka Reksia. Są przekochane.
    A tu ich stronki:
    [url]http://sip.akcja.pl/tasheena[/url]
    [url]http://sip.akcja.pl/reksio[/url]
    obie stronki robione przeze mnie
    Acha, jeszcze się nie przedstawiłam.
    Mój nick to Sheep zresztą wiecie bo widać... Jestem na Dogo nie pierwszy raz ale w "Galerii" pierwszy. Też kocham psy Północy.
    Wrzuć więcej fotek. Pooglądam sobie. Foty moich psów na stronach :-) Też możecie zobaczyć.
    Pa

  4. Kochani napisałam taki wiersz. Proszę o wyrozumiałość... To amatorszczyzna
    SCHRONISKO
    Jeden pyszczek wciska między
    Okrutne pręty zardzewiałej klatki
    Mówi „weź mnie”
    Piszczy rozpaczliwie
    Życie jego zamknięte w niewoli
    Krzyczy do miłości
    Prosi
    Kolejny łapki pcha, kopie
    Wydostać się próbuje z silnych
    Szpon strasznego losu
    Czeka na ratunek miłości
    Następny siedzi
    Patrzy się na mnie
    Oczy, w których błysk mętny
    Jest odbiciem jego niedoli
    Czeka na miłość
    Jak inne – tak samo cierpiąc
    Zamknięty w czterech kątach
    Ciemnej zimnej kleci
    Skamle
    Ten sam dzień – pochmurny
    Ta sama noc – lodowata
    Ta sama codzienność – smutna i bez sensu
    Słońce przyćmione przez gęste chmury
    Próbuje jednak wyłonić smugę blasku…

  5. Kurcze była gdzieś kiedyś reklama właśnie na głównej stronie onet.pl i pokazywała się przy wejściu na wiele stron... ale nie zapamiętałam adresu. W sumie mogłabym dla moich klusek też zamówić. No, klusek na pewno nie. Chudziny i jeszcze wybredne :-) Nie no, Reksio nie taka chudzina... Ale Tasheena skubnie i leci się bawić. Trzeba ją będzie trochę przypilnować, chociaż... ona zawsze niejadek była.

  6. Wyrazu głębokiego wpółczucia :(
    Ja mam pewne pytanie: mój Reksio ma powiększone ciut węzły chłonne przy uszach - boję się, że to może świadczyć o raku. Ale kiedyś miał też zapalenie ucha, więc może to znowu stan zapalny i dlatego te węzły? I tak niedługo idziemy do weterynarza, niech zbada, i zaszczepi.

  7. Cześć wam! Mnie dzisiaj w szkole nie ma bo gardełko boli :-) No i dobrze. Posiedzę sobie na Dogomanii. Ten biedny piesio to znaleziony na jednej stronie i bardzo przejął mnie jego los, bo nie cierpię, gdy psy długo czekają w schronisku.
    Ej wiecie co ja mam z matmy? Chodzę dopiero do gimnazjum więc nie porównuję ale jeśli już o matmie to parę piąteczek i czwór i zupełnie lepiej niż w 1-wszym semestrze. A ja też przy kompie non stop siedzę i lubię sobie po dogomani połazić, w programach graficznych porobić no i zmieniać w stronkach Tashki i Reksiunia. One są takie kochane :-) Psy, oczywiście. Myślę, że kiedyś byliście na ich stronach. Każdy ma osobną :D 8)
    Jeżeli chodzi o korepetycje
    To z polaja ja udzielam. No i z biologii :lol: :lol: :lol:
    Coztego naprawdę musimy założyć nowy topic: korepetycje z matmy polaja i biologii :D :lol: :D :lol:

  8. [url]http://www.dogiadopcje.republika.pl/pies2.htm[/url]
    Wybaczcie że tutaj, ale ten piesio jest taki biedny. Czy... ktoś z Was zna kogoś, kto zajmie się dużym dogowatym psem. Ten piesio stracił radość życia w schronisku. Siedzi ciągle w budzie. Kto mu pomoże?

