Jump to content
Dogomania

gojka

Members
  • Posts

    1284
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by gojka

  1. Wiadomo, że Iza nie poda nazwy hodowli bo Iza się o tym z filmiku prod.brytyjskiej dowiedziała. Tam też nie była podana ani jedna nazwa hodowli.
  2. Monique- Twoje poglądy są z kosmosu. Nikt tu nie pisze, że małe psy są pokrakami. Tu mowa jest o CHORYCH psach. Hodowca nie po to by jego pies był ważniejszy, lepszy zgłasza swoją hodowlę do ZKwP tylko po to by taki łoś jak Ty miał możliwość wyboru psa zdrowszego i rasowego-jeśli takowego sobie życzy. A już tekst o tym by rozdawać rasowe psy bo np chore dzieci ich potrzebują.....to nie wiem co z nim zrobić.Bo chyba na serio potraktować się go nie da? Proponuję pojedź do Janowa na aukcję koni arabskich i rzuć tekścik, że chore dzieci potrzebują koni rasowych za kilkaset tysięcy do hipoterapii- oczywiście za free...Czemu nie, może się uda ;) Jeśli masz jednego psa to wiesz ile kosztuje jego utrzymanie. Pomnóż to przez 20 na przykład i zastanów się kogo byłoby stać na rozdawanie psów.Zadbanych, dobrze odżywionych, zaszczepionych... Dlaczego za swoją pracę dostajesz pensję a innym każesz pracować za darmo? Jakoś nie wiem czemu ale wyglądasz mi na trolla...
  3. Widzę braki w edukacji.Zrób eksperyment i spuść czterolitrowy worek z trzeciego piętra metr od przechodnia. Ty ani "w rozumie" ani w dyplomie wiedzy nie masz. Nie mam ochoty znosić Twoich oszczekiwań Izo bello. Psa pooszczekuj może jak się nudzisz...
  4. Izko weź przeczytaj ten ustęp z KK który podałam i nie klep w klawiaturę bez pomyślunku. Udajesz czy nie widzisz róznicy pomiędzy spuszczeniem worka z wodą na ciuchy a deszczem?
  5. Sąsiadka ma "w rozumie" -cokolwiek to znaczy - dowolnie: a) wikipedię b) wyrostek Izko droga Kurtki bywają flauszowe, weĺniane,zamszowe. Ale wszak Ty lepiej ode mnie wiesz co noszę. Megalomania niczym nie poparta. Każdy jest głupi kto ma inne poglądy od Twoich. Parafrazując Maklakiewicza:jak się wejdzie na forum i trafi się na taki okaz to chce się wyjść.
  6. U mnie na studiach mój mentor mawiał, że im wiecej dyplomów i tytułów tym więcej wątpliwości i świadomości jak niewiele wiedzy mamy. U Was zapewne wystarczy mieć dyplomik by przestać się nad czymkolwiek zastanawiać. Taka postawa życiowa jaką prezentujesz niezależna jest od ilości dyplomików w szufladzi i od poziomu wiedzy. Mój profesor nazywał to syndromem kamiennego łba.
  7. No tak Aniusia i Twoja porażająca intuicja potrafi przewidzieć jak zachowa się pies jak mu zrzucą worek z wodą pod nogi. Super, dyplomiku super psiej pańci nie dali Ci w Twoim przedszkolu? Bo argumentujesz jak przedszkolak-ja wszystko wiem bo raz mi ktoś psa kijem postraszył. Màdry człowiek uczy się całe życie i całe źycie jest świadomy, że nie wie wszystkiego nawet w kwestii która jest mu najbliższa.
