Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 09/02/21 in all areas

  1. To się pochwalę - do domu pojechał duży jasny pies z gminnego kojca, a było o niego tylko jedno zapytanie :) i się chłopak doczekał od 20 lipca. Ludzie doświadczeni psiarze, odszedł im niedawno podobny pies, i nasz ich od razu zauroczył. Czeka na psisko posłanie w salonie, spacery, duży ogród. Mysi zrobiłam ogłoszenie z nowymi zdjęciami, by nie usunęli. Spróbujemy, cóż szkodzi. Wyróżniłam za 17,81 zł https://www.olx.pl/d/oferta/urocza-malenka-sunia-slodkie-zywe-sreberko-CID103-IDLihou.html
    5 points
  2. Dziękuję za zaproszenie i proszę 5 cegiełek (oraz numer konta do wpłaty). Uściski a kicie pozdrawiają szczebrzeszyniaków!
    2 points
  3. To koleżanka z pracy, na razie nawet nie zaczynam tematu, bo onk nawet jak ktoś mówi coś o swoim psie, to wychodzi z pokoju, jest w żałobie to zrozumiałe. Kajtuś miałby u nich wspaniały dom, to zrównoważeni, spokojni ludzie, dzieci mają już dorosłe, mieszkają w bloku, ale w fajnej dzielnicy, dużo wyjeżdżają weekendowo poza miasto, psiak zawsze z nimi.... Zobaczymy jak się rozwinie, na razie za wcześnie, ale jak tylko zobaczyłam przestraszone oczy Kajtusia pomyślałam o Magdzie, ona ma taką cierpliwość i czułość dla zwierząt, zresztą jej mąż też. Zobaczymy.
    2 points
  4. To coś wreszcie pozytywnie drgnęło! Bardzo się cieszę z adopcji psiaka! Ale miał szczęście. Oby to był początek dobrej passy :)
    1 point
  5. Od kilku dni Lucjusz wypoczywa nad morzem. Oto Jurkowe relacje z wakacji: My już w Sarbinowie-podróż była bardzo dobra,bo pogoda dopisała.Lucuś sprawował się bez zarzutu w samochodzie na tak długiej trasie / 470 km /.Bardzo podobała Mu się "duża piaskownica" czyli plaża ale fal Bałtyku na razie nie zaakceptował-był wiatr y fale były dosyć duże! Na Promenadzie spacerował idealnie pomimo dużej ilości wczasowiczów.Spał też ładnie przy mnie całą noc a rano już byliśmy na spacerku nad morzem.Po powrocie dostał śniadanko i posmarowałem Go emulsją oraz maściami.Teraz zaczęło trochę padać i On leży na moim łóżku. Lucuś świetnie spacerkuje i jak wracamy to cały czas leży na trawce i pilnuje samochodu na Parkingu-żona mówi ,że chyba tęskni za domem,chociaż ma tutaj super warunki .Przywiozłem Mu Jego legowiska i ładnie przesypia przy mnie całą noc.Ale morza,szumu fal raczej się obawia.Dzisiaj gotuję mu pulpeciki z ryżem a dla nas gotuję gołąbki. I ostatni, dzisiejszy list: Lucuś pokochał plażę ! Biega jak szalony,goni mewy i by chciał być tam cały czas.Dzisiaj byliśmy na porannym spacerku po Osiedlu,ale po powrocie nie chciał wejść do domku i się na mnie wymownie patrzył.Pytam Go -idziemy na plażę ?- to zaraz się ożywił no i oczywiście poszliśmy.Była 7 rano ,plaża prawie pusta ,były też inne biegające pieski ,no i mewy do gonienia-był przeszczęśliwy takim godzinnym bieganiem. Dziwiłem się skąd ma tyle energii,ale się cieszyłem bo na pewno to wpłynie na Jego schudnięcie! Po powrocie troszkę zjadł i zasnął u żony na łóżku.On uwielbia spokój-jest bardzo wrażliwy ale bardzo pozytywnie do wszystkich nastawiony. Dzieci w Ośrodku Go uwielbiają !Ale patrząc na Niego -to jak Go nie kochać-ciągle uśmiechnięte pysio !Demony przeszłości już odeszły !
