Jump to content
Dogomania

Leaderboard

Popular Content

Showing content with the highest reputation on 04/14/21 in all areas

  1. Te wynajmowane mieszkania to trochę problem...moja Betty po roku wróciła z adopcji, bo właściciel wystawił na sprzedaż i wypowiedział mieszkanie młodym, a właściciel drugiego mieszkania na psa się nie zgodził.... Ale - jak już od początku "marudzę" - Pongo strrrrasznie mi wlazł...no wszędzie, do mózgu, do serca, do rozumu, którego nie zawsze używam ;) Jeśli ten domek okaże się wspaniały ( pani znaczy), to niech Ponguś jedzie, a ja będę jego "polisą ubezpieczeniową", gdyby się coś wydarzyło, znaczy pani straciła mieszkanie, jak ci od Betty - dam mu BDT.
    7 points
  2. To znaczy dom się Guciowi nie zmienił :D, tylko nazwa z DT na DS :). Ale oczywiście pracować obydwoje nad problemem musimy bo nie chcę żeby mi Gucio wszedł na głowę, zwłaszcza że za trzy tygodnie może mnie nie być po 10 godzin dziennie i nie chcę umrzeć na zawał jak wrócę do mieszkania ani zostać zabita przez sąsiadów jak Gucio swoim grubym głosem będzie wołał jak będzie sam w mieszkaniu tzn. tylko z Tofinką. Tak że wszelka pomoc rady bardzo nam są potrzebne. Problem jest jeszcze taki, że sama się do łobuza przywiązałam i jak zobaczyłam jeszcze jaki on wrażliwy i delikatny i jak się stresuje nowymi sytuacjami, ta sytuacja przez Świętami - no chyba że mnie nabierał ;), to serce mi mięknie :).
    6 points
  3. Sunia zapowiada się jako wielka spokojna i łagodna miśka:) Nie wie co to smycz i bardzo się wyrywa. W schronisku przy wyprowadzaniu przegryzła smycz, dlatego przypięłam ją w samochodzie na łańcuszku. Jechała bardzo spokojnie, na początku wyglądała przez okno, potem spała. Żadnych wymiotów. Nie wyjmowaliśmy jej u weta z samochodu, żeby jej nie stresować. Wet zbadał ją w samochodzie, osłuchał, obejrzał uszy. Wszystko ok. Dostała tabletki na trzy dni do odrobaczenia, została też zaszczepiona na wirusówki (teraz musimy szczepić na "dzień dobry", bo miałam psy chore na parwo w hotelu; sunia pewnie odporna po tylu latach w schronisku, ale lepiej dmuchać na zimne). Sunia jest trochę bojąca się, ale jest bardzo łagodna, wszystko można przy niej zrobić. Ma bardzo zdredziałe futerko, sporo pracy mnie czeka. Ale to na spokojnie. Dziś u nas cały dzień sypie śnieg, może jutro jakieś fotki uda się zrobić.
    5 points
  4. Otrzymałam dzisiaj o Toli wiadomość,że rudy staruszek jednak jest do zabrania...:( Ma ponoć ok. 10 lat i jest niewidomy.Nie wiemy jaki jest jego stan zdrowia i czeka go pełna diagnostyka a także koszty opłaty karmy i hoteliku. Nie mam pojęcia czy same z Anulą to udźwigniemy bo jednak też trzeba wziąć pod uwagę,że nie znajdzie domu i zostanie w hoteliku do końca swoich dni. Może rozsądnie było by go tam zostawić ale jak wtedy żyć z myślą,że ten staruszeczek tam jest bez nadziei i pomocy? Obie z Anulą tak nie potrafimy i podjęłyśmy decyzję,że bez względu na wszystko zabieramy biedaka. Rozmawiałam o nim z Hanią i go przyjmie, tak więc chyba by się załapał na sobotni transport. Anula założy mu osobny wątek ale już teraz bardzo proszę o wszelką pomoc dla tego szkraba,któremu ktoś zgotował tak okrutny los,że wylądował za kratami boksu....:(:(:(
    4 points
  5. Trochę upłakana od oglądania zdjęć, ale z uśmiechem przez łzy i dobrą wiadomością pędzę - sunia od Staruszkowej Skarpety dostanie pomoc w wysokości 300 złotych.
    4 points
  6. Odebrana, bardzo przestraszona i spokojna. Jedzie z Murką do weta. Na ogląd ogólny, szczepienie i odrobaczenie. W schronisku była 8 lat. Ma około 10 lat.
    4 points
  7. Dziś mam i tak płaczliwy dzień z powodu mojej własnej suni i myślałam, że nie mam już łez, ale znowu lecą jak widzę z bliska tę sunieczkę. Taka wystraszona, sierść strasznie zaniedbana... Nie mogę za bardzo szastać kasą, bo teraz krocie kosztuje ratowanie mojej Barsiczki, a kartę kredytową trzeba będzie spłacić, ale zadeklaruję 20 zł stałej przez rok dla niej począwszy od kwietnia. Poproszę numer konta.