  9. Nóżka Tashki już dobrze, nawet nie ma śladu. I w końcu się cieczką jej kończy, to było wyczerpujące, parę tygodni! Jutro z rana na rowerek... hurra!
    Wiecie co ten chłopak w mojej szkole sie na mnie często patrzy. Czy to dobrze czy źle, jak sądzicie? Może go wkurzam? A może mu się podobam? Sama nie wiem. Dam mu w poniedziałek do złotych myśli się wpisac, nawet z siostrą się założyłam o 2 grosze że się wpisze, i nawet wybrałam pieniążki najładniejsze i najnowsze z 2004 roku :lol: Takie błyszczące, szkoda dawać. W zastaw 2x po 1 groszu :-) Ale bym się dała wpisać bo mam tremę... że on jednak nie będzie chciał.
    A może on tu na forum jest i czyta
    Nie, chyba nie. Gdzie, On na forum o psach? Bzdura.

  10. Tak, oczywiście. Oczywiście także, że wolałabym papieża jako Polaka, ale to raczej nierealne. Papież kochał ludzi bez względu na rasę i kolor skóry, On był wyjątkowy, ale pamiętajmy, że był człowiekiem, więc musiał umrzeć kiedyś.
    Na forum robi się smutno :cry: .

  11. Jestem cała... hmmm... fioletowa? No, fioletowa, ale z zielonym połyskiem :-) Oryginalna. A Tasheena śpi. Spokojnie już. Fiolet jest wszędzie, także na moich rękach. Ale Tasheena ma w końcu dobrą, tak sądzę, karmę Pedigree (nie Pedigree Pal) przynajmniej czytałam, że dobrą, ale oprócz tego dostaje jedzenie domowe. I wicie co? Ona i Reksio wolą to jedzenie, jak się da jeszcze chleba. I to jeszcze starego... Hmmm....dziwne. A kojec Tashee jest cały z krwi. Trzeba to szlaufem zmyć bo ktoś zgłosi do TOZ-u, że psa martletowali, bo tyle krwi. A to od łapci. Tashka taaaaka biedna. Szkoda mi jej. Pewnie łapeczka bolała.

  12. Ufff! Przed chwilą byłam Tasheenkę wyprowadzić na siku i wzięłam do domku, by opatruneczek zmienić. Ranka zaschła, a Tasheenka wcześniej ściągnęła bandaż lub jej spadł, ale założyłam jej nowy (mogłam naruszyć strupek, ale mam nadzieję, że nie). Była już w jakby lepszym humorze. Chciała nawet wejść na łóżko i już prawie nie utykała :-) Hurra! Jutro założymy grubszy bandażyk i pójdziemy na króciutki spacerek. A o stawie - już nie ma mowy. Mószę złożyć skardę do burmistrza! Tu remont w parku robią, a stawu wyczyścić nie umieją (ani czegoś zrobić z zawalonym przez śnieg budynkiem (jakby nie mogli czymś podeprzeć, bo wiadomo, że blaszany dach nie będzie się trzymał na kilku rureczkach). Kiedyś ojciec Tasheeny kąpał się w takim stawie, ale nie w tym, co Tasheena (w innym) i sobie coś wbił, ale z nim było znacznie gorzej. Łapa straszliwie bolała. Gdy wujek naciskał, Haki by go pogryzł. Pies się jednak "wylizał" ze wszystkiego i wszystko się skończyło dobrze.
    Chyba pomyślę o kupieniu bucików dla Tasheeny.
    Nie życzę, aby Wam się coś takiego przydarzyło! To straszne! Już się bałam, że Tasheena się wykrwawi, a w ogóle raz jak jej bandażowałam to tak "prosząc", by jej nie zadawać bólu, jakby chciała mnie złapać zębami, ale nie warczała, tylko tak jak np psa się za kołtuny pociągnie przy czesaniu to on tak "prosi" stanowczo, chcąc złapać ząbkami, by nie zadawać mu bólu, "mowi", że go to boli. Tak właśnie raz zachowywała się Tasheena. Powiedzcie mi czy pioktisol (czyli fiolet) można dawać psom na rany? W ogóle musi mama kupić Rywanol i wodę utlenioną bo są najlepsze.
    A jak Tasheenki nóżkę dałam do wody, by przepłukać (a raczej - do garnka, w którym czasem mama gotuje :-) ) to woda momentalnie zrobiła się taka straszliwie czerwona i tyle krwi! I wiecie co?!!! Po raz pierwszy N I E zrobiło mi się słabo!
    Dobrze, że to Reksa nie spotkało, bo on by gryzł i warczał, tak jak kiedyś miał zapalenie ucha czy świerzbowca (ranki na końcach uszu) i weterynarz dał mu zastrzyk, a potem dał do ucha jakąś maść i Reksia zaczął tak warczeć, a potem jak mu smarował te gówna na uszach, to Reksio taki agresywny że nie wiem co (to było ponad rok temu). Wet dał to lekarstwo, żeby psu smarować, i smarować oczywiście miałam ja, bo inni się bali. Nie dośc, że ten strup taki straszny i aż strach go dotykać, to jeszcze pies warczy i trzeba mu posmarować. W końcu jednak Reks przestał warczeć. Uszko też się zagoiło. W tym roku też troszkę mu się to zrobiło. Podejrzewam, że to od mrozu, bo w zimie przy niskich temperaturach, a potem znikło (w tym roku zrobiło mu się o 3/4 mniejsze od poprzedniego).

