Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 05/13/22 in all areas

  1. My się zmierzyliśmy z lękiem separacyjnym 10 lat temu. Odeszła przedwcześnie ( miała 8 lat i 3 miesiące) za Tęczowy Most jedna z naszych nowofundlandek- Szanta. Pokonał ją rak kości , nie miała szans, amputacja przedniej łapy pomogła na miesiąc. Rozpacz nasza i drugiej nowofundlandki-Keyi była ogromna. Keyunia była praktycznie od 6-tygodniowego szczeniaka wychowana przez Szantę, były bardzo ze sobą zżyte. Po śmierci Szanty , Keya popadła w psią depresję, nie cieszyła się naszą obecnością, spacerami, zapadała się w sobie. I wtedy postanowiliśmy wziąć ze schroniska dużego psa dla towarzystwa dla niej. Warunek był tylko jeden- pies nie mógł być agresywny. Na dogomanii znaleźliśmy Bashę, miks podhalańczyka i goldena retrivera. Psy od pierwszego wejrzenia 😁 bardzo się polubiły . Niestety okazało się, że Basha ma silny lęk separacyjny. Przeszliśmy wiele: całkowicie zniszczone szafy w przedpokoju ( obgryzał je ) , zrywane firanki, zjedzone dywany, niszczone moje ubrania, zrzucane ze ścian obrazy, zniszczone całkowicie drzwi wejściowe, obsikiwanie podłóg i mebli. Na początku nie wiedzieliśmy co się dzieje ale po założeniu kamer w domu wszystko stało się jasne. Basha przez 9 godzin gdy nas nie było (pracujemy) biegał po mieszkaniu i niszczył , Keya w tym czasie spała albo leżała . Jej spokój i opanowanie nie robiły na Bashy żadnego wrażenia. Tak było 10 lat temu. Podjęliśmy walkę o psa , na początku ( przez 3 miesiące) Basha dostawał leki uspokajające i codziennie rano ( o 5 rano biegłam z nim na intensywny spacer na pola), potem zawoziliśmy go do naszej zaprzyjaźnionej behawiorystki, która z nim przez cały dzień pracowała u siebie w domu. Potem my , wracając z pracy odbieraliśmy go i dalsza praca już była w domu. Bardzo długo to trwało ale pomogło , przez kolejne chyba 4 lata był całkowity spokój. Potem nawrót choroby i sikanie w domu. Praca, praca i jeszcze raz praca z psem i udało się ponownie opanować chorobę . Teraz Bashka jak się zestresuje to tylko ciumka 😉 dywan przy drzwiach wejściowych . Poza tym Basha to mój ukochany pies, bardzo posłuszny, który okazał się najwspanialszą niańką dla naszych rodzących się przez te 10 lat wnucząt . Od Keyi nauczył się wielu rzeczy- bez problemu jeździ z nami w długie trasy samochodem, pływa z nami łódką , pływa na kajakach, chodzi do restauracji ( bywamy tylko w takich , do których wpuszczają psy) . Dwa lata temu odeszła Keyunia ( miała 12 lat), nie zdecydowaliśmy się na kolejnego psa, bardzo za nią tęsknimy , Bashka się zestarzał i oswoił samotność . Często zabieramy na spacery i do domu półtoraroczną podhalankę mojego syna i to chyba Bashce wystarcza. Życzę Michowi , żeby znalazł swoje miejsce w hoteliku, wśród innych psów i trzymam kciuki za przeprowadzkę, będzie dobrze 👍
    4 points
  2. Było rewelacyjnie! Dzieci ze wszystkich grup były na placu zabaw (prawie sto!) na krzesełeczkach, na kocykach, na trawie, a my we tróję na małej scenie pod daszkiem. Tomek trzymał Kamę na smyczy, a ja się wygłupiałam "ah, jaki śliczny piesek!" i pokazywałam, że nie wolno się rzucać psu na szyję, głaskać nieznanego psa itp. Pokazałam też żółtą wstążkę szybko przypiętą do Kamusiowej obroży i tez opowiedziałam o takich psach. I dzieci zrobiły pozycję żółwia, i mówiłam o opiekowaniu się psem, kotem i tak upłynęło pół godziny. A potem przepytałam dzieciaki: czy wolno podejść do obcego psa? Czy można psa, nawet swojego ciągnąć za uszy? Czy można podejść do psa, jak coś je? Chór młodziutkich głosków odpowiadał: Nieeee! Na koniec dzieci grupami podchodziły do nas na wspólne zdjęcie, a potem kolejką głaskały Kamę i schodziły ze sceny. 