Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 09/19/21 in all areas

  1. Już jestem. Ponguś może się pakować. Domek szykuje się bardzo dobry, przede wszystkim świadomy stanu zdrowia kawalera i jego potrzeb. Obie panie mają doświadczenie w opiece nad psem. Ponguś w niektóre dni zostawałby sam max na 8 godzin , a czasem na 3 do 5. Do końca września jedna z pań jest w domu . W domu jest pani jeżyca, która jest wypuszczana i panie są świadome, że trzeba będzie pilnować zwierzaków tym bardziej , że za mniej więcej tydzień przyjeżdża miniaturowy króliczek z domu rodzinnego jednej z pań. Wydawało się ,że mieszkanie jest na zwykłym parterze, a okazało się,że to jest 1,5 piętra. Pań to nie przeraża i liczą się z tym , że trzeba będzie czasem psiaczka nosić. Finansowo panie są zabezpieczone. Na naszą prośbę pani zadzwoniła do właściciela mieszkania, który jak się okazało kocha zwierzaki i jest jak najbardziej za tym, by panie adoptowały psa. Sam ma psa uratowanego przed utopieniem. Transport panie pokryją w połowie czyli wpłacą 200 zł. Chciałyby mieć Pongusia jak najszybciej. Imię zostaje. Może Mruczka jeszcze coś napisze od siebie.
    8 points
  2. Wielkie dzięki Wam za wizytę!!!! ❤❤❤❤ Wielkie wielkie! Właśnie rozmawiałam z p.Martyną. Zadzwoniła do mnie podekscytowana bardzo. Bardzo zadowolona z wizyty (jeszcze raz dziękuję dziewczyny!♡) I już chce jak nakszybciej Pongusia mieć u siebie. Jutro wyślę jej umowę adopcyjną, a zaraz dopytam kiedy wraca mąż Anecik i mógłby Pongusia zawieźć. No to oficjalnie zrzucam ogromny kamień z serca!!! I zaczynam się cieszyć jak wariat z domu dla naszego Pongulca!! HUURRAAAAAAAAAAA !!!!!
    6 points
  3. Wyszły mi już lajki, a chciałabym dać Wam wszystkim za to, że jesteście z Pongusiem, że mu kibicujecie w tym ważnym momencie. On też już chyba czuje, że nastał wreszcie jego czas, bo zobaczcie jakie miejsce sobie wybrał :D
    4 points
  4. Akurat teraz lajki poszły sobie w siną dal. Trudno - koszula rzecz nabyta, nie ta to będzie inna.
    2 points
  5. Info od p. Jacka i zdjęcia z wakacji. Nowe będą niebawem :-)) Dzień dobry Pani Joasiu. Tak jak obiecałem przesyłam kolejne kilka zdjęć z dawno zapomnianych wakacji. Tofik czuje się dobrze, chętnie wraca ze spacerów do domu, apetyt mu dopisuje, czyli chyba wszystko OK. Oczywiście nadal chodzi za żoną jak cień:-) Jest wspaniałym i kochanym psiakiem..... cały czas nie potrafię zrozumieć dlaczego nikt wcześniej nie zabrał go ze schroniska? .........oczywiście po szalonej zabawie, koszuli w krateczkę już nie ma :-)) Pozdrawiam serdecznie Jacek
    2 points
  6. Jestem i ja u psiej rodzinki, maluszki cudniaste z tymi kokardami. Jutro TZ zamówi karmę dla mamuśki, jutro napiszę jak to karma; chciałabym też przekazać część z psich zabawek, które dostaliśmy, już rozmawiałam z Martą na temat - ma dać znać, jak ktoś ze znajomych będzie w Zamościu.
    2 points
  7. Też tak uważam. Zespół przedsionkowy, może ( niestety, nie musi) być spowodowany niedoczynnością tarczycy i po ustawieniu optymalnej dawki hormonu, przestanie wracać. Hormon tarczycy, tak czy inaczej trzeba brać przez całe życie i co jakiś czas, wykonać jego oznaczenie we krwi. Jest weterynaryjny lek hormonalny, ale przyjazny lek wet, często wystawia receptę dla psa na ludzki Euthyrox, który nawet na 100%, jest znacznie tańszy, niż lek weterynaryjny.
    2 points
  8. mam miejsce i sponsora dla tych kocurków, szukam transportu w okolice Warszawy!!! Znajomy je tu przejmie. PROSZĘ!
