Jump to content
Dogomania

Poświata

Members
  • Posts

    3108
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Poświata

  1. Rotti, ale ze mnie gapa, dopiero załapałam, że to Twoje forum. Żabko-o szczeniakach myśli mój mąż, (ja sobie tego jeszcze nie wyobrażam)ale to dopiero na wiosnę?za rok. Narazie skupimy się na zrobieniu Poświacie papierów i dyplomu. teraz ma być krytych kilka suk, więc jak dobrze pójdzie to "sypnie" ogarkami. W miotach szczeniaków przeważnie jest od 7 do 10, ale zdarzają się i 2. Tilia na Agrykoli spotkania urządza właścicielka ojca mojej Poświaty i Ogórka Bei. Teraz pojawił się ostatni przychówek Dusiołka - czteromiesięczne maluchy - przesłodkie. A co do większej grupy ogarów......... .......... to wygląda mniej więcej tak!!!
  2. Cześć shangri_la, napisz o swoim psiaku coś więcej, skąd taka rasa, w jakim jest wieku, czy wystawiasz go/ją, czy pies pracuje itp. itd.......... I zaglądaj jak najczęściej bo gończe to nie tylko dalmatyńczyki i beagle (nie obrażając nikogo), których jest najwięcej. pozdrawiamy
  3. No wreszcie wyrwałam synowi komputer ze szponów. Wchodzę sobie do skrzynki i co widzę? ruch sie wreszcie zaczął. Wreszcie ogarki mają towarzystwo. W Warszawie na wystawie będziemy chyba na 99%, o ile Poświata nie wywinie jakiegoś numeru z cieczką. Obecnie jesteśmy w oczekiwaniu na drugą, którą kiedyś tam dostanie (od pierwszej minęło właśnie pół roku). Zresztą gdzie jak gdzie, ale w Warszawie ogarków będzie pewnie sporo. Do Opola bardzo chcę pojechać bo : 1. naczytałam się na forum, że w Opolu jest dobra organizacja, 2. zaliczymy przy okazji dwie wystawy, bo i klubową, na którą chcemy zgłosić Poświatę do przeglądu hodowlanego, ponoć coś takiego istnieje na klubowych, musimy tylko dowiedzieć się "czym to sie je", Bardzo chętnie poznam wszystkich sympatyków ogarów i ich psiury. Ogary mają anielską cierpliwość do wszystkiego, są naprawde kochane i łagodne jak owieczki. Co do posłuszeństwa to zdania są podzielone. Poświata miała totalną głupawkę w wieku "młodzieżowym" od 7m-ca do ciut ponad roku. W zwszłym roku zaliczyła szkółkę dobrego wychowania. Dodatkowo niedługo kończy dwa lata. I naprawdę od pewnego czasu zachowuje się bez zarzutu. Jeździmy do lasu na weekendowe spacery, pies nie oddala się poza zasięg wzroku, wraca na każde wołanie (czasem powtórzone kilkakrotnie, ale wraca), dawno nie było sytuacji kiedy by palma jej odbiła i poszła sobie gdzieś (odpukać w nie malowane). Dwa tygodnie temu mąż zabrał ją do lasu na pracę na "farbie" (pod okiem fachowca). Poświata przeszła wszelkie oczekiwania, zachowała się jak prawdziwy pies myśliwski, poszła pięknie po śladzie nie tracąc kontaktu z właścicielem. Doszliśmy zmężem do wniosku, że ona po prostu wyrasta ze szczenięctwa i mądrzeje z wiekiem. Zresztą jej ojciec jest stoikiemi mam nadzieję że jego geny też dojdą do głosu. O kurczę, wyszła mi mała praca magisterska - sorry, że tyle na raz, ale trochę tu się beze mnie działo. I FAJNIE !!!!!!!