  8. A czy ja gdzieś pisałam, że uważam, że smycz zapewnia bezpieczeństwo? I komu ona to ma zapewnic? Ja pisałam, że nikt mając psa idącego luzem nie może stwierdzić że jest on pod kontrolą. Dog-chyba widzisz różnicę między dzieciakami biegnàcymi z workami z wodą a faktem, że taki worek spada Ci pod nogi z okna. No chyba, że Ty idąc pod blokiem patrzysz zamiast pod nogi do góry ;-) No właśnie, samochody wjeźdżały w ludzi i zabijały ich mimo, że oni zapewne ten nadjeżdżający samochód słyszeli to nie zdążyli uciec i z pewnościà ich reakcja podyktowana byĺa także zaskoczeniem. Ale rozumiem, że mimo, że Twego psa taka sytuacja nie spotkała to wiesz, że nie byłby zaskoczony i zachowałby się "bezpiecznie" ;-) A Twoja psina z pewnością nie byĺaby zaskoczona ani przestraszona lecz natychmiast skora do zabawy
  9. Nie wydają mi się niesamowite sytuacje, które podaĺam. Rzucanie workami z wodà przed katolickim świętem to norma na osiedlu moich rodzicow.Trochę potrwało gdy znalazłam psa bo z wrażenia puściłam smycz a sucz uciekła. A gdy poszłam z policjà do tego mieszkania pani bardzo przrepraszała, zapłaciła za zniszczenie ubrania i powiedziała, że jej dzieci nigdy w ludzi nie rzucają bo wiedzą, że nie wolno.Chciały trafić w psa:'( To, że karetka wjeżdża na chodnik z impetem, na sygnale-co w tym dziwnego, skoro nie ma innego dojazdu do wejścia bloku? Chłopaczek jadący skuterem po chodniku zaskoczył moją córkę z psem. Mnie w zasadzie w tym kraju to nie zdziwi-ja już widziałam auto zaparkowane na chodniku przed przejściem dla pieszych pewnego ranka. Jeśli Ty i Aniusia pisałyście o sytuacjach spotkania z rowerzystą, dzieckiem, wózkiem czy samochodem na parkingu to tak-ja też znam swego psa:-)
  10. No jasne Aniusia-przed każdym z Twoich psów wylądowała petarda, ktoś z okna rzucił workiem z woda metr od każdego z nich, jakiś człowiek zaczął krzyczeć i wymachiwać parasolem zamykając i otwierając go na zmianę, motocyklista zahamował z piskiem opon a potem gwałtownie ruszył z chodnika którym przechodziły psy, na ten sam chodnik pod dom zajechała karetka na sygnale i wyhamowała wprost przed Twymi psami, trójka dzieci biegła za nimi wyjąc i machając kijami. To są sytuacje, które przeżył mój pies.Pamiętam jak się zachował ale nie mam pewnoßci jak byłoby następnym razem. Najważniejsze jednak że Ty WIESZ. Uśmiałam się jak norka:-D
  11. Pewność, że pies zachowa się w określony- nie zagrażający nikomu i niczemu sposób można mieć gdy zobaczymy na własne oczy choć raz każdą z nietypowych sytuacji i naszego psa w niej.Jednak i to gwarancji nie daje, że następnym razem pies zachowa się tak samo. Człowiek sam nie wie jak się zachowa w jakiejś nietypowej sytuacji i dziwnym byłoby gdyby był przekonany, że doskonale wie jak zachowa się jego pies, który często działa instynktownie. Więc sobie może szanowne pañstwo dywagować jak to zna swego psa, najlepiej się to robi w domku przed komputerem :-)
  12. Zazwyczaj- to słowo klucz w Twojej wypowiedzi;-)
  13. A ja postawię Ci najlepsze wino jak ci wymienieni cokolwiek w tej kwestii wskórają. Zdaje się, że pisaĺeś dziś jakoby bezprawne sà lokalne ustawy nakazujące prowadzenie na smyczy bowiem ustawa o ochronie zwierząt stanowi inaczej. Otóż w świetle prawa lokalne ustawy doprecyzowujà zapis ustawy i tak są przez prawników interpretowane. Zakładam, że doczytałeś o tym skoro zmieniłeś nieco zdanie.Szkoda, że z innymi kwestiami nie idzie Ci tak dobrze. Tak potwornie byłeś zniesmaczony topikiem a teraz widzę, że brylujesz w temacie:-D
  14. Cytat przytoczony to opinia prawnika zajmującego się takimi sprawami codziennie więc zakładam, że lepiej się orientuje w temacie od Ciebie.
  15. Isabelle, znam przypadek, że kask motocyklowy spowodował śmierć motocyklisty i nie zapięty pas uratował pasażera ale podawanie takich kuriozalnych przykładów to naprawdę dziecinada...