90% dzieci chciały ją dotknąć, choć niektóre się bały i przechodziły boczkiem. Kama spokojna, dostojna, lizała niektóre te małe rączki, cieszyła się, choć spokojnie siedziała cały czas. Jesteśmy z niej ogromnie dumni! Od pani dyrektor dostaliśmy dyplom-podziękowanie i zostaliśmy zaproszeni na kawę i ciasto do przedszkola. Odwiedziłam stare kąty, bo cała trójka naszych dzieci chodziła do tego przedszkola, ostatnio byłam tu za czasów Agnieszki 20 lat temu 🙂 Panie przedszkolanki robiły dużo zdjęć, a ja mam na razie tylko jedno, zrobił Tomek z jedna z grup dzieciaków 🙂
    3 points
  3. Na zdrowie☺️, przelałam kaskę . Może te gryzaki ciut mu osłodzą rozstanie. Mój osobisty, schroniskowy pies ma lęk separacyjny. Przepracowaliśmy to przez bardzo długi czas ale czasem jeszcze zdarzają się nawroty lęku. Gryzaki nigdy nie pomagały bo ich nie chciał , ale pomaga dywan w przedpokoju 😎 (obgryza go jak się zestresuje naszą nieobecnością w domu) , więc od czasu do czasu kupujemy nowy i po sprawie😁. Trzymam kciuki za przeprowadzkę Micha w nowe miejsce.
    3 points
  4. Nosz dziewczyny, naprawde mnie zawstydzacie..🙅‍♀️❤❤ Dla Micha nie zrobilam w sumie nic szczegolnego:D, zasadniczo sporo tu u mnie bylo chudzielcow na tymczasie, dlatego mam praktyke w tuczeniu:D, ale rowniez bylo sporo grubasow z Radys- wiec i odchudzanie idzie mi niezle:D. Rowniez zaropialych oczu, uszu, wybroczyn alergicznych bylo troche, byl nawet kolega z 12 cm glistami oraz inny z tegoryjcem, a takze sunia z nosówką; to standard schroniskowy, wiec leczenie rowniez mam tu opanowane:D A reszta, coz, nic poza zwykla codziennoscia. A, nie, przepraszam, oduczylam Micha polowania na ptaki, bo dostawal nadmocy jak je widzial, oczywiście nadal tez by chcial ale wie ze mu nie wolno:D.. Jedynie rzeczywiście nie mialam dotychczas psa sfrustrowanego i niedowidzacego, dlatego poczatki byly niełatwe, ale i sytuacja psa byla nietuzinkowa.. Ale poniewaz Misio ma dobry charakter to wszystko potoczylo sie ku lepszemu:D Co do przeprowadzki, to niestety zawsze jest zawirowanie i stres dla wszystkich, mysle ze nawet wiozac Misia udzieli mu sie moje zdenerwowanie i emocje:((, ale jak dostaniemy filmik czy zdjecia z Misiem łażacym sobie swobodnie po trawie albo wirującym z innymi psiakami po wybiegu to napiszecie: kurde bez sensu tyle czasu ten Misiek dusił sie u AniB, a teraz szczesliwy i beztroski:D.. Bo u mnie nie biegal nigdy swobodnie bez smyczy, na łace nawet chodzil na ugietych lapach, wiec strach byloby go puscic luzem,; gdyby sie czegos przestraszyl to byloby cienko ze zlapaniem go, bo Michu sile ma, a teraz po wsparciu na stawy to wskakuje na sofe jak koza, a po schodach pruje do gory az milo.. Wazne tez jest, ze bedzie możliwość dalszej konsultacji wzroku, bo jednak to ma duzy wplyw na Misiowe zachowanie i da nam tez moze wskazowki jak go dalej prowadzic pod wzgl zachowania i jak mu ulatwic i odstresowac najmozliwiej codziennosc. Jesli natomiast sytuacja bedzie wymagala przezimowania Misia to jak najbardziej powitam go u siebie na jesieni, o ile bedzie to mialo sens i zmiana nie przysporzy mu znowu stresu. Chociaz mialam tu taki pierwowzor Misia- Torinka ze Szczytow, identyczny tylko pregowany, juz dawno w ds, i nieraz podczas wyjazdow opiekunki spedza tu u mnie kilka dni - to przychodzi jak do siebie:D; skurczybyk idzie do mieszkania jak po sznurku:D.. A to Torinek, prawie jak Misio:D
    3 points
  5. Bardzo dziękujemy Agnieszce znajomej elik za wpłatę stałej 20 zł za maj dla Bonuska 🙂 Dzięki pomocy tylu dobrych Ludzi, Bonusek ani razu nie miał minusa na koncie. To rzadka sytuacja wśród naszych podopiecznych ❤️ Oby tak zostało!