  4. Żaba dzięki za miłe słowa. Ogarów jest tak mało, dlatego że 1. nie wszyscy którzy je mają wystawiają swoje psy, z rodzeństwa Poświaty (a było ich 9) wystawiane są, razem z Poświatką, 4 szt - dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Czy wszystkie zrobią papiery hodowlane niewiadomo, czas pokaże.... Tylko na wielkich wystawach trafia się kilkanaście ogarów, na tych mniejszych, krajowych potrafi być naqwet jeden. 2. generalnie mało ich przychodzi na świat, w roku ub. były tylko cztery mioty... 3. a faktycznie trafiają w ręce miłośników, znam grupę właścicieli ogarów i są to z reguły sami zakręceni... Przez obie wojny ogar został wytrzebiony do zera, jego (jak to ja się śmieję) reaktywacja trwa raptem 40 lat, więc jest to "młoda" rasa. Do tego potrzeba naprawdę zapaleńców i jeszcze sporo pracy przed nami, żeby ogary były popularniejsze. Ja wiem, że "każda pliszka swój ogonek chwali...", ale szkoda żeby ogary stały się zabytkiem polskiej kultury. O kurczę, jak poważnie wyszło. Pozdrawiamy ja i moja psina, wpadaj do nas czasem.
  5. Muszę być szybka żeby nadążyć za Ogarem. A tak poważnie to na innych rasach coś się dzieje, ciągle ktoś się chwali swoim pieskiem, a u nas tak jakoś niemrawo. Jesteśmy tylko dwie ogaromaniaczki, tzn że trzeba zrobić trochę szumu wokół rasy naszych psic. Jak skończysz film to poszalejemy. :B-fly: :popcorn: :laola:
  6. Jakby co, to mogę Ci zeskanować też, a potem pomyślimy o albumie - co ty na to?
  7. Bea, zrób jej tak kiedyś zdjęcie i wrzuć tutaj. Będzie więcej ogórków. A czy zaglądałaś na stronę (tę w podpisie), zapytam nieskromnie. Jak byś chciała wkleić zdjęcia Ogórka to daj znać, mam sposób. :buzi: pa, pa
  8. Cześć gdybym tylko miała warunki i kondycję sama bym sobie takiego sprawiła. Szczeniaczki są cudne!!!!
  9. Na stronie ZKwP w dziale "szkolenia" na dole strony podają kalendarz imprez kynologicznych PZŁ-2004 i chodziło mi o to, a nie o szkolenia PT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiamy
  10. Ursus, zajrzyj na stronę http://www.zkwp.pl/ do działu "szkolenia" może wybierzesz coś dla siebie i swoich psiaków. Jeśli tak, to życzę dobrych wyników i dobrej zabawy. pozdrawiamy
  11. W zeszłym roku chodziliśmy na szkolenie metodą klikerową do BARITUSA. Jedyny szkoleniowiec (na trzech czy czterech ), który nie zraził się trudnością uczenia tej rasy. Dobry szkoleniowiec, po poznaniu psa powinien sam określić czy lepsze jest szkolenie indywidualne czy grupowe. My chodziliśmy na szkolenie grupowe, ponieważ nasza sunia świetnie się uczy na zasadzie "papugi", poza tym największą nagrodą po zajęciach była dla niej możliwość zabawy z innymi psami. Czasem myślę, że tylko dlatego z przyjemnością na nie jeździła. Jesteśmy rok po szkoleniu i mogę stwierdzić, że to czego sunia się nauczyła z powodzeniem stosujemy na codzień. pozdrawiamy
  12. Ursus, dlatego, że psy nie są szkolone musisz szukać w PZŁ czegoś takiego jak w Przechlewku. Kurs zakończony zdawaniem egzaminu. Ja piszę o Przechlewku, ponieważ tam jeżdżą ogarowcy, ale być może jest też organizowane coś takiego bliżej ciebie. Jeśli chcesz szkolenia indywidualnego, to też musisz popytać w Związku. Trening psa wiąże się z odpowiednim przygotowaniem tzn. najpierw trzeba położyć ślad (najlepiej z krwi jakiegoś zwierzaka - niestety, a do tego mają dostęp raczej tylko myśliwi), dopiero potem na ślad wprowadzasz psa i to też pod okiem fachowca. Niestety szukanie i trzymanie tropu to nie to samo co zabawa w "chowanie i szukanie". My też całą zabawę będziemy zaczynali właśnie teraz, ale w naszej "ogarowej braci" radzimy sobie na zasadzie współpracy i piomocy. Jedni znają temat, mają nawet uprawnienia maszera, pomogą innym, a reszta zależy już od psa i dobrych chęci właściciela. Bez nakładu pracy, czasami żmudnej i ciężkiej, nie będzie wyników. Życzę ci dużo samozaparcia i powodzenia w poszukiwaniach. Jak będę wiedziała coś więcej to dam znać. pozdrawiamy