    3 points
  8. Dzwoniła Tola "na żywo" ze schroniska, gdy "nasza Biała" je opuszczała. Sprawa Misia wygląda tak, że piesek ostatnio mocno schudł u bardzo dużo pije, weterynarz ma zdiagnozować, co mu dolega ( cukrzyca? babeszjoza? ) i Misio będzie mógł opuścić schronisko, tak więc BDT na Misia czeka, Kubuś powiedział, że się posłankiem z kolegą podzieli, żeby tylko przyjechał <3
    3 points
  9. Pan Adam napisał. że Szamanek bardzo ładnie się zadomowił. Jest bardzo pozytywny do innych psiaków. Jutro idą zaszczepić Szamanka na wirusówki (nie miał szczepienia z uwagi na zabieg i antybiotyk). Nici w uchu niestety, nie rozpuszczają się, więc od razu będzie miał usunięte. Pan Adam wpłacił 150zł na ratowanie kolejnych psiaków, które znajda się pod moją opieką!! Kiedy podziękowałam panu Adamowi, odpisał, że to on dziękuje za Szamanka!!
    3 points
  10. Napiszę, że ślepaczki w swoich domach suuuper :)) Rudy Bursztyn adoruje swoją koleżankę, która na razie trzyma dystans, ale na jednym łóżku z panią się mieszczą :)) Czekoladowy Bazyli- metamorfoza zupełna, towarzyski, wesoły, atencyjny :)) I zdecydowanie czarny teraz. Czekoladowy i Rudy- tak było w ogłoszeniach blisko 3 lata temu. Oby to już był ostateczny Happy End. Czekam jeszcze na jedną fakturę za Bazylka, wysłana pocztą tradycyjną.
    3 points
  11. Dzisiaj mija równo rok od adopcji Treka vel Lako. Jego pan mi o tym przypomniał :) Przysłał zdjęcie i oświadczył, że to była jego najlepsza decyzja w zeszłym roku podjęta :) Psisko zżyte z nim już bardzo :)
    2 points
  12. Albo pani się rozmyśliła, albo to kierownikowi się "pozajączkowało" ;) Dobrze, że miejsce Misia się "nie zmarnuje", maluszek opuści schronisko, a Misia zdiagnozują i też pojedzie.
    2 points
  13. Mam nadzieję,że więcej nie powtórzy się to przy Marcelku ,zestresował się biedak mocno :( ...klatkę co rusz dziś dotykałam :):) Dwa dni wyłączył się zupełnie, głodem nic nie pomagało:(,dopiero dziś rano schylił główkę żeby przy mnie podnieść z koca, później z miseczki,około południa delikatnie z ręki...uff...on na prawdę przeżywał,co też mu zrobiłam, bo jedzonko dotychczas pochłaniał. Dziś nie nalegałam zbytnio z karmieniem z ręki, ale nachodziłam się często na krótko z pychotką i już raczej jest zgoda:),. wstawał przy mnie do miseczki,na klatkę sięgał wstawał,oczka inne. Nadrabiał dziś z jedzeniem za tamte dwa dni :),apetyt wrócił z przed niedzieli i zachowanie podobnie :) U nas deszcz cały dzień i 2 na plusie,zimno .
    2 points
  14. Z bazarku przelałam dla kotków 280 zł. Guccio, proszę potwierdź tutaj jak pieniążki dotrą.
    2 points
  15. Dzwoniła Tola "na żywo" ze schroniska, gdy "nasza Biała" je opuszczała. Sprawa Misia wygląda tak, że piesek ostatnio mocno schudł u bardzo dużo pije, weterynarz ma zdiagnozować, co mu dolega ( cukrzyca? babeszjoza? ) i Misio będzie mógł opuścić schronisko, tak więc BDT na Misia czeka, Kubuś powiedział, że się posłankiem z kolegą podzieli, żeby tylko przyjechał <3
    2 points
  16. Zakochałam się w tych burych tygryskach :) zawsze tylko plaskate i plaskate a teraz rozczulam się nad każdą fotą ;)
    2 points
  17. 2 points
  18. Już nie trzeba, znalazłam okazyjny transport dla psa wśród znajomych. Bo te "nieokazyjne", zawodowe, to cena zwala z nóg.