    2 points
  9. Z Ukochanym Lucusiem maszerujemy na obowiązkowe 3 spacery po dużej pętli Osiedla-każdy zajmuje nam godzinę .To dla Jego zdrowia i kondycji !Najbardziej się cieszę,że On już schudł 1,5 kg ,ale jeszcze długa droga przed Nami by uzyskał właściwą wagę ciała .Postanowiłem,żeby Mu nie było smutno ,że ja też będę się odchudzał ,bo mam nadwagę po lekach,które biorę - tak to jest ,że na jedno pomaga a na drugie szkodzi.Ale będę próbował-żeby Lucusia nie nęcić jedzeniem,to śniadanie jem na stojąco w kuchni by On nie widział,Kolację to samo a obiadek to zamykamy Jadalnie i udajemy,że nic się nie dzieje.Jak na razie to Lucuś daje się nabrać na te oszustwa.Smaruję Go punktowo regularnie,by Mu ulżyć ,bo sterydów Mu już nie podaję ze względu na szalony apetyt,który po nich dostaje !W nocy śpi bardzo spokojnie i dzisiaj 2 razy wziął w swoje łapki moją rękę ,parę razy mnie po niej polizał i spał dalej.Taki kochany wierny Przyjaciel.Cały czas z Nim rozmawiam,mówię mu ,że Go bardzo kocham i widzę po Jego oczach,że wszystko rozumie! Po spaniu zawsze czeka na mnie jak się ogolę i ubiorę i nie chce zejść na dół z żoną,pomimo,że Go namawia.W pokoju też leży przy mnie lub wychodzi na taras na słoneczko.
    2 points
  10. Miś po kontrolnej wizycie. Jest dobrze..., rana sucha bez odczynu zapalnego. Dziadunio dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu. Wyniku histopatologicznego jeszcze nie ma. Zdjęcie szwów - dwadzieścia dni po zabiegu - 27 / 28.09
    2 points
  11. Odrobacza sie w 3 tyg. życia. Wystarczy zwykły ludzki syrop Pyrantelum bez recepty dostępny przez internet. Po 7-10 dniach dobrze podac Procox. Działa ponownie na nicienie i kokcydie, czyli pierwotniaki, które powodują spore straty w szczeniakach, a ich objawy sa podobne do parwo (skrwawianie w jelitacj i innych narządach np sercu czy płucach). Potem po ukończeniu 5 tyg. szczepienie Nobivac Puppy DP i po 2 tyg drugie szczepienie 5 -skł. Tak zabezpieczone maluchy maja bezpieczny start. W tym samym czasie odrobacza sie też matkę. Najlepiej Fenbenatem Plus ( tani i substancja czynna ot fenbendazol, który nie przenika przez mleko.) sunia powinna byc szczepiona wtedy, co maluchy. jeść mogą już po ukończeniu 2 tyg. Najpierw surowe mieso lub starter mus. Potem np. namoczony suchy Starter RC. Mimo kiepskich opinii i wręcz medianej nagonki wydawanych przez włascicieli jednego psa, Starert RC to karma którą stosuja praktycznie wszystkie moje znajome hodowczynie. Sama próbowałam zastapic ją niejednokrotnie innymi, składowo lepszymi karmami, ale bez efektu. Na royalowskim Starterze nie ma tężyczek, szczeniaki go chętnie jedzą. Sama początkowo go podaje u swoich maluchów w formie musu, potem przechodzę na bezzbozową karmę innej firmy. Przy duzych szczeniakach nie ma co wymyslać. Starter jest idealnym wyjściem. Gdybyś miała jakąś opcje transportu karmy ze śląska lub miała mozliwosć zakupu 3 worków RC, to moge pomóc w promocyjnym, tańszym zakupie. U duzych szczeniaków jako dodatek super sprawdza sie zielony canvit. jest tani i dobry. Polecił mi je hodowca bezrnardynów. Sama odchowałam tak wszystkie swoje duze młodziki.
    2 points
  12. Już wróciłam:) Lilek się stara, nawet smaczki od gości bierze i nieśmiało podchodzi do głaskania kiedy Mała to robi. Ale nadal jest strachliwy, ma lepsze i gorsze dni. O smyczy wciąż nie ma mowy.
    2 points
  13. Zagladam i tu. Pippi (imię idealnie dopasowane) jesli bedzie po teście, to jak rozmawiałysmy, moze do nas trafić na BDT, gdyby nie udało się jej od razu na miejscu znaleźć DS. Zaopiekuje się nia moja córka, a ja pomogę w godzinach szkoły. Przy wiosenno/letnim wysypie kociąt nie dała rady, bo odchowywała pisklaki. Kociaki i kurczaki to niezbyt fortunne połączenie. Teraz Betty i Rudzik sa już wielkości dorosłych kur i przyzwyczajone życia w domu z kotami i psami. Jesli Pippi znalazłaby dom, to Paula moze zaopiekowć się innym kociakiem. Sunia cudna, wygląda jak mix maltańczyka. Gdyby miała jakies "domowe" fotki, to ją poogłaszam n grupach maltusiowych i u siebie. Ładne strzyżenie i "fontanna" z kokardką zamienią ja w księżniczkę.