  13. Faktycznie... to jest problem? Nie mam pomysłu co zrobić z pozostałymi. To pozostaje tylko PZŁ i czatowanie, żeby konkurs tropowców odbył się jak najbliżej. Jak coś mi wpadnie w ucho to dam znać. pozdrawiamy
  14. Moja sunia dopóki nie przejdziemy przez dwie ulice i nie dojdziemy do parku idzie na smyczy. Potem w zależności od ilości wózków i dzieci plączących się pod nogami jest spuszczona, albo przechodzimy na drugą stronę parku, tam jest troszkę spokojniej. Uważam, że pies chociaż na jednym spacerze musi się wybiegać i wyszaleć dla własnego (i naszego) zdrowia. W weekendy staramy się pojechać za miasto i jesteśmy na etapie testowania różnych leśnych miejsc - tak żeby nie było za dużo ludzi. pozdrawiamy
  15. O widzę Mami, że zmieniłaś emblemacik. :klacz: Teraz piesek z emblematu jest taki jaki być powinnien. Wygląda super. :P Bea100 też zmieniła emblemat i ma na nim swojego własnego Ogórka. pozdrawiam
  16. o cześć, dzięki za komplement. Nareszcie nowa twarz, bo już myślałam, że nikt tu nie zagląda. Zrobiło się bardzo kameralnie ja i Bea100, aż do z(a)nudzenia. Mami, czy Raisa jest twoja, bo emblemacik jakiś mylący. Osobiście bardziej podoba mi się ten biało-czarny diabełek. pozdrawiam
  17. Spodobało mi się kombinowanie ze zdjęciami, i tak sobie produkuję. Jak dojdę do wprawy to może zacznę robić na zamówienie, ha, ha, ha... A teraz popracuję ze zdjęciem Ogórka, będziesz miała własnego, a nie obcego buziaczki
  18. Mój mąż z naszą sunią wybiera się w tym roku w maju do Przechlewko(wa) k/Słupska na szkolenie tropowców zakończone konkursem i robieniem dyplomu. Ta zabawa trwa przez (chyba) 5 dni. Jesteś zakwaterowany na miejscu i bierzesz udział w szkoleniach. Podobno atmosfera jest b. fajna. Może pomyśl o kilkudniowym majowym odpoczynku połączonym z treningami? Dwie pieczenie przy jednym ogniu. To co prawda też daleko, ale nie jedziesz tyle kilometrów tylko na jeden dzień. Masz od razu większą wyprawę i z przygodami. pozdrawiam
  19. cześć, może to co napiszę nie będzie odkrywcze, ale proponuję skontaktować z Polskim Związkiem Łowieckim. Oni przez cały rok w różnych miejscach organizują szkolenia i konkursy psów myśliwskich różnych specjalizacji. Poza tym nie wiem czy dla jamników nie lepszy byłby konkurs norowców, chociaż jamniki brały też udział w konkursach pracy dzikarzy (szczególnie szorstkowłose). W ub.r. konkursy norowców odbywały się m.in. w Szczecinie i Bydgoszczy (akurat takie dane mam w ręku). pozdrawiam
  20. Bea 100 miała mały problem ze wstawieniem zdjęć swojego ogórka. Robię to więc w jej imieniu. Ogórek Duniowaty jest ekstra, zupełnie jak siostrzyca Poświaty.
  21. Fajnie wygląda nowy emblemat. A jaki masz problem z wstawieniem zdjęć.
  22. Instrukcję wysłałam, doszło??? Sfora, sforą ale tak przynajmniej nie będziemy się myliły, nie dość że obie Beaty to jeszcze te same emblematy. pozdrawiamy
  23. Sprawa emblematu już nie aktualna, męczyłam się przez godzinę ale udało mi sie zrobić emblemat własny. pa, pa buziaki
  24. Wkleiłam emblemat, taki sam jak twój Bea, nie pogryziemy się? Czy wolisz żeby ten emblemat został przy tobie - w końcu to ty masz go od początku? pozdrawiam
×
×
  • Create New...