    1 point
  6. On jest taki kochany i pogodny-po odstawieniu sterydów zmniejszył Mu się apetyt i jest szansa by Go odchudzić jeszcze przed wyjazdem do Sarbinowa.Tam spacery plażą powinny jeszcze bardziej zadziałać . Wczoraj zmieniliśmy całą naszą pościel-On ma dwie swoje poduszki i kocyk jeszcze od Loni ! Ale najbardziej lubi :"rozbrajać" poduszeczki-zabawki-wyglądają jak po wybuchu.Leczę Go jeszcze emulsją siarkową ,bo pokazują się jeszcze wypryski skórne-ale już się drapie tylko sporadycznie i jak to się dzieje to od razu Mu aplikuję emulsję oraz maść. Wczoraj było u nas 30 stopni ale od dzisiaj temperatura ma być 22 stopnie -mnie i Lucusiowi to odpowiada , bo On też nie lubi jak jest gorąco. Wczoraj po południu pojechaliśmy na kontrolę do weta.Lucusiek trochę przytył po tych sterydach,ale teraz zaczniemy odchudzanie,Wczoraj dostał zaszczepiony przeciwwściekliżnie i wciągnięty do ogólnopolskiej bazy Vetid pod numerem 100005586451 -tam jest o Nim wszystko a także mój telefon i adres zamieszkania w razie gdyby się zagubił - tfu "na psa urok " !Badanie pokazało ,że ogólny stan Jego zdrowia jest bardzo dobry ,a tą alergię będziemy dalej leczyć-jest cały czas wesolutki i szczęśliwy.
    1 point
  7. Liwia na Kraków: https://m.olx.pl/d/oferta/liwia-zawsze-usmiechnieta-sunia-do-adopcji-CID103-IDLih06.html :)
    1 point
  8. Ja do tej pory tylko podczytywałam wątek, ale teraz pomogę chociaż trochę i dam 30 zł stałej od września. Onaa nie zamrtwiaj się na Dogo razem damy radę. Zadbaj w tej chwili o siebie najbardziej. Proszę o numer konta.
    1 point
  9. Kontaktując się z Onaa bardziej chodziło mi o to, żeby zrobić masowo ogłoszenia. Zrobiłam mu sama OLX, wyróżniłam i jest cisza. Gdyby ich było wiecej, to i szansa na adopcję wzrośnie. Ukraińskie psiaki sa naprawdę trudne. Oreo ucieka coraz cześciej do Suvi, ale to ani nie polepszy jego stanu, ani nie zwiększy szansę na adopcję. Coraz bardziej oddala się od czlowieka. Podbiega do mnie i jego kontakt polega na podgryzaniu mnie po nogach, za kazdym razem zostaje siniak lub krwawiąca ranka. jak mu na to nie pozwalam, to płoszy się. Nie rozumie, ze nie wolno podgryzać, tylko odbiera to, jako że nie może do mnie podchodzić. Odkąd pojawili sie pracownicy robiący remont było pogorszenie jego zachowania. On bardzo boi się mężczyzn. Jak jest ktoś obcy, to nie wejdzie do domu. Ostatnio szłam z odkurzaczem po schodach i tak się przestraszył, że zaczął kwiczeć ze strachu i uciekł jak szalony, a przecież odkurzacza uzywamy regularnie. Chyba chodziło o to, że byłam w miejscu, gdzie wczesniej pracowali elektrycy i mnie nie rozpoznał. Teraz nawet ja juz nie jestem w stanie go złapać, tylko czekam aż sam zechce wejść do domu. Nawet gdyby ktoś przyjechał go oglądać, to nie miałabym go jak pokazać. Z tego samego powodu nie mam jak zrobić pozowanych ładnych zdjęć. Bardzo zaprzyjaźnił się z Suvi, która go też lubi i z Sali. I od tego czasu nie interesuje się ludźmi. Nie chodzi o to, zeby go przenosić do innego hoteliku, bo nowe miejsce, nowi ludzie, nowe psy to kolejny stres. Choć