    2 points
  14. Kiedy pierwsza rodzina przyjechała poznac Sali, to miałam mieszane uczucia. Czułam, że to nie ten wymarzony dom, ale też bałam się zdecydowanie go odradzić Toli, bo nie wiadomo kiedy i czy w ogóle trafiłby się lepszy. łatwiej jest mi decydować ze zwierzakami, które mam na BDT i swoja odpowiedzialność niz hotelikowymi, na których pobyt są zbierane fundusze. Na szczęscie pani sama już się nie odezwała, a sunia okazała się najbardziej adopcyjnym psem, jakiego u nas kojarzę i też trafiła sie jej rodzinka, która od razu dla nas była ta właściwą. Pierwszy raz mielismy sytuację, ze nawet dwie rodziny były idelane. Sali i Dino oboje okazali sie super psiakami, które trafily do najlepszych rodzin. Po ich pierwszym dniu u nas juz powiedziała mężowi, czy widzi jaka jest ogromna róznica między polskimi psami a ukrusiami. To było widoczne w kazdym momencie. Też były po przejsciach, ale wszystko było do opanowania i wypracowania. Sali jeździła z mężem do Katowic, bo uwielbia jazdę samochodem. Była z nami, kiedy jeżdziłam do taty do hospicjum. Ostatniego dnia życia mojego taty, gdy w hospicjum spędziłam cały dzień i wracałam psychicznie wykończona, zatrzymaliśmy się w lesie, żebym mogła trochę zregenerować sie psychcznie przed powrotem do domu i obowiązków. Sali mi bardzo w tym pomogła, okazała się psem idealnym do biegania. Trzymała tempo, nie plątała się. Dało się z nią zbierać grzyby, mąż nawet z nią u boku porozmawiawiał z napotkanymi grzybiarzami i rozśmieszyła mnie swoim polowaniem na żaby i maniakalną sklonnoscią do kapieli w lesnych źródełkach. Pomogła mi przetrwać ten trudny czas i doświadczyć okruchów normalności w trudnej rzeczywistości. Naprawdę pies idealny i do wszystkiego. Po sterylizacji wyciszyła się. nie, żeby stała sie leniwa, bo nadal wskakiwała rano na dach auta, ale znormalniała jej aktywność. Bardzo się cieszę, że wspólnie udało się całkowicie odmienić życie tej dwójki istnień. Wszystko dzięki pomocy Toli i jej męża, których wzruszył los obojga psich życiowych rozbitków. potem wszystko się tak ułozyło, że oboje mogli diametralnie zmienic swoje życia. Powodzenia dzieciaki!
    2 points
  15. 2 points
  16. Pies zgłoszony ze wsi w środku lasu - kolejny!... Nazwałam go Rudi, a ma bardzo oryginalne umaszczenie, takie czerwonorude, do tego jasne oczy i nochalek 🙂 Cały w uśmiechach, bardzo garnie się do ludzi, a ma tylko mały kojec, miskę z suchym tanim jedzeniem i wodę w brytfance. Na smyczy radzi sobie nieźle. Ma około 3 lat, wazy na oko z 15 kg, sięga pod kolano. Bardzo kuleje na przednią łapkę - chłop zgłaszający psa do gminy powiedział, że go pogryzły psy. Ale to nieprawda, stawy w nadgarstku były połamane/zgniecione? dawno, zrobił się staw rzekomy i teraz Rudiemu nie sprawia to bólu. Czy znajdzie się dla niego chociażby dom tymczasowy?....
    1 point
  17. Ale pies naprawdę nie musi mieć chęci być branym na ręce. Kontakt z psem nie wymaga brania na ręce. To tak jakby zmuszać nas do całowania przez obcych ludzi. Ten temat był poruszany na dogo wielokrotnie i sądzę , że pozostaniemy przy swoich zdaniach.
    1 point
  18. no ja też...ze szczęścia :-)) Taki fajny dzień dzisiaj. Ponguś ma domek, zdjęcia Rudego vel Tofika pokazują, do jakiego fantastycznego domku trafił. I jeszcze dostałam info o adopcji bezdomnej suni...