    3 points
  6. Piękna akcja. Kama zdała egzamin na 10 ! I jak Wy teraz ją oddacie. Dzieci będą pytać gdzie ona, a Wy co? powiecie , że oddaliście ją? Przecież to takie niewychowawcze 🙂 Trzeba było jeszcze szepnąć o dbaniu o inne żywe stworzenia, wykorzystać okazję na maksa.
    2 points
  7. Niewyraźne,bo Perełka to żywe srebro i bardzo garnie się do człowieka i innych tymczasowych. Musiałam zamknąć-nieodrobaczona,nieodpchlona.Jeszcze za wcześnie na te zabiegi.Trzeba odczekać po zabiegu.
    2 points
  8. Złotka ma dom Zamieszka w bloku w Katowicach z 2 młodych ludzi; pani w domu rodzinnym miała suczkę, ( mieszkała z rodziną odkąd skończyła 2 lata, zmarła w 2020 roku ze starości, miała 13 lat.), a pan kota (kotka została adoptowana w wieku 2 miesięcy, a zmarła po 10 latach życia). Rodzina zdecydowała się na adopcję w tym momencie swojego życia, kiedy jedno z nich sporo czasu spędza w domu. Chcą poświęcić małej jak najwięcej czasu i uwagi. I ja i Jagna i Iwona, która była na wizycie, rozmawiałyśmy z rodziną na temat przepukliny i przyszłego zabiegu Złotki. Państwo skorzystają prawdoppodobnie z lecznicy w Mikołowie, którą poleciła Jagna; tam Złotka będzie miała sterylizację i od razu zrobi się przepuklinę. Pięknie dziękuję Iwonie z Sosnowca, że po raz kolejny nie odmawia pomocy, pomimo problemów z kolanem.
    2 points
  9. 2 points
  10. Nie mogłabym być dt.. Siedźi mi Misiek w głowie i w.♥️.Ja nie mam warunków na dużego psa,a małe jakoś mnie nie kręcą.Na stare lata zeszłam na koty,czym wprawiłam w zadumę swoich znajomych.😉 Centrum Warszawy,drugie piętro bez windy nie jest miejscem dla Micha. Chorą Fetę,(40 kg) znosiłam z wetka.na kocu.😓
    2 points
  11. Dzień dobry 🙂 Przyfrunęłam i zgodnie z zaleceniem Uli dziś pędzimy 🏍️🏍️🏍️
    2 points
  12. HURAAAA, Bunia już waży 17,3 kg czyli schudła prawie 6 kg !! Koleżanka jest niesamowita, bo odchudzenie psa wcale nie jest łatwe. Na moim ogłoszeniu na Kalisz jest ok. 170 wejść, 4 pobrania nr telefonu ,ale nikt nie dzwonił 🙂 Bunia chyba czaruje, żeby nie zmieniać domu.