jest kłopotliwy, bo dusi kury i musimy go stale pilnować. Normalnie nasze psy od wiosny do jesieni miały otwarte drzwi na zewnątrz. Nie bedę trzymać w domu w klatce jednego jazgoczącego psa, a nie będę też robić rodeo, żeby go złapać za każdym razem i wyprowadzić na smyczy. Nie mam na to czasu i mozliwości. Oreo został na jedna noc w gościnnym pokoju, gdzie mam linoleum, a nie płytki i zniszczył cąłą podłogę, zdrapał i pogryzł ścianę i drzwi. Niestety, ale nowa podłoga kosztuje mnie 3 miesiace jego hotelowania łącznie z jedzeniem. Im wiecej Oreo ma przestrzeni, tym bardziej wybiera wolność. Myslę, ze najlepszym wyjściem byłoby intensywne szukanie domu, gdzie byłaby kobieta lub kobiety, ew. góra jeden mężczyzna. Powinien też mieć szczelnie ogrodzony teren, bo wiem, jak go miałam drugiego dnia po przyjeździe do Polski na smyczy w Katowicach, kiedy zobaczył droge, to zaczął kręcić takie krokodylki i tak się miotac, że wzięłam go na ręcę i szybko wróciłam do domu. Gdyby komuś uciekl, to nie wróci i nie da się złapać. Oreo powinien mieć spokojne miejsce, z mniejszą ilością bodźców, bez obcych ludzi i ze zdecydowanie mniejszą przestrzenią. Robi się coraz zimniej i nie wyobrażam sobie, że taki maluch będzie spędzał np caly dzień w budzie z Suvi. Już miałam sytuację, jak padał deszcz, że nie dał się zabrac do domu i został w budzie, a mysmy musieli już jechac do hospicjum, gdzie jestem umówiona na konkretną godzinę. Pół dnia przesiedział na wybiegu w budzie, a ja stale myślałam o nim. Do domu łaskawie wszedł dopiero kiedy wróciliśmy. Nie wiem więc, czy zmiana hotelu byłaby łatwa; nie chciałabym, żeby wylądował w jakimś hotelowym kojcu w budzie, nie rozumiejąc co się stało. Jeszcze zrobię mu kontrolny test na lamblie, które leczyliśmy. Myślę, ze lepszym wyjściem jest zintensywikowanie ogłaszania, bo jest tylko moje jedno.
    1 point
  10. Możesz, oczywiście, choć ja też ogłaszam na Warszawę i nie wiem czy jest sens powielać miasta. Moze jedno niech będzie na Łódź? (Mogę swoje przenieść). Czy podmienić numer telefonu na Ciebie? :) A zdjęcia chetnie też wykorzystam, choćby do pokazania jeszcze raz na fb.
    1 point
  11. Podeślij te opisy to "podrasuje" teksty bo na razie są takie bardzo proste. Pedro, Heban i Reksio mają ogłoszenia na OLX, Gratce i Przygarnij Zwierzaka. Na OlX i Gratce wyróżnione.
    1 point
  12. Fuksik mówi wszystkim DZIEŃ DOBRY i śpi dalej. Nie chcieli raniutko dać śniadania więc trzeba pospać. Może później będzie lepiej i jednak zlitują się?
    1 point
  13. Dostałam też zdjęcie Esterki i Szpulki z domciu w Katowicach, wspaniałego domciu. Nie wierzyłam, że mamie i córce uda się znaleźć wspólny domek, a jednak💓💓Dziewczyny teraz to Eryka i Badu😊
    1 point
  14. to ten dżentelmmen - niemłody, spokojny, nikt na niego nie zwraca uwagi :( i ten Maksio, który być moze w piątek pojedzie do swego domku:
    1 point
  15. I na koniec tego wątku, jestem podbudowana tą akcja pomocową dla malucha. Tyle Osób chciało mu pomóc, tak szybko udało się zebrać deklaracje. Dziękuję :((( Jesteście wspaniałymi Ludźmi.
