Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 07/24/21 in all areas

  1. No i na razie wszystko się dobrze skończyło. Wczoraj po Wikunię przyjechali bardzo sympatyczni Państwo, i malusia pojechała do Warszawy. Brakuje mi jej stałej obecności i tego machania ogonkiem, jak się tylko na nią spojrzało. Ale nowa pani jest tym właśnie zauroczona, i wreszcie Wikunia ma swój stały dom. Pora odsapnąć po tych wrażeniach. W kojcu gminnym pies, młody, dość duży.
    7 points
  2. Ze względu na chorobę lekarza badanie MRI przełożone na 16.08.21 Susy Papisia/Orisia :)
    6 points
  3. Kochamy bardzo swojego Alficzka, choć jest trudnym i bardzo chorym psiakiem, a może właśnie dlatego 🙂 Moja ukochana, niedawno zmarła Masieńka, też była początkowo tymczasem i tak jak Suzi teraz, tak i Masiunia, która przyjechała do nas z mordowni u Ewy B. i miała być u nas tylko przez chwilkę, zanim przekażę ja do właściwego DT u Anny K. w Podłężu. Gdy dowiedziałam sie, że u Anny K. (po czasie okazało się, że to nie mniejsza mordownia niż u Ewy B.) było 50 psiaków, a Masia przyjechała do nas z mordowni, gdzie było około 200 psiaków, powiedziałam, że sunia nie umie liczyć i dla niej 50, czy 200 psiaków to to samo więc to u nas będzie miała DT. No i tak to się zaczęło 🙂 Jej tymczas u nas trwał 14 lat.
    4 points
  4. Info z domku Rudego: Rudy: przemiły, super spokojny, śliczny psiak który jak wcześniej napisałem jest bardzo, bardzo wystraszony nową dla niego sytuacją. W samochodzie jechał wspaniale, rozglądając się na prawo i na lewo. Nie wiedzieć czy ze stresu bo raczej nie z długości podróży (około 1,5h) zesikał się na siedzenie (byliśmy przygotowani na taką ewentualność i psiaczek jechał na zabezpieczonym siedzonku. Nie było problemu z wejściem po schodach, do windy i do mieszkania. Po wejściu bardzo nieśmiało zajrzał do jednego, drugiego pokoju, łazienki i kuchni którą sobie na ten czas upodobał. W związku z tym, żona przeniosła mu tymczasowe spanko do kuchni w miejsce osłonięte z trzech stron (prawa, lewa i góra). Micholek daje się bez problemu głaskać jednak widać, że boi się zbliżającej się ręki chyląc głowę ku podłodze. W dniu wczorajszym jak już napisałem musiałem pojechać do mamy ale w tym czasie żona kilkakrotnie wychodziła na spacer z Rudym. Powodem było to, że nie chciał załatwić się na spacerze tylko dwukrotnie zrobił siusiu w domu. Oczywiście nikt nie podniósł na niego głosu bo skąd psiak miał wiedzieć, że robi źle. Dzisiaj od rana Rudy odbył dwa długie spacery (pierwszy o 5:00) na których wąchał wszystko dokładnie po czy znowu po powrcie do domu zesikał się. W domu widać delikatne zmiany zachowania na plus, potrafi sam przyjść do nas do pokoju, już nie chowa tak bardzo głowy przy głaskaniu, a na swoim tymczasowym spanku i miejscu czuje się chyba bardzo komfortowo i bezpiecznie. Około godziny 12:30 żona wyszła na kolejny spacer i chyba nastąpił przełom, kochane piesio zrobiło kupkę i siku na spacerze!!! Na smyczy chodzi nadzwyczajnie, widać że się pilnuje, nie interesują go inne psy. Wydaje mi się, że na spacerze również jest spokojniejszy i pewniejszy siebie. Przepraszam za skromną ilość zdjęć. Obiecuję, że jak wszystko wróci do normy będzie ich zdecydowanie więcej. Pozdrawiam serdecznie Jacek S
    3 points
  5. No to ja do zaleceń na weekend - leżing, nicnierobing dodam jeszcze pachning. Można to zrealizować m.in. na tym bazarku, piękne perfumy do kupienia i pies Fado do pomożenia. Zauważacie jak nam pięknie ewoluuje nasz język ojczysty, na naszych oczach rodzi się nowa polszczyzna
    3 points
  6. Z tego, co widzę, to domy chętne na Edurka są. To fajnie. Gdyby nie wypaliły będę się starać podchodzić do mojej przyjaciółki, która właśnie pożegnała sunię po 18 latach. Ja jej tę sunię przywiozłam, znalazłam ją mokrą i wychudzoną pod jednym z biurowców. Miała bardzo dobre życie u Izy, była traktowana jak członek rodziny. Teraz jeszcze za wcześnie na podchody, bo rozpacz jest zbyt duża i żałoba musi przejść przez swoje koleje, ale za jakiś miesiąc - dwa popodsyłam jej zdjęcia psiaczków. Jej suńka była taka właśnie bardziej długowłosa, myślę że Edurek mógłby wpaść jej w serce. Jeśli do tej pory nie znajdzie już innego wspaniałego domu :)
    3 points
  7. Cudne kociaki! Z moich znajdek jedna koteczka (Oliwka) znalazła dom i to najlepszy, bo u naszego weta (zauroczyła go już na pierwszej wizycie). Zostały mi dwa chłopaki: Migdał i Fistaszek. Fistaszek nadal robi piękne i wielkie koopy do kuwety. Pani dr z Lublina zaleciła na próbę odstawić laktulozę. Porobiłam chłopakom fotki i będę ogłaszać. Gdybyście miały nadmiar (hihi) domków dla maluchów, to pamiętajcie o mojej łobuzerii:)
    3 points
  8. Gracja w czerwcu miała usuniętą gałkę oczną.Niestety po konsultacjach w klinice we Wrocławiu okazało się,że odkleiła się siatkówka i nie da się nic zrobić.Operacja przebiegła dobrze i Gracja szybko wróciła do zdrowia.