    1 point
  19. To Pikusia bardzo szanuje swoje rzeczy skoro tyle wytrzymują, myślałam że trzeba kupić nowe co kilka miesięcy. Oszczędna dziewczyna, w takim razie na gwiazdkę dostanie coś innego :-))
    1 point
  20. Mówisz i masz. Bardzo dziękuję. Wielka niespodzianka bo myślałam, że już nie będzie cegiełek.
    1 point
  21. Idziemy z Mruczką na g.19. W przyszłym DS jest królik i jeż. Jak Ponguś reaguje na małe zwierzątka? Pani wynajmuje mieszkanie, ale właściciel zgadza się na zwierzaki. Spróbuję to zweryfikować. Oby się udało. Powiem o niedoczynności tarczycy. Mam nadzieję , że sytuacja finansowa chętnej jest wystarczająca, aby dbać o zdrowie piesia.
    1 point
  22. Mam cudowny lek na wszystkie bolączki-ten lek ma 14 kilo,uśmiechnięte wpatrzone we mnie pysio i przy Nim zapominam o całym świecie-jest cudowny,kochany i dotąd dopuki jesteśmy razem ,to pokonamy każde zło tego świata ! Jest moim sercem -a czy można chociaż przez chwilę żyć bez serca ?! Dzisiaj już wstaliśmy o 6,30 /na wczasach i po wstawaliśmy o 8,00 / byliśmy już z Lucusiem na spacerku,jesteśmy po śniadanku i po smarowaniu punktowym maściami i emulsją-pomimo stosowania specjalistycznej karmy pokazują się punktowe zaczerwienienia. Jest tego coraz mniej ale codziennie robię przegląd skóry by Mu ulżyć i by Go nie swędziało.Teraz śpiocha obok mnie,bo ja zaraz jadę na Krzyki a po powrocie znowu będziemy razem-będę Go rozpieszczał,głaskał ,tulił ,całował to pysio a Jego ogonek będzie "chodził " jak wiatrak -poezja mojego życia !
    1 point
  23. Ogólnie to dość spokojny kot i w sumie miły, mruczy, trochę nieokrzesany albo coś go bolało, przez te kilka dni naprawdę jest lepiej. Na koty nie reaguje, jego bójki z moim rezydentem wynikają niestety z tego że jest atakowany właśnie przez rezydenta, ale też jest już lepiej. Inne koty obejrzał i nie jest zainteresowany. Psa nie lubi, ale możliwe, że to kwestia dogadania. W kierunku dzieci nie mam jak przetestować, ale o ile dziecko nie męczyłoby go czy coś w tym stylu (oburza się trochę na nadmiar głaskania), myślę że hałas nie byłby żadnym problemem. Jest jednak kwestia konieczności trzymania w domu jako niewychodzącego, Mario ma tu swój teren od kilku miesięcy i jest już przyzwyczajony, przeniesiony w inny na pewno próbowałby uciekać, więc nie mógłby na początku absolutnie wychodzić.
    1 point
  24. Nadrabiam zaległości. Finka w domu cieszy najbardziej. Mamusia z rodzinka cudna. Życzę wszystkim powodzenia!
    1 point
  25. U Finki-Nutki jest znakomicie. Psy się zakumplowały na całego, lubią razem szaleć i spędzać czas :) Nie ma już ani śladu po tym smutasku z pierwszej strony.
    1 point
  26. Zrobiłam Negri olx na Kraków: https://www.olx.pl/d/oferta/ciemnostalowa-rozmruczana-pieknosc-3-5-4-msc-negri-CID103-IDLygIJ.html
    1 point
  27. Ale wędrówki są męczące... ;) Pora spać. Dobranoc. W poniedziałek Dziewczyny idą do gminy z prośbą o pokrycie kosztów szczepień gromadki.
    1 point
  28. 1 point
  29. Dziękuję za Wasze słowa :) Myślę, że Pani Marzence będzie miło jak je przeczytam. Na wątku Finki wrzucam filmiki i zdjęcia psiaczków, za chwilę dorzucę kolejną porcję wieści :) Zapraszam. Mam nadzieję, że nie pogniewacie się jak połowę pieniędzy po Myszce (216zł) przeznaczę dla rodzinki? Od razu zamówię podkłady.
    1 point
  30. Pojechał maluszek w sobotę..... tulił się do mnie bardzo, ale też i do "swoich" ludzi się cieszył..... domek z polecenia, dzieciak będzie sąsiadem "mojego" Kruczka, który trafił do mnie po śmierci obojga właścicieli, a wcześniej bywał u mnie na czas ich wyjazdów. Po pożegnaniu z maluszkiem widzę, że chyba coraz mniej nadaję się na dom tymczasowy :(
    1 point
×
×
  • Create New...