    2 points
  13. No wlasnie Karat ma tez lęk separacyjny, to straszna dolegliwosc, trudna dla opiekuna ale straszna glownie dla psa. Ja dopiero probuje sie wgryzc w temat, gryzaki ani inne zabawki w ogole nie pomagaja, nawet obecnosc Kerii, ktora przepracowala swoje poradysowskie traumy i jest naprawde bbbb zrownowazonym psem; ratuja nas jedynie kartony z segregacji:D, ktore Karat podczas naszej nieobecności rozszarpuje i tak sie wycisza, a Misiu tymi kartonami sie najada:D.. Castorama podniosla znacznie swoje obroty na dziale abażurów, bo byl moment ze kupowalam po 3, gdyz gdy tylko wyszlam gdziekolwiek, lampa nocna lądowala na ziemi z potarganym abazurem. O innych ekstrasach juz nawet nie wspominam. Teraz po ponad roku Karat troche sie wyciszyl, wetka wdrozyla mu fluoksetyne, ale jeszcze za wcześnie na rezultaty. A to taki kochany i cudowny pies.. Niestety juz zostanie u mnie, coz, ma pecha chlopak, bo balabym sie go gdzies wydac do domu, raz wrocil juz z adopcji, co jeszcze poglębilo jego nerwice. Ale nie wszystkie psy moga dobrze trafic:D..
    2 points
  14. Moda a właściwie styl ubierania to sztuka. Nie umiem dobierać kolorów, faktury i krojów ale miło czasem widzieć jakiegoś motyla na ulicy. Nie lubię mody zachowawczej w stylu Patrlow czy Angelina itp. Fajna jest moda kolorowa. Coś ktoś połączy tak, że jest to niesamowicie spójne mimo pasków,kwiatków itp. Np ta Pani
    2 points
  15. dokładnie to samo pomyślałam. Wchodzę tu ciągle, czytam.... i przez łzy napisać nic nie potrafię.... Aniu.... ❤️❤️❤️ My wszystkie, a najbardziej sam Michu bardzo, bardzo Ci DZIĘKUJEMY !!!!!
    2 points
  16. A jakże, było i o dbaniu o zwierzęta, o podaniu wody, o trosce!...
    1 point
  17. 1 point
  18. Pani Monika z Mysłowic ma malutkie dziecko, karmi, nie pojedzie... Rozmawiałam z Iwoną z Sosnowca, wiem, że ma problemy z kolanem, ale może da radę jeszcze raz...
    1 point
  19. Pozbierałam rachunki od 1 kwietnia. Pelagii trzeba było dopasować jedzenie. od 1 kwietnia do dzisiaj wyszło 173.34 zł.
    1 point
  20. Kupiłyśmy jedzonko dla psiaków 705zł / 13.05 (przelew) - 100zł z konta Promyczka = 605zł - dla Promyczka - puszki Rocco renal 24x400 / 140zł, sucha Bosch renal 11,5kg / 160zł i zabawka - kość do pielęgnacji zębów / 35zł Koszt 335zł / 13.05 - 100zł / 11.04= 235zł ROZLICZENIE Dla Promyczka - siostra Elficzkowej - 50,00 PLN / 08.04 Dziękuję 🙂 + kiyoshi "na renala" - 50,00 PLN / 14.03 ____________ 100zł / 11.04
    1 point
  21. Bardzo się cieszę się bo od rana rozpruł się worek z cegiełkami. Kasiasekret, Tianku bardzo dziękuję za to, że jesteście na każdym bazarku.