    2 points
  9. Jutro jadę do schroniska, bądźcie myślami..
    2 points
  10. Tez polecam. Amely również ma dyfuzor i nawet daje się głaskać pod paszką. Po pierwszym wkładzie juz kupilam kolejne. Zamojska dzika kota, ta ktora odeszła ostatnio na fip, funkcjonowała kilka miesięcy jedynie dzięki dyfuzorowi. Kiedy brakło płynu to po kilku godzinach dziczyła.
    1 point
  11. Nie mam możliwości dołączenia zdjęć, są za duże, a ja piszę z telefonu. To taki kierownik zamieszania, inteligentny psisko o wysokim mniemaniu o sobie. Ale bardzo pocieszny i rodzinny.
    1 point
  12. Kotki są cuuuudne :) Bawią się, rozrabiają, bezbłędnie trafiają do kuwety. Nazywają się: Bójka Bajka i Brawurka (bure kociczki) Tom i Jerry (kocurki)
    1 point
  13. Mi też wydaje się, że Suzi nie ma bardzo mocnego lęku separacyjnego. Jeśli natomiast chodzi o Alfika, to niestety chyba nie jest dla Suzi podporą 😞 On sam ma problemy psychiczne. Jest psiakiem adoptowanym na dogo, po śmierci opiekunki. Pani mieszkała sama z piątką psiaków, gdy zmarła nikt o tym nie wiedział. W zasadzie nie wiadomo, jak długo psiaki były zamknięte z nie żyjącą panią. Długo nie pozwalał nam spać. Budził, gdy leżeliśmy chwilę bez ruchu. Wskakiwał na łóżko i deptał po nas. Długo miewał niespodziewane ataki lęku nie wiadomo z jakiego powodu. Czy coś mu się przypominało pod wpływem bieżących wydarzeń? Nie dowiemy się, co było tego powodem. Do dzisiaj jest psiakiem nieco zamkniętym w sobie. Niby szuka bliskości, ale unika dotyku. Wskakuje na łóżko, ale za moment zeskakuje. Jednak, gdy nas nie ma, to korzysta z naszego łóżka 🙂 Taki to jest mój Alfik, który początkowo był tylko tymczasem, a z czasem stał się naszym psem, choć już prawie miał DS, ale mój mąż postanowił go adoptować 🙂
    1 point
  14. 1 point
  15. Troszkę dziczy, unika kontaktu, ostatnio często odwiedziliśmy lecznicę, dużo badań przed zabiegiem było, no i wciskania tabletek do pysia. Troszkę sobie przeskrobaliśmy u niej, a to jeszczs nie koniec, trzeba podawać przeciwbólowe, smarować szwy takim opatrunkiem w maści no nie jest zachwycona... Narkozę i zabieg zniosła bardzo dobrze, apetyt ma wyśmienity, jest aktywna nie widać, żeby coś bolalo,. Chyba niepotrzebnie się martwiłam. Na dodatek prawie na zawał zeszłam, jak po umówieniu godziny odbioru zadzwoniła wetka z lecznicy...Rok temu tak straciłam świnkę, operacja się udała, świnka wybudzona, godzina odbioru ustalona, a chwilę później tel. z lecznicy, źe Lola nie żyje, dostała obrzęku płuc, serduszko stanęło :( Mam nadzieję, że Luka szybko dojdzie do siebie, ranka ładnie się będzie goić i już niedługo nie będzie pamiętała, że miała zabieg.
    1 point
  16. Troszkę info o domku. Państwo po 30, mieszkają w swoim domku z piękną posesją. Państwo oboje są zawodowymi muzykami!! Tak, tak, wybor psiaka jest nieprzypadkowy!! Pan Mikołaj jak zobaczył ogłoszenie Bemolka, to od razu wiedział, że to jest właśnie TEN psiak. W domku jest koteczka, która przyszła z ulicy. wysterylizowali i została. Obok państwa mieszka siostra (nota bene też z branzy muzycznej), ma zaadoptowaną sunię. No i rodzice, którzy w razie czego, zaopiekują się Bemolkiem. Państwo chcą jutro pojechać po Bemolka. Szafirka powiadomiona. Zdjęcia i relacje obiecane.