  13. Dzisiaj było cieplutko i byłam z Tasheenką na spacerze. Pozwoliłam jej brykać po stawie. Ale był on strasznie zaśmiecony i Tasheena zraniła się szkłem. Leciało jej dużo krwi. Ma zraniony opuszek, a opuszki obficie krwawią, ale się martwię. Byłam spanikowana. Przemyłam suni ranę wodą, a potem na ranę dałam pioktisol (popularny fiolet) by przestała krwawić, ale nadal leciała krew. Zabandażowałam nóżkę. Bandaż przesiąkł krwią, gazy też. W końcu krwawienie zmniejszyło się, krwi leciało tylko troszkę. Jeszcze przed niecałą godziną (czyli 3 godz. po zranieniu) leciała jej krew, czy to normalne. Ranka jest niewielka, ale na opuszki. Przed niecałą godziną, kiedy zamykałam Tasheenkę do kojca (nie chciała siedzieć w domu) krwi było już mało, tylko troszkę, ale leciała - mimo wszystko. Za pół godziny idę ściągać bandaż, by nóżka nie ścierpła. Nie wiem, czy na noc bandażować. Czy w ogóle bandaż odwijać? Czy naruszać skrzep, który mógł się tworzyć? Bo jak zerwę strup to jeszcze raz od początku wszystko się zacznie! Może małą zostawić do jutra i w ogóle niech śpi i odpoczywa, bo bardzo była wystraszona, najbardziej tym, że chyba ja taka spanikowana, i że surowiej niż do tąd do niej mówiłam - bo musiała stać spokojnie. Teraz sunia stara się nie stawać na łapce, tak jakby utykała, ale szkła nie ma wbitego, tylko rana cięta - niewielka. Boję się o nią. Poradźcie!

  14. Ja na sierść jestem uczulona, a mam dwa sierściuchy (psy) i mniejsze sierściuchy, czyli susła i szczura, no i rybki akwariowe, ale ponoć te glony w akwarium uczulają. Często smarkam i mnie ręce swędzą od psa. Co miesiąc jeżdżę do alergologa i jestem szczepiona, a jakby pani alergolog dowiedziała się, że mam dwa psy to by mi zamiast szczepionki truciznę wstrzyknęła chyba :lol: :lol: :lol:. Co ciekawe od krótkowłosego Reksa kicham strasznie, a od husky Tasheeny prawie w ogóle. Reksiowi sierść wypada non stop, dosyć dużo (oczywiście on nie łysieje, pewnie szybko mu odrasta) a Tasheenie malutko i jej sierść jest miękka, więc nie wbija mi się w skórę. Tak więc do domu Tasheence tylko wstęp. Reksiowi pod nieobecność rodziców 8)

  15. [quote name='zaba14']kurcze jeszcze troszke i do szkoły, trzeba wziąść sie solidnie za matme :-? :cry:[/quote]
    A ja za fizykę. Co miałaś z matmy na I semestr? Ja z fizyki 2 i to tylko jedyna dwója, jaką miałam, ale to taka nauczycielka durna (wychodziła mi 3), ale strasznie mi to średnią obniżyło: 4,3... (w okresie wyszło).
    Co do matmy to ostatnio same piątki łapię.

×
×
  • Create New...