    1 point
  16. Kochane cioteczki! Wspaniałe, z wielkimi serduchami nas bazarek zakończył się. Z cegiełek uzbierała nam się piękna kwota! Serdeczne dzięki Wam 🥰🥰🥰🥰🥰🥰🥰 Mgog wylicytował sweterek monnari nr 4 za 25,- DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA, W IMIENIU BEZDOMNYCH OGONKÓW!!
    1 point
  17. Tola tak tajemniczo napisała, wiec wyjaśnie o co chodzi. Wczoraj po tylu miesiacach ogłaszania, zadzwoniły aż dwie panie zainteresowane jego adopcją. Z jedna jesteśmy wstepnie umówieni na weekend, druga ma dzwonic w przyszłym tygodniu. Choć po przespaniu się z tymi nowinami nie jestem pewna, czy tej drugiej Pani nie odmówić i zaproponować młodszego i mniejszego psa. Chodzi o to, że pani nie ma domu, tylko mieszkanie i samca maltańczyka z problemami dotyczącymi tolerancji innych psów. Borys jest dużym, cięzkim psiakiem i już zdarzyło mu się, ze klapnął zadem na schodach i nie potrafił się podnieść. Musiałam dzwignąć mu pupe i ruszył dalej. Obawiam się, że z upływem czasu, gdyby pojawiły się problemy, mogłoby się to skończyc jego eutanazją. Nie jest to rozmiar psa, którego da się samodzielnie kobiecie ogarnąć i wychodzić na chodnikowe spacerki. Trochę tego obawiam się, bo wiem, jak mamy z Lindą. Cieszyłabym się z jego adopcji, ale nie za wszelką cenę. Liczę na tą pierwszą rodzinę. Trzymajcie więc kciuki mocno zaciśnięte.
    1 point
  18. 1 point
  19. Sarka dziękuje bardzo za jedzonko. Cóż to jest za pewna siebie osobowość, właśnie wypchnęła z największego posłanka Makusia (owczarka) i zajęła jego miejsce. ;)
    1 point
  20. Adopcje już powoli ruszają, od nas w tym miesiącu wybyły trzy trikolorki od ali123 🙂 Z kociaków nadal mamy Migdała i Fistaszka. Wyrosły chłopaki 🙂
    1 point
  21. Radzio bardzo dziękuje wszystkim którzy wzięli udział w bazarku i pomogli jego ziomalom. Nadal zaprasza i prosi o pomoc w postaci zakupu cegiełek bo długi są ogromne.
    1 point
  22. Niestety nikt nie dzwoni. Był jeden telefon z pytaniem czy nadaje się do kojca, w podtekście na łańcuch. Prosiłabym o wymianę zdjęć i może wstawienie ogłoszenia na Łódż i Toruń, jeżeli ktoś może. Lumi czuje się dobrze, poznaje nowych ludzi i coraz bardziej się otwiera. W domku lubi tylko kanapy i miękkie posłanka. Jak gorąco, to chłodzi się na podłodze. Przepada za kurczakiem ugotowanym z ryżem, tupta w kuchni i pilnuje Wiosny.
    1 point
  23. Az się zaśmiałam do siebie przed monitorem, jak przeczytałam 😉 To chyba prawda. Borys to ogromna przytulanka. Ostatnio widać, że czas dla niego jakby szybciej płynie. Coraz częsciej zdarza mu sie starsza demencja. Nadal musi jeść jeden gotowany posiłek dziennie. teraz jest czasem tak, ze zje go i z 2 godz. juz staje pod drzwiami kuchni i nawołuje, ze czeka na jedzenie. Czyli zapomina, że juz dostał. Tym swoim uporczywym monotonnym szczekaniem dopina się wszystkiego: spacerów, jedzenia, głaskania i uwagi. O ile na początku wierzyłam, że ktoś się w nim zakocha, to teraz myśle, ze chyba cud sie nie zdarzy. I tak się cieszę, bo żyje, jest szcześliwy i kochany. W schronisku już od miesiecy nie żyłby. Dzięki wspólnej molilizacji chłopak dostał szansę i życie.
    1 point
×
×
  • Create New...