    1 point
  17. Po tylu niepowodzeniach, w końcu zadzwonił TEN telefon. Po rozmowie z wolontariuszką, która wyadoptowała do tego domu pierwszą sunię, upewniłam się, że to powinien byc dobry wybór. Rita zamieszkała w domu z ogrodem pod Krakowem, ma miesiąc starszą troszę większą przyjaciółkę Fibi. Fibi wygląda tak samo, jak Rita, tylko jest kremowa. Państwo przyjechali na zapoznaie suczek, bo warynkiem adopcji było własnie ich wzajemne dogadanie się i wyjechali z obiema. Już dostałam pierwsze filmiki, ale nie potrafię tu wstawić.
    1 point
  18. Tymczasem Runo nic sobie nie robi z mojego zamartwiania się i spaceruje z Dexterką..czasami wpychająć cudny nochal w obiektyw...
    1 point
  19. Odwiedziłam dzisiaj Edurka. Jaki to spokojny i poczciwy psiak! Bardzo chwyta za serce. Domek dla niego musi być naprawdę wyjątkowy! Edur pięknie chodzi na smyczy, załatwia się tylko poza posesją. Jest cudowny do ludzi, dzieci, kotów i innych psów. Jedyna wada: nie akceptuje rosłych mężczyzn z wąsami..nie atakuje ale szczeka! Spacerkowy Edur :-))
    1 point
  20. Porcja wiesci z ostatnich dni: Dzisiaj o 10,35 minęło 3 lata jak zmarł Napoleon - ten czas tak szybko biegnie-ukochana mordusia czeka na mnie za Tęczowym Mostem-przez całe życie uzbierała się tam spora gromadka wyglądająca i wyczekująca na mnie ,dlatego odejście moje z tego świata będzie dniem szczęścia dla tych ukochanych Istot i zarazem moim ! Na razie to obok leży sobowtór Napusia i szczeka swoim tubalnym głosem na pracowników WPO.którzy przyjechali "po zielone" odpady. Spacerek z Lucusiem do Korony był wspaniały ! Miałem okazję poznać Jego zachowanie podczas spaceru wśród sporej ilości kręcących się po chodnikach ludzi.Lucuś był rewelacyjny-na światłach przechodził tylko na komendę "naprzód " tak jak był uczony Napoleon.Teraz po powrocie dostał w nagrodę uzupełnienie miseczki,Aniu,tak jak smsowałem umów mnie na konkretną godzinę-od rana jestem "na chodzie". U mnie po 2 tygodniach automatycznie wykasowują się rozmowy i telefonu do Poker nie mam -możesz podać Jej mój jak Ci to ułatwi sprawę. Ja od 13-stej nie sprawdzałem poczty bo byłem z Lucusiem u dwóch lekarzy na kontroli-dostał znowu alergię wypryskową na skórze i chciałem Mu natychmiast pomóc ! Wróciliśmy po 16-stej zaopatrzeni w leki i rozpoczęliśmy leczenie .Teraz jest już prawie 20-sta i już się nie drapie -widocznie maści,emulsje oraz tabletki zaczęły działać! Mój kochany bidulek-tam w schronisku zrujnowali Mu trochę zdrowie ale ja będę robił wszystko by czuł się jak najlepiej.Wszyscy zauważają jaki On jest we mnie wpatrzony a ja w Niego !Teraz już maszerujemy na górę by wypocząć po tych emocjach- przytulaśki - Jurek
    1 point
  21. Może to trochę jak z tą opowieścią o Królu, który, żeby wyzdrowieć, miał nałożyć koszulę człowieka szczęśliwego, a gdy go znalazł, okazało się, że on nigdy nie miał koszuli? Im więcej mamy - oczywiście, po zaspokojeniu potrzeb podstawowych, tym więcej chcemy i w pogoni z dobrami materialnymi, gubimy gdzieś wolny czas, przyjaźń, miłość, zdrowie... W dodatku, w naszym kraju w ostatnim okresie, dokonano podziału społeczeństwa, na dwa walczące ze sobą, wrogie plemiona, a za komuny, byliśmy My i Oni przy czym My, to byli prawie wszyscy.
    1 point
  22. w pierwszej chwili zrozumiałam, że będzie od czwartku do poniedziałku sama ;)
    1 point
  23. Koniec chowania się przed światem, klatka złożona zaniesiona do garażu. Piksel odkleja się od podłogi i zaczyna siadać :)
    1 point
  24. I przyszły kolejne wakacje w życiu Cuksa. Kolejne spędzane z własną rodziną w pięknych miejscach i okolicznościach przyrody. Tym razem Cukierek wędruje po Bieszczadach :D
    1 point
×
×
  • Create New...