  16. Nie ważne co ja uważam bo to nie ma żadnego znaczenia dla interpretacji ustawy przez sąd i dla wyroku. Już widzę te uśmieszki i kiwanie głowami z politowaniem na sali rozpraw gdy mówisz, że Twój pies bez smyczy na nieogrodzonym terenie jest zawsze pod Twoją kontrolą.
  17. Mam "jamniora".No, ale mój jest dobrze wychowany.Zostaje w domu na 5-6 godzin i nigdy nic nie zniszczyła, nie sypia w łóżku, nikogo nie ugryzła a gdy do domu przychodzi ktoś obcy jest odwoływana na swoje miejsce i tam czeka aż gość się rozbierze i ewentualnie zechce ją pogłaskać.Wtedy może podejść.
  18. Spike podał tu punkt ustawy, który jest bardzo nieprecyzyjny więc od sądu tak naprawdę zależy jego interpretacja. Przypuszczam, że wypowiadający się i uznający Czarnego kapturka za oszołoma nie mają pojęcia jak jest to interpretowane. A interpretacja jest taka, że właściciel nie może mieć kontroli nad psem bez kagańca puszczonym luzem na terenie nieogrodzonym. I nie opowiadajcie, że w takiej sytuacji ZAWSZE kontrolę nad psem macie. Więcej pokory bo jeśli do tej pory kontrolę mieliście nie oznacza, że tak będzie zawsze. Dwa sądy, w których pracuje moje rodzeństwo nigdy nie wydału wyroku w takiej sprawie na korzyść wĺaściciela psa. I śmiem twierdzić, że nie są w tym odosobnione. Owszem, zdarzają się przypadki staruszki puszczającej luzem starego pinczerka lub dres idący bez smyczy z agresywnym astkiem ale was, drodzy dogomaniacy, przecież to nie dotyczy;-)
  19. Znajomy chodzący ze swoją starutką suczką bez smyczy był niemal codziennie witany przez SM bo jego sąsiadka stała w oknie i jak tylko go widziała wychodzącego z psem dzwoniła.SM co prawda nigdy pana nie obmandatowała ale proponowała by w okolicy okna sąsiadki bral psa na smycz bo oni muszą w takiej sytuacji zgłoszenie przyjąć.
  20. Spike jest nie tylko ciężkim frajerem.Bo żeby wpłacać kasę na schronisko a nie mieć choćby podstawowej wiedzy jak ono dziaĺa to.... raczej nie ma się czym chwalić.
  21. Naupali Spike nie ma bladziutkiego pojęcia co to umowa adopcyjna zawierana w schronisku, nie wie, że ma ona charakter cywilno-prawny i co się z tym wiąże.Pierdzieli jak potĺuczony o tym, że fundacje mogłyby się na psach wzbogacić-gdyby ktoś chciał kupić dorosłego psa w typie rasy.A że nikt nie chce no to oddają za free-to koronne dowody spike na to, że kradzież psów nie istnieje. Bo ubogi spike nie wie przecież że fundacja musi być organizacją non profit. Ty się spike nie godzisz z faktami, masz zerowà wiedzę w tematach jakie tu poruszyłeś. Taka megalomania-zupełnie nieuzasadniona-przyprawia o ból zębów. Próbujesz wmawiać Isabelle, że nikt jej psa ukraść nie chciał, że cały wątek o kradzieżach psów i linki podane przez Brezyl to psychomanipulacja? Jaaasne, a w Klewkach wylądowali Talibowie. Odnoszę wrażenie, że jesteś trollem, ale jakimś mało błyskotliwym.
  22. Szczytem arogancji jest udzielanie się w temacie o którym nie masz bladziutkiego pojęcia i ignorowanie tych co wiedzę tę posiadają.I jeśli chodzi o mnie to tak-w realu tak jak Lady w wirtualu robię. Bo ty sobie możesz się z kimś nie zgadzać ale jak przedsawiane ci są fakty to jest to po prostu niepoważne Chciałam także przypomnieć, że tematem mojego wątku nie było rozważanie czy ktoś wierzy czy kradzież dorosłych psów w typie rasy jest opłacalna ani czy ja zbieram plotki o sąsiadce i w nie wierzę . Doczytaj pytanie, które zawarłam-chodziło mi o odpowiedź.A Ty nie masz nic do przekazania w temacie.
×
×
  • Create New...