    1 point
  22. Dziękuję ❤️ wszystko to stosowałam..... a ona jest u mnie już ponad 15 lat i nie chce kwitnąć 😞 za to dziwidło z poprzedniego bazarku jednak będzie kwitło :) w komputerze zdjęcie jest pionowe....tu poziomo 😞 😞
    1 point
  23. UlaFeta❤❤❤ Prawda jest taka ze gdy moj cc Dodo byl juz bardzo stary i schorowany (schorowany byl odkad przyszedl ale stary zrobil sie z czasem:(() postanowilam ze nie bede miala zadnego psa na stałe bo bardziej przydam sie jako dom tymczasowy i bede mogla pomóc wiekszej ilosci psow. Ale.. Najpierw zostala Keria. Zabralam ja z Radys w stanie psychicznym tragicznym, nie chodzila tylko pełzala sikając pod siebie. Po 2 miesiacach doszla do siebie, kiyoshi pomogla w oglaszaniu, znalazl sie fajny dom z wspanialym ogrodem w stylu angielskim czyli duza ilosc krzakow do eksploracji, ale Keria tego nie docenila bo przez trzy dni lezala w depresji w legowisku, nie jedząc i nie reagujac na nic. Po trzech dniach pojechalam, zabralam. Wrocila do mnie. Na zawsze.. Okazala sie cudowną opiekunka dla przychodzacych tymczasowiczow, nietoksyczną, spokojną. Karat trafil w lutym ub roku jako kolejny tymczas, ktory z uwagi na uroczy wyglad na pewno w mig znajdzie dom. I znalazl faktycznie szybko. Niestety po 3 tygodniach wrocil, pani bardzo walczyla o niego ale nie dali rady. Rodzina troche nie przewidziala jak moze wygladac lęk separacyjny, do tego u duzego psa, pomimo moich szczegolowych informacji chyba nie wyobrazali sobie jak praktycznie ta choroba wyglada i co moze ich spotkac. I tak zostalam z dwoma psami :D, nieplanowanymi ale nieoddawalnymi:D. Cięzko mi strasznie przenosic Misia w nowe miejsce, realia sa natomiast niestety takie, ze lato zawsze jest u mnie bardziej intensywne, a szukanie Misiowi lokum tymczasowego na co drugi weekend jest bez sensu, a dla niego samego mogloby byc bardziej frustrujace niz jednorazowa zmiana miejsca. Bo opiece nad trzema duzymi psami moja mama na pewno nie podola:(, szczególnie ze juz i tak jest problem z Karatem..:(( Karat juz domu nie znajdzie, nie moge pozwolic na kolejne proby, bo jego stany lękowe moga sie jeszcze bardziej poglebiac:((. A zobaczymy jak Misio w nowym miejscu sie odnajdzie, ja jestem przekonana ze wybieg i ogrod to sa wymarzone warunki dla niego; widze codziennie 4x jak frustrujące jest dla niego spacerowanie po osiedlu, łąki teraz tez juz nie sa oazą spokoju, pelno na nich rowerzystow, imprezującej mlodziezy, dzueci, quadow nawet, wiec ogolnie rozpacz..
    1 point
  24. Keyuta, bardzo bardzo dziekuje!!❤ Dla Micha to bedzie sama radosc!! I nieoceniona pomoc!! Moze ktos pomysli i napisze, ze to fanaberia czy glupota takie proszenie o zabawke, ale akurat w przypadku Misiula jest to wazny element terapii wyciszajacej, on kladzie sie chetnie na kocyku i obgryza obgryza obgryza.. Mysle ze wyladowuje emocje i uspokaja sie. Dlatego to takie wazne zeby mial cos do takiej niby zabawy.. U mnie wlasnie szczegolnie gumowe zabawki ciesza sie u Micha powodzeniem; myslalam ze mu dam jeszcze wlasnie taką z zebatymi kolkami, ale polegla w akcji..:// Tak ze przeogromne DZIEKUJE!!
    1 point
  25. Aha, zapomniałam napisać, że miodki proszę KT, żeby mi ich ktoś nie podkupił 🙂
    1 point
  26. Otrzymałem wspaniałą informację -skatowana sunia zostaje w domu tymczasowym,gdzie przeszła operację,sterylkę a domownicy się w Niej bezgranicznie zakochali-jest uwielbiana ,rozpieszczana i ma cudownych opiekunów !!!Teraz nareszcie szczęśliwa !
    1 point
  27. to moje autorskie określenie "pępkówka" . Parę dobrych lat temu była na nie moda i widzę, że wróciła. Nie można normalnych bluzek kupić, bo albo właśnie do pępka albo z wiszącymi ramionami. Panie w dojrzałym wieku chyba zaczną chodzić bez bluzek 🙂
    1 point
  28. Chcial Miszus posiedziec sam w slonku.. ...niestety dlugo szczescie w samotnosci nie trwalo.. zwlokla sie reszta ekipy:///
    1 point
×
×
  • Create New...