    2 points
  19. Chciałam Wam jeszcze bardzo podziękować za obecność na wątku Gucia, za Wasze wsparcie, rady - bardzo dziękujemy :). Cieszę się, że Gucio nie musi już niezauważony wysiadywać samotnie na schroniskowym betonie, on jest taki pocieszny :). Na guciowym koncie zostały pieniążki 98zł, i chciałabym je przeznaczyć na kolejną psią bidę a mianowicie na kolejnego batonika zamojskiego, który ma szansę już za kilka dni opuścić schronisko: na Lucjusza - na zdjęciu to ten mały siedzący po lewej - jak widać batoników w potrzebie jest więcej :(
    2 points
  20. - Miniona noc, Lunka i Amos Mój maż jest fanem wszelkich urządzeń elektronicznych, które ja zwykle uznaje za zbędne głupoty . Jak obwieszał psi dom kamerami, twierdziłam że zwariował, bo po co ich aż tyle , ale przyznaje że okazały się wygodną "zabawką" bo gdziekolwiek jesteśmy, kiedy zostawiam psy pod opieką mamy, to w każdej sekundzie mogę zajrzec do telefonu i sprawdzić czy mama dobrze się sprawuje , czy nie muszę tłumaczyć, że miska miała stać w prawym a nie w lewym rogu , donosić że któreś właśnie zasikało podłogę itp , na co moje zastępstwo może biec ogarniać temat :) A żeby nie było, że te w domku lepiej dopilnowane, to te w domu też podglądam - bardzo to komfortowe dla spokoju ducha, towarzystwo jest pod kontrolą nawet jak ja jestem daleko. Mogę zerknąć kto gdzie śpi, kto szczeka, kto siedzi na stole (Pola! , wiadomo i bez podglądów) , kto zasikał znowu pół podłogi (Farelka!, tylko ona jest aż tak leniwa, że sika jak smok , zwykle bezczelnie na naszych oczach) , czy Szyszka nie rozpruła kolejnej poduszki z której wszędzie fruwa pierze (Szyszka ma takie hobby - rozpruwanie poduszek z pierza, które mają do leżenia pod stołem) itd, itd ...... I jeszcze nasza wielka głowa Farelka: nasze Kulu Lulu , czyli pocieszna babcia Kuleczka:
    2 points
  21. Szedlem doliny cale w milczeniu w glodzie w sloncu co konca jazni nie mialo szedlem bez sily bez tchu w mroz w dzien i noc calą Mroz mi bolu dodawal wszelkiego odbieral czucie odbieral rozum nie widzialem juz nawet drogi do Niego Szedlem bez mysli bez konca gdzie knieja Byla ze mna caly czas maluczka jeszcze nadzieja Szedlem a nogi moje juz isc nie zdolaly jakby swit przeslonil wszytko bialy jakby cierpienia nigdy poczatku konca zadnego zadnego nie mialy Szedlem i u progu nicosci juz bylem glowe w swem marnem istnieniu pochylilem Jestem jeszcze Jestem ale i gotowy na nieuniknione juz teraz nikt nie uratuje nie pozbiera wszystko zatracone... gotowy na wszelką nicosci juz juz bylem u progu tej doliny o zycie bez celu bez milosci Nagle zza mgly oczu moich ujrzalem ...Ziemie ujrzalem Braci swoich Ujrzalem istnienie pojawila sie iskierka znow nadziei co nie minie co zawsze bedzie przy mnie dzien i noc kazdenki listek..ziarnko kłos Wiedzialem ze jesli spojrze jesli zdolam dojsc wspolny bedzie wspolny nasz los Szedlem powoli nie wierzylem ze ..jestem jeszcze nie smialem nawet uniesc rąk na wietrze Wyszly ku mnie wyszly naprzeciw wszystkie cudowne stworzenia pomyslalem ocalala nasza Ziemia zwierzeta ocalaly bedzie wspolny los nasz caly Na zawsze na zawsze razem kazdenki duzy kazdenki maly razem przez wzgórza ku Nadziei dotrwamy razem uleczymy jeszcze wiele zdolamy Trwamy od tej pory razem Trwamy Nigdy Nie ulekniemy juz nie poddamy napisala Ewa Nadziejka Agatce i wszystkim lapunkom Oronskim wszystkim ludziom dobrego serca
    2 points
  22. Wszystkie wpłaty na koncie. Dochód z bazarku wyniósł 280,70 zł 280 zł przelałam do guccio dla kotków, a 0,70 zl zostawiłam na dobry początek na nowy bazarek :)
    1 point
  23. kciuki za Kamę i opiekunki :) mam Twój nr konta, dorzucę grosiczek do Kamusiowej skarbonki :)
    1 point
  24. To robi się klub miłośników buraskow.Ula-feta,Bgra i Ty. Miło mi,że zaglądasz.
    1 point
  25. Mari ściskam kochana. Nie smuć się bo Twoja gromadka też będzie smutna. Jak Misio będzie mógł wyjść zbierzemy i dla niego pieniążki na drogę.
    1 point
  26. Dziękuję Dziewczyny, że mnie oświeciłyście. Ale ja dalej tego nie pojmuję i wiem jedno - nie powinnam się wypowiadać w pewnych sprawach bo niczego nie wnoszę a tylko swoją naiwnością ośmieszam się Za to należy się Sowie tytuł "złote usta"
    1 point
  27. Kciuki za Ciebie, Twoje stadko i za Kamusię, którą czeka jutro operacja.
    1 point
  28. Podsumowanie dzisiejszego dnia Dzięki Wam Dojechaliśmy do Nowej Soli, Solą i chlebem oraz popitką przywitali nas tutejsi tubylcy. Teraz za pomocą zaczarowanego ołówka teleportujemy się do Białej. Jej cel to domek Murki Trasa Zamość -Murka, malutka, króciutka ale ważna
    1 point
  29. Wszem i wobec oświadczam że Bombę zwróciłem w jednym kawałku. Trochę wytęskniona. Misje uznaje niniejszym za wypełniona. Teraz co złego to już nie My :)
    1 point
×
×
  • Create New...